Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Moja historia, jutro rozpoczynam terapie, bede relacjonowal
- Zestresowana
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 457
- Rejestracja: 6 listopada 2014, o 07:22
Wiesz co, ja miałam często myśli, które wywoływały lęk, że przez te całe lęki i zaburzenie mój chłopak mnie zostawi, bo kto by chciał być z taką dziewczyną? Było to irracjonalne, bo chłop się ani słowem złym na to nie odezwał;)
Ale jak już nabrałam trochę pewności siebie, to powiedziałam sobie, że w sumie to nawet dobrze, jesli przez coś takiego mnie zostawi, bo kiedy się jest z związku, to powinno się razem pokonywać tego typu trudności, a gdyby mnie zostawił, to po prostu lepiej, bo razem się jest na dobre i na złe. I od tamtej pory tego typu myśli minęły. I tak właśnie rozumiem "poddanie swojego skarbu".
Ale jak już nabrałam trochę pewności siebie, to powiedziałam sobie, że w sumie to nawet dobrze, jesli przez coś takiego mnie zostawi, bo kiedy się jest z związku, to powinno się razem pokonywać tego typu trudności, a gdyby mnie zostawił, to po prostu lepiej, bo razem się jest na dobre i na złe. I od tamtej pory tego typu myśli minęły. I tak właśnie rozumiem "poddanie swojego skarbu".
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 153
- Rejestracja: 11 września 2014, o 19:09
siemanko
dawno sie odzywalem co mozna by moze uznac za dobry znak, badz tez zly... punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia...)
ogolnie to jakos zyje, nawet nie najgorzej. prawie miesiac temu znowu wyjechalem do pracy, w nowe miejsce. ogolnie to jest nie najgorzej jesli chodzi o zaburzenia, no te mysli lekowe obawy o smierc pojawiaja sie ale chyba jest postep w tej kwestii, a juz chyba tylko to zostalo do opanowania. poznalem sporo nowych osob, widze ze ateizm jest tu bardzo popularny,wiec popularna tez jest mysl ze po smierci nic nie ma, moja glowna bolaczka . ale lepiej to znosze nie przeraza to , czasem pojawia sie mysl na ten temat z nikat ale nie brne az tak w to. sporo gadam z tymi osobami na te tematy i ogolnie nawet ok. mam tez sporo wolnego czasu , ostatnio przewaznie o 15 jestem w domu juz. ale problemow z nadmiarem czasu nie mam, ostatnio wciagnelem sie w serial, breaking bad, jesli ktos nie ogladal to polecam
dawno sie odzywalem co mozna by moze uznac za dobry znak, badz tez zly... punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia...)
ogolnie to jakos zyje, nawet nie najgorzej. prawie miesiac temu znowu wyjechalem do pracy, w nowe miejsce. ogolnie to jest nie najgorzej jesli chodzi o zaburzenia, no te mysli lekowe obawy o smierc pojawiaja sie ale chyba jest postep w tej kwestii, a juz chyba tylko to zostalo do opanowania. poznalem sporo nowych osob, widze ze ateizm jest tu bardzo popularny,wiec popularna tez jest mysl ze po smierci nic nie ma, moja glowna bolaczka . ale lepiej to znosze nie przeraza to , czasem pojawia sie mysl na ten temat z nikat ale nie brne az tak w to. sporo gadam z tymi osobami na te tematy i ogolnie nawet ok. mam tez sporo wolnego czasu , ostatnio przewaznie o 15 jestem w domu juz. ale problemow z nadmiarem czasu nie mam, ostatnio wciagnelem sie w serial, breaking bad, jesli ktos nie ogladal to polecam
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 153
- Rejestracja: 11 września 2014, o 19:09
hejo
teraz pracuje w kopenhadze, ale srednio mi sie to podoba bo wynajecie czegos w miescie to tragedia finansowa, wiec mieszkam pod kopenhaga i dojezdzam. Ogolnie byloby nawet oki gdyby nie to ze dunczycy co ze mna pracuja zarabiaja wiecej co mnie strasznie irytuje. zobacze jak to wyjdzie z perspektywy czasu, nie zniechecam sie od razu:P
a Ty Apri jak tam?
teraz pracuje w kopenhadze, ale srednio mi sie to podoba bo wynajecie czegos w miescie to tragedia finansowa, wiec mieszkam pod kopenhaga i dojezdzam. Ogolnie byloby nawet oki gdyby nie to ze dunczycy co ze mna pracuja zarabiaja wiecej co mnie strasznie irytuje. zobacze jak to wyjdzie z perspektywy czasu, nie zniechecam sie od razu:P
a Ty Apri jak tam?
- April
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 704
- Rejestracja: 11 września 2014, o 18:47
O kurcze jakim cudem znalazles sie w Danii? Norwegia to jeszcze, ale Dania to niezbyt popularny kierunek
U mnie roznie, dzieki, raz lepiej, raz gorzej, teraz akurat gorzej, DD i durne mysli trzymaja i nie odpuszczaja, ale staram sie nie poddawac.

U mnie roznie, dzieki, raz lepiej, raz gorzej, teraz akurat gorzej, DD i durne mysli trzymaja i nie odpuszczaja, ale staram sie nie poddawac.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 153
- Rejestracja: 11 września 2014, o 19:09
chetnie bym znalazl sie w norwegii ale chyba norwegia nie potrzebuje mnie tak samo jak ja jej...
no dosc maly kraj, ale zawsze mozna sprobowac cos nowego, podobno tam sie zarabia najlepiej zaraz po szwajcarii i luksemburgu ale tego nie widac gdy placisz 37 procent podatku z wyplaty, a gdy kupujesz samochod to placisz co najmniej rownowartosc do fiskusa:P
no chyba wroce do anglii bo widze kurs funta 5,60 to zacheca, a ja pracuje zeby odladac, czyli ciulacz, sloik itp:P
ogolnie oki, jest dzielica chrystiania gdzie mozna kupic narkotyki legalnie, dzis bylem z kolega i mialem chec z nim zapalic zielsko ale jednak stwierdzilem ze moze lepiej nie , ale jutro jest polska impreza w kopenhadze walentynkowa , wiec moze sie skusze bo w sumie ja czuje sie odburzony na 95 %
no dosc maly kraj, ale zawsze mozna sprobowac cos nowego, podobno tam sie zarabia najlepiej zaraz po szwajcarii i luksemburgu ale tego nie widac gdy placisz 37 procent podatku z wyplaty, a gdy kupujesz samochod to placisz co najmniej rownowartosc do fiskusa:P
no chyba wroce do anglii bo widze kurs funta 5,60 to zacheca, a ja pracuje zeby odladac, czyli ciulacz, sloik itp:P
ogolnie oki, jest dzielica chrystiania gdzie mozna kupic narkotyki legalnie, dzis bylem z kolega i mialem chec z nim zapalic zielsko ale jednak stwierdzilem ze moze lepiej nie , ale jutro jest polska impreza w kopenhadze walentynkowa , wiec moze sie skusze bo w sumie ja czuje sie odburzony na 95 %
- korek
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 154
- Rejestracja: 19 lipca 2014, o 19:25
Korzystaj z życia, przecież masz tylko jedno 

Ten, któremu starczy odwagi i wytrwałości, by przez całe życie wpatrywać się w mrok, pierwszy dojrzy w nim przebłysk światła.
~Dmitry Glukhovsky (z książki Metro 2033)
~Dmitry Glukhovsky (z książki Metro 2033)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 153
- Rejestracja: 11 września 2014, o 19:09
glowna mysl z ktora sie scieram ostatnio gdy gadam z ludzmi, smierc i tyle , zycie masz tylko jedno...
szczerze wole wypic pare piw niz sie zjarac, a poza tym wole gdzies isc na impreze a po zielsku itp to nie bardzo, chyba ze kokaina lub extasy ale tego ruszalem
-- 15 lutego 2015, o 12:16 --
Niestety na impreze nie poszedlem, nie moglem sie dodzwonic do kolegi. Ale za to sie napil troche i chociaz zrozumialem jedna rzecz, nie moge zyc tak jak teraz. Moj plan jest taki , piepszyc ta radosna! danie, wrocic do anglii, i wziasc moja dziewczyne, bo co to za zycie na odleglosc. Chyba ateistyczne poglady mnie przezeraja, bo skoro zycie jest jedno to lepiej przezyc je razem
-- 16 lutego 2015, o 20:23 --
No dzis to jest tragedia, wczoraj napilem sie jakies dunskiej budzetowej wodki z znajomymi, a dzis kac gigant. W pracy meczarnia, caly dzien czulem sie jakbym mial zemdlec, odrealnienie na maxa. Kiedys bym pewnie juz lecialbym na szpital i panikowal, a jakos to znioslem . Mam nadzieje ze jutro bedzie lepiej
-- 7 marca 2015, o 09:56 --
Hej
Dawno mnie nie bylo, ogolnie jest calkiem oki, teraz dziewczyna do mnie przyjechala na pare dni,ale niestety jutro wyjerzdza, wiec powrot do szarej rzeczywistosci. Praca jak mnie wkurzala tak jeszcze bardziej mnie wkurza, ogolnie jest za duzo ludzi zatrudnionych a najbardziej pracochlonne prace zostaly ukonczone i zostalo troche osob zwolnionych. Pozniej bylo spotkanie mobilizujace i ogloszona lista osob kolejnych do zwolnienia, gdyz nie sa najlepszymi pracownikami. No i czego sie nie spodziewalem znalazlem sie i ja na tej liscie. Nie mam zadnego zamiaru sie starac ani mobilizowac, i tak robie tu za duzo wg mnie;p
-- 25 marca 2015, o 11:09 --
Hej
Jakos tam leci, niedlugo swieta wiec nie jest zle, samopoczucie ogolnie bardzo dobre mimo pewnego rodzaju samotnosci, ale chyba niestety przyzwyczajam sie do tego bo wcale mi to nie dokucza za bardzo. Swieta pod znakiem wizyty w szczecinie u tesciow poniewaz ojciec dziewczyny mial znow udar i dobrze by bylo zeby z nim pobyla troche, a po za tym ma on swoje lata wiec roznie to moze byc, sytuacja w pracy niestety mi sie komplikuje, mialem nadzieje ze mnie zwolnia a tu jednak nie;p chcialem w ta sobote wrocic a tu planuja ze posiedze do wielkiej soboty tylko jak ja wtedy wroce, no jakos to moze wyjdzie
-- 4 kwietnia 2015, o 00:06 --
Hej
Swieta ida...
A mi po 4 dniach szukania udalo sie w koncu kupic pierscionek zareczynowy, z czego dwa dni to picie z druzba;)
Jutro jade do szczecina do rodzicow dziewczyny, tak wiec zycze wesolych swiat i zapomnijcie o problemach a wszstkie znikna:)
A bynajmniej wiekszosc;)
szczerze wole wypic pare piw niz sie zjarac, a poza tym wole gdzies isc na impreze a po zielsku itp to nie bardzo, chyba ze kokaina lub extasy ale tego ruszalem
-- 15 lutego 2015, o 12:16 --
Niestety na impreze nie poszedlem, nie moglem sie dodzwonic do kolegi. Ale za to sie napil troche i chociaz zrozumialem jedna rzecz, nie moge zyc tak jak teraz. Moj plan jest taki , piepszyc ta radosna! danie, wrocic do anglii, i wziasc moja dziewczyne, bo co to za zycie na odleglosc. Chyba ateistyczne poglady mnie przezeraja, bo skoro zycie jest jedno to lepiej przezyc je razem
-- 16 lutego 2015, o 20:23 --
No dzis to jest tragedia, wczoraj napilem sie jakies dunskiej budzetowej wodki z znajomymi, a dzis kac gigant. W pracy meczarnia, caly dzien czulem sie jakbym mial zemdlec, odrealnienie na maxa. Kiedys bym pewnie juz lecialbym na szpital i panikowal, a jakos to znioslem . Mam nadzieje ze jutro bedzie lepiej
-- 7 marca 2015, o 09:56 --
Hej
Dawno mnie nie bylo, ogolnie jest calkiem oki, teraz dziewczyna do mnie przyjechala na pare dni,ale niestety jutro wyjerzdza, wiec powrot do szarej rzeczywistosci. Praca jak mnie wkurzala tak jeszcze bardziej mnie wkurza, ogolnie jest za duzo ludzi zatrudnionych a najbardziej pracochlonne prace zostaly ukonczone i zostalo troche osob zwolnionych. Pozniej bylo spotkanie mobilizujace i ogloszona lista osob kolejnych do zwolnienia, gdyz nie sa najlepszymi pracownikami. No i czego sie nie spodziewalem znalazlem sie i ja na tej liscie. Nie mam zadnego zamiaru sie starac ani mobilizowac, i tak robie tu za duzo wg mnie;p
-- 25 marca 2015, o 11:09 --
Hej
Jakos tam leci, niedlugo swieta wiec nie jest zle, samopoczucie ogolnie bardzo dobre mimo pewnego rodzaju samotnosci, ale chyba niestety przyzwyczajam sie do tego bo wcale mi to nie dokucza za bardzo. Swieta pod znakiem wizyty w szczecinie u tesciow poniewaz ojciec dziewczyny mial znow udar i dobrze by bylo zeby z nim pobyla troche, a po za tym ma on swoje lata wiec roznie to moze byc, sytuacja w pracy niestety mi sie komplikuje, mialem nadzieje ze mnie zwolnia a tu jednak nie;p chcialem w ta sobote wrocic a tu planuja ze posiedze do wielkiej soboty tylko jak ja wtedy wroce, no jakos to moze wyjdzie
-- 4 kwietnia 2015, o 00:06 --
Hej
Swieta ida...
A mi po 4 dniach szukania udalo sie w koncu kupic pierscionek zareczynowy, z czego dwa dni to picie z druzba;)
Jutro jade do szczecina do rodzicow dziewczyny, tak wiec zycze wesolych swiat i zapomnijcie o problemach a wszstkie znikna:)
A bynajmniej wiekszosc;)
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Praca, laska, zaręczyny, nerwica mija - proste 
Powodzonka
Baw się dobrze, odpoczywaj i wesołych 

Powodzonka


Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 153
- Rejestracja: 11 września 2014, o 19:09
Hejo
Zaraz po swietach wyjechalem do pracy w okolice belfastu, ale taki tam zapierdziel ze po niecalym tygodniu mnie wyrzucili, doslownie oboz pracy i glupie pytania bossa czy nie zaczesto chodze do toalety, masakra. Nie tylko mnie wywalili , jutro zaczynamy z takim kolega ktorego wywalili szukanie nowej, tam nie ma perspektyw wiec jedziemy do manchesteru i cos tam bedziemy szukac.
A poza tym to oki, zareczyny jakos sie udaly a dziewczyna i rodzina zadowoleni.
Teraz siedze na lotnisku w dwoch parach spodni, trzech koszulkach i dwoch swetrach bo przekroczylem bagaz o 1,5 a szkoda cos wyrzucac;p
Zaraz po swietach wyjechalem do pracy w okolice belfastu, ale taki tam zapierdziel ze po niecalym tygodniu mnie wyrzucili, doslownie oboz pracy i glupie pytania bossa czy nie zaczesto chodze do toalety, masakra. Nie tylko mnie wywalili , jutro zaczynamy z takim kolega ktorego wywalili szukanie nowej, tam nie ma perspektyw wiec jedziemy do manchesteru i cos tam bedziemy szukac.
A poza tym to oki, zareczyny jakos sie udaly a dziewczyna i rodzina zadowoleni.
Teraz siedze na lotnisku w dwoch parach spodni, trzech koszulkach i dwoch swetrach bo przekroczylem bagaz o 1,5 a szkoda cos wyrzucac;p
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 2216
- Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00
Niezla przygoda bratku powodzenia w menchesterzew belfascie to chyba nie miejsce dla polakow . menchester napewno jest bardziej przyjazny
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
- ddd
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 2034
- Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54
haha xd
Mozliwe ze z nowym rokiem tez udam sie w te rejony do pracy.
Grunt ze cos sie dzieje
Mozliwe ze z nowym rokiem tez udam sie w te rejony do pracy.
Grunt ze cos sie dzieje

(muzyka - my słowianie)
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 153
- Rejestracja: 11 września 2014, o 19:09
Tez belfastu nie polecam, ale do kopenhagi nie chcialem wracac, a mialem ugadana robote w tym belfascie a lepsze to od wyjazdu w ciemno i szukania
No ale wyszlo jak wyszlo...
-- 27 kwietnia 2015, o 00:19 --
Jakby bylo malo to jeszcze suwak w walizce sie urwal, wiec nie moglem tych nadmiarowych ciuchow schowac do walizki, wiec chodzilem z walizka 20 kilogramowa, 9 kg plecak i kutka i reszta ubran w rece bo jest goraco. No ale juz wszystko sie udalo, a musialem jeszcze jechac do sheffield i wrocic spowrotem zeby byc tu rano. Ogolnie szkoda kasy na takie podroze bo pociagi tanie nie sa, ale w ostatnim miejscu zamieszkania jakims fartem nikt nie przychodzil po kase za pokoj wiec sie jakos wyrownalo. Teraz juz leze w hostelu w lozku , jutro kolegow dwoch dojedzie i jakos moze sie to pouklada. Teraz jak cos znajde to chyba wezme sie za robote konkretnie bo jak mnie znow wywala to sie podlamie troche. No ale to przesada jak ci szef mowi ze za duzo do toalety chodzisz, a robisz niczym wol, taki zapierdol i nikt cie nie doceni a jeszcze zjebie za pojscie do toalety;p
-- 2 maja 2015, o 19:15 --
Hejo
No na szczescie jakos sie ulozylo, na drugi dzien znalezlismy prace , co prawda nie w manchesterze ale zaproponowali nam prace w szkocji, pod glasgow wiec wzielismy to. Ogolnie w pracy spoko, placa dobra a nie robi sie za duzo wiec mi pasuje jak najbardziej. Generalnie mozna robic caly tydzien wiec z racji tego ze ostatni tydzien siedzialem w domu ten weekend caly w pracy mino tego ze tu tez jesr dlugi weekend z wolnym poniedzialkiem. Ogolnie poznalem tam w belfascie fanych kolegow i trzymamy sie razem wiec jest oki. Laptopa nie mam aktualnie wiec ogladam tv , bbc news i szlifuje angielski.
A ogolnie to wsio oki,zaburzeniowych problemow juz chyba nie mam, sa rozne mysli czasem ale nic za nimi nie idzie, dziwie sie jak moglem sie kiedys tak nakrecac
No ale wyszlo jak wyszlo...
-- 27 kwietnia 2015, o 00:19 --
Jakby bylo malo to jeszcze suwak w walizce sie urwal, wiec nie moglem tych nadmiarowych ciuchow schowac do walizki, wiec chodzilem z walizka 20 kilogramowa, 9 kg plecak i kutka i reszta ubran w rece bo jest goraco. No ale juz wszystko sie udalo, a musialem jeszcze jechac do sheffield i wrocic spowrotem zeby byc tu rano. Ogolnie szkoda kasy na takie podroze bo pociagi tanie nie sa, ale w ostatnim miejscu zamieszkania jakims fartem nikt nie przychodzil po kase za pokoj wiec sie jakos wyrownalo. Teraz juz leze w hostelu w lozku , jutro kolegow dwoch dojedzie i jakos moze sie to pouklada. Teraz jak cos znajde to chyba wezme sie za robote konkretnie bo jak mnie znow wywala to sie podlamie troche. No ale to przesada jak ci szef mowi ze za duzo do toalety chodzisz, a robisz niczym wol, taki zapierdol i nikt cie nie doceni a jeszcze zjebie za pojscie do toalety;p
-- 2 maja 2015, o 19:15 --
Hejo
No na szczescie jakos sie ulozylo, na drugi dzien znalezlismy prace , co prawda nie w manchesterze ale zaproponowali nam prace w szkocji, pod glasgow wiec wzielismy to. Ogolnie w pracy spoko, placa dobra a nie robi sie za duzo wiec mi pasuje jak najbardziej. Generalnie mozna robic caly tydzien wiec z racji tego ze ostatni tydzien siedzialem w domu ten weekend caly w pracy mino tego ze tu tez jesr dlugi weekend z wolnym poniedzialkiem. Ogolnie poznalem tam w belfascie fanych kolegow i trzymamy sie razem wiec jest oki. Laptopa nie mam aktualnie wiec ogladam tv , bbc news i szlifuje angielski.
A ogolnie to wsio oki,zaburzeniowych problemow juz chyba nie mam, sa rozne mysli czasem ale nic za nimi nie idzie, dziwie sie jak moglem sie kiedys tak nakrecac
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 86
- Rejestracja: 27 kwietnia 2015, o 16:09
Witam czytam twoja historie i nasze objawy sa praktycznie identyczne, lęk wolnoplynący ktory nie opuszcza mnie nawet na moment w ciagu dnia , nakrecac sie zaczalem po imprezie podlewanej alko i koko ze jestem uzalezniony nA KACU dostalem odrealnienia i otepienia, nie pilem 3 tyg jakos sie krecilo tyle ze czulem taki jak by scisk? Na dynce, do puki sie nie nspilem wodki na drugi dzien wszystko wrocilo jak bumerang z tym ze zaczolem rozkminiac i czytac o alkoholu i zespole abstynencyjnym, a ze objawy sa podobne to poszlo jak po sznurku
lek mi towarzyszy kazdego dnia od 2 miesiecy , gdy lapie mnie rozdraznienie zaraz sobie wkrecam ze to glod alkoholowy albo speedowy itp a u ciebie jak? Ciekaw jestem czy dalej sa objawy typu lek i te dziwne zamyslanie sie z panika i dd ? PozdrawiAm

Żyję jak człowiek
Wierzę w ludzi
A nie w materialne dobra...
Wierzę w ludzi
A nie w materialne dobra...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 153
- Rejestracja: 11 września 2014, o 19:09
hej
praca mi w szkocji sie skonczyla wiec przeniesli mnie do liverpoolu, ogolnie nie jest zle w pracy, nawet bym powiedzial bardzo luzno. no i mam tu duzo kolegow i sklep z debowym mocnym po funcie na rogu wiec siedzimy wieczorami na ulicy i pijemy hektolitry tego piwa
prace tu zaczal tez jeden moj bardzo dobry kolega wiec jest ok.dziewczyna tez niedawno mnie odwiedzila tydzien temu. a z zaburzeniem ogolnie oki, czasem przychodza mysli ze kiedys umre i bedzie to straszne ale nie nakreca mnie to, boje sie smierci chyba po prostu troche bardziej niz zwykly smiertelnik i tak mi chyba juz zostanie na zawsze.ogolnie nie jest zle, a roku temu pamietam przezywalem jedne z najgorszych chwil w zyciu, cale lato mialem zepsute przez to. dzisiaj a rok temu to niebo a ziemia, zupelnie inne zycie. tu moze znajde kosciol z msza po polsku wiec moze jutro pojde, bo juz dawno nie bylem. a nowe miasto mi sie bardzo podoba i chcialbym zostac tu dluzej , wizyte w polsce planuje 12 wrzesnia, moj bardzo dobry kolega bierze slub wiec pasowaloby jechac.
pozdrawiam
-- 8 maja 2016, o 12:35 --
hej
moja historia z nerwica chyba sie zakonczyla juz. Ostatnia wiadomosc w dzienniku byla prawie rok temu. Teraz wszystko jest ok. Jedynie co mi pozostalo to lek przed smiercia czasem,ale to chyba jest normalne u kazdego.Wiec nie zwalam tego na zaburzenie bo to jest normaalne i kazdy czasem ma chwile refleksji.
Teraz juz żyje sobie normalnie, narzeczona przyjechala tutaj tez wiec juz nie jestem sam. Myslimy o kupnie domu i dzieciach.A mamy juz po 30 lat wiec czas najwyzszy, ale chce najpierw miec swoje 4 sciany bo w wynajmowanych nie wyobrazam sobie rodzicielstwa. Dziewczyna sie jeszcze nie czuje w Anglii swobodnie i komfortowo, a ja chcialbym zebysmy tu kupili dom, wiec jest jeszcze troche czasu potrzeba na decyzje.
Ogolnie jest bardzo ok. Pozdrawiam wszystkich
praca mi w szkocji sie skonczyla wiec przeniesli mnie do liverpoolu, ogolnie nie jest zle w pracy, nawet bym powiedzial bardzo luzno. no i mam tu duzo kolegow i sklep z debowym mocnym po funcie na rogu wiec siedzimy wieczorami na ulicy i pijemy hektolitry tego piwa

prace tu zaczal tez jeden moj bardzo dobry kolega wiec jest ok.dziewczyna tez niedawno mnie odwiedzila tydzien temu. a z zaburzeniem ogolnie oki, czasem przychodza mysli ze kiedys umre i bedzie to straszne ale nie nakreca mnie to, boje sie smierci chyba po prostu troche bardziej niz zwykly smiertelnik i tak mi chyba juz zostanie na zawsze.ogolnie nie jest zle, a roku temu pamietam przezywalem jedne z najgorszych chwil w zyciu, cale lato mialem zepsute przez to. dzisiaj a rok temu to niebo a ziemia, zupelnie inne zycie. tu moze znajde kosciol z msza po polsku wiec moze jutro pojde, bo juz dawno nie bylem. a nowe miasto mi sie bardzo podoba i chcialbym zostac tu dluzej , wizyte w polsce planuje 12 wrzesnia, moj bardzo dobry kolega bierze slub wiec pasowaloby jechac.
pozdrawiam
-- 8 maja 2016, o 12:35 --
hej
moja historia z nerwica chyba sie zakonczyla juz. Ostatnia wiadomosc w dzienniku byla prawie rok temu. Teraz wszystko jest ok. Jedynie co mi pozostalo to lek przed smiercia czasem,ale to chyba jest normalne u kazdego.Wiec nie zwalam tego na zaburzenie bo to jest normaalne i kazdy czasem ma chwile refleksji.
Teraz juz żyje sobie normalnie, narzeczona przyjechala tutaj tez wiec juz nie jestem sam. Myslimy o kupnie domu i dzieciach.A mamy juz po 30 lat wiec czas najwyzszy, ale chce najpierw miec swoje 4 sciany bo w wynajmowanych nie wyobrazam sobie rodzicielstwa. Dziewczyna sie jeszcze nie czuje w Anglii swobodnie i komfortowo, a ja chcialbym zebysmy tu kupili dom, wiec jest jeszcze troche czasu potrzeba na decyzje.
Ogolnie jest bardzo ok. Pozdrawiam wszystkich