Moje leczenie
- mary36
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 86
- Rejestracja: 18 marca 2015, o 16:47
Cierpliwość - słowo klucz No właśnie człowiek przez całe życie pracował na nerwicę, a chciałby żeby sobie poszła w jednej chwili. Wiele rzeczy składa się na to, ze znalazłam się w tym bagnie, ale co nas nie zabije to nas wzmocni. Wyciągam wnioski i pracuje nad sobą. Czerpię z życia co najlepsze i liczę do 10 jak czuję, że coś lub ktoś wyprowadzi mnie zaraz z równowagi. Spokój i jeszcze raz spokój jest najważniejszy.
... jeśli nie potrafisz znieść mnie kiedy jestem najgorsza, to cholernie pewne, że nie zasługujesz na mnie, kiedy jestem najlepsza. MM
- mary36
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 86
- Rejestracja: 18 marca 2015, o 16:47
Serducho przyspieszone i lekki lęk. chyba mam mały kryzys. A było dobrze. Umówiłem się do psychoterapeuty na środę. Może czas najwyższy poprosić o pomoc. Tak dużo już osiągnęła nie chce tego zaprzepascic.
... jeśli nie potrafisz znieść mnie kiedy jestem najgorsza, to cholernie pewne, że nie zasługujesz na mnie, kiedy jestem najlepsza. MM
-
- Gość
Spokojnie, nie wpadaj w panikę, że znowu się pogarsza. Każdy ma prawo do gorszego dnia.
- mary36
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 86
- Rejestracja: 18 marca 2015, o 16:47
No właśnie każdy ma prawo tylko nie ja. Taki typ człowieka jadę do pracy i niech się dzieje co chce.
... jeśli nie potrafisz znieść mnie kiedy jestem najgorsza, to cholernie pewne, że nie zasługujesz na mnie, kiedy jestem najlepsza. MM
-
- Gość
Musisz sobie bardziej zaufać i na więcej pozwolić. =] Miłego dnia Mary.
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 2216
- Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00
tak to prawda normalna nerwica malo.tego powiem nawet .na swoim przykladzie ale pewnie kazdy tak ma . Ze dajmy na to ze nerwica ktora mam ja jest teraz na 100%. Artykuly divoviki teoria uswiafomila mnie w tym co mi sie dzieje . Moja malpka bo tak nazywam nerwice . Nie podda sie latwo i jak kzdego innego dlatego przypuszcza w ktoryms momencie atak ktory mozna.porownac ze ma moc 120 % . Ale my nie mozemy tracic wiary mam nerwice mam zwiekszony atak niz.wczesniej to bylo wyczowalne ale caly czas brniemy w to co mamy akceptacja niereaktywnosc i czolgamy sie jakos ale caly czas donprzodu . W ktoryms momencie moze jutro moze za miesiac pusci te 120 % . A to da nam swiadomosc ta emocje ze udaje sie jak nie zlamala nas ta wypocina ktora malpka nam zafundowala przez ostatni okres . Umacniamy ta pewnosc siebie ze bedzie lepiej zaczynamy sie mniej stresowqc mijaja dni miesiace malpka coraz to mniej sie pojawia i tak poziom leku spada . 90 80 70 50 itd. Do momentu gdy osiagniemy ten 1 % ktory ma kazdy czlowiek z nastawieniem normalnosciowym . Ja tez mialem ostatnie 3 tygodnie pewnie nawet na te 120 ale weekend byl zajebisty troche lekliwy i z napieciem ale nie bylo czasu nawet pogadac z swoja malpka . A dzis czuje sie jak bym jakis sukces osiagnol co pewnie tez jest przejsciowe . A jest przeciez poniedzialek gdzie to do weekendu lecimy dalej z koks3m powodzenia mery 36 .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
- mary36
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 86
- Rejestracja: 18 marca 2015, o 16:47
Bart ja juz naprawdę myślałam, że już mnie to nie dotyczy. Trochę chyba się po prostu przestraszylam. Moja malpka nie ma nawet 50 procent, ale to wystarczylo zeby niepokoj zasiac. Dzieki kochani za sprostowanie Juz mi lepiej.
... jeśli nie potrafisz znieść mnie kiedy jestem najgorsza, to cholernie pewne, że nie zasługujesz na mnie, kiedy jestem najlepsza. MM
- mary36
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 86
- Rejestracja: 18 marca 2015, o 16:47
Teraz będę już bogatsza o doświadczenie i mam nadzieje, następnym razem , nie dam się tak podejść.
-- 27 kwietnia 2015, o 16:00 --
Teraz na spokojnie przeanalizuję co miało dzisiaj miejsce. Obudziłam się wyspana. Jeszcze chwilę poleżałam, bo obiecałam sobie zwolnić, więc już nie zrywam się na wariata. Wstałam i poczułam to dziwne uczucie niepokoju i że słabo mi. Ręka automatycznie na szyję, wiem obiecałam sobie, że nie będę tego robić, puls przyspieszony. To spotęgowało lęk, przecież już znam ten schemat, a dałam się zrobić jak nowicjusz. No i zaczęło się, myśli, że już nigdy to nie minie, i beznadziejność, i płacz, i rozsypka. A powinnam nie reagować, powiedzieć ok mam gorszy dzień i nie poświęcać temu uwagi. Teraz jetem mądra po Waszych wpisach, które przywróciły mnie na odpowiedni tor. Tak cholernie boję się tego, że to mogłoby wrócić. To mnie chyba najbardziej blokuje. Sama myśl o tym co było jeszcze kilka tygodni temu powoduje dreszcze. Jak to wyrzucić z głowy. Tak wiem cierpliwość i czas. Wiara w to, że to się kiedyś w końcu uda. Optymistycznie kończąc nie jest źle i będzie coraz lepiej:)
-- 29 kwietnia 2015, o 17:09 --
Rozumiem, że teraz będzie przez jakiś czas taka huśtawka nastrojów. Dwa dni temu kryzys, a teraz jakby ręką odjął. Byłam nawet umówiona z psychoterapeutą, ale ostatecznie postanowiłam, że jeszcze dam sobie szansę i spróbuję samodzielnie z tym powalczyć. Jestem psychicznie nastawiona, że mogę mieć nawroty i za radą @Jerrego, wezmę to na swoją wątłą klatę Teraz już mnie nie zaskoczy to cholerstwo. Najgorsze jest to, że jestem tak nasiąknięta tym lękiem przed lękiem, że tylko się poczuję trochę gorzej to reakcja jest natychmiastowa, że TO wraca, że znowu się zacznie. Właściwie teraz to czekam na jakiś znak, żeby sprawdzi czy dam sobie z TYM radę. Może to trochę chore, ale właśnie tak. Ja i moja nerwica. Chcę jej stawić czoła i pokazać kto tu rządzi.
-- 27 kwietnia 2015, o 16:00 --
Teraz na spokojnie przeanalizuję co miało dzisiaj miejsce. Obudziłam się wyspana. Jeszcze chwilę poleżałam, bo obiecałam sobie zwolnić, więc już nie zrywam się na wariata. Wstałam i poczułam to dziwne uczucie niepokoju i że słabo mi. Ręka automatycznie na szyję, wiem obiecałam sobie, że nie będę tego robić, puls przyspieszony. To spotęgowało lęk, przecież już znam ten schemat, a dałam się zrobić jak nowicjusz. No i zaczęło się, myśli, że już nigdy to nie minie, i beznadziejność, i płacz, i rozsypka. A powinnam nie reagować, powiedzieć ok mam gorszy dzień i nie poświęcać temu uwagi. Teraz jetem mądra po Waszych wpisach, które przywróciły mnie na odpowiedni tor. Tak cholernie boję się tego, że to mogłoby wrócić. To mnie chyba najbardziej blokuje. Sama myśl o tym co było jeszcze kilka tygodni temu powoduje dreszcze. Jak to wyrzucić z głowy. Tak wiem cierpliwość i czas. Wiara w to, że to się kiedyś w końcu uda. Optymistycznie kończąc nie jest źle i będzie coraz lepiej:)
-- 29 kwietnia 2015, o 17:09 --
Rozumiem, że teraz będzie przez jakiś czas taka huśtawka nastrojów. Dwa dni temu kryzys, a teraz jakby ręką odjął. Byłam nawet umówiona z psychoterapeutą, ale ostatecznie postanowiłam, że jeszcze dam sobie szansę i spróbuję samodzielnie z tym powalczyć. Jestem psychicznie nastawiona, że mogę mieć nawroty i za radą @Jerrego, wezmę to na swoją wątłą klatę Teraz już mnie nie zaskoczy to cholerstwo. Najgorsze jest to, że jestem tak nasiąknięta tym lękiem przed lękiem, że tylko się poczuję trochę gorzej to reakcja jest natychmiastowa, że TO wraca, że znowu się zacznie. Właściwie teraz to czekam na jakiś znak, żeby sprawdzi czy dam sobie z TYM radę. Może to trochę chore, ale właśnie tak. Ja i moja nerwica. Chcę jej stawić czoła i pokazać kto tu rządzi.
... jeśli nie potrafisz znieść mnie kiedy jestem najgorsza, to cholernie pewne, że nie zasługujesz na mnie, kiedy jestem najlepsza. MM
- Jerry
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 835
- Rejestracja: 14 stycznia 2015, o 17:12
Zajebiście Stań się predatorem dla swoich objawów. Pożeraj je. Powoli. Nie wszystkie na raz. Rób tyle ile teraz możesz. Możesz mało? Trudno, masz nerwicę. Przyjdzie dzień, że będziesz mogła więcej
Nowa dostawa kozich racic z hodowli ekologicznej na Podkarpaciu. Kilogram świeżych, całych - 19 zł/kg. Kilogram świeżych, drobno mielonych - 23 zł/kg.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 2216
- Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00
popieram. Podoba mi sie twoje nastawienie i jade z koksem razem z toba . Wiedza i praktyka to teraz najwazniejsze . Cierpliwosc i akceptacja zrozumienie wlasnego stanu .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY