Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Ogólne pytania do ozdrowieńców

Tu dzielimy się naszymi sukcesami w walce z nerwicą, fobiami. Opisujemy duże i małe kroki do wolności od lęku w każdej postaci.
Umieszczamy historię dojścia do zdrowia i świadectwo, że można!
Dział jest wspólny dla każdego rodzaju zaburzenia lękowego czyli nerwicy/fobii.
ODPOWIEDZ
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

26 lipca 2016, o 17:29

nie widze zadnek roznicy miedzy jedna mysla a druga to jest ten sam temat mocniej wyrazony. przeczytaj kilka watkow wyzej.
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
wojteczek
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 98
Rejestracja: 17 maja 2016, o 13:46

26 lipca 2016, o 17:43

Już mam mętlik w głowie. Też tak myślicie jak Halina?
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

26 lipca 2016, o 19:37

twoje pytanie brzmi "czy to nadal obsesja, czy moze mysl realna, skoro zmienila tresc" ? A ja ci nie odpowiem, bo to ci nic nie da. Bedziesz sie bardziej zaglebial i tak zaglebiles sie i pracowales tak dlugo nad analiza twjej mysli, ze zrobilo sie z niej kilkanascie podobnych mysli. Podam ci przyklad:

Zosia mysli, ze Jest zarazona czyms, chwycila sie rury, dzisiaj, obslizglej, w metrze" - mysl obsesyjna
KOMPULSJA --- Zoska myje rece jeden raz

"O nie to nie wystarczy, musze domyc rece" - mowi zosia
KOMPULSJA ---- myje je ponownie !!

"O nie, nie umylam lokci"
KOMPULSJA - mycie rak ponownie, az do lokci
Ok wycieram rece
"o nie znowu dotknelam klamki, tym razem na pewno cos zalapie jakies bakterie"
KOMPULSJA ---- mycie ponowne rak tym razem dwa razy dluzej i mocniej z podwijna zawaratoscia mydla!
5 sekund pozniej "a moze na reczniku cos bylo, jakies bakterie"
KOMPULSJA - Zosia myje rece do lokci i wyzej tym razem, dokladniej, trzy razy dluzej.
KOMPULSJA - Zosia wyciera sie jednorazowa chusteczka
"O nie pewnie to opakowanie, tyle razy dotykane przez innych ludzi, zanim je zakupilam, o nie a co jesli na nowo cos tam zalapie "
KOMPULSJA - Zosia myje rece, do lokci i w koncu decyduje sie wejsc pod prysznic, by dokladniej i mocniej je wymyc.
" a co jesli we wannie sa bakterie, przeciez myje sie tutaj moj maz, a co jesli bakterie nie splynely, a co jesli zostaly i zaraze sie jakims Hiv, aids, i innymi"
"a w zasadzie jakimi chorobai mozna by sie zarazic?"


PYTANIE ZA 100 (euro :hehe: =) czy mysl "Jestem zarazona czyms, chwycilam sie rury dzisiaj, w metrze" i mysl "o nie znowu dotknelam klamki, tym razem na pewno cos zalapie jakies bakterie" i "O nie pewnie to opakowanie, tyle razy dotykane przez innych ludzi, zanim je zakupilam, o nie a co jesli na nowo cos tam zalapie" to to samo, czy nie?

Zoska na terappii nauczyla sie, ze "dotyk rury w metrze do trzymania podczas jazdy" to mysl obsesyjna. Umie ja stopowac i nie analizuje juz jej. Ma spokoj na kilka dni. Po tygodniu dotyka klamki i sobie mowi "o nie, na pewno teraz jak dotknelam klamki to na pewno sie zaraze jakas choroba". Zoska zaczyna analize: rura w metrze i klamka to nie to samo. Czyli jednak dotykajac klamke sie zaraze!?! Kilka dni pozniej Zoska ma mysl - intruza: "Zaraz sie czyms, w tejj chwili, dotknij barierke, na pewno jest pelna bakterii, no juz dotykaj"!!!! Dzien pozniej na nowo ma mysli "Badz chora, musisz byc chora, najlepiej jak potem bys skonala" ..................

Brzmi inaczej, prawda ? (...............)

Sam sobie odpowiedz na to pytanie ....
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
wojteczek
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 98
Rejestracja: 17 maja 2016, o 13:46

26 lipca 2016, o 20:20

Halina ja jestem chory dziś. Boli mnie głowa, gardło i wszystko inne :(
Weź napisz po Polsku proszę bo mi mózg nie pracuje :D
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

26 lipca 2016, o 22:33

jestem pewna, ze twoj mozg pracuje i to bardzo :P Inaczej nie zadawalbys tych pytan na forum. Zycze duzo zdrowka...
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
wojteczek
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 98
Rejestracja: 17 maja 2016, o 13:46

27 lipca 2016, o 13:44

Jednym słowem wszystko do wora nerwicowego i nie wnikać rozumiem :D
Wczoraj dała mi popalić ale walczymy :)
Chochlik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 66
Rejestracja: 14 czerwca 2016, o 06:42

28 lipca 2016, o 15:52

Kochani mam takie pytanie... Jestem na dobrej drodze do odburzenia (przynajmniej tak mi się wydaje), sluchałam materiałów z forum, rad innych forumowiczów, ale cały czas dochodzą mi nowe objawy, czy to jest wynikiem tego, że ja coś robię nie tak? Że wyszukuję u siebie, że coś sobie wmawiam? Czy po prostu nerwica chce ze mna coraz silniej walczyc? Jak skutecznie zapomnieć o objawach? Nie stoję w miejscu, nie siedzę, gotuje, sprzatam, chodze na zakupy, jezdze samochodem, ale podczas tych czynności jednak mysle o objawach, nie da sie o nich zapomniec na dobre, bo się je odczuwa... Czy to kryzyzs do mnie przyszedl?
wojteczek
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 98
Rejestracja: 17 maja 2016, o 13:46

28 lipca 2016, o 16:59

Tego nie wyłączysz w jednej chwili. To jest proces i musi trwać. Ważne, że idziesz do przodu. Ja już byłem na fniszu a dwa dni nerwica mnie dusiła jak kiedyś. Przewartościowałem i dziś kompletnie puściła ;col
Proces, proces. Nie rób tego błędu co ja i nie stój z zegarkiem nad tym. Daj czas i przejdzie.
Chochlik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 66
Rejestracja: 14 czerwca 2016, o 06:42

28 lipca 2016, o 17:00

Dzięki za odp. Mnie Marta tylko te objawy ze dochodzą. I od razu myśl że coś nie tak.

-- 28 lipca 2016, o 17:00 --
Martwia
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

28 lipca 2016, o 20:26

Chochlik, dzieki za poruszenie tematu ;) mysle, ze kluczowe jest to nie patrzenie z zegarkiem w ręku, bo chyba wtedy nie nadajemy kompletnie temu wartości. Wiec na bank jest to proces.
Chochlik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 66
Rejestracja: 14 czerwca 2016, o 06:42

28 lipca 2016, o 20:28

Ok, taki mały kryzysik mnie dopadł, ale już mi lepiej, godzinke bylo tak sobie, teraz znowu jestem silna. Szkoda, ze tak na dobre nie da się zapomniec o nerwicy. Z tyłu głowy to ciągle siedzi....
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

28 lipca 2016, o 20:56

Chochliku, wiesz, ja jak zaczne szyc swoje bajery, to tak bardzo sie skupiam na szyciu, ze zapominam nawet o najgorszych objawach ... Zalezy, jak bardzo twoje zajecie cie wciaga....
Polecam z doswiadczenia taka metode:

kiedys, myslac, ze oszaleje, (za godzine trzeba byc w pracy) przypomnialam soebie o metodzie, ktora podrzucil mi terapeuta dawno temu: otoz zaczynam liczyc 1000-7 = ............................... az zjedziesz do zera !

oczywiscie na poczatku bedzie ciezko, bedziesz przerywac, supiac sie na symptomach, myslach etc, ale za kazdym razem, jak twoj mozg zacznie kombinowac, by wywinac sie z liczenia, owiedz mu stop i kontynuuj liczenie. To potrwa godzine, zjechanie do zera.... W pewnym momencie zaczniej sie coraz bardziejj skupiac na liczeniu, az zapomnisz o wszystkim, co cie otacza i najwazniejsze bedzie liczenie. Takim sposobem moe natrectwa minely, leki sie obnizyly i nie odmowilam pojscia do pracy
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
fukir
Świeżak na forum
Posty: 5
Rejestracja: 28 lipca 2016, o 10:11

29 lipca 2016, o 09:12

Mam pytanie, czy wśród osób ozdrowiałych są tacy co na początku nerwicy codziennie się poddawali i przerażało Was to, że nie dacie rady aż tak długo się męczyć z tym np kilka miesięcy czy lat? Ja niestety codziennie łapię zwątpienie i choć teorię mam opanowaną z forum to i tak wegetuję nie żyję. A kiedyś byłem kochającym uczuciowym człowiekiem... Często sobie myślę że to nie fair że własnie mnie to spotkało i to jeszcze w tak trudnym momencie w życiu. Czasami sobie myślę: czemu Bóg chciał żebym się narodził? najgorsze jest to że boję się chorób i nerwicę traktuję jako jedną z nich i dopuki ona nie przejdzie to tak się spinam, że mam blokade na wszystko, uczucia pozytywne i negatywne i nie mogę rozmawiać na inne tematy niż moja przypadłość. Czy ktoś z was miał tak samo?
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

29 lipca 2016, o 09:43

Fukir prawie każdy :) Ja tak mialem. Gdyby to było takie proste to nie byłoby potrzeby o tym rozmawiać :) Opanowanie wiedzy to coś innego niż wdrażenie tego kolejnymi elementami.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

29 lipca 2016, o 10:28

Prawie albo nawet kazdy :DD . Osoba ktora ma Nerwice jest w lekowym stanie umyslu . Jezeli masz lekowy stan umyslu to twoje emocje sa lekowe . Ale ty nie jestes emocjami masz logike . Wydaje mi si ze jednym z najwazniejszych doswiadczen jest to ze trzeba zrozumiec ze czlowiek nie jest emocja szczesliwy czlowiek kieruje sie swoim wlasnym JA . Niestety nie da.sie osiagnac pelni szczescia kierujac sie emocjami . Dlatego tak wazne jest ciagle poglebianie wiedzy na temat siebie .

-- 29 lipca 2016, o 09:28 --
Wszystko to co czujesz przeczowasz to sa emocje . Jezeli CZUJESZ ze nie dasz rady to jest wlasnie mysl z emocji . Ale ty masz logike zamknij oczy i poqiedz czy ty tak naprawde chcesz sie poddac wierzysz w to . A napewno tak jie jest i to jest twoje wlasne JA . I za tym podarzaj to jest najprawdziwsza prawda .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
ODPOWIEDZ