Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Lęk przed umieraniem

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
mario546
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1159
Rejestracja: 25 października 2018, o 23:15

7 lutego 2022, o 14:06

Dokładnie lepiej powiedzieć szczerze, Magda dystans do opinii.
mario546
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1159
Rejestracja: 25 października 2018, o 23:15

7 lutego 2022, o 14:09

magda10 pisze:
7 lutego 2022, o 13:49
madmag87 pisze:
7 lutego 2022, o 13:37
Katja pisze:
7 lutego 2022, o 13:24


A skąd Ty wiesz jak było?
Mnie lekarze straszyli i wmawiali choroby, których nie mam.
I nie byłam w tym odosobniona. Jest bardzo duży problem, o czym mówią również niektórzy lekarze, z umiejętnością rozmowy z pacjentem.
Rolą lekarza nie jest straszyć pacjenta i wywoływać u niego reakcje lękową, tylko przekazywać informację tak, żeby pacjent czuł się zaopiekowany.
Nie wiem, jak było, ale się domyślam, że mogło tak być.. Różni są lekarze, jedni mili, drudzy chamscy, jeszcze inni zobojętniali... I tak samo różni są pacjenci, których postrzeganie zmienia się od stanu umysłu. A więc interakcje różnych ludzi w zależności od nastawienia może być różne. Najgorzej jak lekarz ma zły dzień i przyjdzie do niego pacjent w najgorszym momencie swojego życia. Czynnik ludzki, którego nie da się wykluczyć.

Lekarz mógł po prostu przestrzec z czym może się łączyć dłuższe stosowanie wapnia o dużych stężeniach.
Już na początku rozmowy powiedziałam mu, że mam nerwicę lękową. Nie wiem też ile już mam brać tego wapnia, bo każdy lekarz zaleca mi inne dawki.

Wydaje mi się, że większość osób z zaburzeniami lękowymi, gdy już trafi do lekarza czuje się bezpiecznie (tak?), a ja mam odwrotnie, u lekarza i w szpitalu dostaje najwięcej ataków paniki. Ponowne trafienie do szpitala jest moim największym lękiem.
Bo masz teraz strach przed lekarzami. Magda uwierz dobrze że wiesz na czym stoisz. Moją mamę leczyli na gardło, miała raka płuc.
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

7 lutego 2022, o 14:13

madmag87 pisze:
7 lutego 2022, o 13:59
Ogólnie to podoba mi się ta wizja, że każdy lekarz powinien być empatyczny i kochany... Dosyć utopijna wizja, ale podoba mi się... W sumie to uważam, że wszyscy ludzie tacy powinni być, a zwłaszcza Ci w rządzie... Może kiedyś... Jak jakąś miss universe zostanie dopuszczona do władzy, to może tak będzie :D

Ale cóż, trzeba zacząć od siebie :D

Mówienie komuś nie jesteś swoją tarczycą też nie brzmi jakoś milusio xD mam nadzieję, że magda10 w gabinecie takich słów nie słyszała
Ogólnie Twoje frustracje to nie mój problem,
więc wybacz, ale nie będę poświęcać temu czasu.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
madmag87
Gość

7 lutego 2022, o 14:14

No, niestety każdy miał swoje perypetie z lekarzami... Trzeba nauczyć się nabrać odpowiedniego dystansu, zwłaszcza jeśli mamy do czynienia z publiczną służbą zdrowia, częstym wypaleniem zawodowym, brakiem powołania, a czasem po prostu ze zwykłym ludzkim zmęczeniem

Katja, mi wcale nie zależy, żebyś mi odpisywała... To ty mnie zacytowałaś pierwsza... I ogólnie nie pierwszy raz. I jeśli żarcik mylisz z frustracją, to też nie mój problem xD
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

7 lutego 2022, o 14:22

magda10 pisze:
7 lutego 2022, o 13:49
madmag87 pisze:
7 lutego 2022, o 13:37
Katja pisze:
7 lutego 2022, o 13:24


A skąd Ty wiesz jak było?
Mnie lekarze straszyli i wmawiali choroby, których nie mam.
I nie byłam w tym odosobniona. Jest bardzo duży problem, o czym mówią również niektórzy lekarze, z umiejętnością rozmowy z pacjentem.
Rolą lekarza nie jest straszyć pacjenta i wywoływać u niego reakcje lękową, tylko przekazywać informację tak, żeby pacjent czuł się zaopiekowany.
Nie wiem, jak było, ale się domyślam, że mogło tak być.. Różni są lekarze, jedni mili, drudzy chamscy, jeszcze inni zobojętniali... I tak samo różni są pacjenci, których postrzeganie zmienia się od stanu umysłu. A więc interakcje różnych ludzi w zależności od nastawienia może być różne. Najgorzej jak lekarz ma zły dzień i przyjdzie do niego pacjent w najgorszym momencie swojego życia. Czynnik ludzki, którego nie da się wykluczyć.

Lekarz mógł po prostu przestrzec z czym może się łączyć dłuższe stosowanie wapnia o dużych stężeniach.
Już na początku rozmowy powiedziałam mu, że mam nerwicę lękową. Nie wiem też ile już mam brać tego wapnia, bo każdy lekarz zaleca mi inne dawki.

Wydaje mi się, że większość osób z zaburzeniami lękowymi, gdy już trafi do lekarza czuje się bezpiecznie (tak?), a ja mam odwrotnie, u lekarza i w szpitalu dostaje najwięcej ataków paniki. Ponowne trafienie do szpitala jest moim największym lękiem.
Niekoniecznie, jest wiele osób u których lęk jest powiązany właśnie z leczeniem czy pobytem w szpitalu. Szczególnie jeśli ktoś doświadczył naprawdę poważanych lub przedłużających się problemów zdrowotnych, poczucia bezsilności, poczucia, że lekarze chyba nie wiedzą co robią (mój przypadek), olewania i traktowania nas jak przypadek medyczny, a nie człowieka.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
magda10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 331
Rejestracja: 3 sierpnia 2020, o 13:16

7 lutego 2022, o 15:53

mario546 pisze:
7 lutego 2022, o 14:09
magda10 pisze:
7 lutego 2022, o 13:49
madmag87 pisze:
7 lutego 2022, o 13:37


Nie wiem, jak było, ale się domyślam, że mogło tak być.. Różni są lekarze, jedni mili, drudzy chamscy, jeszcze inni zobojętniali... I tak samo różni są pacjenci, których postrzeganie zmienia się od stanu umysłu. A więc interakcje różnych ludzi w zależności od nastawienia może być różne. Najgorzej jak lekarz ma zły dzień i przyjdzie do niego pacjent w najgorszym momencie swojego życia. Czynnik ludzki, którego nie da się wykluczyć.

Lekarz mógł po prostu przestrzec z czym może się łączyć dłuższe stosowanie wapnia o dużych stężeniach.
Już na początku rozmowy powiedziałam mu, że mam nerwicę lękową. Nie wiem też ile już mam brać tego wapnia, bo każdy lekarz zaleca mi inne dawki.

Wydaje mi się, że większość osób z zaburzeniami lękowymi, gdy już trafi do lekarza czuje się bezpiecznie (tak?), a ja mam odwrotnie, u lekarza i w szpitalu dostaje najwięcej ataków paniki. Ponowne trafienie do szpitala jest moim największym lękiem.
Bo masz teraz strach przed lekarzami. Magda uwierz dobrze że wiesz na czym stoisz. Moją mamę leczyli na gardło, miała raka płuc.
Dla mnie właśnie świadomość choroby jest czymś okropnym, czuje się przez to gorsza od innych i tego nie mogę znieść.
magda10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 331
Rejestracja: 3 sierpnia 2020, o 13:16

7 lutego 2022, o 15:56

Katja pisze:
7 lutego 2022, o 14:22
magda10 pisze:
7 lutego 2022, o 13:49
madmag87 pisze:
7 lutego 2022, o 13:37


Nie wiem, jak było, ale się domyślam, że mogło tak być.. Różni są lekarze, jedni mili, drudzy chamscy, jeszcze inni zobojętniali... I tak samo różni są pacjenci, których postrzeganie zmienia się od stanu umysłu. A więc interakcje różnych ludzi w zależności od nastawienia może być różne. Najgorzej jak lekarz ma zły dzień i przyjdzie do niego pacjent w najgorszym momencie swojego życia. Czynnik ludzki, którego nie da się wykluczyć.

Lekarz mógł po prostu przestrzec z czym może się łączyć dłuższe stosowanie wapnia o dużych stężeniach.
Już na początku rozmowy powiedziałam mu, że mam nerwicę lękową. Nie wiem też ile już mam brać tego wapnia, bo każdy lekarz zaleca mi inne dawki.

Wydaje mi się, że większość osób z zaburzeniami lękowymi, gdy już trafi do lekarza czuje się bezpiecznie (tak?), a ja mam odwrotnie, u lekarza i w szpitalu dostaje najwięcej ataków paniki. Ponowne trafienie do szpitala jest moim największym lękiem.
Niekoniecznie, jest wiele osób u których lęk jest powiązany właśnie z leczeniem czy pobytem w szpitalu. Szczególnie jeśli ktoś doświadczył naprawdę poważanych lub przedłużających się problemów zdrowotnych, poczucia bezsilności, poczucia, że lekarze chyba nie wiedzą co robią (mój przypadek), olewania i traktowania nas jak przypadek medyczny, a nie człowieka.
Kiedyś przed chorobą bardzo czekałam na duże wydarzenia sportowe typu olimpiada lub mundial, a teraz zamiast czekać, ciągle się boję, że akurat wtedy będę w szpitalu.
mario546
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1159
Rejestracja: 25 października 2018, o 23:15

7 lutego 2022, o 16:01

To myśli lękowe. Musisz te myśli olewać.
madmag87
Gość

7 lutego 2022, o 16:45

Masz dwa wyjścia... Albo przestać się utożsamiać z chorobą i skupić uwagę na tym co możesz, albo poszukać wzajemnego wsparcia na jakimś forum dla osób z tężyczką... Inaczej się nie da, cierpisz na widok leków, bo Ci przypominają i cierpisz na widok imprez skupionych wokół kultu ciała, bo też Ci przypomina i cierpisz, bo lekarze Cię nie pocieszają tylko robią swoją robotę... W ten sposób nie wyjdziesz z poczucia osamotnienia, pocieszenia musisz szukać w sobie, to jedyne trwałe źródło wsparcia.

Ewentualnie możesz oglądać dla odmiany dr'a house'a, tam też bohaterka chorowała na tężyczkę, była nieprzeciętnie utalentowana, ambitna i też bała się, że umrze. Oczywiście jeśli przy tym nie zaczniesz sobie wkręcać jeszcze innych chorób ;)
magda10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 331
Rejestracja: 3 sierpnia 2020, o 13:16

7 lutego 2022, o 16:51

mario546 pisze:
7 lutego 2022, o 16:01
To myśli lękowe. Musisz te myśli olewać.
Wiem że to myśli, ale kilka razy juz się u mnie stały prawdą. Przykładowo czekałam na mistrzostwa w siatkówce i wtedy akurat miałam kolkę nerkową.
mario546
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1159
Rejestracja: 25 października 2018, o 23:15

7 lutego 2022, o 16:53

magda10 pisze:
7 lutego 2022, o 16:51
mario546 pisze:
7 lutego 2022, o 16:01
To myśli lękowe. Musisz te myśli olewać.
Wiem że to myśli, ale kilka razy juz się u mnie stały prawdą. Przykładowo czekałam na mistrzostwa w siatkówce i wtedy akurat miałam kolkę nerkową.
Uwierz mi boli głowa, mam bol klatki piersiowej. To są somaty.
magda10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 331
Rejestracja: 3 sierpnia 2020, o 13:16

7 lutego 2022, o 17:22

mario546 pisze:
7 lutego 2022, o 16:53
magda10 pisze:
7 lutego 2022, o 16:51
mario546 pisze:
7 lutego 2022, o 16:01
To myśli lękowe. Musisz te myśli olewać.
Wiem że to myśli, ale kilka razy juz się u mnie stały prawdą. Przykładowo czekałam na mistrzostwa w siatkówce i wtedy akurat miałam kolkę nerkową.
Uwierz mi boli głowa, mam bol klatki piersiowej. To są somaty.
Ale ja mówię o bólu który okazał się prawdziwym kamieniem w nerce, więc obawa że coś mi jest, stała się prawdą.
mario546
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1159
Rejestracja: 25 października 2018, o 23:15

7 lutego 2022, o 17:26

magda10 pisze:
7 lutego 2022, o 17:22
mario546 pisze:
7 lutego 2022, o 16:53
magda10 pisze:
7 lutego 2022, o 16:51


Wiem że to myśli, ale kilka razy juz się u mnie stały prawdą. Przykładowo czekałam na mistrzostwa w siatkówce i wtedy akurat miałam kolkę nerkową.
Uwierz mi boli głowa, mam bol klatki piersiowej. To są somaty.
Ale ja mówię o bólu który okazał się prawdziwym kamieniem w nerce, więc obawa że coś mi jest, stała się prawdą.
Byłaś u lekarza?
magda10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 331
Rejestracja: 3 sierpnia 2020, o 13:16

7 lutego 2022, o 17:40

mario546 pisze:
7 lutego 2022, o 17:26
magda10 pisze:
7 lutego 2022, o 17:22
mario546 pisze:
7 lutego 2022, o 16:53

Uwierz mi boli głowa, mam bol klatki piersiowej. To są somaty.
Ale ja mówię o bólu który okazał się prawdziwym kamieniem w nerce, więc obawa że coś mi jest, stała się prawdą.
Byłaś u lekarza?
Tak, i wysłała mnie do szpitala, gdzie miałam zabieg. Chodzi mi o to,że już kilka razy okazało się, że jakiś mój objaw nie jest z nerwicy, więc teraz, gdy się coś pojawia ciężko w to uwierzyć.
mario546
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1159
Rejestracja: 25 października 2018, o 23:15

7 lutego 2022, o 17:41

Magda tak jest że trzeba przebadać się i mieć pewność czy to nie choroba.
ODPOWIEDZ