Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Lęk przed umieraniem

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
madmag87
Gość

7 lutego 2022, o 18:42

A na ultradźwiękach byłaś? W va banque teraz było pytanie co kruszy kamienie nerkowe w kategorii fizyka leczy
magda10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 331
Rejestracja: 3 sierpnia 2020, o 13:16

7 lutego 2022, o 22:20

madmag87 pisze:
7 lutego 2022, o 18:42
A na ultradźwiękach byłaś? W va banque teraz było pytanie co kruszy kamienie nerkowe w kategorii fizyka leczy
Wstawili mi taki wewnętrzny cewnik na miesiąc żebym mogła oddawać mocz, potem wyjęli, a kamień wydaliłam.
magda10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 331
Rejestracja: 3 sierpnia 2020, o 13:16

7 lutego 2022, o 22:25

To wszystko co się u mnie dzieje to taki ciąg przyczynowo-skutkowy który się nie kończy, jedno się bierze z poprzedniego...rak, wycięcie tarczycy, tężyczka, kamica nerkowa...A przecież miało mnie leczyć.
mario546
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1159
Rejestracja: 25 października 2018, o 23:15

7 lutego 2022, o 22:43

magda10 pisze:
7 lutego 2022, o 22:25
To wszystko co się u mnie dzieje to taki ciąg przyczynowo-skutkowy który się nie kończy, jedno się bierze z poprzedniego...rak, wycięcie tarczycy, tężyczka, kamica nerkowa...A przecież miało mnie leczyć.
Magda byłaś u lekarza?
Polaa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 9 listopada 2020, o 11:12

7 lutego 2022, o 22:52

Padało to już wiele razy, ale ... każdy z nas umrze. I uwaga! Z dużym prawdopodobieństwem, zanim to się wydarzy, zaczniemy chorować i starzeć się. Mamy małe szanse na to żeby umrzeć zdrowym. I tak sobie myślę, że skoro nie wiemy kiedy ten kres nadejdzie, szkoda marnować życia na skazane na porażkę próby utrzymania się w bezwzględnym zdrowiu.
I tak na koniec: zdrowie to nie brak choroby 😉
madmag87
Gość

7 lutego 2022, o 23:05

A Ty w ogóle chcesz jeszcze żyć? Pisałaś, że Twój tata nie żyje, a mamę wkrótce to czeka... Ma raka terminalnego, tak? Już przesądzone? Jesteś w stanie sobie jakoś wyobrazić jak będzie wtedy wyglądało Twoje życie, jak zostaniesz bez najbliższej rodziny? Może to odbiera Ci cały sens życia? może boisz się spojrzeć w przyszłość, dlatego skupianie się na objawach jest Twoim tu i teraz, bo i tak nic już nie wzbudza w Tobie większych/pozytywnych emocji... A emocje w pewnym sensie to esencja życia, bo człowiek czując emocje, czuje że żyje, a jak nie czuje, to czuje się pusty, zwłaszcza jak nie wie co to miłość do samego siebie
Ostatnio zmieniony 7 lutego 2022, o 23:06 przez madmag87, łącznie zmieniany 2 razy.
mario546
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1159
Rejestracja: 25 października 2018, o 23:15

7 lutego 2022, o 23:06

Magda mam książki jak chcesz wyśle tobie.
magda10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 331
Rejestracja: 3 sierpnia 2020, o 13:16

7 lutego 2022, o 23:15

mario546 pisze:
7 lutego 2022, o 22:43
magda10 pisze:
7 lutego 2022, o 22:25
To wszystko co się u mnie dzieje to taki ciąg przyczynowo-skutkowy który się nie kończy, jedno się bierze z poprzedniego...rak, wycięcie tarczycy, tężyczka, kamica nerkowa...A przecież miało mnie leczyć.
Magda byłaś u lekarza?
Byłam u wielu endokrynologów, każdy mówi co innego i każdy przepisuje inne dawki wapnia, nie wiem którego słuchać.
madmag87
Gość

7 lutego 2022, o 23:18

Najlepiej słuchać jednego, nie oczekuj jakiejś empatii, znajdź sobie jakiegoś swojego doktora house'a, może chama, ale niech przynajmniej jest konsekwentny i zna się na rzeczy

Psycholog powinien być empatyczny, a endokrynolog niech sobie będzie jaki jest, byle wiedział co robi
magda10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 331
Rejestracja: 3 sierpnia 2020, o 13:16

7 lutego 2022, o 23:20

madmag87 pisze:
7 lutego 2022, o 23:05
A Ty w ogóle chcesz jeszcze żyć? Pisałaś, że Twój tata nie żyje, a mamę wkrótce to czeka... Ma raka terminalnego, tak? Już przesądzone? Jesteś w stanie sobie jakoś wyobrazić jak będzie wtedy wyglądało Twoje życie, jak zostaniesz bez najbliższej rodziny? Może to odbiera Ci cały sens życia? może boisz się spojrzeć w przyszłość, dlatego skupianie się na objawach jest Twoim tu i teraz, bo i tak nic już nie wzbudza w Tobie większych/pozytywnych emocji... A emocje w pewnym sensie to esencja życia, bo człowiek czując emocje, czuje że żyje, a jak nie czuje, to czuje się pusty, zwłaszcza jak nie wie co to miłość do samego siebie
Wszyscy troje jednego roku dowiedzieliśmy się, że mamy raka. Jestem umysłem ścisłych i zadaje sobie pyatnie, jakie jest tego prawdopodobieństwo...Mama ma raka piersi i jest już tak duży że lekarze nie mogą go wyciąć. Gdy umrze zostanę zupełnie sama. Nie mam przyjaciół, bo w szkole i na studiach zajmowałam się nauką a nie życiem towarzyskim.
mario546
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1159
Rejestracja: 25 października 2018, o 23:15

7 lutego 2022, o 23:24

magda10 pisze:
7 lutego 2022, o 23:20
madmag87 pisze:
7 lutego 2022, o 23:05
A Ty w ogóle chcesz jeszcze żyć? Pisałaś, że Twój tata nie żyje, a mamę wkrótce to czeka... Ma raka terminalnego, tak? Już przesądzone? Jesteś w stanie sobie jakoś wyobrazić jak będzie wtedy wyglądało Twoje życie, jak zostaniesz bez najbliższej rodziny? Może to odbiera Ci cały sens życia? może boisz się spojrzeć w przyszłość, dlatego skupianie się na objawach jest Twoim tu i teraz, bo i tak nic już nie wzbudza w Tobie większych/pozytywnych emocji... A emocje w pewnym sensie to esencja życia, bo człowiek czując emocje, czuje że żyje, a jak nie czuje, to czuje się pusty, zwłaszcza jak nie wie co to miłość do samego siebie
Wszyscy troje jednego roku dowiedzieliśmy się, że mamy raka. Jestem umysłem ścisłych i zadaje sobie pyatnie, jakie jest tego prawdopodobieństwo...Mama ma raka piersi i jest już tak duży że lekarze nie mogą go wyciąć. Gdy umrze zostanę zupełnie sama. Nie mam przyjaciół, bo w szkole i na studiach zajmowałam się nauką a nie życiem towarzyskim.
Z tego wyjdziesz masz dużo życia przed sobą.
magda10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 331
Rejestracja: 3 sierpnia 2020, o 13:16

7 lutego 2022, o 23:30

mario546 pisze:
7 lutego 2022, o 23:24
magda10 pisze:
7 lutego 2022, o 23:20
madmag87 pisze:
7 lutego 2022, o 23:05
A Ty w ogóle chcesz jeszcze żyć? Pisałaś, że Twój tata nie żyje, a mamę wkrótce to czeka... Ma raka terminalnego, tak? Już przesądzone? Jesteś w stanie sobie jakoś wyobrazić jak będzie wtedy wyglądało Twoje życie, jak zostaniesz bez najbliższej rodziny? Może to odbiera Ci cały sens życia? może boisz się spojrzeć w przyszłość, dlatego skupianie się na objawach jest Twoim tu i teraz, bo i tak nic już nie wzbudza w Tobie większych/pozytywnych emocji... A emocje w pewnym sensie to esencja życia, bo człowiek czując emocje, czuje że żyje, a jak nie czuje, to czuje się pusty, zwłaszcza jak nie wie co to miłość do samego siebie
Wszyscy troje jednego roku dowiedzieliśmy się, że mamy raka. Jestem umysłem ścisłych i zadaje sobie pyatnie, jakie jest tego prawdopodobieństwo...Mama ma raka piersi i jest już tak duży że lekarze nie mogą go wyciąć. Gdy umrze zostanę zupełnie sama. Nie mam przyjaciół, bo w szkole i na studiach zajmowałam się nauką a nie życiem towarzyskim.
Z tego wyjdziesz masz dużo życia przed sobą.
Dla mnie proszki, lekarze i brak kogokolwiek do pomocy ciężko nazwać życiem.
mario546
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1159
Rejestracja: 25 października 2018, o 23:15

7 lutego 2022, o 23:31

Magda musisz więcej odpowiedzialności za siebie, pracujesz?
madmag87
Gość

7 lutego 2022, o 23:36

Najważniejsze żebyś znalazła dobrego lekarza, któremu byś zaufała i na jednym się skupiła. Podreperujesz zdrowie, to może kiedyś będziesz mogła się zacząć realizować zawodowo, tak jak realizowałaś się naukowo... Okrutna samotność spowodowana brakiem rodziców, którzy byli do tej pory dla Ciebie wszystkim, być może zmusi Cię kiedyś do otworzenia się na innych ludzi...
mario546
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1159
Rejestracja: 25 października 2018, o 23:15

7 lutego 2022, o 23:36

Dokladnie musisz być odpowiedzialna.
ODPOWIEDZ