Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Nerwica - hipochondria, strach przed chorobami
- JestemNadzieja
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 228
- Rejestracja: 8 sierpnia 2017, o 09:22
Siemanko... jest tu ktos kto cierpi na maniafobie??? Czyki lek przed chorobami psychicznymi?????

- aveno
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 262
- Rejestracja: 18 sierpnia 2015, o 15:38
Niech ktos trzyma za mnie kciuki
Jutro biore tabletke do hamowania kortyzolu a w czwartek na badania. Jakos czuje, ze wyjdzie zle
przy takim stresie to nie wiem czy cos zahamuje. Do badania powinno sie nie stresowac a ja mam juz biegunke. Chyba sobie wkoncu wykrakalam guza albo dorobilam sie przez ten stres przy nerwicy od kilku lat. Organizm odmowil wspolpracy .. do tego stan przedcukrzycowy
Przeforsowalam organizm calkiem, przy silnej nerwicy cwiczyc intensywnie 6x w tygodniu to nie byl dobry pomysl, wszystko sie posypalo ze zdrowiem od tamtej chwili. Dostalam leki na ten cukier poki nie mam cukrzycy i antydepresanty, ale mam lęk przed lekami i nie jetem w stanie ich wziasc. Zawsze mialam paniczny lęk przed lekami, szpitalem, nie biore nawet przeciwbólowych. Nie umiem juz sobie pomoc .. jakos juz braklo mi sil do dalszej walki, mialam duzo planow, nerwice ogarnelam w duzym stopniu po kilku latach dzieki forum, mialam wyjechac za granice, to sie przyplatala prawdziwa choroba, jeszcze nawet nie wiadomo czy to powazne czy nie, diagnostyka dlugo trwa a hipochondria szaleje sobie w najlepsze. Skoncze w psychiatryku wkoncu bo cale moje zycie kreci sie wokol chorob, ich wykluczania, potwierdzania itd
Jestem Nadzieja jest duzo, chociazby watek starch przed schizofrenia, sama mialam taki etap
to mnie w sumie przyprowadziło na forum 

Jutro biore tabletke do hamowania kortyzolu a w czwartek na badania. Jakos czuje, ze wyjdzie zle


Jestem Nadzieja jest duzo, chociazby watek starch przed schizofrenia, sama mialam taki etap


- JestemNadzieja
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 228
- Rejestracja: 8 sierpnia 2017, o 09:22
aveno pisze: ↑7 listopada 2017, o 14:27Niech ktos trzyma za mnie kciuki![]()
Jutro biore tabletke do hamowania kortyzolu a w czwartek na badania. Jakos czuje, ze wyjdzie zleprzy takim stresie to nie wiem czy cos zahamuje. Do badania powinno sie nie stresowac a ja mam juz biegunke. Chyba sobie wkoncu wykrakalam guza albo dorobilam sie przez ten stres przy nerwicy od kilku lat. Organizm odmowil wspolpracy .. do tego stan przedcukrzycowy
Przeforsowalam organizm calkiem, przy silnej nerwicy cwiczyc intensywnie 6x w tygodniu to nie byl dobry pomysl, wszystko sie posypalo ze zdrowiem od tamtej chwili. Dostalam leki na ten cukier poki nie mam cukrzycy i antydepresanty, ale mam lęk przed lekami i nie jetem w stanie ich wziasc. Zawsze mialam paniczny lęk przed lekami, szpitalem, nie biore nawet przeciwbólowych. Nie umiem juz sobie pomoc .. jakos juz braklo mi sil do dalszej walki, mialam duzo planow, nerwice ogarnelam w duzym stopniu po kilku latach dzieki forum, mialam wyjechac za granice, to sie przyplatala prawdziwa choroba, jeszcze nawet nie wiadomo czy to powazne czy nie, diagnostyka dlugo trwa a hipochondria szaleje sobie w najlepsze. Skoncze w psychiatryku wkoncu bo cale moje zycie kreci sie wokol chorob, ich wykluczania, potwierdzania itd
Jestem Nadzieja jest duzo, chociazby watek starch przed schizofrenia, sama mialam taki etapto mnie w sumie przyprowadziło na forum
![]()
A powiedz Kochana jak pokonalas lęk przed schiza?? Bo z nerwicy tylko to mi pozostalo. Bardzo chcialabym zakonczyc ten watek. Masz dla mnie jakas rade?? Ja Ci powoem ze od nastoletnich lat tez mam lek co do szpitala. Za kazdym razem jak bylam w szpitalu czy to po wyoadku czy po wyrostu to cala drzalam i juz wtedy mialam pierwsze objawy NL. Wtedy nie wiedzialam co to jest bo po wyjsciu ze szpitala czulam sie juz dobrze. Jedynie na wspomnienie o szpitalu znow mnie telepalo itp. Szpital jakos zniose ale jak pozbyc sie strachu przed schiza?? Jak to pokonac? Ja robie tak ze mowie sobie. Czesc nerwico znow probujesz wmowic mi schize?? Spadaj na drzewo . Ale czasami nie mam sily

- aveno
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 262
- Rejestracja: 18 sierpnia 2015, o 15:38
Hmm, wiesz co, to juz bedzie chyba prawie 2 lata, mozesz sobie poczytac moje posty, mozna sie usmiacJestemNadzieja pisze:
A powiedz Kochana jak pokonalas lęk przed schiza?? Bo z nerwicy tylko to mi pozostalo. Bardzo chcialabym zakonczyc ten watek. Masz dla mnie jakas rade?? Ja Ci powoem ze od nastoletnich lat tez mam lek co do szpitala. Za kazdym razem jak bylam w szpitalu czy to po wyoadku czy po wyrostu to cala drzalam i juz wtedy mialam pierwsze objawy NL. Wtedy nie wiedzialam co to jest bo po wyjsciu ze szpitala czulam sie juz dobrze. Jedynie na wspomnienie o szpitalu znow mnie telepalo itp. Szpital jakos zniose ale jak pozbyc sie strachu przed schiza?? Jak to pokonac? Ja robie tak ze mowie sobie. Czesc nerwico znow probujesz wmowic mi schize?? Spadaj na drzewo . Ale czasami nie mam sily



Mi z nerwicy wtedy tez pozostal tylko lek przed schiza potem to minęło, myslalam, ze juz ok to przyplataly sie mysli o guzie mozgu akurat byl okres, ze w tv tylko o tym mowili i znowu w to wpadlam, potem znowu ok i teraz mam powtorke bo w badaniach mam cos nie tak i do tego objawy. Nerwice cala opanowalam natomiast hipochondria to mi juz chyba w charakter weszla

- JestemNadzieja
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 228
- Rejestracja: 8 sierpnia 2017, o 09:22
aveno pisze: ↑7 listopada 2017, o 15:35Hmm, wiesz co, to juz bedzie chyba prawie 2 lata, mozesz sobie poczytac moje posty, mozna sie usmiacJestemNadzieja pisze:
A powiedz Kochana jak pokonalas lęk przed schiza?? Bo z nerwicy tylko to mi pozostalo. Bardzo chcialabym zakonczyc ten watek. Masz dla mnie jakas rade?? Ja Ci powoem ze od nastoletnich lat tez mam lek co do szpitala. Za kazdym razem jak bylam w szpitalu czy to po wyoadku czy po wyrostu to cala drzalam i juz wtedy mialam pierwsze objawy NL. Wtedy nie wiedzialam co to jest bo po wyjsciu ze szpitala czulam sie juz dobrze. Jedynie na wspomnienie o szpitalu znow mnie telepalo itp. Szpital jakos zniose ale jak pozbyc sie strachu przed schiza?? Jak to pokonac? Ja robie tak ze mowie sobie. Czesc nerwico znow probujesz wmowic mi schize?? Spadaj na drzewo . Ale czasami nie mam silymialam chyba wszystkie objawy schizo włącznie z "glosami" przed snem. Juz nawet nie pamietam jak to minelo, napewno potrzebny byl czas i wkoncu rozsadek przemowil, ze ten caly lęk jest bezpodstawny. Tak naprawde lęk przed schizofrenia jest strasznie głupi, jak masz to masz i o tym nawet nie wiesz
Czytaj forum i artykułu tutaj, duzo mi daly. Strach przed schizo jest troche bezpodstawny juz predzej mozna zachorowac na raka czy jakakolwiek inna chorobe. Jak masz nerwice, lęk to schizo raczej miec nie bedziesz, choc niczego nie mozna wykluczyc, ale naprawde szanse na to to jak wygrana w totkach, nie ma.co sobie życia niszczyć zamartwaniem sie a co jesli bede miec schizo, to nie katar, ktorym mozesz sie zarazic
Mi z nerwicy wtedy tez pozostal tylko lek przed schiza potem to minęło, myslalam, ze juz ok to przyplataly sie mysli o guzie mozgu akurat byl okres, ze w tv tylko o tym mowili i znowu w to wpadlam, potem znowu ok i teraz mam powtorke bo w badaniach mam cos nie tak i do tego objawy. Nerwice cala opanowalam natomiast hipochondria to mi juz chyba w charakter weszlaNie wiem czy sa terapie na to bo tu nawet nie chodzi o dana chorobę, ale schemat i lęk, ktory uniemozliwia zycie normalne ...
Dziekuje za odpowiedz. Moglabys oposac jakie glosy sobie wkrecalas?? Ja np tworze monologi jakbym rozmawiala z lekarzem lub kolezanka. Czasem godam do nerwicy zeby dala mi spokoj! Czasem sama sie krytykuje w mysli. Np,, niedobry obiad zrobilas,, to jest moj glos i ja wiem ze to ja mowie ale czy to nie sa czasem glosy takie jak slyszy schizofrenik??

- aveno
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 262
- Rejestracja: 18 sierpnia 2015, o 15:38
Takie "glosy" to normalne kazdy takie ma, to nasz glos wewnetrznyJestemNadzieja pisze:


Ja mialam glosy przed snem, jak zasypialam słyszałam pojedyncze slowa w glowie to tzw hipnagogii, tez normalne. O dziwo jak odpuscilam temat schizofrenii z dnia na dzień znikly

- JestemNadzieja
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 228
- Rejestracja: 8 sierpnia 2017, o 09:22
aveno pisze: ↑7 listopada 2017, o 17:12Takie "glosy" to normalne kazdy takie ma, to nasz glos wewnetrznyJestemNadzieja pisze:Jest nawet artykuł Divina o umysłowej małpce, cos takiego, tam jest fajnie wytłumaczone. Takie monologi to tez normalne a Ty ewidentnie masz to nerwicowe, analizujesz, przejmujesz sie czy to normalne czy nie, dopasowujesz do objawow. Ja potem nawet czytalam fora dla schizofrenikow jak mi lęk minął, to nie ma nic wspólnego z naszymi objawami/wkretkami
Gdybys miala schizo to ktos by to dawno zauważył i napewno bys tak nie analizowala i zastanawiala sie czy to juz schizo czy jeszcze nie.
Ja mialam glosy przed snem, jak zasypialam słyszałam pojedyncze slowa w glowie to tzw hipnagogii, tez normalne. O dziwo jak odpuscilam temat schizofrenii z dnia na dzień znikly![]()
Dziękuję. Na tym forum jestem od lipca, i poznalam tylu fantastycznych ludzi. Dzieki temu forum wiele sie dowiedzialam. Ja gdy czuje sie lepiej to sama sie z siebie smieje jak moglam myslec ze slysze glosy. A jak tylko gorzej sie poczuje to az placze. Najdziwniejsze jest to ze ja nigdy nie balam sie ze moje ,,glosy,, to jakies obce glosy. Ja zawsze wiem ze to moje mysli jednakze boje sie ze to objaw schizy. Samo siebie wyklucza.

- Nipo
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1548
- Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34
W moje życie również wiele wniosło.Z perspektywy czasu jak sobie uzmysławiamy logika czego się naprawdę boimy to poprostu śmiejemy się z tego w niebogłosy ale jak przyjdzie nam lęk i się wkręcony to już nam tak nie jest niestety do śmiechu

- JestemNadzieja
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 228
- Rejestracja: 8 sierpnia 2017, o 09:22
Nipo dokladnie. Jak jest ok to smieje sie jak koń a jak przychodza leki to juz nie jest do smiechu... dziwactwo jakies.

- Nipo
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1548
- Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34
Nerwica jest strasznie śmieszna możesz wejść na czata ?JestemNadzieja pisze: ↑8 listopada 2017, o 15:54Nipo dokladnie. Jak jest ok to smieje sie jak koń a jak przychodza leki to juz nie jest do smiechu... dziwactwo jakies.
- JestemNadzieja
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 228
- Rejestracja: 8 sierpnia 2017, o 09:22
Nipo pisze: ↑8 listopada 2017, o 15:55Nerwica jest strasznie śmieszna możesz wejść na czata ?JestemNadzieja pisze: ↑8 listopada 2017, o 15:54Nipo dokladnie. Jak jest ok to smieje sie jak koń a jak przychodza leki to juz nie jest do smiechu... dziwactwo jakies.
Moge ale nie wiem wlasnie gdzie tu sie wlazi na czata. Hehe. Wyslalam kiedys prosbe o przyjęcie mnie ale nie wiem jak wejsc

- Nipo
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1548
- Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34
Rozwiń skbie te 3 kreski po prawej stronie i pisze Ci tam ChatJestemNadzieja pisze: ↑8 listopada 2017, o 16:00Nipo pisze: ↑8 listopada 2017, o 15:55Nerwica jest strasznie śmieszna możesz wejść na czata ?JestemNadzieja pisze: ↑8 listopada 2017, o 15:54
Nipo dokladnie. Jak jest ok to smieje sie jak koń a jak przychodza leki to juz nie jest do smiechu... dziwactwo jakies.
Moge ale nie wiem wlasnie gdzie tu sie wlazi na czata. Hehe. Wyslalam kiedys prosbe o przyjęcie mnie ale nie wiem jak wejsc
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 301
- Rejestracja: 13 lipca 2015, o 00:52
Od paru miesiecy meczy mnie straszny lek przed utrata bliskich, nie tylko rodzicow, ale tez babci, dziadka itd - z cala rodzina jestem baaardzo zzyta, a na dodatek strasznie za nimi wszystkimi tesknie, bo studiuje ponad 200km od rodzinnej miejscowosci i przyjezdzam do domu tak mniej wiecej co miesiac.
Aktualnie moj lek jest skupiony najmocniej na mamie, ktorej jezeli cos by sie stalo, to jestem pewna, ze nie umialabym dalej zyc, to dla mnie najokropniejszy koszmar i najwiekszy lek. Mama jest mloda, ma 39 lat, ale zawsze byla troche typem marudy - a to krzyz ja boli, a to cos tam. Od paru lat ma problemu z wyproznianiem, kiedys okazalo sie ze podobno ma jakas szczeline, ale pewnie podejrzewacie jakie ja mam mysli w glowie, od razu co jesli to rak jelita itd.
Mama daaawno robila sobie jakiekolwiek profilaktyczne badania, czy to morfologie, czy u ginekologa i sama z siebie stwierdzila ze po nowym roku MOZE wezmie sie za siebie i pojdzie do lekarzy, ale twierdzi ze pewnie jej cos wyjdzie i sie boi wiec nie wie czy zrobi to na pewno. Ja juz nie potrafie zyc z tym ciaglym lekiem, nie wiem czy to nerwica, czy mam rzeczywiscie podstawy zeby sie bac? Mama duzo schudla, nie jakos diametralnie "z dnia na dzien" ale ostatnio nawet jej stara znajoma jak ja zobaczyla to powiedziala zeby zrobila sobie badania.. Nie wyglada strasznie chudo, ma normalna figure, po prostu kiedys byla okraglejsza. Poradzcie mi cos, pocieszcje czy nie wiem co, bo mnie ten strach juz pozera
Aktualnie moj lek jest skupiony najmocniej na mamie, ktorej jezeli cos by sie stalo, to jestem pewna, ze nie umialabym dalej zyc, to dla mnie najokropniejszy koszmar i najwiekszy lek. Mama jest mloda, ma 39 lat, ale zawsze byla troche typem marudy - a to krzyz ja boli, a to cos tam. Od paru lat ma problemu z wyproznianiem, kiedys okazalo sie ze podobno ma jakas szczeline, ale pewnie podejrzewacie jakie ja mam mysli w glowie, od razu co jesli to rak jelita itd.
Mama daaawno robila sobie jakiekolwiek profilaktyczne badania, czy to morfologie, czy u ginekologa i sama z siebie stwierdzila ze po nowym roku MOZE wezmie sie za siebie i pojdzie do lekarzy, ale twierdzi ze pewnie jej cos wyjdzie i sie boi wiec nie wie czy zrobi to na pewno. Ja juz nie potrafie zyc z tym ciaglym lekiem, nie wiem czy to nerwica, czy mam rzeczywiscie podstawy zeby sie bac? Mama duzo schudla, nie jakos diametralnie "z dnia na dzien" ale ostatnio nawet jej stara znajoma jak ja zobaczyla to powiedziala zeby zrobila sobie badania.. Nie wyglada strasznie chudo, ma normalna figure, po prostu kiedys byla okraglejsza. Poradzcie mi cos, pocieszcje czy nie wiem co, bo mnie ten strach juz pozera
- zdravko
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 667
- Rejestracja: 10 lipca 2015, o 13:54
To jak ona żyje z tą szczeliną odbytu (o to chodzi ?), to boli jak cholera, nie leczyła tego ?morphifry pisze: ↑30 grudnia 2017, o 21:11Od paru miesiecy meczy mnie straszny lek przed utrata bliskich, nie tylko rodzicow, ale tez babci, dziadka itd - z cala rodzina jestem baaardzo zzyta, a na dodatek strasznie za nimi wszystkimi tesknie, bo studiuje ponad 200km od rodzinnej miejscowosci i przyjezdzam do domu tak mniej wiecej co miesiac.
Aktualnie moj lek jest skupiony najmocniej na mamie, ktorej jezeli cos by sie stalo, to jestem pewna, ze nie umialabym dalej zyc, to dla mnie najokropniejszy koszmar i najwiekszy lek. Mama jest mloda, ma 39 lat, ale zawsze byla troche typem marudy - a to krzyz ja boli, a to cos tam. Od paru lat ma problemu z wyproznianiem, kiedys okazalo sie ze podobno ma jakas szczeline, ale pewnie podejrzewacie jakie ja mam mysli w glowie, od razu co jesli to rak jelita itd.
Mama daaawno robila sobie jakiekolwiek profilaktyczne badania, czy to morfologie, czy u ginekologa i sama z siebie stwierdzila ze po nowym roku MOZE wezmie sie za siebie i pojdzie do lekarzy, ale twierdzi ze pewnie jej cos wyjdzie i sie boi wiec nie wie czy zrobi to na pewno. Ja juz nie potrafie zyc z tym ciaglym lekiem, nie wiem czy to nerwica, czy mam rzeczywiscie podstawy zeby sie bac? Mama duzo schudla, nie jakos diametralnie "z dnia na dzien" ale ostatnio nawet jej stara znajoma jak ja zobaczyla to powiedziala zeby zrobila sobie badania.. Nie wyglada strasznie chudo, ma normalna figure, po prostu kiedys byla okraglejsza. Poradzcie mi cos, pocieszcje czy nie wiem co, bo mnie ten strach juz pozera
To leczy się zazwyczaj prosto maściami (po jednej głowa boli bo na nitroglicerynie,druga znieczulająca), czasem przy komplikacjach jest to ponoć trudne