Witajcie
jestem tu nowa. Zdiagnozowana rok temu nerwica, ogólnie lęk uogólniony, ja by rzekła nerwica lękowa. Od zawsze wrażliwa, zakompleksiona, nerwowa atmosfera w domu, tłumienie w sobie emocji. Lęk przed starością, śmiercią, przemijaniem, chorobami. Wieczne myślenie, niemożność skupienia się na jednej czynności, od dzieciństwa..
Wkręcanie sobie chorób. Pogorszenie nastąpiło w zeszłym roku, zestresowałam się chorobą babci i mamy i zaczęły się lęki, drętwienie rąk, mrowienie ciała, uczucie bycia za szybą, niska samoocena, dół, smutek, bezsenność. Asentra nie pomogła, raz spróbowałam, a atak lęku po niej spowodował, że ją odrzuciłam. Ratowałam się stilnoxem na noc. Ostatnie 8 m-cy był spokój, niedawno pewne lęki i stresy się uaktywniły, jeden (!) atak lęku w nocy przywołał z powrotem te obawy. Znowu wkręcałam sobie raka itd. Miewam klaustrofobię, zaczęłam też sobie wmawiać schizofrenię czasami.
Zapisałam się do psychologa, on głównie skupia się na moich relacjach z mamą itd. Może coś mi uświadomi.
Ale nie o to miałam

Ponieważ zeszłej nocy nie mogłam spać i zaczęłam się bać zwariowania, a Wasz wątek czytałam, postanowiłam dodać od siebie przemyślenia.
1. na naszą cholerną nerwicę cierpi ok. 20%-30% populacji, prawie 1/3 ludności, nieźle, co?
2. na schizofrenię zapada ok. 1% ludności
3. przyczyny nerwic - piszą o konfliktach, niskiej samoocenie, o jednostkach podatnych na stres, deficycie uczuć w dzieciństwie, nieodreagowany uraz
4. przy schizofrenii nie wiedzą za bardzo, skąd się bierze..może jakieś zaburzenie w mózgu
5. przy nerwicach zaczyna się od lęków, boimy się o siebie, głównie mamy obawy właśnie o zdrowie, o to, że zachorujemy - raz myślimy o raku, raz o stwardnieniu rozsianym, a jak to niedostatecznie słabe to i o schizofrenii, bo przecież okropne jest zwariować, nie cieszyć się życiem itd.
6. przy schizofrenii może się zacząć wcześniej proces, ale bywa, że nie rozpoczyna się on od lęków, bardziej od naszych przemyśleń, dochodzimy do różnych wniosków, niekoniecznie zgodnych z prawdą, przychodzi otępienie, zniechęcenie i na pewno nie odczuwamy jak w nerwicy tyle LĘKÓW
7. jeśli schizofrenia zaczyna się od lęków (czasem w jakiś sposób tak bywa, ale nie znaczy że od nerwicy lękowej na to się choruje) to rokowania przy leczeniu są znacznie lepsze, niż np. typowa schizofrenia, gdzie nie ma już takich silnych emocji ani uczuć
8. multum ludzi cierpiących na fobie, na nerwicę lękową doszukuje się objawów schizofrenii, mimo że sama nerwica ma przecież wiele nieprzyjemnych objawów-derealizacja, załamanie, smutek, wieczne napięcie, lęki, "nakręcenie się", bezsenność - ci luzie wiecznie się boją, martwią, oczekują najgorszego - to właśnie główna cecha nerwicy..
9. w schizofrenii nie ma aż tylu obaw, wszystko przychodzi dość gwałtownie (wtedy też rokowania są lepsze przy leczeniu) bądź rozwija się latami (ale tu nie ma takich objawów jak przy nerwicy lękowej), człowiek bywa nieświadomy, że coś się dzieje nie tak albo że on zachowuje się niewłaściwie, nie cierpi aż takz tego powodu, trochę brakuje mu uczuć
10. w nerwicach człowiek jest bardzo uczuciowy, wiecznie analizuje, zastanawia się, martwi, cierpi..nakręca, czuje niepokój, lęk..to wszystko sugeruje, że to jest właśnie nerwica lękowa, jak sama nazwa wskazuje
11. w nerwicy sami nakręcamy się, zaczynamy się zagłębiać w nasze myśli, stajemy się zestresowani, zmęczeni życiem, coraz więcej objawów u siebie zauważamy, a to boli głowa, a to serce, a to drętwieje ręka, a to źle widzimy, a to wydaje nam się, że coś się stanie, że ktoś nas obserwuje (bywa tak, bo wieczny lęk i napięcie niekoniecznie spowodowane realnymi przyczynami sprawiają, że mózg sam szuka przyczyn, zaczynamy w tym całym napięciu i stresie być nadwrażliwi na dźwięki, na zdanie innych ludzi, na wszystko).
12. Schizofrenik raczej nie żyje z wiecznymi obawami, że zachowuje na schizofrenię, on ją ma. Mogła przyjść nagle, on żyyje przekonany, że to z innymi jest źle, nie z nim.
13. W nerwicy wiecznie nakręcamy się, wmawiamy sobie poważne choroby (kto tego nie miał??), od tego się zaczyna, a potem nadchodzą kolejne obawy, coraz większe, bo problem np. żylaków czy grzybicy wydaje nam się błahy i śmieszny, więc szukamy poważniejszych chorób i to je sobie wmawiamy - począwszy od raka po schizofrenię itd.
14. W nerwicy wiecznie się lękamy czegoś, bywa że gdy lęki nieco osłabną i nadejdzie derealizacja, to zaczynamy się zastanawiać, co tak naprawdę nas gryzie, wpadamy w depresję, nie umiemy się cieszyć życiem. Gdy pojawia się lepsze samopoczucie, w środku jest napięcie, znowu zaczynają pworacać myśli pokazujące, czego tak naprawdę się boimy. Ja tak zawsze miałam - powracały ciągle myśli pełne strachu o przemijaniu, zapadnięciu na jakąś chorobę, o śmierci.
15. Pozwolę sobie zacytować z odpowiedzi pani psycholog na pytania a propos nerwicy:
"Czy zaburzenia lękowe z napadami lęku mogą się zmienić w schizofrenię? Choruję na nerwicę od 2008 roku, leczyłam się antydepresantami, miałam przerwę1,5 miesiąca i objawy wróciły, i znów jestem na tym samym leku. Jestem po psychoterapii grupowej, boję się, że to zmieni się w schizofrenię. Czy lekarze mogą się mylić z diagnozą? Odpowiedź lekarza: Zaburzenia lękowe (nerwicowe) dają bardzo silne, nieprzyjemne objawy, które mogą dawać wrażenie psychotycznych. Derealizacja, depersonalizacja czy silny lęk są trudne do zrozumienia i zaakceptowania (..)Dość często spotykanym objawem jest natomiast lęk przed chorobą psychiczną i obawa, że jest się chorym na schizofrenię u osób, które doświadczają zaburzeń lękowych"
Inna osoba pisała o swoich obawach, że wpada w schizofrenię, zaczęła się też doszukiwać u siebie jej oznak i oznaki zaczęły się pojawiać. Mimo stwierdzenia przez lekarza nerwicy i depresji, ona ma wątpliwości. Odpowiedź lekarza: "(..)z tego, co Pani napisała wynika, że obawia się Pani bardziej szaleństwa, utraty kontroli nad swoim życiem i zdrowiem psychicznym niż schizofrenii jako takiej. Choroba ta ma nieco inne objawy, a typowy dla niej jest raczej brak ich świadomości. Pani opis rzeczywiście wskazuje na zaburzenia lękowe, proszę się nie denerwować i zaufać diagnozie postawionej przez lekarza.(..)Proszę się nie stresować na zapas! Tak silny lęk może dawać wrażenie, że wszyscy inni się mylą, a Pani wie lepiej, bo osobiście odczuwa Pani ten chaos myśli i pustkę w głowę. Jednak nerwica daje właśnie takie objawy, i są one naprawdę bardzo uciążliwe dla cierpiących na nie osób."
POMOGŁO COŚ?
