Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

problem ze snem

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Taki sobie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 45
Rejestracja: 6 listopada 2016, o 15:26

31 grudnia 2016, o 23:19

Karo30 no narazie jadę aby skończyć studia i soac normalnie. Ale czasem czuję, że mnie blokują te leki tzn wszytskie emocje. To chole rstwo jest męczące teraz no czuję się chwile lepiej a zaraz znowu źle. Nie wiem spróbuję może przejdzie, fajnie że juz wychodzisz z tego trzymam kciuki :) może i nam się uda
Awatar użytkownika
elala73
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 439
Rejestracja: 5 listopada 2014, o 09:44

1 stycznia 2017, o 07:18

Karo30 pisze:Mam do was pytanie. Ogólnie po porodzie (mam 6 miesięcznego synka) gorzej sypiam. Na pewno zaburzenie lękowe też dokłada swoje. Raz jest bardzo źle, a raz lepiej. Jednak zauważyłam, że mam inny problem. Ponieważ mój mąż dość mocno chrapie wysłałam go na laserowe usuwanie chrapania i kupiłam odpowiednią poduszkę dla niego. Okazało się, że faktycznie jest lepiej. Ja mam jednak dalej problem. Budzi mnie wszystko, najdrobniejszy szelest chociaż śpie w stoperach. Zauważyłam, że jak śpie z nim teraz (po porodzie to się nasiliło) to potrafi mnie denerwować nawet jego głośniejszy oddech. Kiedyś, jak miał bardzo nasilone chrapanie, spaliśmy oddzielnie i zauważyłam ze wtedy zasypiam bez problemu i nawet jak się wybudzę to spokojnie usypiam. Nie sądze aby przed porodem chrapał mniej tylko mi się pewnie sen spłycił. Ponieważ zauważyłam, że śpiąc sama nie mam problemu ze snem, a mąż już właściwie nie chrapie to problem musi tkwić w psychice. Podejrzewam, że podświadomie nasłuchuje czy on nie chrapie i dlatego nie śpię. Czy można jakoś wpłynąć na psychikę żeby znowu zacząć z nim spać bez problemów z usypianiem? Nie chce faceta wywalać z sypialni przez moją psychikę/nerwice ale niewyspanie sprawia, że jestem podenerwowana cały dzień :(:
Nie mam problemu z zaśnięciem , zwykle ok 22 już śpię , jednak co noc wybudzam się o stałych porach , między 1-2 i potem ok 4. Czasami dziwię się ,że potrafię wybudzić się z dokładnością co do minuty jak w poprzednich dniach . Nie wiem , czy to nie kwestia tego ,że jak syn był mały , to karmiłam go mniej więcej w tych porach i może działa to jak schemat .
Awatar użytkownika
Karo30
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 225
Rejestracja: 30 sierpnia 2016, o 14:00

1 stycznia 2017, o 08:40

Taki sobie pisze:Karo30 no narazie jadę aby skończyć studia i soac normalnie. Ale czasem czuję, że mnie blokują te leki tzn wszytskie emocje. To chole rstwo jest męczące teraz no czuję się chwile lepiej a zaraz znowu źle. Nie wiem spróbuję może przejdzie, fajnie że juz wychodzisz z tego trzymam kciuki :) może i nam się uda
są lepsze i gorsze dni. wczoraj mialam mego kryzys
Myśl jest iluzją
"Co za różnica? Natręt to natręt. Rozpoznać łatwo. Myśl z nikąd o absurdalnej treści wracająca jak czkawka." Ciasteczko
Ellusia74
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 9 grudnia 2016, o 15:53

1 stycznia 2017, o 11:49

Sen to chyba najlepszy czas przy mojej nerwicy.Juz od rana czekam na wieczor kiedy pojde spac a rano boje sie w wstawac I chcialabym by noc jeszcze trwala.
Awatar użytkownika
Rozi30
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 29
Rejestracja: 29 września 2016, o 16:26

1 stycznia 2017, o 12:11

Ellusia ja miałam to samo , rano budziłam się ze ściśniętym żołądkiem , że cały dzień przede mna ;-(
niestety mi zdarzają sie tez kiepskie noce , kiedy trzęsę się z lęku ..
może dlatego , że nie biorę żadnych leków
po lekach się jednak lepiej spi
Taki sobie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 45
Rejestracja: 6 listopada 2016, o 15:26

1 stycznia 2017, o 12:18

Ellisia74
Miałem identycznie jak Ty budziłem się o stałych porach między 3/4 i 4/5. W sierpniu sporo piłem mimio to budziłem się nad ranem co mnie bardzo dziwiło, bo po alkoholu człowiek powinien i raczej śpi i śpi. Trwało to miesiąc już byłem wykończony nie tyle co psychiczne ale fizycznie. Potem samo przeszło do grudnia i teraz nie mogę zasnąć. Leczę się od listopada więc dostałem lek.

Rozi30
Tak jak pisałem wyżej mam lek na sen, ok zasypiam bez problemu, ale rano wraz budzę się z niepokojem i ogólnie złym samopoczuciem. Nawet dziś, wczoraj powiedziałem znajomemu-jest już lekarzem, ze mam ocd i słyszał to kolega i dziś już czuję się źle. Ze mogłem nie mówić i ciągle krążenie myśli.
era49
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 379
Rejestracja: 23 maja 2015, o 20:05

1 stycznia 2017, o 12:49

Mili moi, problemy ze snem to jeden z chochlików nerwicy. Jeśli :D będziecie się tego bać i analizować, to sen na pewno nie przyjdzie. A że jest przerywany na to co , budzimy się i znów zasypiamy nie warto tego roztrząsać.
Nelia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 275
Rejestracja: 7 października 2015, o 18:10

1 stycznia 2017, o 13:50

Taki sobie - jaki lek przyjmujesz?
http://www.zaburzeni.pl/konflikty-wewnetrzne-a-nerwice-przyczyny-czesc-2-t4071.html

Nie analizuj
Nie twórz katastroficznych wizji
Nie narzucaj sobie presji
Puszczaj kontrolę
Taki sobie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 45
Rejestracja: 6 listopada 2016, o 15:26

1 stycznia 2017, o 13:53

Nelia
Rano mozarin 20mg, a wieczorem sympramol 1 tabletka. A Ty coś przyjmujesz?
Nelia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 275
Rejestracja: 7 października 2015, o 18:10

1 stycznia 2017, o 16:39

Nie, czasem jak jest gorzej to łykne sobe bellergot, taki delikatny lek ;) u mnie jest juz lepiej niz bylo kiedys. Tobie pewnie tez minie, musisz to przeczekac, skupiac sie na zyciu a nie na prolemie, wiem z wlasnego doswiadczenia ze dopiero wtedy moze to odpuscic.
Karo30 - mam identyczny problem jak Ty, nie umiem spac z partnerem przez jego chrapanie. Z okresu nerwicy juz wyszłam i wszystko jest ok, ale u mnie od zawsze bylo tak ze nawet cichy dzwiek mogl mnie obudzic. I teraz jest tak, ze po prostu spimy osobno :) oboje pracujemy wiec wyspac sie trzeba, przyzwyczailismy sie do tego, ze dopoki on nie wyleczy chrapania to tak bedzie. Sen i wypoczynek jest dla mnie wazniejszy niz spanie razem, tymbardziej ze nasz zwiazek w ogole na tym nie cierpi i nie wplywa to w ogole na ostudzenie naszej atmosfery, jesli wiesz co mam na mysli :) wiec jest ok. Spij po prostu osobno az sie troche wyciszysz :)
http://www.zaburzeni.pl/konflikty-wewnetrzne-a-nerwice-przyczyny-czesc-2-t4071.html

Nie analizuj
Nie twórz katastroficznych wizji
Nie narzucaj sobie presji
Puszczaj kontrolę
Taki sobie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 45
Rejestracja: 6 listopada 2016, o 15:26

1 stycznia 2017, o 16:52

Nelia, no juz jak się za to wziąłem to chce to skończyć. Najgorsza jest ta niepewność i myśl, albo że już jest ok, albo że sobie wymyślam. Leki chyba działają, ale nadal czuję się w towarzystwie spięty tak kilka godzin potem jakoś mija jak zapomne chyba :) jest też mniej schematów zostało jeszcze liczenie ale unikam jak mogę no i myśli i strach przed jazda autem w mieście :/ a brałaś w ogóle leki? Jak długo?
Awatar użytkownika
kratka74
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 61
Rejestracja: 12 grudnia 2016, o 12:17

1 stycznia 2017, o 17:17

Hej hej. Witam słabo śpiących. ja też skupiam się na rożnych rzeczach podczas zasypiania i niestety popadam w stany spięcia uniemożliwiające spanie.Chrapanie, lodowka, jakies inne tematy. W stoperach słysze to ale wmawiam sobie i wyobrażam wtedy ze jest to slaby dźwięk zza sciany i ze jestem w innym pomieszczeniu niż ten dźwięk i działa. Czasami zwracam uwagę nawet na swój oddech i swoje myśli np. i to dopiero jest masakra-ucieczki nie ma-ciężko wtedy zasnąć. Potrafiła mnie tez wkurzać nawet cisza bo za cicho!. wczoraj leżałam podczas gradu strzałow i przysypiałam...jak ucichło to dużo gorzej było! Także nerwicowca wszystko może zainteresować!! Obecnie mam mocny kłopot z lękiem przed niezaśnieciem i przy zasypianiu atakują mnie różne natrety zebym tylko nie usnęła. Wydaje mi się ze nocne problemy i brak snu jest najgorszy w nerwicy. Bo w ciągu dnia tez człowiek jak zombi i strach ze kolejna taka sama będzie.Mialam dziesiątki roznych natretow "dziennych" i kurcze jakos człowiek dawal rade-wszystko mi minelo.A tego nocnego spięcia jakos nie mogę ogarnąć:( Obecnie biore antylękowo pregabalinę (m przy innych lekach nigdy niczego nie brałam)-chyba cos działa bo zasypiam w miare.Ale pograzyl mnie ten lęk mocno-staram się jak mogę zyc jak dawniej ale ciężko... i to jeszcze nigdy lekow nie brałam a teraz musiałam..nie wiem jak to będzie odstawić. Powiem Wam ze czuje się taka gorsza jakas -sama przed sobą. Nieakceptuje siebie chyba z nerwicą... Wsparcie w domu niby ok,niby mąż rozumie..ale widze ze czeka żeby mi szybko przeszło-mowi o tym -a to dla mnie kolejna presja ze musi mi przejść bo on czeka..Do tego wczoraj uslyszlalam ze jest znerwicowany(!)(bo się denerwuje co mi jest) i zmeczony już moim stanem( od 7 grudnia) i ze jest niewyspany bo spi 7 godzin na dobe.... Mowi to osobie która czasami ani godziny nie zasnie...ani minuty nawet. Dzis przepraszal ze nie miał niczego złego na myśli ...ta...Nie ma to jak dobić lezącego:) Pozdrawiam i zycze wszystkim kolorowych snow.
Taki sobie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 45
Rejestracja: 6 listopada 2016, o 15:26

1 stycznia 2017, o 17:23

Z tym poczuciem gorszości to tak jest, ja zawsze czułem się gorszy, a teraz w dodatku inny. Nie martw się moi rodzice też nie rozumieją np ostatnio powiedzieli mi, że 'kiedyś nie było żadnych chorób człowiek się martwił i przeszło' albo że się martwią bo biorę leki. Mogłem im nie mówić. Ale też trzeba ich zrozumieć posłuchaj sobie pogadanka 20 tam divin bodajże fajnie mówi na ten temat
Awatar użytkownika
kratka74
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 61
Rejestracja: 12 grudnia 2016, o 12:17

1 stycznia 2017, o 18:13

Mi rodzice powiedzieli:
mama: wiesz..jak tak pare nocy nie pośpisz to dostaniesz zawału.
tata: musisz spac bo się wykończysz.
mąż: oj daj spokoj to niemożliwe żeby bac się niewyspania-jak się boisz to spij:)

:) i to wg nich miało mnie zmotywować do niewygłupiania się tylko spania:)
Taki sobie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 45
Rejestracja: 6 listopada 2016, o 15:26

1 stycznia 2017, o 18:24

Wczoraj rozmawiałem o tym z takim znajomym z Norwegii i on powiedział mi że w Polsce jest inna mentalność niż w jego kraju i to chyba prawda :) nie każdy rozumie nerwicę :(
ODPOWIEDZ