Okey kontynuując "chwalenie się " xd moja depersonalizacja i derealizacja puściła

od dłuższego czasu czuje siebie, odbicie i wszystko czego nie czułem podczas DD. Nadal nie odczuwam do koca wszystich emocji, choć niektore przebiły się już przez mur odrealnienia.
Co jeszcze to takie inne widzenie, szczególnie wieczorami jak siedze przy zapalonym świetle to nadal to widzenie jest po prostu dziwne.
Ale staram się być na to niereaktywny.
Lęku już nie ma, natręctw w sumie już żadnych, jedynie jeszcze przychodzą w związku z emocjami, że zostanie mi tak do końca itd.
Na razie jestem ciągle cierpliwy

i pozwalam na dosłownie wszystko i czekam
Ale jedno wam powiem, to wszystko naprawdę mija ale całosć swojego zaburzenia, objawy opisze dopiero jak puści mnie całkiem i będe pewien swego na 100 %.