Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Nerwica a duszności
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
I własnie widzisz to jest największy problem, ze przeczytałam, sprawdzałam....podczas gdy to powoduje, ze to bardzo analizujesz i próbujesz kontrolować a oddech kontroluje się sam, jeżeli ty go lękowo kontrolujesz to jest to po prostu takie natrectwo lękowe. Nie jest ciezko z niczego wyjść bo ty ten stan masz od nerwicy i jezeli podleczysz ją i kontrolę to po prostu ci to przejdzie.
Wiesz ja na te duszności poradziłem sobie jak to zwykle opisuje, po pierwsze na poczatku sporo zajęcia, po drugie nie sprawdzanie tego bo lepiej dla mnie w którymś momencie było się udusić, niż babrać się z nerwicą. Bo widzisz to co ty teraz masz to jest tylko objaw, nerwica to coś więcej, nerwica to nadmierna kontrola, sprawdzanie, analizowanie. Nerwice trzeba sprawdzać i ryzykowac, sprawdzać jej karty czy na pewno za tą granica strachu o uduszenie się jest uduszenie, a jego tam oczywiście nie ma. Ale to trzeba sprawdzić, czyli przestać czytać głupoty to po pierwsze a po drugie porzucac sprawdzanie tego, bo naprawde oddech i tak się sam unormuje, i oddychaj przeponowo.
Ja nie bede pisal co ile oddechy maja byc bo to jest nieistotne w tym wypadku bo to tylko poglebia twoja analize, i jest to do niczego nieprzydatne, bo jozek ma 4 oddechy a kasia ma 10.
Wiesz ja na te duszności poradziłem sobie jak to zwykle opisuje, po pierwsze na poczatku sporo zajęcia, po drugie nie sprawdzanie tego bo lepiej dla mnie w którymś momencie było się udusić, niż babrać się z nerwicą. Bo widzisz to co ty teraz masz to jest tylko objaw, nerwica to coś więcej, nerwica to nadmierna kontrola, sprawdzanie, analizowanie. Nerwice trzeba sprawdzać i ryzykowac, sprawdzać jej karty czy na pewno za tą granica strachu o uduszenie się jest uduszenie, a jego tam oczywiście nie ma. Ale to trzeba sprawdzić, czyli przestać czytać głupoty to po pierwsze a po drugie porzucac sprawdzanie tego, bo naprawde oddech i tak się sam unormuje, i oddychaj przeponowo.
Ja nie bede pisal co ile oddechy maja byc bo to jest nieistotne w tym wypadku bo to tylko poglebia twoja analize, i jest to do niczego nieprzydatne, bo jozek ma 4 oddechy a kasia ma 10.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 12
- Rejestracja: 2 kwietnia 2013, o 16:26
Staram sie oddychac tylko przez nos, ale słabo mi to wychodzi, bo jak dojdzie do hiperwentylacji, to buzia sama mi sie otwiera zeby zaczerpnac powietrza, a jak jej nie otworze to mam wrazenie, ze sie udusze. Ogolnie rzadko teraz zdarza mi sie nabrac tchu oddychajac tylko przez nos. Miałam juz takie ataki, ze łapałam sie za kolana jak astmatyk albo podnosiłam wysoko ramiona, klatka sie tak rozszerzała jakby miała peknac w szwach. HORROR jednym słowem. Normalnie kto normalny kontroluje oddech, to jest przeciez chore...Victor pisze:I własnie widzisz to jest największy problem, ze przeczytałam, sprawdzałam....podczas gdy to powoduje, ze to bardzo analizujesz i próbujesz kontrolować a oddech kontroluje się sam, jeżeli ty go lękowo kontrolujesz to jest to po prostu takie natrectwo lękowe. Nie jest ciezko z niczego wyjść bo ty ten stan masz od nerwicy i jezeli podleczysz ją i kontrolę to po prostu ci to przejdzie.
Wiesz ja na te duszności poradziłem sobie jak to zwykle opisuje, po pierwsze na poczatku sporo zajęcia, po drugie nie sprawdzanie tego bo lepiej dla mnie w którymś momencie było się udusić, niż babrać się z nerwicą. Bo widzisz to co ty teraz masz to jest tylko objaw, nerwica to coś więcej, nerwica to nadmierna kontrola, sprawdzanie, analizowanie. Nerwice trzeba sprawdzać i ryzykowac, sprawdzać jej karty czy na pewno za tą granica strachu o uduszenie się jest uduszenie, a jego tam oczywiście nie ma. Ale to trzeba sprawdzić, czyli przestać czytać głupoty to po pierwsze a po drugie porzucac sprawdzanie tego, bo naprawde oddech i tak się sam unormuje, i oddychaj przeponowo.
Ja nie bede pisal co ile oddechy maja byc bo to jest nieistotne w tym wypadku bo to tylko poglebia twoja analize, i jest to do niczego nieprzydatne, bo jozek ma 4 oddechy a kasia ma 10.

- ddd
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 2034
- Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54
No okey a czy jakos leczysz ta nerwice?
jakies leczenie lekiem czy i przede wszystkim jakas terapia? czy tylko tak sobie dychasz i boisz sie i znowu dychasz 


(muzyka - my słowianie)
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 12
- Rejestracja: 2 kwietnia 2013, o 16:26
Dzis byłam na drugiej wizycie u psychologa, za tydzien mam nastepna. Najlepsze, ze u niego przez 30 minut w ogole nic mi nie było, bo ciagle byłam zajeta gadaniem i słuchaniem, a jak tylko stamtad wyszłam to od razu hiperwentylacja. Masakra...ddd pisze:No okey a czy jakos leczysz ta nerwice?jakies leczenie lekiem czy i przede wszystkim jakas terapia? czy tylko tak sobie dychasz i boisz sie i znowu dychasz
Powiedzcie mi, a miał ktos z Was zrobiona gazometrie? Co jesli wynik jest zły? Jakos to sie wtedy leczy czy cos, czy to wszystko spowodowane jest hiperwentylacja, a jedynym lekarstwem na to jest wyciszenie nerwow?
- lenka89
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 177
- Rejestracja: 13 grudnia 2013, o 22:18
Coffe jesli wynik jest zly lekarze beda wiedzieli jak to leczyc. Wiec tu musisz na prawde im zaufac. Bo inaczej nie wyjdziesz z tego gowna. Czy mialas robiona gazometrie czy powiedziano ci ze masz ja zrobic? Czy obszukalas wujka google ktory ci to doradzil?
Hiperwentylacja to takie cos co powoduje rozne zawroty glowy etc. Jest jedna objawa nerwicy (dosc czesto spotykana)
Masz naoczny przyklad ze bedac u kogos kto cie rozumie (tzn pomaga CI masz szanse sie wygadac etc etc) Nic ci sie nie stalo.. Wychodzac od niego porzucajac ta strefe bezpieczensta jebudu i znow przyszlo. Wiec tutaj nie ma glupich mamy do czynienia z nerwica
sama widzisz jak mysli wplywaja na nasz organizm. Ja mam czesto tak ze u mnie wszystko zaczyna sie od objawu czyli np. zawrotu glowy i wlasnie tak wpadam w cala ta spirale.
Nikt nie mowil ze bedzie latwo. Musisz wiedziec tez ze psycholog cie nakieruje na pewne drogi ale nie wykona roboty za ciebie. Czesto jest tak ze nerwicowiec idzie do lekarza , rozmawia rozmawia i raptem objawy ustepuja, i owy nerwicowiec uspokaja sie (na bardzo krotka chwile). To wszystko wplywa na psychike. Lekarz mowiac ze jestes zdrowa trafia do twojej niezaburzonej swiadomosci, poczym nerwica kopie w dupe i znow wychodzi na pierwszy plan
Hiperwentylacja to takie cos co powoduje rozne zawroty glowy etc. Jest jedna objawa nerwicy (dosc czesto spotykana)
Masz naoczny przyklad ze bedac u kogos kto cie rozumie (tzn pomaga CI masz szanse sie wygadac etc etc) Nic ci sie nie stalo.. Wychodzac od niego porzucajac ta strefe bezpieczensta jebudu i znow przyszlo. Wiec tutaj nie ma glupich mamy do czynienia z nerwica

Nikt nie mowil ze bedzie latwo. Musisz wiedziec tez ze psycholog cie nakieruje na pewne drogi ale nie wykona roboty za ciebie. Czesto jest tak ze nerwicowiec idzie do lekarza , rozmawia rozmawia i raptem objawy ustepuja, i owy nerwicowiec uspokaja sie (na bardzo krotka chwile). To wszystko wplywa na psychike. Lekarz mowiac ze jestes zdrowa trafia do twojej niezaburzonej swiadomosci, poczym nerwica kopie w dupe i znow wychodzi na pierwszy plan

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 12
- Rejestracja: 2 kwietnia 2013, o 16:26
Przeczytałam o tej gazometrii i o tezyczce tez... Nie wiem juz co robic. W nocy podobno spie spokojnie, a obudze sie i pierwsze co to biore głeboki oddech, jak sie w nocy przebudze to potem chwile nie moge usnac, bo znowu zaczyna sie hiperwentylacja... Jak wstaje rano to jest to samo, a z godziny na godzine jest coraz gorzej. Nikt wokoło nie wzdycha tylko ja co chwile :/ Ja nie wiem, ze inni odychaja płytko?... A ja ciagle tylko biore wdech, wydech... i tak kilka płytkich, po chwili probuje wziac głeboki wdech - nie moge... Za chwile znowu - nie moge. Po kolejnej probie udaje mi sie... No i po 15-20 sekundach juz znowu czuje, ze musze wziac głeboki oddech, bo dusi mnie od srodka. I znowu nie moge. Po chwili znowu probuje, znowu nie moge. I tak w kołko, CAŁY BOZY DZIEN. Jestem wykonczona...lenka89 pisze:Coffe jesli wynik jest zly lekarze beda wiedzieli jak to leczyc. Wiec tu musisz na prawde im zaufac. Bo inaczej nie wyjdziesz z tego gowna. Czy mialas robiona gazometrie czy powiedziano ci ze masz ja zrobic? Czy obszukalas wujka google ktory ci to doradzil?
Hiperwentylacja to takie cos co powoduje rozne zawroty glowy etc. Jest jedna objawa nerwicy (dosc czesto spotykana)
Masz naoczny przyklad ze bedac u kogos kto cie rozumie (tzn pomaga CI masz szanse sie wygadac etc etc) Nic ci sie nie stalo.. Wychodzac od niego porzucajac ta strefe bezpieczensta jebudu i znow przyszlo. Wiec tutaj nie ma glupich mamy do czynienia z nerwicasama widzisz jak mysli wplywaja na nasz organizm. Ja mam czesto tak ze u mnie wszystko zaczyna sie od objawu czyli np. zawrotu glowy i wlasnie tak wpadam w cala ta spirale.
Nikt nie mowil ze bedzie latwo. Musisz wiedziec tez ze psycholog cie nakieruje na pewne drogi ale nie wykona roboty za ciebie. Czesto jest tak ze nerwicowiec idzie do lekarza , rozmawia rozmawia i raptem objawy ustepuja, i owy nerwicowiec uspokaja sie (na bardzo krotka chwile). To wszystko wplywa na psychike. Lekarz mowiac ze jestes zdrowa trafia do twojej niezaburzonej swiadomosci, poczym nerwica kopie w dupe i znow wychodzi na pierwszy plan



- lenka89
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 177
- Rejestracja: 13 grudnia 2013, o 22:18
Przedewszystkim zrob badania. Jak z nich nic nie wyjdzie to musisz sama sobie zaczac radzic z nerwica. Nie zwarjujesz, nie umrzesz, nie zejdziesz, nie udusisz sie od tego i to jest pewne. Zalecam poczytac posty Victora na prawde duzo z nich zrozumiesz. pozdrawiam
I NIE CZYTAJ WIECEJ O CHOROBACH! Bo za chwile bedziesz miala raka, udar, astme , cukrzyce, chore nerki, brak witamin i najgorsze ze to wszystko naraz! Zaufaj lekarzom.
I NIE CZYTAJ WIECEJ O CHOROBACH! Bo za chwile bedziesz miala raka, udar, astme , cukrzyce, chore nerki, brak witamin i najgorsze ze to wszystko naraz! Zaufaj lekarzom.
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Dokładnie tak, no duszności w nerwicy wygladają tak samo. Wiec teraz pytanie czy fizycznie jest dobrze czy też nie, czytałem, ze badania robiłaś wiec myślisz, ze choroba to w badaniach nie wyjdzie
Wyjdzie.
Prosże nie wklejaj tutaj tekstów za pomocą, których inni się powkręcają. Tutaj tekstów takich się nie wkleja. Wiele osób stara się jak może unikac na tych etapach lęku czytania o tym, nie ułatwiaj im tego
Jezeli ty chcesz to okey 

Prosże nie wklejaj tutaj tekstów za pomocą, których inni się powkręcają. Tutaj tekstów takich się nie wkleja. Wiele osób stara się jak może unikac na tych etapach lęku czytania o tym, nie ułatwiaj im tego


Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2
- Rejestracja: 9 lutego 2014, o 00:03
Dzisiaj w nocy mialam atak dusznosci, tzn dusilam sie. Czulam jakby blokade w przeponie, gardle. Bralam tylko wdechy. Muialam przestac oddychac w trakcie snu, bo przebudzilam sie juz z panika , nadal nie moglam zlapac powietrza... Dodam, że mam nerwice. Atak dusznosci trwal okolo pol minuty, potem jakby samo puscilo i moglam normalnie oddychac. W tym czasie nie mialam jakis objawow, ze zaraz strace przytomnosc, ale mialam wrazenie ze to juz koniec i umre;/ Wczesniej zdarzalo mi sie tylko przebudzenie i wziecie glebokiego wdechu jakbym we snie nie oddychala i dlatego sie przebudzila. Ale nigdy mnie tak nie zatkalo... Mialam robione EKG i wszystko jest ok... W ciagu dnia nie czuje dusznosci, nie mam atakow duszenia sie, nie kontroluje swojego oddechu, bo jest wszystko ok... Czy ten atak mogl byc wynikiem przemeczenia? I dodatkowej nerwicy? Czy jest mozliwosc, ze sie udusze? Ze jak to sie powtorzy i strace przytomnosc to nic mi sie nie stanie? Boje sie, ze nastepnym razem atak mnie nie odpusci i strace przytomnosc, chociaz postaram sie nastepnym razem opanowac panike..
- ddd
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 2034
- Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54
A dlaczego mowisz dodatkowej nerwicy? ;p nerwica to glowny czynnik takich objawow
wybudzilas sie, wtedy jest panika, ronze rzeczy moga sie dziac, po wybudzeniu czesto w strachu ma sie rozne objawy i odczucia. najczestszymi sa wrazania ze to koniec i sie umiera. A moze mialas paraliz senny ktory jest czesty przy mocnym wybudzeniu?
W kazdym badz razie nie robilbym z tego od razu umieralni bo tylko napiecie cie bedzie trzymalo caly czas w obawie przed tym co top bylo

W kazdym badz razie nie robilbym z tego od razu umieralni bo tylko napiecie cie bedzie trzymalo caly czas w obawie przed tym co top bylo

(muzyka - my słowianie)
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2
- Rejestracja: 9 lutego 2014, o 00:03
Moze i byl to paraliz senny przy mocnym wybudzeniu.. Czy ktos mial jeszcze kiedys przypadek, ze na prawde sie dusi, tak jak w przypadku staniecia w gardle jakiegos cukierka itp? I czy sadzicie, ze to na prawde nerwy? Wybieram sie do psychiatry, ale wiadomo, ze chce skonsultowac to rowniez z innymi osobami, ktore maja nerwice.
- ddd
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 2034
- Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54
przy takich wybudzeniach najczesciej mialem uczucie ze sie dusze a zawsze przy paralizu. W koncu jednak ni eudusilas sie czyli sie nie udusilas
Po prostu przy wybudzeniu cie to spotkalo, nie roztrzasaj tego tematu bo tylko sobie napiecia narobisz

(muzyka - my słowianie)
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 12
- Rejestracja: 2 kwietnia 2013, o 16:26
Ja kiedys miałam paraliz senny. Czułam jakby mi ktos dusił na klatke i nie mogłam sie obudzic (otworzyc oczu jakby mi ktos skleił je), wszystko we snie wydawało mi sie realne, czułam bol normalnie - to było okropne. W raz z tym jak pojawiła sie nerwica to paraliz senny znikł jak gdyby go nigdy nie było. 100 razy wole paraliz senny niz nerwice. Nie udusisz sie od tego.
Ja za to nadal dusznosci mam CAŁE DNIE. Byłam znowu u lekarza z wynikami morfologii i gazometrii i wszystko jest ok. Skierowała mnie jeszcze na rtg klatki piersiowej (chyba dla swietego spokoju), jutro mam odbior wynikow. Powiedziała, ze jak tu nie wyjdzie nic to jeszcze jedynie zostaje kardiolog, ale powiedziała mi, ze jestem zdrowa i to wszystko siedzi w mojej głowie. Ze mam uwierzyc, ze jestem zdrowa. A dusze sie dalej i udusic sie nie moge. Masakra. I jutro jeszcze znowu psycholog. Ciekawe co powie jak mu powiem, ze jego gadanie nic nie daje. Wrrr
Ja za to nadal dusznosci mam CAŁE DNIE. Byłam znowu u lekarza z wynikami morfologii i gazometrii i wszystko jest ok. Skierowała mnie jeszcze na rtg klatki piersiowej (chyba dla swietego spokoju), jutro mam odbior wynikow. Powiedziała, ze jak tu nie wyjdzie nic to jeszcze jedynie zostaje kardiolog, ale powiedziała mi, ze jestem zdrowa i to wszystko siedzi w mojej głowie. Ze mam uwierzyc, ze jestem zdrowa. A dusze sie dalej i udusic sie nie moge. Masakra. I jutro jeszcze znowu psycholog. Ciekawe co powie jak mu powiem, ze jego gadanie nic nie daje. Wrrr