Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
Fast
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: 31 stycznia 2013, o 22:00

9 kwietnia 2013, o 18:41

sulejman pisze:nigdzie nie wychodze, siedze w domu i czuje ogromy lęk a myśli że może się jeszce pogorszyć dobijają mnie.
Lecze się u psychiatry z tym że miesiąc temu dostałem od niej perazin w dawce 100 mg na dzień ale nic się nie poprawia a jest wręcz odwrotnie
Jak będziesz siedział w domu i myślał, że się pogorszy to się nie poprawi, choćbyś nie wiadomo jakie lekarstwa brał :P
Też na początku nie chodziłem do szkoły, nawet wyjście z psem na spacer było dla mnie wielkim wyzwaniem.
Cały czas siedziałem przed kompem i czytałem co mi jest i czy można z tego wyjść. Aż w końcu za naradą tych, którzy z tego wyszli zacząłem żyć jak dawniej, odrzuciłem myśli o chorobie psychicznej, uszkodzeniu mózgu itp. i dziś widzę WIELKĄ poprawę :). Zrób to samo (wiem - ciężko, ale da się), a wyzdrowiejemy obydwaj ;)
sulejman pisze:Jeszce jedna kwesita co jakiś czas mam takie dziwne zaburzenie wzroku wygląda to mniejwięcej tak że przez godzinę mam przed oczami dziwne odblaski (taki świetlisty rogal) po pewnym czasie to mija ale mam to już wiele latkiedyś raz na pare miesięcy teraz i to się zaostrzyło . Jeśli z wiecie co to jest to napiszcie.
Temat Victora "Derealizacja i depersonalizacja, krótko o nich":

Zmysły:
- Dzwonienie w uszach
- Niewyraźne widzenie
- Błyski w oczach, migające gwiazdki
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

11 kwietnia 2013, o 12:23

dokladnie sulejman nie zamykaj sie w domu i nie mysl wkolko o tym. to co napisales nie jest mi obce a tez mialem i derealizacje i depersonalizacje. poprawic to mozna jesli troche zluzujesz swoj strach i myslenie o tym non stop i nie daj boze bezczynnosc w domu na poczatku chorowania. to juz kleska pewna.
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
Awatar użytkownika
Mariusz87sk
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 218
Rejestracja: 7 maja 2013, o 21:58

11 maja 2013, o 20:39

czy to normalne ze chce mi sie czesto wyc i czasami do tego dochodzi?
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

11 maja 2013, o 20:44

tak to normalne, kiedy dluzej siedzimy w tych stanach to mamy podlamanie i wszystko naraz czyli podlamanie bezsilnosc i stany depresji powoduja ze pekamy w koncu i emocje wychodza w postaci placzu. tez nieraz wylem jak dziecko.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
Awatar użytkownika
Mariusz87sk
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 218
Rejestracja: 7 maja 2013, o 21:58

11 maja 2013, o 20:46

Wojtek skad jestes i ile masz lat bo juz wczesniej mialem o to zapytac?
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

11 maja 2013, o 20:51

Niedługo 25 lat i mieszkam w Krakowie choc jestem z Warszawy.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
bvb25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 9 maja 2013, o 00:10

12 maja 2013, o 19:30

Wszędzie czuje się obco coś jak w koszmarze ale bez uczucia snu, jakbym był tu 1 raz i do tego strasznie źle się tu czuł psychicznie, daje to uczucie przerażenia. Do tego rozmazany spowolniony wzrok i otępienie...
Fast
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: 31 stycznia 2013, o 22:00

12 maja 2013, o 20:38

Normalna sprawa podczas derealizacji. Twój dom, pokój, ulica na której mieszkasz wydają się obce. Tak jakbyś był tu pierwszy raz.
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

12 maja 2013, o 21:25

Dokładnie tak, chyba z 5 % osob z derealizacja tego nie ma.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
novela
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 12 maja 2013, o 21:37

12 maja 2013, o 21:50

Dobrze ze Was znalazlam... :buu: wczoraj pierwszy raz tu poczytalam i poplakalam sie bardzo. poczulam tak olbrzymia ulge jakiej chyba nigdy :( od prawie miesiace czulam cos czego nie umialam zidentyfikowac. mialam zbadana krew z rozmazem, tomograf glowy i eeg oraz tarczyce i moja neurolog chyba myslala ze cos zmyslam... ale ja nie zmyslam tylko juz wiem co mi jest! dziwi mnie tylko ze wyszlo to ze mnie po takim czasie ale 2 lata temu zmarla mi bliska osoba z rodziny, przezylam to bardzo i nie moglam sie pozbierac przez pol roku. potem troche zal minal i zylam dalej az do pewnego momentu... kiedy wieczorem nie pzonalam sie w lustrze i dostalam tak wielkiego ataku paniki ze nie moglam mowic bo tak zdretwialy mi usta. wezwano karetke w szpitalu dostalam syrop, zrobiono mi badania i zrobili gest wzruszenia ramion. ten gest mnie dziwil bo ja bylam pewna ze pewnie koncze na tym swiecie zywot. a tu sie okazalo ze mnie nic nie jest!
po prowrocie do domu zaczelo sie pieklo tak wielkie jak ocean dla rozbitka. zaczelam miec uczucia ze nie jestem w swoim ciele, ze zawieszilam sie i wszystko jest moim wymyslem. mam problemy z skoncentrowaniem sie na dowolnej rzeczy, nawet to piszac mam problem. czuje jakbym pisala o kim innym a nie o sobie. nie czuje siebie ani swojej tozsamosci. jakbym zniknela i tylko moja powloka sie rusza. wszystko dociera do mnie z opoznieniem. czuje sie jakbym przestala logicznie myslec.
nie odczuwam tego ze plynie czas i nie znam siebie samej jak dawniej. moje zainteresowania, moje mysli dawniej mnie wyparowaly. czuje sie bardzo zle ale zarazem duzo mi zeszlo po tym jak wczoraj natrafilam na Was i Wasze wiadomosci.
To jest wlasnie to co ja czuje a na co dwoch neurologow rozkaldalo rece. bylam tez u psychologa ale ona tylkoz awyrokowala ze to depresyjne moze byc i najpierw mam isc do psychiatry. ide w ten piatek co teraz bedzie.
ale juz wiem co mi jest bo to chyba nie przypadek ze to co czuje przeczytalam slowo slowo w opisie o depersonalizacji. bardzo Wam dziekuje za ta ulge. bo pierwszy raz od miesiaca moglam sie poplakac zeby cos poczuc. z ulgi tak chyba plakalam i z tego ze tylu Was jest i tez sie tak ludzie mecza. a myslalam glupia ze tylko ja.... jak egoistka.
czytalam tez ze to moze minac i ze przejdzie ale jak na razie jestem do tego pesymistycznie nastawiona ale czytalam ze to tez tak jest :) oo nawet sie usmiecham jak to pisze... chcialabym zeby to minelo i mam nadzieje ze tak bedzie. boje sie tylko leczenia i wizyty u psychiatry. ale przynajmniej wiem ze nie zwariowalam ani mozg mi nigdzie nie wyparowal i ze mam szanse... to bardzo wiele bo juz mialam rezygnowac z tego swiata.
:cm
bvb25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 9 maja 2013, o 00:10

12 maja 2013, o 22:47

Fast i Wojciech dzięki za odp po takich wypowiedziach jak wasze poprawia mi się zaraz humor i dostaje nadziei, że to kiedyś minie( ale to by było nie samowite dla mnie bo dokładnie jutro mija równy rok jak to wszystko się zaczęło i juz w jakims stopniu zapomniałem jak to było kiedyś)
a tak w ogóle mieliście tez ten objaw?

novela z tego co do tej pory czytałem w necie o tych objawach, a wiesz mi, że czytałem naprawdę wiele to masz depersonalizację+ trochę derealizacji.
Zapisz się do dobrego Psychologa/Psychoterapeuty, przejdź się do tego do Psychiatry bo jakieś tabsy na zaleczenie objawowo. Musisz się uspokoić i mysleć pozytywnie(mi to najbardziej pomaga choć wiem, że to trudne) po prostu olac to i zaakceptowac to na jakiś czas, a szybciej przejdzie.
Kup sobie jakis dobry magnezb6, witaminy, pij melise(podwójną), wychodź do ludzi, uprawiaj sport na świeżym powietrzu i staraj sie o tym nie myśleć. pozdro
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

12 maja 2013, o 23:13

Od siebie mogę jeszcze dodać że bardzo ważne jest nastawienie do DD. Po pierwsze tak jak wszyscy w koło powtarzają nie wkręcajmy sobie że to choroba bo to nie jest żadna choroba. Ostatnio czytałem taki artykuł anglojęzyczny o tym jak żołnierzom się włącza DD na wojnie. Tyle że im się to tylko na chwilę aktywuje. W momencie danej stresowej sytuacji podczas bitwy lub gdy mają kogoś zabić. To by tłumaczyło brak emocji w tym stanie jako mechanizm obronny żeby mogli zabić drugiego człowieka i tego tak bardzo nie przeżyć.

Druga sprawa która chciałbym poruszyć to świadomość tego że skoro logicznie na to patrząc DD to obrona umysłu to w takim razie nie jest to takie złe i może jest to sygnał żeby coś w swoim życiu zmienić. Ktoś kiedyś powiedział że życie to najlepszy nauczyciel więc potraktujmy to jako ewolucja, pewnego typu rozwój bo gdy sobie poradzimy z takim stanem to będziemy o wiele lepiej znosić przyszłe wydarzenia życiowe. Wiadomo życie to nie bajka i może taka tarcza ma nam pomóc radzić sobie ze stresem lub zmienić coś co mogło spowodować stres i wyczerpanie psychiczne. Wiem że zaraz wiele osób po mnie pojedzie ale zamiast narzekać i ciągle się wkręcać w to jaki to nas okropny los spotkał i jakie to wogóle jest okropne to może wyciągnijmy z tego lekcje. To może nam pomóc przestać się tym stanem tak bardzo przejmować. W końcu nadal jesteśmy sprawni i możemy sobie nadal organizować dnie. Nie dajmy się owładnąć lękiem.

W moim wypadku myślę że ten stan mnie wziął przez presję lub jak to Victor stwierdził wygórowane ambicje. Przedtem też patrzyłem na to całe DD jak na fatum, porażkę itp. W końcu jednak po miesięcznej terapii hipnotycznej i NLP zacząłem wyciągać wnioski dlaczego to się mogło stać i co mogę teraz zmienić żeby było lepiej. Zadecydowałem że rozplanuje sobie dzień. Konkretnie co mam zamiar robić danego dnia. Wpadłem w pewnego typu rutynę i teraz jest mi łatwiej i co najważniejsze nie mam tyle czasu na filozofowanie i skupianie się na sobie. Bo chyba to jest najgorsze, gdy nic nie mamy do roboty i skupiamy się na sobie. Na tym co w danej chwili czujemy i się ciągle kontrolujemy. Nie wiem jak Was ale mnie to najbardziej przerażało i dobijało. W końcu pomyślałem sobie dosyć. Czas wykorzystać ten okres na dalszy rozwój i robić to co robiłem tyle że skoro było tego za dużo to poukładać to sobie w odstępach czasowych. Teraz czuję się lepiej co nie oznacza że nie mam DD. Jasne, nadal mam ale nie mam czasu o tym myśleć więc polecam rozplanowanie sobie dnia i trzymanie się planu.
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
rofe
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 156
Rejestracja: 15 lutego 2013, o 18:21

12 maja 2013, o 23:57

Popieram, dokładnie - rutyna. Rozplanowanie dnia. To bardzo pomaga. Cały czas staram się być na biegu. Rano gotuję, szkoła, w szkole jem, skupiam się na lekcjach, wracam, odrabiam lekcje, jem, lecę na trening, po treningu jem, a wieczorem mam dalej czas dla siebie, na mały odpoczynek :) Jakiś spacerek, wyjście ze znajomymi, komputer :)

-- 12 maja 2013, o 22:58 --
Dlatego tak ważne jest hobby, kontakty z innymi itp. :) Później już nawet nie chce się o tym myśleć (w sensie że o DD :D)
Derealizacja
Gość

13 maja 2013, o 00:48

Depersonalizacja problemem nie jest - problemem jest brak podstawowej wiedzy na jej temat - przez co życie osób, które tego doświadczą - bez realnych powodów, przewraca się do góry nogami.
Jedna wielka panika - lęk o własne życie. Pamiętam, kiedy jeszcze nie wiedziałem czym jest depersonalizacja - bałem się, że podczas snu mogę umrzeć i na tym się skończy.
Ludzie interpretują to czego doświadczają jako życiową tragedię - przerażającą chorobę, stopniowo rozkręcając ogromną spiralę lęku.


A tym czasem w rzeczywistości depersonalizacja jest czymś błahym - równie przyziemnym i oczywistym jak ból brzucha, kiedy zjemy za dużo słodyczy.
Nie jest chorobą - to najważniejsze.

Jest przejawem niepokoju - naturalną reakcją ochronną, której mechanizm posiada każdy jeden człowiek od urodzenia.

-- 13 maja 2013, o 00:01 --
Natomiast co do przykładu z żołnierzami - jeżeli mówimy o tym samym artykule - młody chłopak pojechał na misje do Afganistanu - której nocy zaczęły się ostrzeliwania bazy - żarty się skończyły i chłopak uświadomił sobie, że może już nie wrócić - wyobraźcie sobie to, każdy jeden dzień - każda jedna noc, każda godzina w ogromnym stresie i napięciu - tak jak w nerwicy lękowej, organizm jest nastawiony na obronę - cały czas trwa reakcja walcz / uciekaj - tak ogromne napięcie - nic, tylko czekasz, aż coś zacznie się dziać. Jestem pewien, że 99 % osób z forum w takich warunkach - już po kilku dniach dostałaby depersonalizacji. Jest ona już od dawna zaklasyfikowana to zaburzeń dysocjacji - a reakcje dysocjacyjne są niczym innym - jak mechanizmami ochronnymi. Jak więc walczyć z własnym mechanizmem ochronnym ? Samo dd - powoduje ogrom niepokoju - dlatego nasz umysł dalej nas przed nim chroni.

-- 13 maja 2013, o 00:05 --
Jak pokonać depersonalizacje - błędne pytanie. Poprawnym jest - jak zredukować lęk.
Bo jedynym tu problemem - jest on. A depersonalizacja jest tylko jednym z jego "przejawów" - tak jak suchość w gardle, pocenie się dłoni, ból żołądka.
Jedna dziewczyna, z którą rozmawiam na gadu - zdecydowała, że pójdzie do szpitala - na oddział leczenie nerwic - lekarz prowadzący stwierdził, że nie ma takiej potrzeby - bo ma tylko depersonalizacje.
Błahostkę, która z racji braku wiedzy - wrasta do rangi życiowej tragedii.
Dżejkob
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 26 marca 2013, o 19:32

13 maja 2013, o 01:56

Ogólnie zauważyliście, ze gdy DD osłabia się, to epizody mocnego odrealnienia są wspomnieniami wręcz fantazyjnymi? Czasem nie mogę uwierzyć, ze coś takiego mi się w ogóle przytrafiło, czuje się, jakby ten czas odrealnienia w ogóle nie miał miejsca, był co najwyżej urojeniem albo snem. Az do czasu kolejnego wzmocnienia odrealnienia :P Ciekawe, jakie są wspomnienia, gdy DD opadnie w 100% ;col
ODPOWIEDZ