Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Lęk przed umieraniem

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
magda10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 331
Rejestracja: 3 sierpnia 2020, o 13:16

6 lutego 2022, o 16:29

madmag87 pisze:
6 lutego 2022, o 12:01
magda10 pisze:
5 lutego 2022, o 23:56
Nie biorę leków od psychiatry, wystarczy że nienawidzę tych które biorę z powodu tężyczki i braku tarczycy, wszystko mi przypominają.
A te leki mają jakieś bardzo nieprzyjemne skutki uboczne, na nerki mają wpływ?

Ja mam zdanie, że dużo chorób somatycznych w tym autoimmunologicznych może wynikać z jakiejś nienawiści do siebie... A Ty piszesz coś, że nie dość, że leki Ci o wszystkim przypominają, to w dodatku ich nienawidzisz... To tak jakbyś siebie nienawidziła, bo one mają Cię leczyć, a Ty w nie ładujesz emocje nienawiści, zamiast wiary i zaufania, że przyniosą więcej korzyści niż szkody... Jeśli chcesz wyzdrowieć, albo przynajmniej doprowadzić się do w miarę stabilnego stanu, to musisz zaufać i zaakceptować to jak jest... Pogodzić się z przeszłością, starać się nie martwić o przyszłość, i skupić na dzisiaj, co może być trudne jeśli to "dzisiaj" widzisz w czarno-białych barwach... Dostrzegaj białe, nawet jeśli to są tylko małe punkciki jak gwiazdy na niebie, a czarne ignoruj.
Mają, przez duże ilości branego wapnia mam zwapnienia w nerkach i raz miałam już kamień w nerce też prawdopodobnie przez to.
magda10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 331
Rejestracja: 3 sierpnia 2020, o 13:16

6 lutego 2022, o 16:32

Katja pisze:
6 lutego 2022, o 10:25
magda10 pisze:
6 lutego 2022, o 00:29
Byłam już u czterech terapeutów, ostatnio nawet chodziłam do jednej przez rok, ale pojawił się kolejny problem w postaci kamienia w nerce i wszystkie lęki zaczęły się od początku więc terapia chyba nic nie dała. Od tego czasu nie chodzę.
To jest Twoje życie, Twoje ciało, Twoje myśli, emocje i Twoja odpowiedzialność. Nikt z zewnątrz nie przyjdzie i nie poukłada na siłę Ci pewnych rzeczy w głowie. Żadna terapia, książka, cudowny lek nie rozwiążę tego za Ciebie. To Twoja jest rola w tym, żeby wziąć odpowiedzialność za swój stan, po to chociażby by nie słuchać w ciemno lekarzy, bo to TY decydujesz, nie oni.
Ja wiem ile pracy kosztowało mnie odpowiednie podejście do problemów zdrowotnych, podejście, które wspiera mnie w wyzdrowieniu, a nie pogrąża w chorobie. I to nie przychodzi samo, to wymaga pracy i samozaparcia, ale dalej ogromną siłę, zrozumienie i jest kapitałem na przyszłość. Ale dopóki będziesz odrzucała odpowiedzialność za swój stan, to będzie bardzo ciężko Ci cokolwiek zmienić.
Czuje się popsuta przez choroby i niekompletna przez brak tarczycy. Uważam się za bardzo zdolną i inteligentną osobę i nie mogę znieść tego, że moja fizyczność nie dorównuje mojemu umysłowi.
madmag87
Gość

6 lutego 2022, o 16:40

Wiem, że mało pocieszające, ale Stephen Hawking to dopiero miał wielki umysł i kompletnie słabe ciało
mario546
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1159
Rejestracja: 25 października 2018, o 23:15

6 lutego 2022, o 18:36

Dokładnie nie poddał się.
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

6 lutego 2022, o 20:01

magda10 pisze:
6 lutego 2022, o 16:32
Katja pisze:
6 lutego 2022, o 10:25
magda10 pisze:
6 lutego 2022, o 00:29
Byłam już u czterech terapeutów, ostatnio nawet chodziłam do jednej przez rok, ale pojawił się kolejny problem w postaci kamienia w nerce i wszystkie lęki zaczęły się od początku więc terapia chyba nic nie dała. Od tego czasu nie chodzę.
To jest Twoje życie, Twoje ciało, Twoje myśli, emocje i Twoja odpowiedzialność. Nikt z zewnątrz nie przyjdzie i nie poukłada na siłę Ci pewnych rzeczy w głowie. Żadna terapia, książka, cudowny lek nie rozwiążę tego za Ciebie. To Twoja jest rola w tym, żeby wziąć odpowiedzialność za swój stan, po to chociażby by nie słuchać w ciemno lekarzy, bo to TY decydujesz, nie oni.
Ja wiem ile pracy kosztowało mnie odpowiednie podejście do problemów zdrowotnych, podejście, które wspiera mnie w wyzdrowieniu, a nie pogrąża w chorobie. I to nie przychodzi samo, to wymaga pracy i samozaparcia, ale dalej ogromną siłę, zrozumienie i jest kapitałem na przyszłość. Ale dopóki będziesz odrzucała odpowiedzialność za swój stan, to będzie bardzo ciężko Ci cokolwiek zmienić.
Czuje się popsuta przez choroby i niekompletna przez brak tarczycy. Uważam się za bardzo zdolną i inteligentną osobę i nie mogę znieść tego, że moja fizyczność nie dorównuje mojemu umysłowi.
Jeśli chcesz naprawdę o siebie zadbać i wziąć odpowiedzialność za swoje życie, to odpuść ten żal, bo żal wiąże Cię z przeszłością i utrzymuje w stanie, w którym ciężko o proces zdrowienia.
Druga sprawa to co to znaczy popsuta przez choroby? Nie masz tej tarczycy. Ok. Ale to się już stało. Ty nie jesteś swoją tarczycą, tylko kimś więcej. Dalej możesz bardzo dużo w swoim życiu, a sama siebie niszczysz i wpędzasz w kolejne kłopoty zdrowotne (kwestia czasu jeśli nie zmienisz podejścia), zamiast wyciągnąć wnioski z doświadczeń, które masz za sobą.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
magda10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 331
Rejestracja: 3 sierpnia 2020, o 13:16

6 lutego 2022, o 20:43

Katja pisze:
6 lutego 2022, o 20:01
magda10 pisze:
6 lutego 2022, o 16:32
Katja pisze:
6 lutego 2022, o 10:25


To jest Twoje życie, Twoje ciało, Twoje myśli, emocje i Twoja odpowiedzialność. Nikt z zewnątrz nie przyjdzie i nie poukłada na siłę Ci pewnych rzeczy w głowie. Żadna terapia, książka, cudowny lek nie rozwiążę tego za Ciebie. To Twoja jest rola w tym, żeby wziąć odpowiedzialność za swój stan, po to chociażby by nie słuchać w ciemno lekarzy, bo to TY decydujesz, nie oni.
Ja wiem ile pracy kosztowało mnie odpowiednie podejście do problemów zdrowotnych, podejście, które wspiera mnie w wyzdrowieniu, a nie pogrąża w chorobie. I to nie przychodzi samo, to wymaga pracy i samozaparcia, ale dalej ogromną siłę, zrozumienie i jest kapitałem na przyszłość. Ale dopóki będziesz odrzucała odpowiedzialność za swój stan, to będzie bardzo ciężko Ci cokolwiek zmienić.
Czuje się popsuta przez choroby i niekompletna przez brak tarczycy. Uważam się za bardzo zdolną i inteligentną osobę i nie mogę znieść tego, że moja fizyczność nie dorównuje mojemu umysłowi.
Jeśli chcesz naprawdę o siebie zadbać i wziąć odpowiedzialność za swoje życie, to odpuść ten żal, bo żal wiąże Cię z przeszłością i utrzymuje w stanie, w którym ciężko o proces zdrowienia.
Druga sprawa to co to znaczy popsuta przez choroby? Nie masz tej tarczycy. Ok. Ale to się już stało. Ty nie jesteś swoją tarczycą, tylko kimś więcej. Dalej możesz bardzo dużo w swoim życiu, a sama siebie niszczysz i wpędzasz w kolejne kłopoty zdrowotne (kwestia czasu jeśli nie zmienisz podejścia), zamiast wyciągnąć wnioski z doświadczeń, które masz za sobą.
Lekarze mnie sami straszą, że przez brany wapń mogę mieć niewydolność nerek i znowu kamicę nerkową, ale nie brać go też nie mogę, więc nie ma dobrego wyjścia.
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

7 lutego 2022, o 11:56

magda10 pisze:
6 lutego 2022, o 20:43
Katja pisze:
6 lutego 2022, o 20:01
magda10 pisze:
6 lutego 2022, o 16:32


Czuje się popsuta przez choroby i niekompletna przez brak tarczycy. Uważam się za bardzo zdolną i inteligentną osobę i nie mogę znieść tego, że moja fizyczność nie dorównuje mojemu umysłowi.
Jeśli chcesz naprawdę o siebie zadbać i wziąć odpowiedzialność za swoje życie, to odpuść ten żal, bo żal wiąże Cię z przeszłością i utrzymuje w stanie, w którym ciężko o proces zdrowienia.
Druga sprawa to co to znaczy popsuta przez choroby? Nie masz tej tarczycy. Ok. Ale to się już stało. Ty nie jesteś swoją tarczycą, tylko kimś więcej. Dalej możesz bardzo dużo w swoim życiu, a sama siebie niszczysz i wpędzasz w kolejne kłopoty zdrowotne (kwestia czasu jeśli nie zmienisz podejścia), zamiast wyciągnąć wnioski z doświadczeń, które masz za sobą.
Lekarze mnie sami straszą, że przez brany wapń mogę mieć niewydolność nerek i znowu kamicę nerkową, ale nie brać go też nie mogę, więc nie ma dobrego wyjścia.
Lekarze to niech się zajmą leczeniem, a nie straszeniem ludzi, bo chyba nie rozumieją swojej roli.

Jeśli chodzi o wapń to dbaj o odpowiednią ilość magnezu, żeby wapń był zażywany na bierząco i żeby nie tworzyły Ci się złogi.
Druga sprawa to dbaj o odpowiednie nawodnienie i płukanie nerek (są odpowiednie zioła czy wody na tworzenie się kamieni, które można pić profilaktycznie).
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
madmag87
Gość

7 lutego 2022, o 12:10

Lekarze informowali o ewentualnych skutkach niepożądanych, co jest ich obowiązkiem

Pacjent z nerwicą lękową używa słowa "straszyli"
AnnaPETER
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 283
Rejestracja: 19 września 2021, o 15:34

7 lutego 2022, o 12:15

Mnie nie poinformowal, podczas pierwszej wizyty. Powiedziala mi o tym siostra, ktora rowniez to zazywa. Gdyby mi o tym wtedy powiedzial, widzac w jakim "kryzysie" jestem to byloby naprawde kiepsko. Przetrwalam jakos ten pierwszy miesiac
mario546
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1159
Rejestracja: 25 października 2018, o 23:15

7 lutego 2022, o 12:20

Myśli że objawy po lekach, ja miałem dużo. :DD
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

7 lutego 2022, o 13:24

madmag87 pisze:
7 lutego 2022, o 12:10
Lekarze informowali o ewentualnych skutkach niepożądanych, co jest ich obowiązkiem

Pacjent z nerwicą lękową używa słowa "straszyli"
A skąd Ty wiesz jak było?
Mnie lekarze straszyli i wmawiali choroby, których nie mam.
I nie byłam w tym odosobniona. Jest bardzo duży problem, o czym mówią również niektórzy lekarze, z umiejętnością rozmowy z pacjentem.
Rolą lekarza nie jest straszyć pacjenta i wywoływać u niego reakcje lękową, tylko przekazywać informację tak, żeby pacjent czuł się zaopiekowany.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
madmag87
Gość

7 lutego 2022, o 13:37

Katja pisze:
7 lutego 2022, o 13:24
madmag87 pisze:
7 lutego 2022, o 12:10
Lekarze informowali o ewentualnych skutkach niepożądanych, co jest ich obowiązkiem

Pacjent z nerwicą lękową używa słowa "straszyli"
A skąd Ty wiesz jak było?
Mnie lekarze straszyli i wmawiali choroby, których nie mam.
I nie byłam w tym odosobniona. Jest bardzo duży problem, o czym mówią również niektórzy lekarze, z umiejętnością rozmowy z pacjentem.
Rolą lekarza nie jest straszyć pacjenta i wywoływać u niego reakcje lękową, tylko przekazywać informację tak, żeby pacjent czuł się zaopiekowany.
Nie wiem, jak było, ale się domyślam, że mogło tak być.. Różni są lekarze, jedni mili, drudzy chamscy, jeszcze inni zobojętniali... I tak samo różni są pacjenci, których postrzeganie zmienia się zależnie od stanu umysłu. A więc interakcje różnych ludzi w zależności od nastawienia może być różne. Najgorzej jak lekarz ma zły dzień i przyjdzie do niego pacjent w najgorszym momencie swojego życia. Czynnik ludzki, którego nie da się wykluczyć.

Lekarz mógł po prostu przestrzec z czym może się łączyć dłuższe stosowanie wapnia o dużych stężeniach.
magda10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 331
Rejestracja: 3 sierpnia 2020, o 13:16

7 lutego 2022, o 13:49

madmag87 pisze:
7 lutego 2022, o 13:37
Katja pisze:
7 lutego 2022, o 13:24
madmag87 pisze:
7 lutego 2022, o 12:10
Lekarze informowali o ewentualnych skutkach niepożądanych, co jest ich obowiązkiem

Pacjent z nerwicą lękową używa słowa "straszyli"
A skąd Ty wiesz jak było?
Mnie lekarze straszyli i wmawiali choroby, których nie mam.
I nie byłam w tym odosobniona. Jest bardzo duży problem, o czym mówią również niektórzy lekarze, z umiejętnością rozmowy z pacjentem.
Rolą lekarza nie jest straszyć pacjenta i wywoływać u niego reakcje lękową, tylko przekazywać informację tak, żeby pacjent czuł się zaopiekowany.
Nie wiem, jak było, ale się domyślam, że mogło tak być.. Różni są lekarze, jedni mili, drudzy chamscy, jeszcze inni zobojętniali... I tak samo różni są pacjenci, których postrzeganie zmienia się od stanu umysłu. A więc interakcje różnych ludzi w zależności od nastawienia może być różne. Najgorzej jak lekarz ma zły dzień i przyjdzie do niego pacjent w najgorszym momencie swojego życia. Czynnik ludzki, którego nie da się wykluczyć.

Lekarz mógł po prostu przestrzec z czym może się łączyć dłuższe stosowanie wapnia o dużych stężeniach.
Już na początku rozmowy powiedziałam mu, że mam nerwicę lękową. Nie wiem też ile już mam brać tego wapnia, bo każdy lekarz zaleca mi inne dawki.

Wydaje mi się, że większość osób z zaburzeniami lękowymi, gdy już trafi do lekarza czuje się bezpiecznie (tak?), a ja mam odwrotnie, u lekarza i w szpitalu dostaje najwięcej ataków paniki. Ponowne trafienie do szpitala jest moim największym lękiem.
madmag87
Gość

7 lutego 2022, o 13:59

Ogólnie to podoba mi się ta wizja, że każdy lekarz powinien być empatyczny i kochany... Dosyć utopijna wizja, ale podoba mi się... W sumie to uważam, że wszyscy ludzie tacy powinni być, a zwłaszcza Ci w rządzie... Może kiedyś... Jak jakąś miss universe zostanie dopuszczona do władzy, to może tak będzie :D

Ale cóż, trzeba zacząć od siebie :D

Mówienie komuś nie jesteś swoją tarczycą też nie brzmi jakoś milusio xD mam nadzieję, że magda10 w gabinecie takich słów nie słyszała
ODPOWIEDZ