Dziękuję wam za odzew. Słuchajcie ja mam tak codziennie ale też skłamałabym mówiąc że mam co chwila. jednak nie ma dnia kiedy bym tego nie miała. Dzisiaj na przykład od rana miałam dużo zajęć i co dosłownie 20 minut miałam potknięcie raz nawet takie dłuższe, ze az usiadłam i jęknełam.
Ale bywają dni że mam to tylko raz czy dwa z tym, że rzadko strasznie tak bywa.
Co do kardiologa to zmieniałam już ich kilka razy. I żaden nie chce mówi dawac mi tych leków, co prawda raz dostałam już nie pamiętam jaki lek ale na serce to odpłynełam po nim bo mi masakrycznie ciśnienie spadło.
W następnym tygodniu w czwartek mam lekarza to popytam czy rzeczywiście czymś mózna to łagodzić.
W domu mieszkam z córeczką i mężem. Mąż mnie wspierał bardzo, niczego nie mogę mu zarzucić ale od pół roku jak kardilog mu powiedziała, ze mam iśc dp psychiatry to chyba myśli już że ja po prostu udaję.
A jego matka nieczego nie uproszcza wręcz przeciwnie otwarcie mówi że powinnam się sama postawić na nogi.
Ja wiem że ona ma rację ale ciężko mi jest. Te potykania są okropne a do tego ciągłe zmęczenie i ciśnienia w łowie, uciski dziwne. Miewam tez sporadycznie duszności i ściskanie gardła dosyć często.
A ja tak boje się wychodzenia z powodów tych skurczy ale też i ciągłej słabości organizmu.
Jadwiga córeczka moja ma prawie dwa latka

To prawda dużo pracy przy niej ale to moje jedyne szczęście. Dla niej wstaje z łóżka.
W domu nie ma m jako takich problemów troche tylko kłótni jest co jakiś czas. Ale to może mieć wpływ na moje samopoczucie? chyba nie bo kiedyś było jakoś swobodniej w domu a ja też miałam te objawy