Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Tu dzielimy się naszymi sukcesami w walce z nerwicą, fobiami. Opisujemy duże i małe kroki do wolności od lęku w każdej postaci.
Umieszczamy historię dojścia do zdrowia i świadectwo, że można!
Dział jest wspólny dla każdego rodzaju zaburzenia lękowego czyli nerwicy/fobii.
-
SasankaLesna
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 307
- Rejestracja: 8 lutego 2019, o 13:51
9 czerwca 2019, o 17:07
IceTea pisze: ↑9 czerwca 2019, o 15:11
Od tygodnia ograniczyłam cukry proste i smażone jedzenie, jem dużo warzyw i owoce z tych mniej słodkich, do tego biegam i poprawa samopoczucia fizycznego (i psychicznego też) jest ogromna już w tak krótkim czasie
Mam podobne postanowienie:) trzymam kciuki za wytrwałość i zdawaj relacje jak Ci idzie

Czasami lepiej użyć miotacza ognia niż narzekać na ciemność. [T. Pratchett]
-
Johanka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 190
- Rejestracja: 5 kwietnia 2019, o 15:02
9 czerwca 2019, o 17:46
Juliaaa78569 pisze: ↑9 czerwca 2019, o 14:01
Poszłam wczoraj na festiwal muzyczny!
Czułam się wprawdzie źle, ALE były momenty (nawet takie krótkie), że czułam się dobrze i się bawiłam przy muzyce.
Fajnie też spędziłam czas z przyjaciółmi. Czułam się przez większość czasu źle, ale mimo wszystko ważne, że poszłam i momentami dobrze się bawiłam

Tyci sukces, ale dla mnie ważny
Super!

-
Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
9 czerwca 2019, o 19:11
Juliaaa78569 pisze: ↑9 czerwca 2019, o 14:01
Poszłam wczoraj na festiwal muzyczny!
Czułam się wprawdzie źle, ALE były momenty (nawet takie krótkie), że czułam się dobrze i się bawiłam przy muzyce.
Fajnie też spędziłam czas z przyjaciółmi. Czułam się przez większość czasu źle, ale mimo wszystko ważne, że poszłam i momentami dobrze się bawiłam

Tyci sukces, ale dla mnie ważny
I taka postawa zaowocuje
IceTea pisze: ↑9 czerwca 2019, o 15:11
Od tygodnia ograniczyłam cukry proste i smażone jedzenie, jem dużo warzyw i owoce z tych mniej słodkich, do tego biegam i poprawa samopoczucia fizycznego (i psychicznego też) jest ogromna już w tak krótkim czasie
wow ! co za silna wola,ja bym nie wytrzymała ,gratki
U mnie średnio ale się nie daję,jestem "czysta", nie biorę już żadnych leków od kilku dni,wczoraj było bardzo kiepsko bo ciągle ssri z organizmu wychodzi i już sięgałam po xanax ale wytrwałam,nie biorę nawet nic ziołowego na sen mimo,że kiepsko śpię.Moje nastawienie się zmieniło jakiś czas temu i o dziwo w nim trwam mimo objawów

"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
-
Nipo
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1549
- Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34
9 czerwca 2019, o 19:12
Celine Marie pisze: ↑9 czerwca 2019, o 19:11
Juliaaa78569 pisze: ↑9 czerwca 2019, o 14:01
Poszłam wczoraj na festiwal muzyczny!
Czułam się wprawdzie źle, ALE były momenty (nawet takie krótkie), że czułam się dobrze i się bawiłam przy muzyce.
Fajnie też spędziłam czas z przyjaciółmi. Czułam się przez większość czasu źle, ale mimo wszystko ważne, że poszłam i momentami dobrze się bawiłam

Tyci sukces, ale dla mnie ważny
I taka postawa zaowocuje
IceTea pisze: ↑9 czerwca 2019, o 15:11
Od tygodnia ograniczyłam cukry proste i smażone jedzenie, jem dużo warzyw i owoce z tych mniej słodkich, do tego biegam i poprawa samopoczucia fizycznego (i psychicznego też) jest ogromna już w tak krótkim czasie
wow ! co za silna wola,ja bym nie wytrzymała ,gratki
U mnie średnio ale się nie daję,jestem "czysta", nie biorę już żadnych leków od kilku dni,wczoraj było bardzo kiepsko bo ciągle ssri z organizmu wychodzi i już sięgałam po xanax ale wytrwałam,nie biorę nawet nic ziołowego na sen mimo,że kiepsko śpię.Moje nastawienie się zmieniło jakiś czas temu i o dziwo w nim trwam mimo objawów
Celinka bardzo się cieszę

-
kaldunia18
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 431
- Rejestracja: 5 listopada 2016, o 08:38
12 czerwca 2019, o 15:11
Muszę opowiedzieć coś na świeżo. Jakaś godzinę temu wróciłam do domu już w drodze do domu zaczęłam się zle czuć (od rana boli mnie brzuch chyba się czymś przytrulam) i oczywiście nakręcać. Zaraz jak przyjechałam to zaczęło być jeszcze gorzej i identycznie się czułam jak miesiąc temu gdy taki atak po długim czasie bez niego, dostałam. Ale nie usiadłam na chwile, odgrzałam sobie obiad, czytałam forum a objawy trwały. Myśli tez się pojawiały. Ale po pewnym czasie to minęło. Napięcie spadło i poczułam się dobrze. Ból brzucha spowodowany prawdziwymi problemami żołądkowymi trwa i pewno atak znów przyjdzie. Ale teraz mam to gdzieś i leżę sobie i odpoczywam. Tylko od razu analizuje czy dobrze zrobiłam ze nie położyłam się i przeczekałam tylko cały czas się czymś zajmowałam? Nosz kurczę nie miałam czasu się kłaść:)
-
kaldunia18
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 431
- Rejestracja: 5 listopada 2016, o 08:38
12 czerwca 2019, o 15:18
kaldunia18 pisze: ↑12 czerwca 2019, o 15:11
Muszę opowiedzieć coś na świeżo. Jakaś godzinę temu wróciłam do domu już w drodze do domu zaczęłam się zle czuć (od rana boli mnie brzuch chyba się czymś przytrulam) i oczywiście nakręcać. Zaraz jak przyjechałam to zaczęło być jeszcze gorzej i identycznie się czułam jak miesiąc temu gdy taki atak po długim czasie bez niego, dostałam. Ale nie usiadłam na chwile, odgrzałam sobie obiad, czytałam forum a objawy trwały. Myśli tez się pojawiały. Ale po pewnym czasie to minęło. Napięcie spadło i poczułam się dobrze. Ból brzucha spowodowany prawdziwymi problemami żołądkowymi trwa i pewno atak znów przyjdzie. Ale teraz mam to gdzieś i leżę sobie i odpoczywam. Tylko od razu analizuje czy dobrze zrobiłam ze nie położyłam się i przeczekałam tylko cały czas się czymś zajmowałam? Nosz kurczę nie miałam czasu się kłaść:)
Yhmmm chyba sobie wykrakalam bo znów nadciąga. W ogóle to chyba mnie jakiś wirus żołądkowy bierze

-
Gabi
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 51
- Rejestracja: 26 stycznia 2017, o 18:24
12 czerwca 2019, o 20:42
Źle robisz że analizujesz!!!czy dobrze zrobiłam tak czy siak!Noe myśl o tym rób tak aby było ci dobrze i nie analizuj!!!
-
Virusek
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 43
- Rejestracja: 5 kwietnia 2019, o 19:08
12 czerwca 2019, o 20:58
Chyba jestem mega wojownikiem wiecie ?
Jakieś 1,5 tygodnia temu zakończył się mój 4 letni związek. Na początku bardzo mocno to przeżywałem, zastanawiałem się jak ja teraz poradzę sobie z zaburzeniem i jak ja będę w ogóle zasypiał, kto mnie będzie wspierał, dodatkowo osoba którą kochałem odeszła twierdząc, że ostatnio żyjemy bardziej osobno niż razem.. I wiecie co ? To było moje osobiste DNO. Trafiłem tam i przywaliłem głową wprost na sam dół. Skoro to dno.. i spełniły się w sumie moje obawy.. to znaczy że gorzej już NIE BĘDZIE. To znaczy że teraz od nowa zaczynam pracować nad sobą i sam dla siebie będę najlepszym przyjacielem ! Po dwóch dniach wstąpiła we mnie nowa energia, dostrzegam wszędzie pozytywy. Zdarzają się kryzysy, somaty ze strony serca jak były tak są, no może trochę mniejsze. To ogólnie czuję że mam w sobie mnóstwo siły i energii! Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, pamiętajcie!
To minie! ZAWSZE przechodzi !
"...Bo jest (inaczej) musisz wyciągnąć z tego kolejna lekcje i przerobić w swojej głowie ze to wcale nie koniec świata a początek nowego rozdziału zupełnie innego i nieodkrytego..."
Pomyliliśmy światy. Świat naszego myślenia uznaliśmy za prawdziwy, a ten świat prawdziwy mamy tylko za tło. Za wszelką cenę trzeba to odwrócić. ...
-
SasankaLesna
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 307
- Rejestracja: 8 lutego 2019, o 13:51
12 czerwca 2019, o 21:18
Virusek pisze: ↑12 czerwca 2019, o 20:58
Chyba jestem mega wojownikiem wiecie ?
Jakieś 1,5 tygodnia temu zakończył się mój 4 letni związek. Na początku bardzo mocno to przeżywałem, zastanawiałem się jak ja teraz poradzę sobie z zaburzeniem i jak ja będę w ogóle zasypiał, kto mnie będzie wspierał, dodatkowo osoba którą kochałem odeszła twierdząc, że ostatnio żyjemy bardziej osobno niż razem.. I wiecie co ? To było moje osobiste DNO. Trafiłem tam i przywaliłem głową wprost na sam dół. Skoro to dno.. i spełniły się w sumie moje obawy.. to znaczy że gorzej już NIE BĘDZIE. To znaczy że teraz od nowa zaczynam pracować nad sobą i sam dla siebie będę najlepszym przyjacielem ! Po dwóch dniach wstąpiła we mnie nowa energia, dostrzegam wszędzie pozytywy. Zdarzają się kryzysy, somaty ze strony serca jak były tak są, no może trochę mniejsze. To ogólnie czuję że mam w sobie mnóstwo siły i energii! Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, pamiętajcie!
Brawo:) <boks> powoli i do przodu

Czasami lepiej użyć miotacza ognia niż narzekać na ciemność. [T. Pratchett]
-
kaldunia18
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 431
- Rejestracja: 5 listopada 2016, o 08:38
12 czerwca 2019, o 21:47
Gabi pisze: ↑12 czerwca 2019, o 20:42
Źle robisz że analizujesz!!!czy dobrze zrobiłam tak czy siak!Noe myśl o tym rób tak aby było ci dobrze i nie analizuj!!!
Dzieki! Tak dużo wiem, czytam i staram się robić, ze już czasem się sama w tym gubię...
-
Johanka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 190
- Rejestracja: 5 kwietnia 2019, o 15:02
12 czerwca 2019, o 21:50
Virusek pisze: ↑12 czerwca 2019, o 20:58
Chyba jestem mega wojownikiem wiecie ?
Jakieś 1,5 tygodnia temu zakończył się mój 4 letni związek. Na początku bardzo mocno to przeżywałem, zastanawiałem się jak ja teraz poradzę sobie z zaburzeniem i jak ja będę w ogóle zasypiał, kto mnie będzie wspierał, dodatkowo osoba którą kochałem odeszła twierdząc, że ostatnio żyjemy bardziej osobno niż razem.. I wiecie co ? To było moje osobiste DNO. Trafiłem tam i przywaliłem głową wprost na sam dół. Skoro to dno.. i spełniły się w sumie moje obawy.. to znaczy że gorzej już NIE BĘDZIE. To znaczy że teraz od nowa zaczynam pracować nad sobą i sam dla siebie będę najlepszym przyjacielem ! Po dwóch dniach wstąpiła we mnie nowa energia, dostrzegam wszędzie pozytywy. Zdarzają się kryzysy, somaty ze strony serca jak były tak są, no może trochę mniejsze. To ogólnie czuję że mam w sobie mnóstwo siły i energii! Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, pamiętajcie!
Gratuluje postępów !

-
kitiketiaa
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 13
- Rejestracja: 30 marca 2019, o 22:39
-
toczka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 85
- Rejestracja: 9 kwietnia 2019, o 16:09
7 lipca 2019, o 14:48
Jestem w trakcie ciągłego napięcia i pojedynczych ataków lęku. Dodatkowo mąci mi się w głowie i czuję się jak pijana ale mimo to pojechałam wczoraj na flyboard. To było coś niesamowitego!!! Wszystkie objawy w trakcie przeszły jak ręką odjął

(niestety pozniej wróciły)
Polecam Wam bardzo serdecznie! Super zabawa

-
Lilyth
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 255
- Rejestracja: 5 listopada 2013, o 12:37
7 lipca 2019, o 15:14
toczka pisze: ↑7 lipca 2019, o 14:48
Jestem w trakcie ciągłego napięcia i pojedynczych ataków lęku. Dodatkowo mąci mi się w głowie i czuję się jak pijana ale mimo to pojechałam wczoraj na flyboard. To było coś niesamowitego!!! Wszystkie objawy w trakcie przeszły jak ręką odjął

(niestety pozniej wróciły)
Polecam Wam bardzo serdecznie! Super zabawa
Jak najwiecej takich wyjsc. ☺
Nigdy nie pozbędziemy się tego o czym nie mówimy.
Just because it burns, doesn't mean you're gonna die

-
Nerwowy
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 336
- Rejestracja: 12 sierpnia 2018, o 15:09
9 lipca 2019, o 10:42
Może nie jest to jakaś super opowieść, ale pokazuje jak działa zaburzenie.
Wstałem rano i jak to przez ostatnie kryzysy, mętlik w głowie, setki natrętów, że wariuje i to pewnie jednak nie nerwica, ogólnie zamulenie i złe samopoczucie. Poszedłem biegać i w czasie biegu wyskoczył na mnie wielki pies, na szczęście właściciel go opanował, bo byłoby ze mną słabo. Całe problemy z rana przez tą ekstremalną sytuacje zniknęły od razu, a weszło wkurzenie na nieodpowiedzialnego kolesia z psem

To taki szok co wyrzucił mnie z wymyślanych problemów.
"Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów” Albert Einstein.
“Nie mogę się lękać. Strach zabija umysł. Strach jest małą śmiercią, która niesie ze sobą całkowite unicestwienie. Stawię mu czoło. Pozwolę, aby zalał mnie i przelał się przeze mnie, a kiedy odpłynie, obrócę oko swej jaźni i spojrzę na jego drogę. Tam, gdzie przeszedł strach, nie będzie już nic. Zostanę tylko ja.” Frank Herbert, Diuna