Hey ja nie jestem ozdrowieńcem w trakcie odburzaniaEwelinaa pisze: ↑11 czerwca 2020, o 21:31Drodzy, skończyłam terapię w październiku 2019 r. Dobrze się czułam i nadal dobrze się czuje. Sytuacja spowodowana koronką oczywiście trochę mnie zestresowana i wiem, że powoduje we mnie dużo napięcia. Staram się uspokoić i żyć mimo pandemii, jednak dzisiaj w nocy obudzialm się z walącym sercem i poczuciem leku. Nie był to atak paniki ani palpitacje serca, jak to bywało dawniej, jednak wygląda na to, że moje ciało i umysł reaguje na napięcie spowodowanepowiedzcie mi proszę, czy Wam, ozdrowieńcom, zdarzają się takie lekkie powrotu w czeluści piekieł nerwicowych? Ja dzisiaj po tej nocy czuje napięcie i pojawiły mi się natrętne myśli związane z nocnym wydarzeniem, jednak staram się to akceptować. Jak to jest u Was?
Pozdrawiam, Ewelina
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Ogólne pytania do ozdrowieńców
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 156
- Rejestracja: 17 czerwca 2019, o 16:17
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 10
- Rejestracja: 15 czerwca 2019, o 15:38
Witajcie. Czy to normalnie ze wychodząc z zaburzenia objawy się nasilają A nawet dokuczaja stare już zapomniane albo zupełnie nowe? Czuje duży progres coraz częściej mam dni kiedy zapominam o nerwicy (oprócz przy połykanie jedzenia ;/ ) ale i z tym walczę jem i tyle. Jednak zauważyłam że w takie dni kiedy jestem bardzo podekscytowana sprawami którymi się zajmuje na przykład planuje ślub w przyszłym roku;) to czuje wszystkie objawy. Serce mi wali bujam się duszności mam i problemy z oddychaniem rozkojarzenie i niepokój. Oczywiście olewam sprawę i dalej myślę o gościach i innych sprawach ale zastanawiam się czy to normalne. Jeśli chodzi o moje myśli względem partnera wszystko odeszło czuje jak wracajA mi uczucia
dlatego też tako krok którego jestem pewna
oczywiście muszę jeszcze popracować nad wieloma sprawami ale czuje że jestem ma dobrej drodze. Dziękuję za to forum! Miłego dnia kochani. Trzymajcie się!


- malgos
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 51
- Rejestracja: 4 lutego 2014, o 16:04
Witaj tak to normalne, bo z objawów się nie wychodzi tylko nerwicy.Nerwowa88 pisze: ↑15 czerwca 2020, o 07:16Witajcie. Czy to normalnie ze wychodząc z zaburzenia objawy się nasilają A nawet dokuczaja stare już zapomniane albo zupełnie nowe? Czuje duży progres coraz częściej mam dni kiedy zapominam o nerwicy (oprócz przy połykanie jedzenia ;/ ) ale i z tym walczę jem i tyle. Jednak zauważyłam że w takie dni kiedy jestem bardzo podekscytowana sprawami którymi się zajmuje na przykład planuje ślub w przyszłym roku;) to czuje wszystkie objawy. Serce mi wali bujam się duszności mam i problemy z oddychaniem rozkojarzenie i niepokój. Oczywiście olewam sprawę i dalej myślę o gościach i innych sprawach ale zastanawiam się czy to normalne. Jeśli chodzi o moje myśli względem partnera wszystko odeszło czuje jak wracajA mi uczuciadlatego też tako krok którego jestem pewna
oczywiście muszę jeszcze popracować nad wieloma sprawami ale czuje że jestem ma dobrej drodze. Dziękuję za to forum! Miłego dnia kochani. Trzymajcie się!

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 16
- Rejestracja: 5 sierpnia 2019, o 18:10
Ja też mam pytanko do osób które wyszły z nerwicy.
Pytanie bardzo podobne do koleżanki wyżej.
Czy wy też tak mieliście podczas świadomego odburzenia, że czuliscie się dużo gorzej ?
Odkąd przestałam analizować, przepuszczac myśli, myśli natrętnych jest dużo więcej i uczucia też mocniej dowalaja
Taki intensywny okres trwa przez cały czas ? U mnie odburzanie od początku roku, ale pełna akceptacja dopiero od 3 miesięcy.
Zmiany jakie zaszły: nie słyszę myśli tak jak kiedyś (tych automatycznych), czasem nawet nie wiem jakie one są a lek sobie płynie i zwiększa się mimowolnie
Ogólnie huśtawka emocji jest kosmiczna, no ale z tego co widziałam po wielu osobach to chyba też normalne
(oprócz tych pozytywnych oczywiście
)
Pytanie bardzo podobne do koleżanki wyżej.
Czy wy też tak mieliście podczas świadomego odburzenia, że czuliscie się dużo gorzej ?
Odkąd przestałam analizować, przepuszczac myśli, myśli natrętnych jest dużo więcej i uczucia też mocniej dowalaja

Taki intensywny okres trwa przez cały czas ? U mnie odburzanie od początku roku, ale pełna akceptacja dopiero od 3 miesięcy.
Zmiany jakie zaszły: nie słyszę myśli tak jak kiedyś (tych automatycznych), czasem nawet nie wiem jakie one są a lek sobie płynie i zwiększa się mimowolnie

Ogólnie huśtawka emocji jest kosmiczna, no ale z tego co widziałam po wielu osobach to chyba też normalne


-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 38
- Rejestracja: 12 lipca 2017, o 20:08
Tak, całkowicie zwyczajne podczas odburzania, mnie się bardzo nasilały myśli jak starałam się to przyjmować i zostawiać. Jak było tego tyle, że nie mogłam tego znieść to stopowałam na siłę i dalej robiłam swoje.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 4
- Rejestracja: 7 czerwca 2020, o 13:53
Ja mam pytanie w zaburzeniu juz dłuższy czas juz sobie uswiadomiłem ze to jest całe koło lękowe powoli juz wychodzę z tego tylko moim najwiekszym problemem są strasznie napięte mięśnie i strzelanie stawów i moje pytanie jest czy u kogoś kto miał podobne objawy i wyszedł z zaburzenia te stawy funkcjonują jak dawniej bo na zdjeciach rtg wyszly mi jakies uszkodzenia w biodrach .
- eyeswithoutaface
- Moderator
- Posty: 1516
- Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44
Ja myślę, że trzeba jednak rozdzielić objawy typowo nerwicowe od innych problemów zdrowotnych. Jeśli w badaniu wyszły Ci uszkodzenia stawów biodrowych, to wyjście z lęków tego nie wyleczy. Skonsultuj się z lekarzem lub fizjoterapeutą jak możesz sobie pomoc w przypadku tych bioder.Patryk11994 pisze: ↑22 czerwca 2020, o 16:57Ja mam pytanie w zaburzeniu juz dłuższy czas juz sobie uswiadomiłem ze to jest całe koło lękowe powoli juz wychodzę z tego tylko moim najwiekszym problemem są strasznie napięte mięśnie i strzelanie stawów i moje pytanie jest czy u kogoś kto miał podobne objawy i wyszedł z zaburzenia te stawy funkcjonują jak dawniej bo na zdjeciach rtg wyszly mi jakies uszkodzenia w biodrach .
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 4
- Rejestracja: 7 czerwca 2020, o 13:53
Dzięki za szybką odpowiedź no właśnie byłem z tym tylko wszędzie słyszałem że mam napięcie takie że te stawy nie mają możliwości normalnej pracy i dopóki nie wyjdę z zaburzenia myślę że ciężko będzie coś na to poradzić a z drugiej strony to nakręca najczęściej mój lęk ostatnio o przyszłość itd błędne koło . Masakra a czytałem w temacie objawów że dużo osób ma takie skostniałe nogi i bóle stawów dlatego też sie zastanawiałem czy może minęło to komuś po zaburzeniu a ja ciągle mam lęk że już mi to nie minie .
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 234
- Rejestracja: 17 listopada 2014, o 15:05
Fizjoterapię możesz połączyć z wychodzeniem z zaburzeń, jedno drugiego nie wyklucza a nawet uzupełnia.Patryk11994 pisze: ↑23 czerwca 2020, o 00:23Dzięki za szybką odpowiedź no właśnie byłem z tym tylko wszędzie słyszałem że mam napięcie takie że te stawy nie mają możliwości normalnej pracy i dopóki nie wyjdę z zaburzenia myślę że ciężko będzie coś na to poradzić a z drugiej strony to nakręca najczęściej mój lęk ostatnio o przyszłość itd błędne koło . Masakra a czytałem w temacie objawów że dużo osób ma takie skostniałe nogi i bóle stawów dlatego też sie zastanawiałem czy może minęło to komuś po zaburzeniu a ja ciągle mam lęk że już mi to nie minie .
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 4
- Rejestracja: 7 czerwca 2020, o 13:53
W sumie jest to racja
w momencie kulminacyjnym lęku miałem tak że strzelał mi kazdy staw w ciele teraz jest już duuzo lepiej ale stale czuję to napięcie w ciele i w psychice . Miałem ostatnio momenty że już czułem sie coraz lepiej i swobodniej a tu nagle wróciły myśli depresyjne że co to będzie że dalej ten lęk i znów musiałem to opanowywać z tym że przychodzi to łatwiej niż kiedyś bo wiem że to zaburzone emocje jednak cieżko przerwać ta nić nawyków skanowania swojego ciała i otoczenia .

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 251
- Rejestracja: 28 stycznia 2020, o 08:55
Na napięcie najlepszy sport - na stawy - rower, basen , spacer z kijkami . Codziennie. I uważaj bo teraz nerwica przyczepiła ci się do myśli o stawach. Jak napięcie puści to one się mogą zregenerować . Moja teściowa miała mega problem z barkiem, prawie operacja stawu właśnie. Rehabilitantka ją wyciągnęła w 70 procentach , reszta przeszła jak zaczęła uprawiać sport - godzinę dziennie
- ddd
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 2034
- Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54