
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 156
- Rejestracja: 15 lutego 2013, o 18:21
A kto nie ma?
Każdy ma tego dość, i mnie coś piłuje od dwóch dni tak o
W czasie świąt, gdy jestem z całą rodzinką, której nie widziałem przez jakiś tam czas jest okej, zapomina się - no normalne, ale potem powrót do domu, nudy, więcej czasu na myślenie i znów to samo
Ale nie ma co się przejmować 
Mnie ostatnio złapało coś takiego dziwnego - mianowicie gdy zasypiam mam uczucie, które towarzyszy często przy "spadaniu" w śnie. Taki dryg, nie wiem. Mam tak gdy przysypiam, gdy już prawie śpię
A nie śni mi się, że spadam czy coś. Myślę, że spowodowane jest to tym, że w DD "nie czuję" swoich kończyn - wiecie o co chodzi
Może mózg dziczeje w jakiś sposób i chce nam "przypomnieć" że nadal je mamy, haha
To uczucie zna chyba każdy, tylko u mnie zaczęło występować jakoś częściej podczas tego przysypiania
W dzień nie mam takich akcji 
Najśmieszniejsze jest to, że nie wiem czy ja poruszyłem tymi kończynami, gdy "drygnęły", czy to uczucie występuje tylko we mnie, jakoś w środku
Nie chciał bym kiedyś uderzyć kogoś, kto leży obok 
-- 1 kwietnia 2013, o 23:37 --
Chociaż w sumie wątpię, żebym miał aż taki rozmach




Mnie ostatnio złapało coś takiego dziwnego - mianowicie gdy zasypiam mam uczucie, które towarzyszy często przy "spadaniu" w śnie. Taki dryg, nie wiem. Mam tak gdy przysypiam, gdy już prawie śpię





Najśmieszniejsze jest to, że nie wiem czy ja poruszyłem tymi kończynami, gdy "drygnęły", czy to uczucie występuje tylko we mnie, jakoś w środku


-- 1 kwietnia 2013, o 23:37 --
Chociaż w sumie wątpię, żebym miał aż taki rozmach

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 259
- Rejestracja: 21 listopada 2011, o 11:54
rofe mam dokładnie to samo, te 'podrygi'. gadałam o tym z psycholog i powiedziała, że to normalna reakcja u ludzi nawet bez dd, chodzić o to, że cały dzień jesteś spięty i w nerwach i jak sie kładziesz to mięśnie się rozluźniają i taki dają efekt
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 156
- Rejestracja: 15 lutego 2013, o 18:21
To durny stan, strasznie irytujący.. Już nawet nie potrafię wyobrazić sobie tego jak to jest, gdy wszystko jest normalne, gdy to w końcu puszcza. Stąd te durne myśli, że to nie mija. Chodzę ciągle nabuzowany, nie wiem, może przez DD, może przez pogodę. Nie mam pojęcia.
Jak wszyscy mam dość tego uczucia odcięcia, zautomatyzowania, za długo czasu przebywam już gdzieś obok tej normalności. Pyknął mi 3 pełny miesiąc, leci już 4.. Może to dla was żaden czas, ale jednak.... To trochę za długo jak na odcięcie się od emocji itd. Chyba czas najwyższy dać się już temu ponieść, zrezygnować z rozmów o tym, zrezygnować z forum. Może to i nie wiele pomoże, ale jednak.. Warto spróbować. Jeszcze nad tym pomyślę.
Nie mam zamiaru poddawać się w tej walce, trzeba się tego pozbyć. Postaram się pozbierać informacje, rady i wskazówki ludzi, którzy z tego wyszli. Najczęściej są to ludzie, którzy odcinając się od rozmów, forum itd. wpadali w wir codzienności i pracy. Chyba najwyższa pora odeprzeć atak..
-- 3 kwietnia 2013, o 00:19 --
Byłbym wdzięczny jeżeli ktoś by mógł podesłać jakieś rady
Sam ich oczywiście też poszukam.
Jak wszyscy mam dość tego uczucia odcięcia, zautomatyzowania, za długo czasu przebywam już gdzieś obok tej normalności. Pyknął mi 3 pełny miesiąc, leci już 4.. Może to dla was żaden czas, ale jednak.... To trochę za długo jak na odcięcie się od emocji itd. Chyba czas najwyższy dać się już temu ponieść, zrezygnować z rozmów o tym, zrezygnować z forum. Może to i nie wiele pomoże, ale jednak.. Warto spróbować. Jeszcze nad tym pomyślę.
Nie mam zamiaru poddawać się w tej walce, trzeba się tego pozbyć. Postaram się pozbierać informacje, rady i wskazówki ludzi, którzy z tego wyszli. Najczęściej są to ludzie, którzy odcinając się od rozmów, forum itd. wpadali w wir codzienności i pracy. Chyba najwyższa pora odeprzeć atak..

-- 3 kwietnia 2013, o 00:19 --
Byłbym wdzięczny jeżeli ktoś by mógł podesłać jakieś rady

- ddd
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 2034
- Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54
co wy z tym rezygnowaniem z rozmow itd nie trzeba rezygnowac z niczego tylko to zignorowac ale nie siedziec za cholere 24 na dobe w domu i o tym niby nie myslec. to to jest najwazniejsze a nie to czy pomyslisz chwile o dd czy nie czy porozmawiasz o tym czy nie. ci ktorzy siedza ciagle w domu i glowkuja czy maja dd czy tez nie chocby milczeli rok na temat dd i tak beda mieli z nia problem.
ja nie chcialem tak uciec od tematu bo potem i tak jest szansa ze to wroci. mnie minelo bo wyszlem z domu i zignorowalem to mimo tych strasznych objawow. ale tez nie unikalem jak ognia slowa dd bo to dawalo odwrotne skutki.
ja nie chcialem tak uciec od tematu bo potem i tak jest szansa ze to wroci. mnie minelo bo wyszlem z domu i zignorowalem to mimo tych strasznych objawow. ale tez nie unikalem jak ognia slowa dd bo to dawalo odwrotne skutki.
(muzyka - my słowianie)
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 259
- Rejestracja: 21 listopada 2011, o 11:54
nie wiem czy to kwestia pogody, czy stresu przed maturą albo po prostu irytacji tym stanem ale czuje się tam fatalnie. Cały dzień mi się dzieli na kawałki, mam takie poczucie braku czasu, zawieszenia, nie istnienia. Czy to napewno normalne w dd ? 

-
- Gość
Normalne.
Najczęściej ludzie opisują ten stan, jako poczucie życia we śnie, albo właśnie nie istnienia - tak jakby umarli, a derealizacja / depersonalizacja była tylko tworem umysłu.
Najczęściej ludzie opisują ten stan, jako poczucie życia we śnie, albo właśnie nie istnienia - tak jakby umarli, a derealizacja / depersonalizacja była tylko tworem umysłu.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 156
- Rejestracja: 15 lutego 2013, o 18:21
Możliwe Marti. U mnie pogoda też nie zachwyca. Śnieg pada nieprzerwanie od 2 dni, straszna chlapa, śnieg po kolana, błoto i bajoro w butach. A chciałem pójść dzisiaj pobiegać. Dlatego też piłuje DD - czuję się podobnie jak Ty
Dokucza ten dyskomfort i niepokój. Ta dziwna obcość. Dzisiaj miałem wrażenie, że jestem pusty w środku, że tam nic nie ma
Takie dziwne uczucie..
Albo kończyny - jakoś są nie moje. W sensie no moje, ale to takie durne, że aż śmieszne
Już nawet nie wiem jak opisać to 'oderwanie'.
-- 4 kwietnia 2013, o 17:31 --
Śnieg optyczny, męty i powidoki - również się nasiliły.




-- 4 kwietnia 2013, o 17:31 --
Śnieg optyczny, męty i powidoki - również się nasiliły.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 259
- Rejestracja: 21 listopada 2011, o 11:54
Oooo dokładnie też czuje taką pustkę w środku! Masakra po prostu. I weź tu sie zepnij, żeby wszystko normalnie robić.. Mi to przeszkadza, że głosy wydają mi się takie wyostrzone. Otoczenie takie płaskie. I to, że jak patrze na swój pokój, rodziców itp to wydają mi się obcy
JEDYNY plus jest taki, że już miałam kiedyś mocna dd i z tego wyszłam i czułam się rewelacyjnie. Tylko widocznie nie przestałam się tego bać, i przy nagromadzeniu się stresu znów wróciło i przywowało stare lęki.

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 156
- Rejestracja: 15 lutego 2013, o 18:21
Też wyszedłem z DD, jednak trwała dzień
(Wtedy nie wiedziałem, że to DD, nawet się tego nie wystraszyłem, myślałem że to skutek tego, że paliłem poprzedniego dnia i nadal jestem na bombie) Ale i tak wszystko co było później wydaje się być takie nie moje. Obcość wspomnień, jeżeli mogę tak to nazwać
Najgorsze jest to, ze jakoś gubię się w czasie po przestawieniu zegarków. Godzina 19 - jasno - śnieg. Czuję się jakby był godzina 13-14, w ogóle czuję się jakby nie było tego czasu. Plus w grę wchodzi to, że strasznie mi ten czas ucieka.
-- 6 kwietnia 2013, o 11:42 --
Mam do was jeszcze jedno pytanie - mieliście coś takiego, że musicie kontrolować swój oddech? Wczoraj coś takiego się u mnie pojawiło, zacząłem synchronicznie oddychać, czułem oddech, nakręcał się lęk, miałem wrażenie że jest płytki, a oddychałem normalnie. A potem miałem uczucie jakbym się dusił mimo iż oddychałem.. Strasznie się wystraszyłem. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie miałem.
-- 6 kwietnia 2013, o 11:42 --
Przez to chodzę teraz taki jakby bardziej spięty i wystraszony...


-- 6 kwietnia 2013, o 11:42 --
Mam do was jeszcze jedno pytanie - mieliście coś takiego, że musicie kontrolować swój oddech? Wczoraj coś takiego się u mnie pojawiło, zacząłem synchronicznie oddychać, czułem oddech, nakręcał się lęk, miałem wrażenie że jest płytki, a oddychałem normalnie. A potem miałem uczucie jakbym się dusił mimo iż oddychałem.. Strasznie się wystraszyłem. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie miałem.
-- 6 kwietnia 2013, o 11:42 --
Przez to chodzę teraz taki jakby bardziej spięty i wystraszony...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 259
- Rejestracja: 21 listopada 2011, o 11:54
Może i mi się zdażyło kiedyś ale może przejęłam się czym innym i nie zwróciłam tak na to uwagi.
Za to ja ostatnio mam faze na 'sprawdzanie' np. czy nie slysze czegos czego inni nie słyszą albo czy omamów nie mam. ech..
Za to ja ostatnio mam faze na 'sprawdzanie' np. czy nie slysze czegos czego inni nie słyszą albo czy omamów nie mam. ech..
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 156
- Rejestracja: 15 lutego 2013, o 18:21
Przerabiałem i to.. Znudziło mi się po 3 dniach, przerabiałem wiele wiele rzeczy. Miałem wiele lęków i je pokonałem, ale jeszcze pewnie nie jeden przede mną
W końcu się znudzi i się z tego wyjdzie
Ludzie którzy z tego wyszli radzą, aby porzucić tą całą kontrolę - nie jest łatwo, wiem to dobrze.. Mam nadzieje, że to przyjdzie z czasem.
-- 8 kwietnia 2013, o 00:08 --
To jest ta presja, którą sami stwarzamy i stoimy w miejscu - stoisz w miejscu to się cofasz. Ciągłe sprawdzanie tego, czy czuje ręce, czy nie mam uczucia, że są puste w środku.. O tyle dobrze, że nie powoduje to lęku tylko w pewnym sensie ten dyskomfort, coś dokuczliwego, irytującego..


-- 8 kwietnia 2013, o 00:08 --
To jest ta presja, którą sami stwarzamy i stoimy w miejscu - stoisz w miejscu to się cofasz. Ciągłe sprawdzanie tego, czy czuje ręce, czy nie mam uczucia, że są puste w środku.. O tyle dobrze, że nie powoduje to lęku tylko w pewnym sensie ten dyskomfort, coś dokuczliwego, irytującego..
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1
- Rejestracja: 4 kwietnia 2013, o 22:24
Witam jestem mowy na forum choć wiele razy czytałem wasze posty szczegulnie te napisane przez Victora. Chcialbym opisać moje zmagania z D/D i licze że doradzicie mi w paru kwestiach. Otóż pierwszy atak paniki dostałem jakieś 4 miesiące temu choć moja walka z nerwicą zaczeła się o wiele wcześniej. Już w dzieciństwie miałem silną nerwicę natrętsw a potem przez jakiś czsas w gimnazjum dostałem lekkiego D/D ale w tedy nie zwracałem na to uwagi i jakoś przeszło, parę lat miałem spokój aż do teraz. otóż u mnie z D/D jes trochę inaczej niż u innych gdyż na początku nie było takie śilne lecz zwiększało się co jakiś czas (mam nawet wrażenie że nadal się zwięklsza). od ok. 2 tygodni nasiliło się do tego stopnia że już nigdzie nie wychodze, siedze w domu i czuje ogromy lęk a myśli że może się jeszce pogorszyć dobijają mnie. Lecze się u psychiatry z tym że miesiąc temu dostałem od niej perazin w dawce 100 mg na dzień ale nic się nie poprawia a jest wręcz odwrotnie, zresztą nawet niewiem jaką diagnozę mi postawiał gdy go zapytałem o to co mi jest nie raczył udzielić mi odpowiedzi. A ja już nie wim co mam myśleć bo odrealnienie jedt coraz większe. Jeszce jedna kwesita co jakiś czas mam takie dziwne zaburzenie wzroku wygląda to mniejwięcej tak że przez godzinę mam przed oczami dziwne odblaski (taki świetlisty rogal) po pewnym czasie to mija ale mam to już wiele latkiedyś raz na pare miesięcy teraz i to się zaostrzyło . Jeśli z wiecie co to jest to napiszcie.
-- 8 kwietnia 2013, o 16:49 --
Witam jestem mowy na forum choć wiele razy czytałem wasze posty szczegulnie te napisane przez Victora. Chcialbym opisać moje zmagania z D/D i licze że doradzicie mi w paru kwestiach. Otóż pierwszy atak paniki dostałem jakieś 4 miesiące temu choć moja walka z nerwicą zaczeła się o wiele wcześniej. Już w dzieciństwie miałem silną nerwicę natrętsw a potem przez jakiś czsas w gimnazjum dostałem lekkiego D/D ale w tedy nie zwracałem na to uwagi i jakoś przeszło, parę lat miałem spokój aż do teraz. otóż u mnie z D/D jes trochę inaczej niż u innych gdyż na początku nie było takie śilne lecz zwiększało się co jakiś czas (mam nawet wrażenie że nadal się zwięklsza). od ok. 2 tygodni nasiliło się do tego stopnia że już nigdzie nie wychodze, siedze w domu i czuje ogromy lęk a myśli że może się jeszce pogorszyć dobijają mnie. Lecze się u psychiatry z tym że miesiąc temu dostałem od niej perazin w dawce 100 mg na dzień ale nic się nie poprawia a jest wręcz odwrotnie, zresztą nawet niewiem jaką diagnozę mi postawiał gdy go zapytałem o to co mi jest nie raczył udzielić mi odpowiedzi. A ja już nie wim co mam myśleć bo odrealnienie jedt coraz większe. Jeszce jedna kwesita co jakiś czas mam takie dziwne zaburzenie wzroku wygląda to mniejwięcej tak że przez godzinę mam przed oczami dziwne odblaski (taki świetlisty rogal) po pewnym czasie to mija ale mam to już wiele latkiedyś raz na pare miesięcy teraz i to się zaostrzyło . Jeśli z wiecie co to jest to napiszcie.
-- 8 kwietnia 2013, o 16:49 --
Witam jestem mowy na forum choć wiele razy czytałem wasze posty szczegulnie te napisane przez Victora. Chcialbym opisać moje zmagania z D/D i licze że doradzicie mi w paru kwestiach. Otóż pierwszy atak paniki dostałem jakieś 4 miesiące temu choć moja walka z nerwicą zaczeła się o wiele wcześniej. Już w dzieciństwie miałem silną nerwicę natrętsw a potem przez jakiś czsas w gimnazjum dostałem lekkiego D/D ale w tedy nie zwracałem na to uwagi i jakoś przeszło, parę lat miałem spokój aż do teraz. otóż u mnie z D/D jes trochę inaczej niż u innych gdyż na początku nie było takie śilne lecz zwiększało się co jakiś czas (mam nawet wrażenie że nadal się zwięklsza). od ok. 2 tygodni nasiliło się do tego stopnia że już nigdzie nie wychodze, siedze w domu i czuje ogromy lęk a myśli że może się jeszce pogorszyć dobijają mnie. Lecze się u psychiatry z tym że miesiąc temu dostałem od niej perazin w dawce 100 mg na dzień ale nic się nie poprawia a jest wręcz odwrotnie, zresztą nawet niewiem jaką diagnozę mi postawiał gdy go zapytałem o to co mi jest nie raczył udzielić mi odpowiedzi. A ja już nie wim co mam myśleć bo odrealnienie jedt coraz większe. Jeszce jedna kwesita co jakiś czas mam takie dziwne zaburzenie wzroku wygląda to mniejwięcej tak że przez godzinę mam przed oczami dziwne odblaski (taki świetlisty rogal) po pewnym czasie to mija ale mam to już wiele latkiedyś raz na pare miesięcy teraz i to się zaostrzyło . Jeśli z wiecie co to jest to napiszcie.