
U mnie to samo, ale miałam troche wiecej spokoju od tego i nie myslałam, że wróci i to ze zdwojoną siłą ;(
Słuchajcie, możecie też poczytać moje posty o ryzykowaniu, akceptacji i oswojaniu swojego wewnętrznego dzieckafleuri pisze:Dzięki za linki
Masz jak najbardziej rację, samo uspokajanie nie wystarcza. Z tym przekonaniem jest największy problem, ale postanowienie noworoczne to praca nad tym
konstrukcje tzn ? Schizofrenik jest też człowiekiem i też ma układ nerwowy , nie ma czegoś takiego jak nerwicowy początek , no chyba że chodzi Ci że możesz mieć to i toRude pisze:No ja niby to wszystko wiem, ale i tak pojawiają się wątpliwości xd No ja też miałam znajomego, który lubił podobne eksperymenty, w torbie nosił różne tabletki, opowiadał że bedzie gotował mete i zawsze sie bałam jak gdzieś z nim wychodziłam na piwo, że mi coś do niego wrzuci, ale to chyba całkiem uzasadniony strach
A ten nerwicowy poczatek schizofrenii? I czy to prawda, że nerwicowcy mają zupełnie inna konstrukcje psychiczna, co czyni ich odpornymi na schize?