Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Nasze małe zwycięstwa :) Małe codzienne kroczki
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 221
- Rejestracja: 28 października 2019, o 03:01
U mnie jest w końcu jakiś mini przełomik więc postanowiłem to sobie aż zapisać, od jakiegoś czasu mam jakby mniej myśli i wolniejszą głowę od nich, jestem w stanie właśnie teraz więcej świadomie działać jak to napisała wyżej Katja. Wcześniej działanie nic nie dawało za bardzo bo i tak głowa moja wracała do tego i wyglądało to jakbym na siłę próbował uwagę odwracać. A jak sobie zacząłem robić na przekór myślą to po pewnym czasie zauważyłem, ze one odpuszczają a jak mam więcej czasu dla siebie i mogę w końcu lepiej akceptować i ignorować. Być może się to jeszcze zawali ale na razie dostałem w końcu trochę optymizmu bo już myślałem, że nic się nie ruszy nigdy.
- SasankaLesna
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 307
- Rejestracja: 8 lutego 2019, o 13:51
brawo!mrunban pisze: ↑12 lutego 2020, o 10:49U mnie jest w końcu jakiś mini przełomik więc postanowiłem to sobie aż zapisać, od jakiegoś czasu mam jakby mniej myśli i wolniejszą głowę od nich, jestem w stanie właśnie teraz więcej świadomie działać jak to napisała wyżej Katja. Wcześniej działanie nic nie dawało za bardzo bo i tak głowa moja wracała do tego i wyglądało to jakbym na siłę próbował uwagę odwracać. A jak sobie zacząłem robić na przekór myślą to po pewnym czasie zauważyłem, ze one odpuszczają a jak mam więcej czasu dla siebie i mogę w końcu lepiej akceptować i ignorować. Być może się to jeszcze zawali ale na razie dostałem w końcu trochę optymizmu bo już myślałem, że nic się nie ruszy nigdy.
Czasami lepiej użyć miotacza ognia niż narzekać na ciemność. [T. Pratchett]
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 251
- Rejestracja: 28 stycznia 2020, o 08:55
Słuchajcie , cierpię na nerwicę ale sobie jakoś radzę - nie ogranicza mnie... słowo cierpię to bardzo dobrze oddaje co czuje - napięcie , stres , lęk , czarne myśli . Ale tak się tym zainteresowałam ze jestem na 3 roku studiów psychologicznych i teraz najlepsze ... chce iść na jakieś praktyki , wolontariat ale czuje się jak jakaś hipokrytka . Przecież jak ja mam komuś pomagać będąc sama jescze zaburzona ? Chociaż mówię - radzę sobie nienajgorzej i widzę mega postępy. Głównie właśnie dzięki studiom i terapii.
Czy powinnam odpuścić ? Ale tak na prawdę jest to jedyna rzecz jaka mnie interesuje w życiu - ludzka psychika .
Bardzo bym chciała iść w te stronę ale tez boje się kompromitacji i tego ze ktoś zauważy ze nie do końca jesZcze radzę sobie z emocjami ( jestem DDA) . Ale wiedzę mam w jednym paluszku . No i ta moja empatia ...
Co myślicie ?
Czy powinnam odpuścić ? Ale tak na prawdę jest to jedyna rzecz jaka mnie interesuje w życiu - ludzka psychika .
Bardzo bym chciała iść w te stronę ale tez boje się kompromitacji i tego ze ktoś zauważy ze nie do końca jesZcze radzę sobie z emocjami ( jestem DDA) . Ale wiedzę mam w jednym paluszku . No i ta moja empatia ...
Co myślicie ?
- ddd
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 2034
- Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54
Nie będzie to od razu praca przecież więc możesz przedstawiać innym to co sama zrobiłaś i to co sama rozumiesz, nie musisz od razu robić wszystkiego i wszystkiego wiedzieć.maggie2223 pisze: ↑19 lutego 2020, o 23:08Słuchajcie , cierpię na nerwicę ale sobie jakoś radzę - nie ogranicza mnie... słowo cierpię to bardzo dobrze oddaje co czuje - napięcie , stres , lęk , czarne myśli . Ale tak się tym zainteresowałam ze jestem na 3 roku studiów psychologicznych i teraz najlepsze ... chce iść na jakieś praktyki , wolontariat ale czuje się jak jakaś hipokrytka . Przecież jak ja mam komuś pomagać będąc sama jescze zaburzona ? Chociaż mówię - radzę sobie nienajgorzej i widzę mega postępy. Głównie właśnie dzięki studiom i terapii.
Czy powinnam odpuścić ? Ale tak na prawdę jest to jedyna rzecz jaka mnie interesuje w życiu - ludzka psychika .
Bardzo bym chciała iść w te stronę ale tez boje się kompromitacji i tego ze ktoś zauważy ze nie do końca jesZcze radzę sobie z emocjami ( jestem DDA) . Ale wiedzę mam w jednym paluszku . No i ta moja empatia ...
Co myślicie ?
(muzyka - my słowianie)
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p
- lubieplacki13
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 495
- Rejestracja: 14 listopada 2019, o 21:50
Hej. Z tego co się orientuję to Wiktor oraz Hewad oboje zaczeli studia psychologiczne będąc w zaburzeniu Nie ma co, praca nad sobą daje sporo możliwości w tym kierunku, więc nie widzę przeciwskazań. Na pewno ze swoimi doświadczeniami nadajesz sie na to bardziej niż reszta nieświadomych osób na psychologii, których jest mnóstwo Nie rezygnuj!maggie2223 pisze: ↑19 lutego 2020, o 23:08Słuchajcie , cierpię na nerwicę ale sobie jakoś radzę - nie ogranicza mnie... słowo cierpię to bardzo dobrze oddaje co czuje - napięcie , stres , lęk , czarne myśli . Ale tak się tym zainteresowałam ze jestem na 3 roku studiów psychologicznych i teraz najlepsze ... chce iść na jakieś praktyki , wolontariat ale czuje się jak jakaś hipokrytka . Przecież jak ja mam komuś pomagać będąc sama jescze zaburzona ? Chociaż mówię - radzę sobie nienajgorzej i widzę mega postępy. Głównie właśnie dzięki studiom i terapii.
Czy powinnam odpuścić ? Ale tak na prawdę jest to jedyna rzecz jaka mnie interesuje w życiu - ludzka psychika .
Bardzo bym chciała iść w te stronę ale tez boje się kompromitacji i tego ze ktoś zauważy ze nie do końca jesZcze radzę sobie z emocjami ( jestem DDA) . Ale wiedzę mam w jednym paluszku . No i ta moja empatia ...
Co myślicie ?
/przerwa od forum
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 251
- Rejestracja: 28 stycznia 2020, o 08:55
Dziękuje !
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 61
- Rejestracja: 20 września 2019, o 10:31
Ale to chciałaś ze studiów zrezygnować?
Aż się pochwale choć trochę boję się tego zrobić ale od jakiegoś czasu sporo racjonalizuje te słowotoki myślowe i mam wiele prześwitów w ciagu dnia, a tak się bałam, że te czarne myśli się już nie skończą a to mi pokazuje, że jednak mogą. Słuchajcie to jest prawda i piszę to do wszystkich, którym ignorowanie nie wychodzi lub przestało, ze czasem warto pogadać samej do siebie.
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 221
- Rejestracja: 28 października 2019, o 03:01
To jest prawda, już od grudnia na tym jadę i w którymś momencie stało się lepiej, a czasem gadałem tak dużo ze myślałem że od tego zwariuję niektórzy mówią, zę to się nudzi po czasie i lepiej się ignoruje, znaczy dawni odburzeni tak pisali jak czytałem tak więc idę tym tropem. Co masz na myśli mówiąc czarne myśli? Egzystki?Klaudiaaa pisze: ↑29 lutego 2020, o 16:38
Ale to chciałaś ze studiów zrezygnować?
Aż się pochwale choć trochę boję się tego zrobić ale od jakiegoś czasu sporo racjonalizuje te słowotoki myślowe i mam wiele prześwitów w ciagu dnia, a tak się bałam, że te czarne myśli się już nie skończą a to mi pokazuje, że jednak mogą. Słuchajcie to jest prawda i piszę to do wszystkich, którym ignorowanie nie wychodzi lub przestało, ze czasem warto pogadać samej do siebie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 12
- Rejestracja: 18 stycznia 2019, o 13:09
Ja mam podobnie , kiedy znowu mnie dopada , odpalam youtube lub to forum i sprowadzam się na ziemie , cudownie jest wiedzieć ze nie jesteśmy z tym sami i ze kiedyś w końcu nadejdzie ten dzień kiedy będziemy patrzyli na sprawy z dużym dystansem , a póki co ..... pomalutku , skoro umysł tyle lat się nakręcał to potrzeba odpowiednia ilość czasu żeby wskoczyć na właściwy tor . Ile ? Tyle ile trzeba
- violettavillas
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 95
- Rejestracja: 4 stycznia 2020, o 21:29
Codziennie łapie mnie strach. Przez 5 minut. TYLKO PRZEZ 5 MINUT! Przez resztę dnia czuję się normalnie. Czasem radośnie, czasem smutno, ale bez derealizacji, bez napadów paniki. Normalnie.
"Ja jestem Violetta, wrażliwa kobietta."
- lubieplacki13
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 495
- Rejestracja: 14 listopada 2019, o 21:50
Super, szczególnie ze każdego w ciągu dnia może złapać strach. Gratulacje to wszystko zasługa Twojej pracyviolettavillas pisze: ↑3 marca 2020, o 22:13Codziennie łapie mnie strach. Przez 5 minut. TYLKO PRZEZ 5 MINUT! Przez resztę dnia czuję się normalnie. Czasem radośnie, czasem smutno, ale bez derealizacji, bez napadów paniki. Normalnie.
/przerwa od forum
- violettavillas
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 95
- Rejestracja: 4 stycznia 2020, o 21:29
Dzięki!lubieplacki13 pisze: ↑3 marca 2020, o 22:34Super, szczególnie ze każdego w ciągu dnia może złapać strach. Gratulacje to wszystko zasługa Twojej pracyviolettavillas pisze: ↑3 marca 2020, o 22:13Codziennie łapie mnie strach. Przez 5 minut. TYLKO PRZEZ 5 MINUT! Przez resztę dnia czuję się normalnie. Czasem radośnie, czasem smutno, ale bez derealizacji, bez napadów paniki. Normalnie.
Terapeutka słusznie mi przypomniała, że jak ma się predyspozycje do lęku, to niepokój towarzyszył będzie zawsze i żeby sobie na niego pozwolić. Nie bać się strachu.
"Ja jestem Violetta, wrażliwa kobietta."
- ottovonjaszczur
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 91
- Rejestracja: 25 października 2019, o 01:31
Ja napiszę, że ostatnio też zacząłem dialogować te myśli i odczucia w sposób następujący: "to co teraz czuję to depersonalizacja, czyli nic groźnego, nie muszę się tym martwić w ogóle." I w ten sposób zezwalam jakby na to wszystko czyli akceptuję i zaczynam odczuwać tego efekty, czyli już się faktycznie przestaję tak bardzo tego bać no i czuję, że coś się zmienia.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 25
- Rejestracja: 8 grudnia 2019, o 20:14
Dzień dobry forum
U mnie będzie tak nie do końca stricte o odburzaniu, ale na pewno związane jest to z moimi zmaganiami depresyjno-fobiczno-nerwicowymi, myślę, że to jakieś takie małe zwycięstwo. Otóż jestem bez pracy od paru miesięcy, wcześniej byłem na L4 parę miesięcy, co razem daje jakiś rok bez kontaktu z 8-godzinną codzinną haróweczką ostatnio przełamałem się i zacząłem dość aktywnie szukać pracy w branży, która mnie interesuje, lecz w której nie mam zbytnich kwalifikacji i która będzie wymagała ode mnie dużo uwagi i nauki. I wiary w siebie, bo tego mi brakowało przez okres mojej stagnacji. Efekt szukania przyszedł szybko, zostałem przyjęty, właściwie "przygarnięty pod skrzydła" wyrozumiałego pracodawcy (bo będę musiał się dużo nauczyć ) i zaczynam w środę Ale jestem na to uczenie się gotowy, przyodziewam zbroję wykutą w samowspółczuciu i szyszak wyrozumiałości i podejmuję rękawicę ciągle nie mogę w to uwierzyć, tym bardziej, że jestem zadowolony zarówno z charakteru pracy, jak i warunków, w tym płacy. Mam nadzieję, że dużo moich obecnych psychicznych uprzykrzaczy życia odejdzie wraz z tym, jak będę robił coś konstruktywnego, no i będę samodzielny finansowo.
Dużo zdrowia dla Was w tym specyficznym czasie
U mnie będzie tak nie do końca stricte o odburzaniu, ale na pewno związane jest to z moimi zmaganiami depresyjno-fobiczno-nerwicowymi, myślę, że to jakieś takie małe zwycięstwo. Otóż jestem bez pracy od paru miesięcy, wcześniej byłem na L4 parę miesięcy, co razem daje jakiś rok bez kontaktu z 8-godzinną codzinną haróweczką ostatnio przełamałem się i zacząłem dość aktywnie szukać pracy w branży, która mnie interesuje, lecz w której nie mam zbytnich kwalifikacji i która będzie wymagała ode mnie dużo uwagi i nauki. I wiary w siebie, bo tego mi brakowało przez okres mojej stagnacji. Efekt szukania przyszedł szybko, zostałem przyjęty, właściwie "przygarnięty pod skrzydła" wyrozumiałego pracodawcy (bo będę musiał się dużo nauczyć ) i zaczynam w środę Ale jestem na to uczenie się gotowy, przyodziewam zbroję wykutą w samowspółczuciu i szyszak wyrozumiałości i podejmuję rękawicę ciągle nie mogę w to uwierzyć, tym bardziej, że jestem zadowolony zarówno z charakteru pracy, jak i warunków, w tym płacy. Mam nadzieję, że dużo moich obecnych psychicznych uprzykrzaczy życia odejdzie wraz z tym, jak będę robił coś konstruktywnego, no i będę samodzielny finansowo.
Dużo zdrowia dla Was w tym specyficznym czasie