Jako, że studiowałem archeologie, również miałem bardzo dużo do czynienia z archeologią biblijną - może lepiej nie powinienem się o religii chrześcijańskiej wypowiadać. Jednak czasem trudno tego nie robić. Niestety bardzo nie wiele współczesny obraz tej religii ma wspólnego z naukami głoszonymi przez postać Chrystusa i jego ówczesnych wyznawców. Uważam, że jeżeli mówimy o sobie, że jesteśmy chrześcijanami, powinniśmy poznać historię tej religii, jej zasady i nauki, które jak powtórzę, z tym, co dzisiaj przekazują nam księża, niestety bardzo nie wiele ma wspólnego. Oczywiście nie mówię tutaj o tym, że biblia nie została spinana w czasach starożytnych, czy o tym, że w instytutach archeologicznych, są dzienniki z czasów życia Chrystusa, które opisują jego życie, czy chociażby o tym w jaki sposób jest przedstawiany Chrystus - co również z jego realnym wyglądem wiele wspólnego nie ma - bo wszystko to są drobnostki, ale chodzi mi przede wszystkim o same nauki, które w średniowieczu przez ówczesne władze kościoła zostały w 80 procentach okrojone i został nadany tej religii nowy obraz, który rozwinął się na przestrzeni czasu i istnieje do dzisiaj.
Dawniej - w pierwszej połowie XIX wieku - ludzie nie mięli pojęcia o tym, że nasi przodkowie, nie wyglądali tak jak człowiek współczesny, nie wiedzieli, że człowiek ewoluował a pierwszą jego znaną nauce formą był australopitek. Kościół w tych czasach próbował zniszczyć archeologów - robił wszystko co tylko się dało, żeby oczernić ich przed całym światem, nie mówiąc o tym, że niemalże każdy archeolog, był wykluczany z kościoła, nawet nie mogli chodzić na msze.
Jednak z wielkim trudem, nauka przez ten mur się przebiła. Dzisiaj, już bardzo dużo wiemy o religii chrześcijańskiej, o jej początkach, o jej rozwoju, o jej kształtowaniu się i nagłej i bardzo gwałtownej zmianie jej kierunku i całego obrazu, która nastąpiła w średniowieczu. Mimo tego, że jest XXI wiek, rola kościoła nie zmieniła się kto wie jak bardzo. Parę dni temu, syn mojego wujka, który chodzi do podstawówki, przyszedł do domu z wezwaniem rodziców - na religii zaczął opowiadać o antropogenezie. Ksiądz był oburzony. Jeżeli jesteś osobą bardzo wierzącą, wyznajesz religie chrześcijańską i chcesz postępować zgodnie z naukami jakie głoszone były przez pierwotnych jej prekursorów, czy nawet przez samego Chrystusa - bardziej od biblii, czy słuchania księży - polecam książki naukowe temu poświęcone - w wielu są przetłumaczone fragmenty dzienników, pism, które pochodzą nawet z czasów życia Chrystusa. Ale to tak trochę odbiegając od tematu.
Chodzi mi o to, że nie powinno słuchać się księży, tylko zainteresować się trochę bardziej tą prawdziwą i pierwotną religią chrześcijańską. Bo na prawdę, to, co jest dzisiaj głoszone przez księży, nie wiele ma z nią wspólnego.
Przepraszam, ale musiałem to napisać. W żadnym wypadku nie mam na celu urażenia kogoś - przeciwnie. Jeżeli ktoś jest chrześcijaninem, powinien zainteresować się tym czym i jaka ta religia była na prawdę - co głosił sam Chrystus i następni prekursorzy tej religii - a nie słuchać tego co mówią księża. Bo to już jest coś nowego, coś innego - nie wiem jak to określić, to już nie jest stricte religia chrześcijańska - tylko jakiś jej okrojony i zupełnie pozmieniamy obraz.
-- 13 października 2016, o 13:07 --
Taka ciekawostka na zakończenie. Ktoś zgadnie kto to ?
-- 13 października 2016, o 13:14 --
Dodam jeszcze, że znam pewnego wykładowcę, profesora archeologii biblijnej, który - uwaga - był księdzem. Bardzo zainteresował się religią chrześcijańską i zamiast słuchać w seminarium swoich nauczycieli, zapoznawał się z wiedzą naukową, po jakimś czasie zrezygnował z ten roli i zajął się archeologią. Co więcej - wiele do tej biblijnej archeologii wniósł.