Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Sama nie wiem czy to nerwica
- Natalie1208
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 436
- Rejestracja: 17 maja 2017, o 13:39
wiem, bo dla mnie tez kiedys było nie wyobrażalne tak sobie powiedzieć.
Ale, no tu trzeba zrozumieć czym jest sama myśl i zapytać samego siebie , czego tak naprawdę sie boje ? faktów? no nie . boje się wyobrażeń. Równie dobrze mógłbym mieć myśli że zostanę miliardem i mówić sobie : no dawajcie te miliony- ale czy to oznacza ze jak tak sobie powiemy to miliony zaczyna rzeczywiście sypać nam się z nieba?
no nie !
tu jest to samo- powiedzenie dobie dawaj tą schizofrenie nie spowoduje ze ta choroba nagle na nas spadnie, bo myśli nie maja siły sprawczej. w myślach to my se możemy wszystko, a to i tak nic nie znaczy.
Ale, no tu trzeba zrozumieć czym jest sama myśl i zapytać samego siebie , czego tak naprawdę sie boje ? faktów? no nie . boje się wyobrażeń. Równie dobrze mógłbym mieć myśli że zostanę miliardem i mówić sobie : no dawajcie te miliony- ale czy to oznacza ze jak tak sobie powiemy to miliony zaczyna rzeczywiście sypać nam się z nieba?
no nie !
tu jest to samo- powiedzenie dobie dawaj tą schizofrenie nie spowoduje ze ta choroba nagle na nas spadnie, bo myśli nie maja siły sprawczej. w myślach to my se możemy wszystko, a to i tak nic nie znaczy.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 444
- Rejestracja: 21 czerwca 2018, o 10:01
Dziękuje Ci bardzo. Moja siostra też ma lękową nerwicę i wymyślała sobie często raka. Kiedyś to było dla mnie szok że można się tak czegoś bać
- Natalie1208
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 436
- Rejestracja: 17 maja 2017, o 13:39
Parę miesiecy temu walczyłam z bardzo silnymi lękami przed schizofrenią. Podam Ci przykładowe dialogi jakie sobie w głowie układałam.
Przychodziła myśl:
pewnie to schizofrenia, zaraz dostane omamów i srace kontakt z rzeczywistością.
próba racjonalizacji: nie mam schizofrenii, potrafię świadomie powiedzieć kim jest i co robię, w pełni zachowuje logikę.
następna myśl: no dobra, może jeszcze nie mam schizofrenii, ale pewnie mi sie zaczyna, skąd mam wiedzieć ze zaraz jej nie dostane
kolejna próba racjonalizacji: nerwica nie zmienia się w schizofrenie. schizofrenia to zupełnie inna choroba, gdybym miała ją dostać to dostałabym dawno przy pierwszych silnych stanach lękowych albo po pierwszym zapaleniu marihuany. skoro nie dostałam, to znaczy ze po prostu nie mam predyspozycji do tej choroby.
ale oczywiście nerwa nie odpuszcza
kolejna mysl: no tak, ale ja zawsze mogę być tym pierwszym przypadkiem który jednak dostanie od nerwy schizofrenii. na pewno mi sie uszkadza mózg o tak długotrwalego lęku. o matko, czytałam kiedyś ze facetowi diagnozowali nerwe a okazało sie ze ma schize i potem pozabijał ludzi. pewnie będę mieć to samo
i tu przychodzi czas na probe puszczenia kontroli : dobra , wale to, to najwyżej będę tą pierwsza osobą, dawaj tą schizofrenie. najwyzej zwarije i pozabijam, wtedy juz i tak będzie mi wszystko jedno.
lęk oczywiście teraz rośnie jak szalony i pojawiała się myśl : a jak wywołam sobie ta chorobę i teraz naprawdę dostane?
od razu odpowiadałam: no i o to mi chodzi, chce w końcu dostać i mieć spokój, dawaj tą schizofrenie moze chociaz rente dostane, bo na nerwice to nie ma szans.
i tak za kazdym razem. Siedziałam w kosciele i balam sie ze zaraz strace kontak ze swiatem i zaczne gadac głupoty- mowiłam sobie okej, to najwyzej.
stłam na poczcie i miałam obrazy myslowe jak wariuje i wywożą mnie do psychiatryka- mówiłam sobie: spoko, dawaj tego matrixa, miejmy to w końcu z głowy.
tyko to trzeba powtarzać. to nie działa tak ze trzy razy odpowiem na myśl i minie. Do tej pory mi czasem wracaja mysli " a co jesli jednak ja dostane tą schizofrenie" ale teraz sie nei wkrecam juz w to na długie tygodnie, po prostu na bieżąco odpowiadam sobie , ze to bzdura totalna i nie bede sie tym zajmowac, albo niech w końcu przyjdzie ta schiza i zajmuje sie życiem
Przychodziła myśl:
pewnie to schizofrenia, zaraz dostane omamów i srace kontakt z rzeczywistością.
próba racjonalizacji: nie mam schizofrenii, potrafię świadomie powiedzieć kim jest i co robię, w pełni zachowuje logikę.
następna myśl: no dobra, może jeszcze nie mam schizofrenii, ale pewnie mi sie zaczyna, skąd mam wiedzieć ze zaraz jej nie dostane
kolejna próba racjonalizacji: nerwica nie zmienia się w schizofrenie. schizofrenia to zupełnie inna choroba, gdybym miała ją dostać to dostałabym dawno przy pierwszych silnych stanach lękowych albo po pierwszym zapaleniu marihuany. skoro nie dostałam, to znaczy ze po prostu nie mam predyspozycji do tej choroby.
ale oczywiście nerwa nie odpuszcza
kolejna mysl: no tak, ale ja zawsze mogę być tym pierwszym przypadkiem który jednak dostanie od nerwy schizofrenii. na pewno mi sie uszkadza mózg o tak długotrwalego lęku. o matko, czytałam kiedyś ze facetowi diagnozowali nerwe a okazało sie ze ma schize i potem pozabijał ludzi. pewnie będę mieć to samo
i tu przychodzi czas na probe puszczenia kontroli : dobra , wale to, to najwyżej będę tą pierwsza osobą, dawaj tą schizofrenie. najwyzej zwarije i pozabijam, wtedy juz i tak będzie mi wszystko jedno.
lęk oczywiście teraz rośnie jak szalony i pojawiała się myśl : a jak wywołam sobie ta chorobę i teraz naprawdę dostane?
od razu odpowiadałam: no i o to mi chodzi, chce w końcu dostać i mieć spokój, dawaj tą schizofrenie moze chociaz rente dostane, bo na nerwice to nie ma szans.
i tak za kazdym razem. Siedziałam w kosciele i balam sie ze zaraz strace kontak ze swiatem i zaczne gadac głupoty- mowiłam sobie okej, to najwyzej.
stłam na poczcie i miałam obrazy myslowe jak wariuje i wywożą mnie do psychiatryka- mówiłam sobie: spoko, dawaj tego matrixa, miejmy to w końcu z głowy.
tyko to trzeba powtarzać. to nie działa tak ze trzy razy odpowiem na myśl i minie. Do tej pory mi czasem wracaja mysli " a co jesli jednak ja dostane tą schizofrenie" ale teraz sie nei wkrecam juz w to na długie tygodnie, po prostu na bieżąco odpowiadam sobie , ze to bzdura totalna i nie bede sie tym zajmowac, albo niech w końcu przyjdzie ta schiza i zajmuje sie życiem

Ostatnio zmieniony 25 czerwca 2018, o 11:50 przez Natalie1208, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 444
- Rejestracja: 21 czerwca 2018, o 10:01
Jakbym czytała o sobie, o swoich myślach. Czasem jak na kogoś patrzę to boję się, że w ten sposób coś obmyślam na tą osobę, że jestem psychiczna. Spróbuje Twoje rady wdrożyć w życie. Bardzo Ci dziękuje.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 216
- Rejestracja: 17 czerwca 2017, o 19:30
No cóż to też mój konik i czasami wraca większa wkrętka na schizofrenię :/ generalnie mam też lęk związany z depresją, że dostanę i coś sobie zrobię :/
TO TYLKO EMOCJA. MYŚL NIE OZNACZA FAKTÓW I RZECZYWISTOŚCI - MYŚL TO TYLKO MYŚL.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 444
- Rejestracja: 21 czerwca 2018, o 10:01
Lęk przed depresją też mam, że popełnię samobójstwo bo nie wytrzymam.
A czy to też można podpiąć pod nerwicę czy to już jakieś zaburzenia osobowości? Takie ciągłe niezdecydowanie? Poznałam faceta, jednego dnia myślę że to super facet i powinnam się z nim spotykać i w ogóle... następnego dnia zmiana, że to nie facet dla mnie zresztą po co mam z nim być i jeszcze ta nerwica której on nie zaakceptuje we mnie itd.
Z walką z moją nerwicą mam to samo, jednego dnia myślę, że dam radę wyjdę z tego, natomiast następnego dnia zmiana o 360 stopni.
Normalnie to ciągłe niezdecydowanie....

A czy to też można podpiąć pod nerwicę czy to już jakieś zaburzenia osobowości? Takie ciągłe niezdecydowanie? Poznałam faceta, jednego dnia myślę że to super facet i powinnam się z nim spotykać i w ogóle... następnego dnia zmiana, że to nie facet dla mnie zresztą po co mam z nim być i jeszcze ta nerwica której on nie zaakceptuje we mnie itd.
Z walką z moją nerwicą mam to samo, jednego dnia myślę, że dam radę wyjdę z tego, natomiast następnego dnia zmiana o 360 stopni.
Normalnie to ciągłe niezdecydowanie....

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 444
- Rejestracja: 21 czerwca 2018, o 10:01
Ale nie są to zaburzenia osobowości?
Dzisiaj cały dzień jakiś problem z widzeniem się u mnie pojawia i światłowstret. To chyba też od nerwicy?
Dzisiaj cały dzień jakiś problem z widzeniem się u mnie pojawia i światłowstret. To chyba też od nerwicy?
- Formenos
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 239
- Rejestracja: 14 maja 2018, o 08:37
Oczywiście - miałem światłowstręt non stop w aktywnej nerwicy. Teraz miewam go już niezwykle rzadko i nie zwracam na to uwagi.Zalękniona25 pisze: ↑25 czerwca 2018, o 16:23Ale nie są to zaburzenia osobowości?
Dzisiaj cały dzień jakiś problem z widzeniem się u mnie pojawia i światłowstret. To chyba też od nerwicy?
"A Ci, którzy tańczyli zostali uznani za szalonych przez Tych, którzy nie słyszeli muzyki"
- weird_thoughts
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 300
- Rejestracja: 12 września 2017, o 17:57
U mnie jest taki sam ciąg nerwicowego myśleniaNatalie1208 pisze: ↑25 czerwca 2018, o 11:38Parę miesiecy temu walczyłam z bardzo silnymi lękami przed schizofrenią. Podam Ci przykładowe dialogi jakie sobie w głowie układałam.
Przychodziła myśl:
pewnie to schizofrenia, zaraz dostane omamów i srace kontakt z rzeczywistością.
próba racjonalizacji: nie mam schizofrenii, potrafię świadomie powiedzieć kim jest i co robię, w pełni zachowuje logikę.
następna myśl: no dobra, może jeszcze nie mam schizofrenii, ale pewnie mi sie zaczyna, skąd mam wiedzieć ze zaraz jej nie dostane
kolejna próba racjonalizacji: nerwica nie zmienia się w schizofrenie. schizofrenia to zupełnie inna choroba, gdybym miała ją dostać to dostałabym dawno przy pierwszych silnych stanach lękowych albo po pierwszym zapaleniu marihuany. skoro nie dostałam, to znaczy ze po prostu nie mam predyspozycji do tej choroby.
ale oczywiście nerwa nie odpuszcza
kolejna mysl: no tak, ale ja zawsze mogę być tym pierwszym przypadkiem który jednak dostanie od nerwy schizofrenii. na pewno mi sie uszkadza mózg o tak długotrwalego lęku. o matko, czytałam kiedyś ze facetowi diagnozowali nerwe a okazało sie ze ma schize i potem pozabijał ludzi. pewnie będę mieć to samo
i tu przychodzi czas na probe puszczenia kontroli : dobra , wale to, to najwyżej będę tą pierwsza osobą, dawaj tą schizofrenie. najwyzej zwarije i pozabijam, wtedy juz i tak będzie mi wszystko jedno.
lęk oczywiście teraz rośnie jak szalony i pojawiała się myśl : a jak wywołam sobie ta chorobę i teraz naprawdę dostane?
od razu odpowiadałam: no i o to mi chodzi, chce w końcu dostać i mieć spokój, dawaj tą schizofrenie moze chociaz rente dostane, bo na nerwice to nie ma szans.
i tak za kazdym razem. Siedziałam w kosciele i balam sie ze zaraz strace kontak ze swiatem i zaczne gadac głupoty- mowiłam sobie okej, to najwyzej.
stłam na poczcie i miałam obrazy myslowe jak wariuje i wywożą mnie do psychiatryka- mówiłam sobie: spoko, dawaj tego matrixa, miejmy to w końcu z głowy.
tyko to trzeba powtarzać. to nie działa tak ze trzy razy odpowiem na myśl i minie. Do tej pory mi czasem wracaja mysli " a co jesli jednak ja dostane tą schizofrenie" ale teraz sie nei wkrecam juz w to na długie tygodnie, po prostu na bieżąco odpowiadam sobie , ze to bzdura totalna i nie bede sie tym zajmowac, albo niech w końcu przyjdzie ta schiza i zajmuje sie życiem![]()

- Natalie1208
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 436
- Rejestracja: 17 maja 2017, o 13:39
Moze nie całowicie, bo przynam że czasem mam momenty że z tyłu głowy siedzi mi obawa że co jeśli jednak będę mieć tą schizofrenie- to jednak mój najwięksyz nerwicowy konik które straszył mnei dłuugie lata. Niemniej jednak, poprawa jest znaczna, poneiważ keidyś wkręcałam się w 2 tygodniowe analizy tych myśli, chodizłam płakałam, dostawalam ataków paniki. Teraz już się po prostu w to nie wkręcam,w iem co to jest, odpowiadam sobie krótko na te myśli i się przy nich nie zatryzmuje. potrafie normlanie zjamować się życiem- wcześniej nie potrafiłam bo cała energia szła u mnei na analizowanie czy ju z straciłam kontak z rzecyzwistoscia czy jescze nie, cyz ot o mówi jets poprawne i ma sens, cyz to co widze widzą wszyscy, czy to co słysze jest realne, cyz moje zachowanie nie jest dizwne. itd itd.weird_thoughts pisze: ↑25 czerwca 2018, o 16:43U mnie jest taki sam ciąg nerwicowego myśleniaNatalie1208 pisze: ↑25 czerwca 2018, o 11:38Parę miesiecy temu walczyłam z bardzo silnymi lękami przed schizofrenią. Podam Ci przykładowe dialogi jakie sobie w głowie układałam.
Przychodziła myśl:
pewnie to schizofrenia, zaraz dostane omamów i srace kontakt z rzeczywistością.
próba racjonalizacji: nie mam schizofrenii, potrafię świadomie powiedzieć kim jest i co robię, w pełni zachowuje logikę.
następna myśl: no dobra, może jeszcze nie mam schizofrenii, ale pewnie mi sie zaczyna, skąd mam wiedzieć ze zaraz jej nie dostane
kolejna próba racjonalizacji: nerwica nie zmienia się w schizofrenie. schizofrenia to zupełnie inna choroba, gdybym miała ją dostać to dostałabym dawno przy pierwszych silnych stanach lękowych albo po pierwszym zapaleniu marihuany. skoro nie dostałam, to znaczy ze po prostu nie mam predyspozycji do tej choroby.
ale oczywiście nerwa nie odpuszcza
kolejna mysl: no tak, ale ja zawsze mogę być tym pierwszym przypadkiem który jednak dostanie od nerwy schizofrenii. na pewno mi sie uszkadza mózg o tak długotrwalego lęku. o matko, czytałam kiedyś ze facetowi diagnozowali nerwe a okazało sie ze ma schize i potem pozabijał ludzi. pewnie będę mieć to samo
i tu przychodzi czas na probe puszczenia kontroli : dobra , wale to, to najwyżej będę tą pierwsza osobą, dawaj tą schizofrenie. najwyzej zwarije i pozabijam, wtedy juz i tak będzie mi wszystko jedno.
lęk oczywiście teraz rośnie jak szalony i pojawiała się myśl : a jak wywołam sobie ta chorobę i teraz naprawdę dostane?
od razu odpowiadałam: no i o to mi chodzi, chce w końcu dostać i mieć spokój, dawaj tą schizofrenie moze chociaz rente dostane, bo na nerwice to nie ma szans.
i tak za kazdym razem. Siedziałam w kosciele i balam sie ze zaraz strace kontak ze swiatem i zaczne gadac głupoty- mowiłam sobie okej, to najwyzej.
stłam na poczcie i miałam obrazy myslowe jak wariuje i wywożą mnie do psychiatryka- mówiłam sobie: spoko, dawaj tego matrixa, miejmy to w końcu z głowy.
tyko to trzeba powtarzać. to nie działa tak ze trzy razy odpowiem na myśl i minie. Do tej pory mi czasem wracaja mysli " a co jesli jednak ja dostane tą schizofrenie" ale teraz sie nei wkrecam juz w to na długie tygodnie, po prostu na bieżąco odpowiadam sobie , ze to bzdura totalna i nie bede sie tym zajmowac, albo niech w końcu przyjdzie ta schiza i zajmuje sie życiem![]()
Przeszedł Ci ten lęk całkowicie?
- miniper
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 113
- Rejestracja: 24 października 2017, o 21:33
Kochana, masz normalną, standardową nerwicęZalękniona25 pisze: ↑25 czerwca 2018, o 11:16A wiesz co jest w tym wszystkim najgorsze? Boję się z kimś w ogóle spotykać, że zniszczę komuś życie bo zachoruje psychicznie, Chodzi o mężczyzn...

Pierwszy krok to uwierzyć, że to tylko nerwica. Ona może dawać totalnie dziwne i śmieszne objawy. Ale cokolwiek czujesz w głowie i ciele, to tylko zagrywki nerwicy. Słuchaj nagrań chłopaków na YouTube - przesłuchaj wszystkie. Zobaczysz, że rozjaśnią Ci pewne rzeczy. Trzymam kciuki!
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 444
- Rejestracja: 21 czerwca 2018, o 10:01
Ja nie mogę.. już wczoraj troszkę było lepiej wieczorem i dzisiaj dopóki pod prysznicem nie nawiedziła mnie głupia analiza. Byłam w związku z facetem, który bardzo zagrał na moich uczuciach, oszukał mnie przez co do tej pory czuje się jak szmata. No i pomyślałam sobie pod prysznicem że muszę spalić pewien prezent os niego żeby go wyrzucić z głowy. I nagle taka myśl, a co jeśli on stoi po stronie zła czyli demonów i mnie coś opętalo albo opęta przez niego. I przestraszylam się że z zemsty za to mogłabym go skrzywdzić, tak sobie teraz myślę, że chyba jednak to schizofrenia
nawet nie wiem czy ja się tych myśli boję 


- Natalie1208
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 436
- Rejestracja: 17 maja 2017, o 13:39
zauważ schemat, czego znowu sie wystrasyzlaś ? MYŚLI. przeszła Ci myśl i od razu lę socyzłw góre i zaczęła sie analiza cyz to nei schizofrenia. Czyli standardowo, nei wystraszyłaś sie faktu, czegos co jest rzeczywiscie, a jedynie wyorbażenia.Zalękniona25 pisze: ↑26 czerwca 2018, o 20:04Ja nie mogę.. już wczoraj troszkę było lepiej wieczorem i dzisiaj dopóki pod prysznicem nie nawiedziła mnie głupia analiza. Byłam w związku z facetem, który bardzo zagrał na moich uczuciach, oszukał mnie przez co do tej pory czuje się jak szmata. No i pomyślałam sobie pod prysznicem że muszę spalić pewien prezent os niego żeby go wyrzucić z głowy. I nagle taka myśl, a co jeśli on stoi po stronie zła czyli demonów i mnie coś opętalo albo opęta przez niego. I przestraszylam się że z zemsty za to mogłabym go skrzywdzić, tak sobie teraz myślę, że chyba jednak to schizofrenianawet nie wiem czy ja się tych myśli boję
![]()
schizofrenik serio nie ma takih analiz, czy to że mysli to cyz tamto to schiza czynie

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 444
- Rejestracja: 21 czerwca 2018, o 10:01
Czasami chciałabym wcisnąć przycisk i się wyłączyć żeby choć na chwilę przestać wszystko po kolei analizować.