Mają, przez duże ilości branego wapnia mam zwapnienia w nerkach i raz miałam już kamień w nerce też prawdopodobnie przez to.madmag87 pisze: ↑6 lutego 2022, o 12:01A te leki mają jakieś bardzo nieprzyjemne skutki uboczne, na nerki mają wpływ?
Ja mam zdanie, że dużo chorób somatycznych w tym autoimmunologicznych może wynikać z jakiejś nienawiści do siebie... A Ty piszesz coś, że nie dość, że leki Ci o wszystkim przypominają, to w dodatku ich nienawidzisz... To tak jakbyś siebie nienawidziła, bo one mają Cię leczyć, a Ty w nie ładujesz emocje nienawiści, zamiast wiary i zaufania, że przyniosą więcej korzyści niż szkody... Jeśli chcesz wyzdrowieć, albo przynajmniej doprowadzić się do w miarę stabilnego stanu, to musisz zaufać i zaakceptować to jak jest... Pogodzić się z przeszłością, starać się nie martwić o przyszłość, i skupić na dzisiaj, co może być trudne jeśli to "dzisiaj" widzisz w czarno-białych barwach... Dostrzegaj białe, nawet jeśli to są tylko małe punkciki jak gwiazdy na niebie, a czarne ignoruj.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Lęk przed umieraniem
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 331
- Rejestracja: 3 sierpnia 2020, o 13:16
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 331
- Rejestracja: 3 sierpnia 2020, o 13:16
Czuje się popsuta przez choroby i niekompletna przez brak tarczycy. Uważam się za bardzo zdolną i inteligentną osobę i nie mogę znieść tego, że moja fizyczność nie dorównuje mojemu umysłowi.Katja pisze: ↑6 lutego 2022, o 10:25To jest Twoje życie, Twoje ciało, Twoje myśli, emocje i Twoja odpowiedzialność. Nikt z zewnątrz nie przyjdzie i nie poukłada na siłę Ci pewnych rzeczy w głowie. Żadna terapia, książka, cudowny lek nie rozwiążę tego za Ciebie. To Twoja jest rola w tym, żeby wziąć odpowiedzialność za swój stan, po to chociażby by nie słuchać w ciemno lekarzy, bo to TY decydujesz, nie oni.
Ja wiem ile pracy kosztowało mnie odpowiednie podejście do problemów zdrowotnych, podejście, które wspiera mnie w wyzdrowieniu, a nie pogrąża w chorobie. I to nie przychodzi samo, to wymaga pracy i samozaparcia, ale dalej ogromną siłę, zrozumienie i jest kapitałem na przyszłość. Ale dopóki będziesz odrzucała odpowiedzialność za swój stan, to będzie bardzo ciężko Ci cokolwiek zmienić.
-
- Gość
Wiem, że mało pocieszające, ale Stephen Hawking to dopiero miał wielki umysł i kompletnie słabe ciało
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1179
- Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43
Jeśli chcesz naprawdę o siebie zadbać i wziąć odpowiedzialność za swoje życie, to odpuść ten żal, bo żal wiąże Cię z przeszłością i utrzymuje w stanie, w którym ciężko o proces zdrowienia.magda10 pisze: ↑6 lutego 2022, o 16:32Czuje się popsuta przez choroby i niekompletna przez brak tarczycy. Uważam się za bardzo zdolną i inteligentną osobę i nie mogę znieść tego, że moja fizyczność nie dorównuje mojemu umysłowi.Katja pisze: ↑6 lutego 2022, o 10:25To jest Twoje życie, Twoje ciało, Twoje myśli, emocje i Twoja odpowiedzialność. Nikt z zewnątrz nie przyjdzie i nie poukłada na siłę Ci pewnych rzeczy w głowie. Żadna terapia, książka, cudowny lek nie rozwiążę tego za Ciebie. To Twoja jest rola w tym, żeby wziąć odpowiedzialność za swój stan, po to chociażby by nie słuchać w ciemno lekarzy, bo to TY decydujesz, nie oni.
Ja wiem ile pracy kosztowało mnie odpowiednie podejście do problemów zdrowotnych, podejście, które wspiera mnie w wyzdrowieniu, a nie pogrąża w chorobie. I to nie przychodzi samo, to wymaga pracy i samozaparcia, ale dalej ogromną siłę, zrozumienie i jest kapitałem na przyszłość. Ale dopóki będziesz odrzucała odpowiedzialność za swój stan, to będzie bardzo ciężko Ci cokolwiek zmienić.
Druga sprawa to co to znaczy popsuta przez choroby? Nie masz tej tarczycy. Ok. Ale to się już stało. Ty nie jesteś swoją tarczycą, tylko kimś więcej. Dalej możesz bardzo dużo w swoim życiu, a sama siebie niszczysz i wpędzasz w kolejne kłopoty zdrowotne (kwestia czasu jeśli nie zmienisz podejścia), zamiast wyciągnąć wnioski z doświadczeń, które masz za sobą.
https://www.czlowiekczujacy.pl
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 331
- Rejestracja: 3 sierpnia 2020, o 13:16
Lekarze mnie sami straszą, że przez brany wapń mogę mieć niewydolność nerek i znowu kamicę nerkową, ale nie brać go też nie mogę, więc nie ma dobrego wyjścia.Katja pisze: ↑6 lutego 2022, o 20:01Jeśli chcesz naprawdę o siebie zadbać i wziąć odpowiedzialność za swoje życie, to odpuść ten żal, bo żal wiąże Cię z przeszłością i utrzymuje w stanie, w którym ciężko o proces zdrowienia.magda10 pisze: ↑6 lutego 2022, o 16:32Czuje się popsuta przez choroby i niekompletna przez brak tarczycy. Uważam się za bardzo zdolną i inteligentną osobę i nie mogę znieść tego, że moja fizyczność nie dorównuje mojemu umysłowi.Katja pisze: ↑6 lutego 2022, o 10:25
To jest Twoje życie, Twoje ciało, Twoje myśli, emocje i Twoja odpowiedzialność. Nikt z zewnątrz nie przyjdzie i nie poukłada na siłę Ci pewnych rzeczy w głowie. Żadna terapia, książka, cudowny lek nie rozwiążę tego za Ciebie. To Twoja jest rola w tym, żeby wziąć odpowiedzialność za swój stan, po to chociażby by nie słuchać w ciemno lekarzy, bo to TY decydujesz, nie oni.
Ja wiem ile pracy kosztowało mnie odpowiednie podejście do problemów zdrowotnych, podejście, które wspiera mnie w wyzdrowieniu, a nie pogrąża w chorobie. I to nie przychodzi samo, to wymaga pracy i samozaparcia, ale dalej ogromną siłę, zrozumienie i jest kapitałem na przyszłość. Ale dopóki będziesz odrzucała odpowiedzialność za swój stan, to będzie bardzo ciężko Ci cokolwiek zmienić.
Druga sprawa to co to znaczy popsuta przez choroby? Nie masz tej tarczycy. Ok. Ale to się już stało. Ty nie jesteś swoją tarczycą, tylko kimś więcej. Dalej możesz bardzo dużo w swoim życiu, a sama siebie niszczysz i wpędzasz w kolejne kłopoty zdrowotne (kwestia czasu jeśli nie zmienisz podejścia), zamiast wyciągnąć wnioski z doświadczeń, które masz za sobą.
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1179
- Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43
Lekarze to niech się zajmą leczeniem, a nie straszeniem ludzi, bo chyba nie rozumieją swojej roli.magda10 pisze: ↑6 lutego 2022, o 20:43Lekarze mnie sami straszą, że przez brany wapń mogę mieć niewydolność nerek i znowu kamicę nerkową, ale nie brać go też nie mogę, więc nie ma dobrego wyjścia.Katja pisze: ↑6 lutego 2022, o 20:01Jeśli chcesz naprawdę o siebie zadbać i wziąć odpowiedzialność za swoje życie, to odpuść ten żal, bo żal wiąże Cię z przeszłością i utrzymuje w stanie, w którym ciężko o proces zdrowienia.
Druga sprawa to co to znaczy popsuta przez choroby? Nie masz tej tarczycy. Ok. Ale to się już stało. Ty nie jesteś swoją tarczycą, tylko kimś więcej. Dalej możesz bardzo dużo w swoim życiu, a sama siebie niszczysz i wpędzasz w kolejne kłopoty zdrowotne (kwestia czasu jeśli nie zmienisz podejścia), zamiast wyciągnąć wnioski z doświadczeń, które masz za sobą.
Jeśli chodzi o wapń to dbaj o odpowiednią ilość magnezu, żeby wapń był zażywany na bierząco i żeby nie tworzyły Ci się złogi.
Druga sprawa to dbaj o odpowiednie nawodnienie i płukanie nerek (są odpowiednie zioła czy wody na tworzenie się kamieni, które można pić profilaktycznie).
https://www.czlowiekczujacy.pl
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
-
- Gość
Lekarze informowali o ewentualnych skutkach niepożądanych, co jest ich obowiązkiem
Pacjent z nerwicą lękową używa słowa "straszyli"
Pacjent z nerwicą lękową używa słowa "straszyli"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 283
- Rejestracja: 19 września 2021, o 15:34
Mnie nie poinformowal, podczas pierwszej wizyty. Powiedziala mi o tym siostra, ktora rowniez to zazywa. Gdyby mi o tym wtedy powiedzial, widzac w jakim "kryzysie" jestem to byloby naprawde kiepsko. Przetrwalam jakos ten pierwszy miesiac
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1179
- Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43
A skąd Ty wiesz jak było?
Mnie lekarze straszyli i wmawiali choroby, których nie mam.
I nie byłam w tym odosobniona. Jest bardzo duży problem, o czym mówią również niektórzy lekarze, z umiejętnością rozmowy z pacjentem.
Rolą lekarza nie jest straszyć pacjenta i wywoływać u niego reakcje lękową, tylko przekazywać informację tak, żeby pacjent czuł się zaopiekowany.
https://www.czlowiekczujacy.pl
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
-
- Gość
Nie wiem, jak było, ale się domyślam, że mogło tak być.. Różni są lekarze, jedni mili, drudzy chamscy, jeszcze inni zobojętniali... I tak samo różni są pacjenci, których postrzeganie zmienia się zależnie od stanu umysłu. A więc interakcje różnych ludzi w zależności od nastawienia może być różne. Najgorzej jak lekarz ma zły dzień i przyjdzie do niego pacjent w najgorszym momencie swojego życia. Czynnik ludzki, którego nie da się wykluczyć.Katja pisze: ↑7 lutego 2022, o 13:24A skąd Ty wiesz jak było?
Mnie lekarze straszyli i wmawiali choroby, których nie mam.
I nie byłam w tym odosobniona. Jest bardzo duży problem, o czym mówią również niektórzy lekarze, z umiejętnością rozmowy z pacjentem.
Rolą lekarza nie jest straszyć pacjenta i wywoływać u niego reakcje lękową, tylko przekazywać informację tak, żeby pacjent czuł się zaopiekowany.
Lekarz mógł po prostu przestrzec z czym może się łączyć dłuższe stosowanie wapnia o dużych stężeniach.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 331
- Rejestracja: 3 sierpnia 2020, o 13:16
Już na początku rozmowy powiedziałam mu, że mam nerwicę lękową. Nie wiem też ile już mam brać tego wapnia, bo każdy lekarz zaleca mi inne dawki.madmag87 pisze: ↑7 lutego 2022, o 13:37Nie wiem, jak było, ale się domyślam, że mogło tak być.. Różni są lekarze, jedni mili, drudzy chamscy, jeszcze inni zobojętniali... I tak samo różni są pacjenci, których postrzeganie zmienia się od stanu umysłu. A więc interakcje różnych ludzi w zależności od nastawienia może być różne. Najgorzej jak lekarz ma zły dzień i przyjdzie do niego pacjent w najgorszym momencie swojego życia. Czynnik ludzki, którego nie da się wykluczyć.Katja pisze: ↑7 lutego 2022, o 13:24A skąd Ty wiesz jak było?
Mnie lekarze straszyli i wmawiali choroby, których nie mam.
I nie byłam w tym odosobniona. Jest bardzo duży problem, o czym mówią również niektórzy lekarze, z umiejętnością rozmowy z pacjentem.
Rolą lekarza nie jest straszyć pacjenta i wywoływać u niego reakcje lękową, tylko przekazywać informację tak, żeby pacjent czuł się zaopiekowany.
Lekarz mógł po prostu przestrzec z czym może się łączyć dłuższe stosowanie wapnia o dużych stężeniach.
Wydaje mi się, że większość osób z zaburzeniami lękowymi, gdy już trafi do lekarza czuje się bezpiecznie (tak?), a ja mam odwrotnie, u lekarza i w szpitalu dostaje najwięcej ataków paniki. Ponowne trafienie do szpitala jest moim największym lękiem.
-
- Gość
Ogólnie to podoba mi się ta wizja, że każdy lekarz powinien być empatyczny i kochany... Dosyć utopijna wizja, ale podoba mi się... W sumie to uważam, że wszyscy ludzie tacy powinni być, a zwłaszcza Ci w rządzie... Może kiedyś... Jak jakąś miss universe zostanie dopuszczona do władzy, to może tak będzie 
Ale cóż, trzeba zacząć od siebie
Mówienie komuś nie jesteś swoją tarczycą też nie brzmi jakoś milusio xD mam nadzieję, że magda10 w gabinecie takich słów nie słyszała

Ale cóż, trzeba zacząć od siebie

Mówienie komuś nie jesteś swoją tarczycą też nie brzmi jakoś milusio xD mam nadzieję, że magda10 w gabinecie takich słów nie słyszała