Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Strach przed zwariowaniem, strach przed schizofrenią

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
Derealizacja
Gość

22 listopada 2012, o 14:36

W internecie można przeczytać różne rzeczy.
Depersonalizacja / derealizacja nie jest objawem schizofrenii.

A to, że po długiej i ciężkiej depresji nagle od tak dostała ogromnej chęci do życia i ekscytacji - to całkiem pasuje - do dużo poważniejszych problemów psychicznych, niż nasze.
Być może objawili się jej kosmici i powiedzieli, że jest jakąś wybranką - czy coś i stąd taka nagła zmiana ? Albo uroiła sobie, że jest kimś innym - ważnym - albo z tysięcy innych urojeń.
A ta jej depresja - z pewnością nie była spowodowana realnymi problemami - ale tymi urojonymi i schizofrenie miała na wiele lat wcześniej - zanim dostała depersonalizacji, czy nawet tej depresji.




W każdym bądź razie - depersonalizacja - nie jest objawem schizofrenii.
Nie zmienisz faktów.

Czemu nie boicie się raka, albo innej choroby ?
Macie dużo większe szanse na raka - jak na schizofrenię. :)

Mało pocieszające - ale tak jest.


Schizofrenik nie postrzega się jako chorego - nie ma potrzeby leczenia, w ogóle nie uważa, że leczenie jest mu potrzebne.
Twierdzi, że lekarze i rodzina mu wmawiają chorobę - a tak na prawdę (dla niego) są np. jakimiś szpiegami - a i tak nie dostrzega w tym niczego irracjonalnego.
Ostatnio zmieniony 22 listopada 2012, o 14:45 przez Derealizacja, łącznie zmieniany 1 raz.
mallw
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: 4 października 2012, o 18:41

22 listopada 2012, o 14:45

tam bylo ze glosy i halucynacje miala jakies 2 miesiace po dd :D wypowiadal sie jej chlopak ktory spotkal ja kiedy miala depresje i nagle zaczela zdrowiec miala chec do zycia i potem dd i potem omamy. Aczkolwiek byla chora juz kilka lat na depresje

jaka dzis mialam schize jak szlam do szkoly sluchawki w uszach sciagnelam i nagle uslyszalam jak ktos mnie wola odwrocilam sie widze kolezanke za mna ale to nie ona... myslalam ze zemdleje.xd oczywiscie pierwsze co : slysze glosy itp ale juz sie uspokoilam przeciez kazdemu czasem sie wydaje ze ktos kogos woła ..
Derealizacja
Gość

22 listopada 2012, o 14:46

mallw pisze:Aczkolwiek byla chora juz kilka lat na depresje
A przy tym - od urodzenia na schizofrenię.

Czy w Twojej rodzinie ktoś chorował na tą chorobę ?
mallw
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: 4 października 2012, o 18:41

22 listopada 2012, o 14:48

na szczęście nie ;)
Derealizacja
Gość

22 listopada 2012, o 14:50

W takim razie na prawdę - duuuuuuużo większe szanse masz na raka, niż na schizofrenię. :P

Tylko czy oznacza to, że masz każdego dnia wyszukiwać u siebie objawów raka i ciągle się go bać ? Skoro jeszcze go nie masz - możesz dostać, albo nie - nie wiadomo.
Tak samo mogę dostać go ja, albo tysiące innych osób - znanych nam, albo nie.
Ale na razie go nie masz - więc nie lepiej skupić się na życiu i na tym co jest teraz ?

Jeśli tak - to martw się rakiem.
Bo na niego masz dużo większe szanse.
mallw
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: 4 października 2012, o 18:41

22 listopada 2012, o 14:54

Dziękuje derealizacjo czuje sie lepiej dzięki tym wpisom. BYlam nawet pełna energii dopoki nie uslyszalam mojego imienia na pustej ulicy rano...i odrazu wkretka :(
Derealizacja
Gość

22 listopada 2012, o 14:56

Tylko żebyś nie zaczęła się teraz nakręcać na tego raka. ;)

Czasami jak idziemy spać - zdarza się, że usłyszy swoje imię, albo coś innego - tak jakby ktoś to powiedział.
Co też jest normalne i nie oznacza schizofrenii - jest to stan hipnagogiczny, jedna z faz snu.

Ja wczoraj wieczorem biegałem - ze słuchawkami na uszach i też w pewnym momencie usłyszałem swoje imię.
Po prostu akurat tak układała się melodia i tekst piosenki.

Tak jakbyśmy podczas rozmowy nie dosłyszeli co ktoś mówi i przekręcili jakieś słowo.
mallw
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: 4 października 2012, o 18:41

22 listopada 2012, o 15:02

tylko ze ja akurat sciagnelam sluchawki i uslyszalam na ulicy jak ktos mnie woła myslalam ze to kolezanka ale ona mnie nawet jeszcze nie widziala ;(
Derealizacja
Gość

22 listopada 2012, o 15:06

Ale w tym też nic dziwnego i nadzwyczajnego nie ma. :)
Nie masz ani jednego objawu schizofrenii.
mallw
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: 4 października 2012, o 18:41

22 listopada 2012, o 15:13

staram się to olać jak moge wszystkie mysli i odczucia dziekuje za wsparcie ;*
Derealizacja
Gość

22 listopada 2012, o 15:24

Nie ma za co - napisałem tylko kilka faktów.
sadboy15
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 53
Rejestracja: 17 listopada 2012, o 19:19

22 listopada 2012, o 17:04

czy ciągłe uczucie głodu, stan euforii, rozkojarzenie, straszne zdenerwowanie, nerwowość są objawami dd ? znowu się boje że to schizofrenia, boje się jutro pójść do psychiatry, co jej powiem, co u mnie stwierdzi.
Świata nienormalność sprawia że jestem normalny.
Derealizacja
Gość

22 listopada 2012, o 17:19

Jeżeli chcesz mieć ulgę - powiedz wszystko to, co napisałeś na forum.
Jutro przekonasz się, że schizofrenii nie masz.
Łukasz85
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 179
Rejestracja: 25 marca 2012, o 11:09

22 listopada 2012, o 19:06

sadboy15 pisze:czy ciągłe uczucie głodu, stan euforii, rozkojarzenie, straszne zdenerwowanie, nerwowość są objawami dd ? znowu się boje że to schizofrenia, boje się jutro pójść do psychiatry, co jej powiem, co u mnie stwierdzi.

Jutro psychiatra stwierdzi u ciebie zaburzenia lękowe,może depresję bo tylko tego masz objawy. A patrząc na to logicznie skoro już masz to co masz i ktoś nazwie to schizofrenią to nie ma zbyt dużej różnicy bo cierpienie przy zaburzeniach lękowych a cierpienie przy schizofrenii nie różnie się aż tak bardzo jak może ci się wydawać. Sam lęk przed schizofrenią świadczy o jej braku dlatego diagnozę jaką jutro usłyszysz jest oczywista. Wizyta u psychiatry pomoże na tyle że ktoś kto ma autorytet nie potwierdzi twoich objaw choc pewnie i tak na sto różnych sposobów będziesz kombinował dalej że może jednak masz schziofrenię. Jeśli o coś mogę prosić to nie piszcie sto razy tego że boicie się że macie schizofrenię nawet jeśli macie taką nieodpartą potrzebę. To tylko nakręca spiralę lęku i żadne zaprzeczenia ze strony innych użytkowników niewiele pomogą
Czarodziejka84
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 24 listopada 2012, o 15:49

24 listopada 2012, o 15:56

Witajcie

jestem tu nowa. Zdiagnozowana rok temu nerwica, ogólnie lęk uogólniony, ja by rzekła nerwica lękowa. Od zawsze wrażliwa, zakompleksiona, nerwowa atmosfera w domu, tłumienie w sobie emocji. Lęk przed starością, śmiercią, przemijaniem, chorobami. Wieczne myślenie, niemożność skupienia się na jednej czynności, od dzieciństwa..
Wkręcanie sobie chorób. Pogorszenie nastąpiło w zeszłym roku, zestresowałam się chorobą babci i mamy i zaczęły się lęki, drętwienie rąk, mrowienie ciała, uczucie bycia za szybą, niska samoocena, dół, smutek, bezsenność. Asentra nie pomogła, raz spróbowałam, a atak lęku po niej spowodował, że ją odrzuciłam. Ratowałam się stilnoxem na noc. Ostatnie 8 m-cy był spokój, niedawno pewne lęki i stresy się uaktywniły, jeden (!) atak lęku w nocy przywołał z powrotem te obawy. Znowu wkręcałam sobie raka itd. Miewam klaustrofobię, zaczęłam też sobie wmawiać schizofrenię czasami.
Zapisałam się do psychologa, on głównie skupia się na moich relacjach z mamą itd. Może coś mi uświadomi.
Ale nie o to miałam :)
Ponieważ zeszłej nocy nie mogłam spać i zaczęłam się bać zwariowania, a Wasz wątek czytałam, postanowiłam dodać od siebie przemyślenia.

:))

1. na naszą cholerną nerwicę cierpi ok. 20%-30% populacji, prawie 1/3 ludności, nieźle, co?
2. na schizofrenię zapada ok. 1% ludności
3. przyczyny nerwic - piszą o konfliktach, niskiej samoocenie, o jednostkach podatnych na stres, deficycie uczuć w dzieciństwie, nieodreagowany uraz
4. przy schizofrenii nie wiedzą za bardzo, skąd się bierze..może jakieś zaburzenie w mózgu
5. przy nerwicach zaczyna się od lęków, boimy się o siebie, głównie mamy obawy właśnie o zdrowie, o to, że zachorujemy - raz myślimy o raku, raz o stwardnieniu rozsianym, a jak to niedostatecznie słabe to i o schizofrenii, bo przecież okropne jest zwariować, nie cieszyć się życiem itd.
6. przy schizofrenii może się zacząć wcześniej proces, ale bywa, że nie rozpoczyna się on od lęków, bardziej od naszych przemyśleń, dochodzimy do różnych wniosków, niekoniecznie zgodnych z prawdą, przychodzi otępienie, zniechęcenie i na pewno nie odczuwamy jak w nerwicy tyle LĘKÓW
7. jeśli schizofrenia zaczyna się od lęków (czasem w jakiś sposób tak bywa, ale nie znaczy że od nerwicy lękowej na to się choruje) to rokowania przy leczeniu są znacznie lepsze, niż np. typowa schizofrenia, gdzie nie ma już takich silnych emocji ani uczuć
8. multum ludzi cierpiących na fobie, na nerwicę lękową doszukuje się objawów schizofrenii, mimo że sama nerwica ma przecież wiele nieprzyjemnych objawów-derealizacja, załamanie, smutek, wieczne napięcie, lęki, "nakręcenie się", bezsenność - ci luzie wiecznie się boją, martwią, oczekują najgorszego - to właśnie główna cecha nerwicy..
9. w schizofrenii nie ma aż tylu obaw, wszystko przychodzi dość gwałtownie (wtedy też rokowania są lepsze przy leczeniu) bądź rozwija się latami (ale tu nie ma takich objawów jak przy nerwicy lękowej), człowiek bywa nieświadomy, że coś się dzieje nie tak albo że on zachowuje się niewłaściwie, nie cierpi aż takz tego powodu, trochę brakuje mu uczuć
10. w nerwicach człowiek jest bardzo uczuciowy, wiecznie analizuje, zastanawia się, martwi, cierpi..nakręca, czuje niepokój, lęk..to wszystko sugeruje, że to jest właśnie nerwica lękowa, jak sama nazwa wskazuje
11. w nerwicy sami nakręcamy się, zaczynamy się zagłębiać w nasze myśli, stajemy się zestresowani, zmęczeni życiem, coraz więcej objawów u siebie zauważamy, a to boli głowa, a to serce, a to drętwieje ręka, a to źle widzimy, a to wydaje nam się, że coś się stanie, że ktoś nas obserwuje (bywa tak, bo wieczny lęk i napięcie niekoniecznie spowodowane realnymi przyczynami sprawiają, że mózg sam szuka przyczyn, zaczynamy w tym całym napięciu i stresie być nadwrażliwi na dźwięki, na zdanie innych ludzi, na wszystko).
12. Schizofrenik raczej nie żyje z wiecznymi obawami, że zachowuje na schizofrenię, on ją ma. Mogła przyjść nagle, on żyyje przekonany, że to z innymi jest źle, nie z nim.
13. W nerwicy wiecznie nakręcamy się, wmawiamy sobie poważne choroby (kto tego nie miał??), od tego się zaczyna, a potem nadchodzą kolejne obawy, coraz większe, bo problem np. żylaków czy grzybicy wydaje nam się błahy i śmieszny, więc szukamy poważniejszych chorób i to je sobie wmawiamy - począwszy od raka po schizofrenię itd.
14. W nerwicy wiecznie się lękamy czegoś, bywa że gdy lęki nieco osłabną i nadejdzie derealizacja, to zaczynamy się zastanawiać, co tak naprawdę nas gryzie, wpadamy w depresję, nie umiemy się cieszyć życiem. Gdy pojawia się lepsze samopoczucie, w środku jest napięcie, znowu zaczynają pworacać myśli pokazujące, czego tak naprawdę się boimy. Ja tak zawsze miałam - powracały ciągle myśli pełne strachu o przemijaniu, zapadnięciu na jakąś chorobę, o śmierci.
15. Pozwolę sobie zacytować z odpowiedzi pani psycholog na pytania a propos nerwicy:
"Czy zaburzenia lękowe z napadami lęku mogą się zmienić w schizofrenię? Choruję na nerwicę od 2008 roku, leczyłam się antydepresantami, miałam przerwę1,5 miesiąca i objawy wróciły, i znów jestem na tym samym leku. Jestem po psychoterapii grupowej, boję się, że to zmieni się w schizofrenię. Czy lekarze mogą się mylić z diagnozą? Odpowiedź lekarza: Zaburzenia lękowe (nerwicowe) dają bardzo silne, nieprzyjemne objawy, które mogą dawać wrażenie psychotycznych. Derealizacja, depersonalizacja czy silny lęk są trudne do zrozumienia i zaakceptowania (..)Dość często spotykanym objawem jest natomiast lęk przed chorobą psychiczną i obawa, że jest się chorym na schizofrenię u osób, które doświadczają zaburzeń lękowych"
Inna osoba pisała o swoich obawach, że wpada w schizofrenię, zaczęła się też doszukiwać u siebie jej oznak i oznaki zaczęły się pojawiać. Mimo stwierdzenia przez lekarza nerwicy i depresji, ona ma wątpliwości. Odpowiedź lekarza: "(..)z tego, co Pani napisała wynika, że obawia się Pani bardziej szaleństwa, utraty kontroli nad swoim życiem i zdrowiem psychicznym niż schizofrenii jako takiej. Choroba ta ma nieco inne objawy, a typowy dla niej jest raczej brak ich świadomości. Pani opis rzeczywiście wskazuje na zaburzenia lękowe, proszę się nie denerwować i zaufać diagnozie postawionej przez lekarza.(..)Proszę się nie stresować na zapas! Tak silny lęk może dawać wrażenie, że wszyscy inni się mylą, a Pani wie lepiej, bo osobiście odczuwa Pani ten chaos myśli i pustkę w głowę. Jednak nerwica daje właśnie takie objawy, i są one naprawdę bardzo uciążliwe dla cierpiących na nie osób."

POMOGŁO COŚ? :?
ODPOWIEDZ