Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Strach przed zwariowaniem, strach przed schizofrenią

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
laura503@interia.pl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 128
Rejestracja: 29 sierpnia 2016, o 14:56

4 października 2016, o 17:51

Ale jak to zrobic ?Skoro nawet nie rozumiem tego, czym sie rozni moj starch , a czym osoby chorej? Jak psychiatra odrozni to, ze do niej przyjde cala zlekiona i powiem jej : Pani panicznie sie boje, ze mnie rom zaczepil, nawet jechal w tym autoobusie co ja i wie pani co? Dotkal mnie za noge (naprawde tak bylo , wtedy tez sie chyba zastamawialam czy jestem normalna czy to nie w mojej glowie) . Jeszcze widzialam go kolo sklepu jak gral na akordeonie tylko byl przebrany w taka pizamke (jak np myszka miki jest cos takiego) i nie wiem czy to bylo w mojej glowie czy nie: To bylo tak dawno, ze naprawde nie pamietam...pytalam kolezanke czy wtedy ze mna byla , bo wydawalo mi sie, ze byla, ale mowi, ze nie pamieta... i juz wiem, ze jestem jaka chora , bo sobie kogos wymyslilam:( choc do tej pory ne myslalam, ale zaczelam i juz mam jazdy.. chyba nikt w nerwiy tak nie mial :( jestem chyba jakas skaza czy cos podobnego:( ja juz wiem, ze jestem chora i jedyne co mnie czeka to wizyta i psycholi, bo sie nadaje do nich :( (jak sobie przypominam sytuacje jakie kiedys byly , wczesnije tez sie balam i mialam takie stany, ale zwlaczylam je, a teraz mnie kompletnie rozwalaja na wszystkie czesci... w dodatku boje sie tego, ze wczesnije sie nie balam , bo tlumaczaylam sobie wszytsko tak jak moja pani mi kazala psycholog... a teraz, eh...)
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

4 października 2016, o 18:08

Po pierwsze ty masz obawe o to ze jestes chora psychicznie to powoduje ze nawarstwiqja sie objawy czyli wyczulenia przecudne itd . Osoba chora nie zastanawia sie nad tym czy jest chora ona ma obawe przed tym swoim urojeniem . Czyli bala by sie tego ROMA a ty sie boisz ze to bylo urojenie a to by oznaczalo ze jestes chora !!!

Nastepnie dziwisz sie ze kolezanka.z ktora nawet nie.jestes pewna ze tam bylas nic nie pamieta . Przeczytaj to co napisalas 100 razy i wes wyciag wnioski . Glupie i niedozeczne co jest standardowe w zaburzeniu wyolbrzymianie .

Nastepnie nigdy nie mow ze ty jestes specjalnym przypadkiem zaburzenia bo tylko ty tak masz boto nie fer wobec nawet mnie i calego forum . Zaburzenie zawsze atakuje kazdego indywidualnie i u kazdego siega szczytow . Takie wkretki jak ty mialas to mnie nawet nie nakrecaly bez sens (i jak sie czujesz ) . Nie rob tez w taki sposob bo to ciagle utwierdza cie w przekonaniu ze tobie cos jest jak tobie praktycznie nic nie doskwiera oprocz mysli a twoj egocentryzm nie pozwala ci wyjsc poza k9lo lekowe nawet na chwile .

Masz zwykle zaburzenie . Proponuje skupic sie na podstawie odburxania . Czytaj artykuly tam jest wszystko co potrzebne do tego zeby wyjsc z zaburzenia !!
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
laura503@interia.pl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 128
Rejestracja: 29 sierpnia 2016, o 14:56

4 października 2016, o 18:23

Przepraszam, jesli urazilam, ale tak sie nakrecam.. :( ale pomysl moglam sie go bac, skoro mnie zaczepil tak? Jak np kogo zdrowego ktos zaczepi to tez sie go moze bac.. czy to oznacza , ze juz ma urojenia? Ja nie pamietam co w tamtej chwili czulam, moze tez sie balam , ale oganrelam sie po prostu sie otrzepalam. Pamietam kazda wkretke jaka przez te 5 lat sobie wmowilam... potrafilam isc do pani psycholog , bo tez sobie wkrecilam, ze ktos mnie sledzi, ale to przez sytacje z kolezanka jaka mialam i naoogladalam sie o takich rzeczach tez i boom wkrecalam sobie glupoty np tak jak napisalam kilka dni wczesniej ze wmoilam sobie, ze nawet on mnie slyszy przez telefon, ale odrazu wtedy mialam druga mysl (ze wariuje i musze sie oagranac) a tez sie balam... mialam rozne dziwne wkretki i przy tym mysli... tak jak teraz (potraie sobie wkrecic sprzed niezlych lat co bylo...) a juz dokladnie nie pamietam niektorych rzeczy.. dziekuje za odpowiedzi (wiem, ze sa monotonne i meczace.. tylko ten strach) eh :(

-- 4 października 2016, o 18:23 --
ja juz sama nie wiem... slyszalam, ze sa osoby chore iii po prostu one wiedza co sie dzieje z nimi...a nieraz slysze, ze takie osoby na pewno nie wiedza itp... ja nie odrazniam po prostu wlasnie tego , ze jak kogos zaczepi ktos na ulicy (to jak ktos jest zdoryw nie pomysli, czy to naprawde to ma urojenia? W sensie nie wolno nam sie bac, ze np ktos nas zaczepil czy cos?) przepraszam, mam za duzy juz natlok , a cala sie strzesne.. po prostu chcualabym zrozumiec czym to sie rozni? Czyli jak sie balam tego roma i opowidalam to znajomym co mi sie ptrztrafilo to jestem chora? :( a jak sie nie balam to znaczy ze jestem zdrowa? ;(
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

4 października 2016, o 19:07

laura503@interia.pl pisze:Przepraszam, jesli urazilam, ale tak sie nakrecam.. :( ale pomysl moglam sie go bac, skoro mnie zaczepil tak? Jak np kogo zdrowego ktos zaczepi to tez sie go moze bac.. czy to oznacza , ze juz ma urojenia? Ja nie pamietam co w tamtej chwili czulam, moze tez sie balam , ale oganrelam sie po prostu sie otrzepalam. Pamietam kazda wkretke jaka przez te 5 lat sobie wmowilam... potrafilam isc do pani psycholog , bo tez sobie wkrecilam, ze ktos mnie sledzi, ale to przez sytacje z kolezanka jaka mialam i naoogladalam sie o takich rzeczach tez i boom wkrecalam sobie glupoty np tak jak napisalam kilka dni wczesniej ze wmoilam sobie, ze nawet on mnie slyszy przez telefon, ale odrazu wtedy mialam druga mysl (ze wariuje i musze sie oagranac) a tez sie balam... mialam rozne dziwne wkretki i przy tym mysli... tak jak teraz (potraie sobie wkrecic sprzed niezlych lat co bylo...) a juz dokladnie nie pamietam niektorych rzeczy.. dziekuje za odpowiedzi (wiem, ze sa monotonne i meczace.. tylko ten strach) eh :(

-- 4 października 2016, o 18:23 --
ja juz sama nie wiem... slyszalam, ze sa osoby chore iii po prostu one wiedza co sie dzieje z nimi...a nieraz slysze, ze takie osoby na pewno nie wiedza itp... ja nie odrazniam po prostu wlasnie tego , ze jak kogos zaczepi ktos na ulicy (to jak ktos jest zdoryw nie pomysli, czy to naprawde to ma urojenia? W sensie nie wolno nam sie bac, ze np ktos nas zaczepil czy cos?) przepraszam, mam za duzy juz natlok , a cala sie strzesne.. po prostu chcualabym zrozumiec czym to sie rozni? Czyli jak sie balam tego roma i opowidalam to znajomym co mi sie ptrztrafilo to jestem chora? :( a jak sie nie balam to znaczy ze jestem zdrowa? ;(

Osoby ze schizofrenia nie pisza na tym forum. Schizofrenicy nie boja sie ze maja urojenia, dla nich to jest ewidentne.
Nie boja sie ze slusza glosy, tylko slysza glosy i mowia o tym bez paniki i Strachu.
Nie boja sie ze mieli urojenia kilka lat temu, tylko je mieli i koniec i chetnie do tego wracaja, opowiadajac swoje urojenia i nie wiedzac, ze to sa urojenia,
Schizofrenik: czesc, kurde on mnie sledzi nie wiem co ode mnie chce, wszyscy chca mnie chyba zniszczyc, cos do mnie wola, albo obserwuje mnie z okna, on mnie chce zniszczyc.
On ona nie wie, ze to sa urojenia za zwyczaj. To jest realne i koniec. Schizofrenik nie analizuje tego, nie rozpatruje, nie zabiega, by mu wytlumaczono, czy t o prawda ze go ktos sledzil czy nie. Czy to prawda ze mogl widziec roma cey nie. Ojeju a jesli nie, ojeju a jesli tak. Schizofrenik nie rozkminia. Nie analizuje. Nie wchodzi na fora dla nerwicowcow.

Nerwicowiec: boje sie, ze moglabym miec dwa miesiace temu urojenia, boje sie, ze moglabym smyszec glosy, czy to jest prawdà, czy moge byc schizofrenikiem,
Nerwicowiec tak dlugo bedzie analizowal i weryfikowal, tak dlugo bedzie staral sie sobie przypomniec,czy tego dnia oby widzial roma, ze w koncu zglupieje i rzeczywiscie bedzie mu sie wydawac, ze nie widzial roma. Bo mozg glupieje przez analize ciagla. I na koncu nie wie, co jest prawda a co nie.
Rozwiazanie: koniec analizom i zeryfikacjom. Zaprzestanie zadawania sobie pytan. Zaprzestanie weryfikowania. Zapoznanie sie z nagraniami z forum.

Laura orzeczytaj tysiac razy co ja napisalam.

Oj jakbym chciala by tak mi ktos wytlumaczyl czy kocham faceta czy nie

Laura masz nerwice natrectw.

Nie masz zadnej schizy i miec nie bedziesz.

A teraz do roboty
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
laura503@interia.pl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 128
Rejestracja: 29 sierpnia 2016, o 14:56

4 października 2016, o 20:17

DZIEKUJE! BIORE SIE DO ROBOTY!
doedeer
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 149
Rejestracja: 4 stycznia 2016, o 23:42

5 października 2016, o 23:11

Laura, to o tym Romie, to takie wątpliwości co do wspomnień (czy nawet tzw. false memories), są częste w przypadku chociażby zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych.

"Zrozum ze chorob psychicznych nie rozpoznaje sie po myslach"
Rozumiem, że kolega chce pomóc, ale to co piszesz, jest trochę niekonstruktywne. Choroby psychiczne rozpoznaje się po myślach, ale nastawienie do nich osoby chorej psychicznie jest nieco inne.
Zespół lęku uogólnionego i napadowego, zaburzenia obsesyjno- kompulsywne, C-PTSD, podejrzenie zaburzeń neurorozwojowych.
laura503@interia.pl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 128
Rejestracja: 29 sierpnia 2016, o 14:56

6 października 2016, o 19:38

Tez widzialam ostatnio tutaj na wpisach taka chyba chore na wlasnie to zaburzenie dziewczyne, ale nie ogladalam jej, tylko pobocznie, i ona wyseptnie miala chyba dioagnze nerwicy.. :( a potem wyszlo, ze jednak nie... boje sie, ze ze mna bedzie identycznie... ona jest chora, ale pomaga innym i sama jakby o tym opowiada (z tego co wylapam, bo nie ogladalam dokladnie) wiec chyba chory tez jest swiadomy i mowi o tym:( boje sie czasami, ze jestem w jakiejs psychozie :( (wtedy mam taki leki, i ino nasluchuje czegos... i wydaje mi sie, ze cos uslyszalam , ale nie wiem sama) ehh... to mnie wszystko przerasta...
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

6 października 2016, o 19:47

laura503@interia.pl pisze:Tez widzialam ostatnio tutaj na wpisach taka chyba chore na wlasnie to zaburzenie dziewczyne, ale nie ogladalam jej, tylko pobocznie, i ona wyseptnie miala chyba dioagnze nerwicy.. :( a potem wyszlo, ze jednak nie... boje sie, ze ze mna bedzie identycznie... ona jest chora, ale pomaga innym i sama jakby o tym opowiada (z tego co wylapam, bo nie ogladalam dokladnie) wiec chyba chory tez jest swiadomy i mowi o tym:( boje sie czasami, ze jestem w jakiejs psychozie :( (wtedy mam taki leki, i ino nasluchuje czegos... i wydaje mi sie, ze cos uslyszalam , ale nie wiem sama) ehh... to mnie wszystko przerasta...
Skup się na sobie a nie na historiach innych osób. Skup się na tym jak działa lęk nerwicowy, jak się przyłożysz to dostrzeżesz schematy. Zaburzenia lekowe są inną chorobą niż schizofrenia i to widać wyraźnie, mają inne schematy, inne obawy i inaczej wyglądają.
Niestety ale słowa osób chorych na np schizofrenię nie są do końca wiarygodne w kwestii początków ich choroby ;)
Osoba leczona może być świadoma, nie wiem skąd błędne przekonanie, ze schizofrenik nic nie wie o swojej chorobie :) Schizofrenia to nie psychoza :)
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

6 października 2016, o 19:49

Pseudonerwicowe początki to sprawa zupełnie inna. Te osoby były chore od urodzenia, a stres czy też lęk był eskalatorem choroby. Jeśli sprawdzasz czy coś słyszysz bądź też czy masz urojenia to daj sobie spokój. Osoba chora nie ma krytycyzmu wobec halucynacji czy też urojeń zatem nie będzie się zastanawiać czy te wytwory są prawdziwe. To taki sam poziom oczywistości jak to, że jesteś człowiekiem. Lauro daj sobie spokój i nie zagłębiaj się w ten temat. Ciebie on nie dotyczy. Masz lęk przed zwariowaniem i jest to jeden z najczęstszych lęków w nerwicy.

Powiedz mi co się dzieje jak się czymś zajmujesz tak w 100%.
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
laura503@interia.pl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 128
Rejestracja: 29 sierpnia 2016, o 14:56

7 października 2016, o 23:15

Jak jest lek to nie umiem sie tak wpelni skupic i wtedy boje sie czy cos slysze itp... ale jak nie ma go to normalnie nie mysle tak o tym i oczywscie wtedy czuje sie wolno jestem wolna, i szczesliwa.. :) nic mi sie nie dzieje itp... natomiast jak mam lek, to sie tak boje i od kilku dni sie czuje jakbym byla w jakies psychozie i zaraz odlece badz uslysze cos... :( czyli odrazu widac, roznice miedzy nerwicowcem, a ludzmi z powzanymi chorobami? czy jak od 5lat sie lecze to jakies jest prawododobienstwo , ze jednak bede chora?
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

8 października 2016, o 11:55

laura503@interia.pl pisze:J natomiast jak mam lek, to sie tak boje i od kilku dni sie czuje jakbym byla w jakies psychozie i zaraz odlece badz uslysze cos... :(
Nie ma chorób psychicznych tak się przedstawiających. Są jedynie zaburzenia lękowe.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
laura503@interia.pl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 128
Rejestracja: 29 sierpnia 2016, o 14:56

8 października 2016, o 13:31

Eh,tylko niestety analizuje wszytsko, bo jak wiadomo w nerwicy mozna sobie wszystko wmowic... i kiedys jak przeszla mi schiza, bo uwerzylam, ze jestem zdrowa, to zaczelo mi sie cos innego... eh kiedys z kolezanka bylam w nocy na polu na miescie.. i sie przestraszylam auta, bo tak dziwnie stanal, i zaczelysmy biec do domu jeszcze byla sytuacja na basenie z taki facetam, bo sie moja przyjaciolka umowila na spotkanie z mezczyzna, ale on nie przyszedl ii po prostu ogladalam jakis chory film o porwaniu i tAK SIE wkrecialam, ze naprawde myslala, ze cos mnie sledzi, lub jedzie za mna, balam sie tez wyjsc z domu i moiwlam o tym psychologi i psychaitrze, mialam mysli, ze to znow newrica mi tak robi lub ze tak maja ludzie ze schiza, ale oczywscie wtedy to byl mniejszy strach no i nawet sobie wmoilam, ze on mnie moze widziec lub slyszec przez telefon... ale jakos sie ogarnelam po tym i dalam sobie spokoju z tymi glupotami... potem jakos przeeszlo mi wszystko i bylo clakiem ok, ale po zerwaniu z chlopakiem jakos tak sie dziwie czulam.. taka bardziej wulgarna sie stalam chcualam nawer zacpac (ale nigdy tego nie robilam, bo tlumaczylam sobie, ze tak sie zachowuja chore osoby, moja byla przyjaciolka jest chora na schize, ) ale lubilam palic strasznie sie nakrecilam na to... ale tez sie oganrelam, i poszlam do pracy na wakacje i bylo naprawde okej po mimo, ze bylam naprawdw wkonczona, bo robilam po 12/14 lub nawet 16h dziennie taka praca sezonowa na ogrodku...po jakims czassie moja siostra przyjechala z zagranicy i chcialam z nia zapliac ( i wtedy poszlam do toalety i tak jakby nie wiem zawiesliam sie... w sensie przegladalam facebooka i jakby widziala siebie.. tzn nie widzialam, ale jakos tak dziwnie.. i nagle sie oceknalm i wylecilam po chwilo sobie przyponialam, ze miala isc sie myc i tak sie wystraszylam, ze cala zaplakana polecalalam do siistra... to byl dzien kiedy bylam po pracy i bylam wkonczona, a nigdy po zapaleniu tak nie mialam, i potem znow i sie wrocila schiza.. bylam u psychologa i zapewnila mnie, ze to nie schza lub jakas psychoza...i teraz wie, ze niigdy nie zapale NIDGY...niby przeszlo, ale znow po czase wrocily mi leki i az pewnego razu uslyszalam jakby ktos nie wolal taki szept (ej, ej) i obrocila sie mylslac, ze to kilent (bo byla w pracy) ale okazalo sie, ze to nie klient... i wtedy dostalam takiej trzepawki tak sie balam, ze kazdego pytalam czy ktos tak mial.. i do tej pory mnie trzyma znow... zaczelo sie od sierpnia...) moje zycie jest trageczine treaz przyponiam sobie kaza pomyslke jaka zrobilam.. zastanawiaj sie czy to nie schzia... pewnie pan pomysli, ze ma jakies pocztaki schizy... czasami mam mysli, ze boje sie ze zaeaz uslysze moje mysy i wtedy sie tak boje, ze jak tak moglam pomyslec? Przeciez to chora... lub mysle co ktos inny mysl... boje sie teraz wszyystkiego aprawde... przepraszam za ortografie... nawet boje sie pomyslec, ze mi sie wydaje, ze moj chlopak nie ma dosc.. czasami nie wiem czeu sama jestem na niego zla... moze to od tego,ze jestem w ciaglym stresie.. nawet mialam koszmary, wrocilo mi to cos kiedys mialam nieraz taki pisk w uszach lub tak trzesnie mi sie oko lub cala sie trzesne...ehh nawet jak pisze o tym to sie trzesne....

-- 8 października 2016, o 13:06 --
Victor pisze:
laura503@interia.pl pisze:J natomiast jak mam lek, to sie tak boje i od kilku dni sie czuje jakbym byla w jakies psychozie i zaraz odlece badz uslysze cos... :(
Nie ma chorób psychicznych tak się przedstawiających. Są jedynie zaburzenia lękowe.


jaka jest mozliwosc postawienia mi zlej diagnony? Ostatnio myslalm, ze chodze na terapie 2lata, ale okazalo sie , ze az 5lat iroznie bywalo gorzej i lepiej... ale czy ja zwariujej? Lub Psychiatra mi nie zarzuci czegos? Boje sie o cos jej pytac, bo to lekarz i ona tego moze nie rozumiec. Boje sie tego, ze jednak to ja ma schize, a moja przyjacioka, ktoea byla w szpitalu i ona ponoc ja ma ma nerwice... bo jej sie nic nie dzieje, ona nawet nie chce o ty rozmawiac (nawet przez to z nia sie poklocilam, bo ja nadmiernie chcalam rozawiac)

-- 8 października 2016, o 13:11 --
i jeszcze jedno kiedys czytalam tutaj fajny artykul o tym jak wyglada swiat psychicznych ludzi a jak nerwicowcow, czy to naprawde co tam wszystko pisze? Przepraszam , ze sie tak rozpisalam, ale czuje, ze troche leku wyzucilam z siebie.. a musze dzis isc do pracy, i muszze jakos funkcjnowac.. dziekuje wszystkim co odpisuja... bez was bylo by ciezko..czasai mialam mysli ze ktos mnie wyrzuci z forum, bo jednak jestem jakas dziwna badz mam skrzywiony charakter.... jeszcze raz dziekuje,i czekam na odpowiwedz, oraz zycze milego dnia :)

-- 8 października 2016, o 13:12 --
roznice-pomiedzy-zaburzeniem-a-choroba- ... t3459.html to jest ten artykul :)

-- 8 października 2016, o 13:31 --
a i na koniec chcialam zapytac czy tez jest tak, ze jak strach znika to znaczyamy normlanie msylec? W sensie jak jest strach to tak nie bardzo , bo wszystko wtedy takie jest wyolbrzymone, a jak znika to wtedy jakos tak msyle lgoczine... i ostatnie juz moje pytanie jak psycholog czy lekarza odroznia nasze nerwicowe wkretki od powaznych chorob? Teraz dzieki temu forum nic nie wiedzialam, a juz tyle sie lecze... teraz wiem, ze gdy bylo dobrze to bylo na chwile i przez te 5lat walcze bez ustanku z nerwica....
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

9 października 2016, o 13:01

Po prostu należy zrozumieć to co sie z nami dzieje. Zrozumieć jak reakcja walcz lub uciekaj aktualnie wpływa na odbieraną przez nas rzeczywistość. W stanie lękowym wątpliwości, odczuwanie strachu, głupie myśli są rzeczą normalną. Normalne jest też, to że w sytuacji w której jakiś bej Ci stęknie za oknem podświadomie przypomnisz sobie rzeczy których się naczytałaś o schizofrenii i o omamach.

Strach oczywiście mija, tyle że wtedy kiedy przestaniesz najpierw bać się świadomie. Tzn że świadomie wiesz, że jesteś zdrowa, ale wcześniej bez wiedzy o zaburzeniu nakręciłaś się na choroby psychiczne i zdajesz sobie sprawę, że to już zapisało się w Twojej podświadomości niczym nawyk lękowy i będziesz odczuwać lęk dotyczący danych chorób, ale świadomie w niego nie musisz brnąć.
Gdy przestaniesz brać na poważnie te straszaki nerwicowe to i z czasem przestaną się one pojawiać, a nawet jeśli wrócą to nie zrobią na Tobie wrażenia.

W nerwicy zawsze masz ten wybór czy świadomie będziesz brnęła w to co podpowiadają Ci emocje i na własne życzenie będziesz przedłużać odburzanie, czy też będziesz próbować być ponad tym co one Ci podpowiadają. Możesz powiedzieć "ok, fajnie emocje. Dzięki za podpowiedź, ale wiem lepiej" i żyć POMIMO nich. Naturalnie ważną jest kwestią by żyć zupełnie pomimo nich, a nie puszczać je płazem przez chwilę a potem sprawdzać czy lęk dalej jest bo to jest częsty błąd 'niemoge .
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
laura503@interia.pl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 128
Rejestracja: 29 sierpnia 2016, o 14:56

10 października 2016, o 20:50

Rozumiem, a jest tak tez przy nerwicy : mam nieraz tak, ze zanim zaczne sie bac to cos mi sie wydaje, ze uslyszalam i czasami juz sie nie boje (bo wiele razy tego doswiadczalam) a czasami zaczynam analizowac i boom sie zaczyna strach zwiekszac... mam teraz tak, ze niby jest ok, ale albo zle kogos zroumiem, albo inacczej, albo wydaje mi sie, ze ktos cos powiedzial, i staram sie nie analizowac, ale im sie staram tym bardziej to wraca... albo mam takie dziwne uczucie w dloniach (zawsze sie smialam, ze mnie zyly bola nawet sobie dawalam z ojczymem nazwe na ta chorobe Atum , ale to bylo dla zabawy i jak bylam mniejsza, wiem, ze zyly nie moga bolec, ale to taki dziwny jest bol...)

-- 10 października 2016, o 20:50 --
oszaleje :( nawet jak slucham muzyki to mi sie wydaje, ze ktos tam mow:( eh.. musze zaprzetac, ale boje sie, ze nie bede sie bala tego i wtedy boom.. bede chora... A moze byc tak, ze to bede moje natrety mysli, ze cos yslysze? I wdaje mi sie, ze cos uslyszalam?
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

11 października 2016, o 20:11

Klasyczne zaburzenie lękowe.
Tak jak rozwolnienie różni się od kaszlu, tak schizofrenia/psychoza różni się od nerwic. I to jest widoczne od razu.
Do tego kiedy człowiek ma zaburzenie lękowe i tak wielką kontrole swojego ciała, otoczenia jak Ty, to ma NAD-KONTROLĘ. A to jest przeciwieństwem psychozy ;)
Nic się w nic nie przemienia, zacznij "ryzykować" a nie googlować.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
ODPOWIEDZ