
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Paniczny lek przed swiadomoscia:(
- myszusia
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 545
- Rejestracja: 11 lutego 2016, o 13:10
Widzisz Monietta kazdy mial ciezko,ale jednak udalo sie pokonac,wyjsc z tego itd.
Tylko potrzeba samozaparcia,wytrzymalosci i przede wszystkim wiedzy a nie ciaglego dziwienia sie i brania lekow. Ile jeszcze lat chcesz sie tak meczyc?

" W życiu wygrywa tylko ten,kto pokonał samego siebie. Kto pokonał swój strach,swoje lenistwo,swoją nieśmiałość"
- moniettaa
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 156
- Rejestracja: 22 stycznia 2013, o 12:51
uspokaja, tylko nie wiem jak mam zyc ja mam lek przed wstaniem nawet z kanapy czy ruszeniem reka. Slub mam za 3 mce ale go odwolam.
Powiem Wam mega szczerze ze ja troszke watpie ze mam depersone I dlatego tak strasznie sie tego boje, nie odczuwam nierealnosci tylko starch przed soba..
Powiem Wam mega szczerze ze ja troszke watpie ze mam depersone I dlatego tak strasznie sie tego boje, nie odczuwam nierealnosci tylko starch przed soba..
A ten krótki postój, który nazywamy życiem i którym tak się strasznie martwimy, to nic innego jak tylko niewielka weekendowa odsiadka w pudle w porównaniu z tym, co przyjdzie wraz ze śmiercią..
-
- Gość
Niemożliwe, żebyś nie zapomniała. Depersonalizacja to nic innego jak tylko zmęczony umysł - ciągłymi zmartwieniami i lękiem. Nagromadziło się tego bardzo dużo i umysł daje w ten sposób o sobie znać. Od dawna to masz ? Nieważne jak silne są objawy - nic Ci się nie stanie. Masz na forum mnóstwo ludzi, którzy przechodzili to samo - czy któremuś z nich stało się to, czego Ty się boisz ? Mamy też naukowców, którzy mówią w swoich publikacjach, że depersonalizacja nawet w najmniejszym stopniu nie jest szkodliwa dla naszego zdrowia i w żadnym wypadku nie zagraża naszemu życiu. Przeciwnie - depersonalizacja ma Ci pomóc.
Skup się na psychoterapii. Pracujesz tam nad źródłem depersonalizacji. Jest to tylko zmęczony umysł - nic więcej.
-- 12 października 2016, o 10:39 --
Skup się na psychoterapii.
Miałem depersonalizacje przez kilka lat. Jak już wiedziałem czym dokładnie jest i jak to usunąć - czyli kiedy zacząłem prawidłowo nad tym pracować - minęła po trzech miesiącach.
Skup się na psychoterapii. Pracujesz tam nad źródłem depersonalizacji. Jest to tylko zmęczony umysł - nic więcej.
-- 12 października 2016, o 10:39 --
Wiedza jest kluczem do usunięcia depersonalizacji.myszusia pisze: (...) przede wszystkim wiedzy a nie ciaglego dziwienia sie i brania lekow (...)
Skup się na psychoterapii.
Miałem depersonalizacje przez kilka lat. Jak już wiedziałem czym dokładnie jest i jak to usunąć - czyli kiedy zacząłem prawidłowo nad tym pracować - minęła po trzech miesiącach.
- Godethead
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 94
- Rejestracja: 23 października 2015, o 09:49
moniettaa .. gdzie Jesteś ?
Mam wrażenie, że nie w teraźniejszości. Żyjesz przeszłością a przede wszystkim przyszłością wyobrażając sobie straszne scenariusze... KTÓRE SĄ FIKCJĄ.
Póki co jedyne co masz to chwila w której Jesteś. Twoje odczucia na pewno są nieznośne ale dopóki nie pójdziesz pod prąd (tzn. nie będziesz funkcjonowała pomimo ich) to będzie Cię znosiło w nieznanym kierunku.
Daj spokój ze świadomością etc. człowiek to nie tylko i wyłącznie ciało (podlegające procesom, które odbywają się w czasie). Człowiek to DUSZA+ŚWIADOMOŚĆ+ CIAŁO. Nie staraj się oddzielać jednego od drugiego bo to jedna perfekcyjna całość.
Jeśli czujesz się do D*** i masz wrażenie że nie Jesteś sobą to nie traktuj tego poważnie. Gdzie przyjacielska postawa do samego siebie ? Gdzie zrozumienie i współczucie ? Nic nie trwa wiecznie DD też.
Wiem że to może być przerażające. Ale zacznij od małych kroczków. Ty wciąż kontrolujesz "TO" ciało ...
Sam miałem takie odcięcia, że czułem się jakbym siedział wewnątrz siebie i kierował ciałem ale wtedy nie wiedziałem co to jest. Nie przywiązywałem do tego wagi, nie nadawałem priorytetu (myślałem tylko: "Jaka jazda!") . Zaufaj sobie. Wszystko co się z nami dzieje czemuś służy najczęściej chodzi o przywrócenie równowagi. Niestety my nie ufamy sami sobie i przeszkadzamy jak się da. Bądź cierpliwa !!! .. zostaw ten stan, nie wyolbrzymiaj go, nie analizuj !!!
Powiedz sobie "Ok, skoro tak jest to niech teraz tak będzie". Zostaw analizowanie i wyolbrzymianie bo to, że nie rozumiesz tego co się dzieje to nie oznacza absolutnie, że dzieje się coś złego.
Jak złamiesz rękę to najczęściej oszczędzasz ją ile się da i tkwiącą w gipsie zostawiasz do momentu aż się zrośnie - zregeneruje.
--------- Ty "swoją" rękę co chwilę "odpakowujesz" z gipsu żeby sprawdzić czy może w ciągu ostatniej minuty się zrosła (??)
.. to tak nie działa ! Organizm to nie maszyna, potrzebuje czasu. Sam zmierza do równowagi ! Ale daj mu szanse ..
Pozdrówki
Mam wrażenie, że nie w teraźniejszości. Żyjesz przeszłością a przede wszystkim przyszłością wyobrażając sobie straszne scenariusze... KTÓRE SĄ FIKCJĄ.
Póki co jedyne co masz to chwila w której Jesteś. Twoje odczucia na pewno są nieznośne ale dopóki nie pójdziesz pod prąd (tzn. nie będziesz funkcjonowała pomimo ich) to będzie Cię znosiło w nieznanym kierunku.
Daj spokój ze świadomością etc. człowiek to nie tylko i wyłącznie ciało (podlegające procesom, które odbywają się w czasie). Człowiek to DUSZA+ŚWIADOMOŚĆ+ CIAŁO. Nie staraj się oddzielać jednego od drugiego bo to jedna perfekcyjna całość.
Jeśli czujesz się do D*** i masz wrażenie że nie Jesteś sobą to nie traktuj tego poważnie. Gdzie przyjacielska postawa do samego siebie ? Gdzie zrozumienie i współczucie ? Nic nie trwa wiecznie DD też.
Wiem że to może być przerażające. Ale zacznij od małych kroczków. Ty wciąż kontrolujesz "TO" ciało ...
Sam miałem takie odcięcia, że czułem się jakbym siedział wewnątrz siebie i kierował ciałem ale wtedy nie wiedziałem co to jest. Nie przywiązywałem do tego wagi, nie nadawałem priorytetu (myślałem tylko: "Jaka jazda!") . Zaufaj sobie. Wszystko co się z nami dzieje czemuś służy najczęściej chodzi o przywrócenie równowagi. Niestety my nie ufamy sami sobie i przeszkadzamy jak się da. Bądź cierpliwa !!! .. zostaw ten stan, nie wyolbrzymiaj go, nie analizuj !!!
Powiedz sobie "Ok, skoro tak jest to niech teraz tak będzie". Zostaw analizowanie i wyolbrzymianie bo to, że nie rozumiesz tego co się dzieje to nie oznacza absolutnie, że dzieje się coś złego.
Jak złamiesz rękę to najczęściej oszczędzasz ją ile się da i tkwiącą w gipsie zostawiasz do momentu aż się zrośnie - zregeneruje.
--------- Ty "swoją" rękę co chwilę "odpakowujesz" z gipsu żeby sprawdzić czy może w ciągu ostatniej minuty się zrosła (??)
.. to tak nie działa ! Organizm to nie maszyna, potrzebuje czasu. Sam zmierza do równowagi ! Ale daj mu szanse ..

Pozdrówki

-
- Gość
A jeżeli chodzi o ślub - ślub nie zając. Jak kocha to poczeka - a myślę, że jest to dzień, w którym będziesz mogła celebrować pokonanie depersonalizacji i lęków - i w pełni się nim cieszyć. Tak uważam - ale to tylko moje zdanie odnośnie ślubu. Pewnie sporo osób może napisać, żeby nie odwoływać go. Jednak myślę, że to dzień, który powinien być wolny od lęków i depersonalizacji.
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 436
- Rejestracja: 25 września 2015, o 13:30
Monietta, Twoja historia mnie przeraza I serio dzieki Tobie powiem sobie dosc I juz nigdy nie zwatpie, ze to co mam to dd, bo nie chce sie meczyc jak Ty. Zycie jest zbyt piekne, a ja mam super Syna I Narzeczonego I kobieta luźna w udach nawet jak to pisze to w glowie mam mysli, ze pewnie ich nie Kocham I sie usprawiedliwiam piszac to, ale serio koniec z tym. Ile mozna. Tyle pieknych chwil juz mi kolo nosa przeszlo, moze niedlugo Syn powie "mama" a ja sie bede zastanawiala czy cos poczulam czy nie. Wariactwo jakies. Koncze z tym gownem.
- myszusia
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 545
- Rejestracja: 11 lutego 2016, o 13:10
ja w tamtym roku wyszlam za maz majac nerwice,ktora dostalam na 8 mc przed slubem. I powiem Ci,ze wegetowalam i bardzo sie balam jak to bedzie ,bo mialam strasznego konika ,ktorym bylo uczucie omdlenia. Balam sie tego bardzo ,ze fikne przed oltarzem do tego dochodzila bezsennosc ,ale w dniu slubu nawet nie myslalam o nerwicy wszystkie objawy poszly na bok i to byl moj dzien. Bardziej stresowal sie moj maz a mnie tylko przy przysiedze troche rece sie zatrzesly i serce zabilo szybciej. A potem mialam fajne wesele i poprawiny. Takze ja na jej miejscu nie odwolywalabym, ale oczywiscie Monietta zrobi jak uwaza i jej decyzja.Derealizacja pisze:A jeżeli chodzi o ślub - ślub nie zając. Jak kocha to poczeka - a myślę, że jest to dzień, w którym będziesz mogła celebrować pokonanie depersonalizacji i lęków - i w pełni się nim cieszyć. Tak uważam - ale to tylko moje zdanie odnośnie ślubu. Pewnie sporo osób może napisać, żeby nie odwoływać go. Jednak myślę, że to dzień, który powinien być wolny od lęków i depersonalizacji.
" W życiu wygrywa tylko ten,kto pokonał samego siebie. Kto pokonał swój strach,swoje lenistwo,swoją nieśmiałość"
-
- Gość
szpagat pisze:Monietta, Twoja historia mnie przeraza I serio dzieki Tobie powiem sobie dosc I juz nigdy nie zwatpie, ze to co mam to dd, bo nie chce sie meczyc jak Ty. Zycie jest zbyt piekne, a ja mam super Syna I Narzeczonego I na krowie kopytko! nawet jak to pisze to w glowie mam mysli, ze pewnie ich nie Kocham I sie usprawiedliwiam piszac to, ale serio koniec z tym. Ile mozna. Tyle pieknych chwil juz mi kolo nosa przeszlo, moze niedlugo Syn powie "mama" a ja sie bede zastanawiala czy cos poczulam czy nie. Wariactwo jakies. Koncze z tym gownem.
Brawo.

- moniettaa
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 156
- Rejestracja: 22 stycznia 2013, o 12:51
dziekuje Godeh masz racje we wszystkim, ale jak czytam taki pozytywny ton Twojego posta to mnie az szlag trafia bo ja sie tak okropnie czuje a Ty to kazesz zaakceptowac. A co jesli przez akceptacje naprwde w to uwierze I cos mi sie w mozgu poprzestawia?jak sobie pomysle ze jeszcze 2 tyg temu nie mialam dd to az chce mi sie wyc:(
Derealizacja tez mam takie zdanie jak Ty jednak musze wyjsc za maz do kwietnia bo moja rodzina tu przylatuje I wszytsko jest juz gotowe wiec wiesz...najwyzej bede miala dp I zaraz po kosciele wroce do domu, albo wezme bezno na Msze..
-- 12 października 2016, o 19:57 --
szpagat wybacz ze Cie przerazam ale moje zycie wcale nie jest niekonczacym sie pasmem nieszczesc, byly teaz w nim wspaniale momenty. Ja akurat nie mam zaniku uczuc I to mnie trzyma przy zyciu
Derealizacja tez mam takie zdanie jak Ty jednak musze wyjsc za maz do kwietnia bo moja rodzina tu przylatuje I wszytsko jest juz gotowe wiec wiesz...najwyzej bede miala dp I zaraz po kosciele wroce do domu, albo wezme bezno na Msze..
-- 12 października 2016, o 19:57 --
szpagat wybacz ze Cie przerazam ale moje zycie wcale nie jest niekonczacym sie pasmem nieszczesc, byly teaz w nim wspaniale momenty. Ja akurat nie mam zaniku uczuc I to mnie trzyma przy zyciu
A ten krótki postój, który nazywamy życiem i którym tak się strasznie martwimy, to nic innego jak tylko niewielka weekendowa odsiadka w pudle w porównaniu z tym, co przyjdzie wraz ze śmiercią..
-
- Gość
W takim razie życzę Ci, żeby te objawy były jak najmniej odczuwalne. Tak czy inaczej - skup się na psychoterapii. Jak umysł odpocznie od lęku, zmartwień, stresu - to depersonalizacja zniknie jako pierwsza. Wystarczy miesiąc, może dwa, bez żadnych zmartwień, napięcia, lęku, stresu - i to zniknie.
-- 12 października 2016, o 11:14 --
Po paru latach i przeczytaniu dziesiątek publikacji naukowych, po przeczytaniu setek, może nawet tysięcy postów na forach internetowych - i przebrnięciu przez ogrom wiedzy - mogę napisać, że na prawdę - to nie jest nic skomplikowanego i poważnego - jest to tylko zmęczony umysł i bardzo szybko samą tą depersonalizacje można usunąć.
Chociaż są ludzie, którzy z powodu braku wiedzy i nie słuchania tego co mówią ludzie, którym to minęło - mają to nawet po kilkanaście lat albo więcej. Tym czasem - na usunięcie depersonalizacji - na prawdę nie trzeba wiele.
-- 12 października 2016, o 11:14 --
Po paru latach i przeczytaniu dziesiątek publikacji naukowych, po przeczytaniu setek, może nawet tysięcy postów na forach internetowych - i przebrnięciu przez ogrom wiedzy - mogę napisać, że na prawdę - to nie jest nic skomplikowanego i poważnego - jest to tylko zmęczony umysł i bardzo szybko samą tą depersonalizacje można usunąć.
Chociaż są ludzie, którzy z powodu braku wiedzy i nie słuchania tego co mówią ludzie, którym to minęło - mają to nawet po kilkanaście lat albo więcej. Tym czasem - na usunięcie depersonalizacji - na prawdę nie trzeba wiele.
- Godethead
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 94
- Rejestracja: 23 października 2015, o 09:49
Moja droga ..moniettaa pisze: jak czytam taki pozytywny ton Twojego posta to mnie az szlag trafia bo ja sie tak okropnie czuje a Ty to kazesz zaakceptowac.

Postaraj się "temu" poddać tak w 100% wiesz dopuścić do siebie wizję, że stracisz przytomność w kościele, księdzu spadną spodnie a chwilę później we wszysto jeb*** meteoryt i będzie koniec świata !!!!
Daj "temu" być ! To ma prawo być ! Potraktuj to jak najfajniejszy film, który oglądasz w TV. To wszystko fikcja, tego nie ma, to nie istnieje !! TO MYŚLI i NASZA PIĘKNA WYOBRAŹNIA !!

Z własnego doświadczenia zaobserwowałem, że pytania które kierujemy do nas samych zaczynające się od wątpliwości:moniettaa pisze: A co jesli przez akceptacje naprwde w to uwierze
- '.. a co jeśli ?' , 'A może .. (?!)', 'A jak .. (?!)' , 'A jeżeli .. (?!)'
.. od razu powinniśmy ucinać LUB dodawać 'NIE' zaraz po wątpliwości i wtedy na nie odpowiadać

'A co jeśli (NIE) .. stracę przytomności w kościele?' - .. i tak dalej

Zauważ, że rozpatrywanie tylko czarnych scenariuszy nie jest do końca logiczne.. Np. jeśli rzucasz moneta to masz 50/50 czy wypadnie orzeł czy reszka.. Aktualnie rozpatrujesz tylko jedną możliwość

Nie warunkuj, nie stawiaj sobie takich celów .. właśnie zrób na odwrót i znowu zaneguj. NIE MUSISZ, Ty nic nie musisz ! Możesz działać mimo tego co czujesz nie zwracając na to uwagi i nie nadając temu wyższego priorytetu.moniettaa pisze:jednak musze wyjsc za maz do kwietnia bo moja rodzina tu przylatuje
Swoją drogą emocje związane ze ślubem i tak będą miały wyższy priorytet i zobaczysz, że Twojemu stanowi niepokoju będzie bardzo ciężko się przez nie przebić .. co będzie skutkowało jednym z najpiękniejszych dni w Twoim życiu bo to dzień ślubu !

- marianna
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2070
- Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47
ja się tylko dopiszę że nigdy nie nalezy sie sugerować czasem trwania dd u innych
dlatego że przecież każdy z nas jest inny, zyje w innych okolicznościach z innego powodu wpadł w dd.
U mnie to był rozwód, próba uwolnienia sie od męza który nie chciał dac mi odejść i ogromny
konflikt wew. utrata pracy i wiele innych czynników.
Tak że nie lubię jak ktos sie mnie np. pyta ile to u mnie trwało, bo to nie ma żadnego znaczenia.
dlatego że przecież każdy z nas jest inny, zyje w innych okolicznościach z innego powodu wpadł w dd.
U mnie to był rozwód, próba uwolnienia sie od męza który nie chciał dac mi odejść i ogromny
konflikt wew. utrata pracy i wiele innych czynników.
Tak że nie lubię jak ktos sie mnie np. pyta ile to u mnie trwało, bo to nie ma żadnego znaczenia.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***
http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
- moniettaa
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 156
- Rejestracja: 22 stycznia 2013, o 12:51
U mnie byly to bardzo silne natrectwa religijne I podejrzewalam u siebie urojenia na ich tle, poniewaz jestem b.wierzaca to te natrectwa doslownie nie dawaly mi zyc no az w koncu dostalam ogromny atak paniki a jak sie ocknelam to mialam znow swoja stara przyjaciole depersone. I tutaj pewnie nalezaloby leczyc natrectwa ale jak przkonac swoj glupi mozg ze Bog nie ma nic przeciwko zlotej obraczce slubnej ehhh jestem zalosna
A ten krótki postój, który nazywamy życiem i którym tak się strasznie martwimy, to nic innego jak tylko niewielka weekendowa odsiadka w pudle w porównaniu z tym, co przyjdzie wraz ze śmiercią..
- marianna
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2070
- Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47
Wszystko stworzył Bóg, złoto też:)
Miano szlachetności, cenę, nadali mu ludzie. Dla Boga to jak każdy inny metal.
Ja np, zbieram minerały i kamienie i mam te szlachetne i zupełnie zwykłe kamyki
wszystkie są dla mnie cenne i piękne:)
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6 ... e=youtu.be
Miano szlachetności, cenę, nadali mu ludzie. Dla Boga to jak każdy inny metal.
Ja np, zbieram minerały i kamienie i mam te szlachetne i zupełnie zwykłe kamyki
wszystkie są dla mnie cenne i piękne:)
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6 ... e=youtu.be
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***
http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
- moniettaa
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 156
- Rejestracja: 22 stycznia 2013, o 12:51
1 Tymoteusza 2.9-10 mówi nam, „Podobnie kobiety powinny mieć ubiór przyzwoity, występować skromnie i powściągliwie, a nie stroić się w kunsztowne sploty włosów ani w złoto czy w perły, czy kosztowne szaty.”
wkrecilam sie w tej cytat z Biblii I nie moge odkrecic:(
wkrecilam sie w tej cytat z Biblii I nie moge odkrecic:(
A ten krótki postój, który nazywamy życiem i którym tak się strasznie martwimy, to nic innego jak tylko niewielka weekendowa odsiadka w pudle w porównaniu z tym, co przyjdzie wraz ze śmiercią..