Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
klapaucjusz21
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 65
Rejestracja: 24 stycznia 2018, o 23:30

5 lutego 2018, o 09:24

Dziękuję za odpowiedzi... mocno to uspokajające :)
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

6 lutego 2018, o 13:02

Cześć...czy poziom litu we krwi ma wpływ na nerwicę?
Bo lekarz powiedział zebym zrobiła te badanie
Robić?
Awatar użytkownika
zdravko
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 665
Rejestracja: 10 lipca 2015, o 13:54

6 lutego 2018, o 14:26

Ponoć w Japonii dodają go do wody pitnej,ponoć działa, jakieś badania robili.
Awatar użytkownika
tymbark92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 346
Rejestracja: 18 kwietnia 2015, o 05:40

7 lutego 2018, o 15:00

Od jakiegos czasu odkad mam powiekszone wezly chlonne i obawe przed chloniakiem towarzyszy mi ucisk z lewej strony szyi tak jakbym czul te powiekszone wezly.

Pytanie do tych co "przerabiali" ziarnice itp. czy to mozliwe w ogole?

I pytanie do reszty, co moze mieli podobne objawy...
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

7 lutego 2018, o 15:17

ewelinka1200 pisze:
6 lutego 2018, o 13:02
Cześć...czy poziom litu we krwi ma wpływ na nerwicę?
Bo lekarz powiedział zebym zrobiła te badanie
Robić?
Warto :) Lit wpływa pozytywnie na równowagę w mózgu, stabilizuje ją, działa przeciwdepresyjnie.
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
beautiful_kate
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 464
Rejestracja: 12 czerwca 2016, o 19:22

8 lutego 2018, o 04:13

Staram się od jakiegoś czasu stosować metodę taką, że po prostu zajmuje się życiem i nie zwracam uwagi na mimike, natrectw myśli o tym, że mrugam, połykam sline, że mam scisniety kark i mam ochotę nim tikac... I to jedyne co mi pomaga, odwracanie uwagi
Ale
To wraca na wszelkie sposoby. Ja wiem, że tym nie powinnam się zajmować, ale czy moja metoda jest dobra? Bo już bywają na prawdę takie momenty! Ze gadam z kimś normalnie, albo myślę normalnie sobie .... I wraca i zaczynam z automatu się skupiać i tak jakby czuje niemoc. Ale miałam już podobne natrety (o oddychaniu, sama czynność, nie że się udusze, niestety mam tylko takie natretbe myśli o procesach) i w sumie na prawdę je zignorowalam na Maxa.... czy ta metoda jest słuszna? Pomocy:( mruganie (skupianie się na tym) jest największą tragedia:( to tak przeszkadza:( udaje mi się skupić i zapomnieć ale nieraz przychodzi myśl że się na tym nie skupiam np jak z kimś gadam w cztery oczy albo są sytuację że się patrzy długo w oczy i takie myśli "no, kiedyś byś nawet nie zwróciła uwagi czy mrugniesz czy nie A teraz się skupiasz albo "no teraz się nie skupiasz czyli jesteś kimś ale w sumie i tak się skupiasz czyli jesteś nikim"
Pomocy..... czy moja droga upartego odwracania uwagi jest słuszna? Nieraz to się tak gubię że hej i zapominam po co ja właściwie żyję skoro jestem tak na tym.skupiona?????!!!
To ból.psychiczny
W porównaniu do tego co było zanim zaczęłam odwracać uwagę jest 20% poprawy. W miarę funkcjonuje, bo wcześniej było to 300%/100%
Doradzcie...
Zapominanie to akt mimowolny. Im bardziej chcesz coś porzucić tym bardziej cię to ściga.
William Jonas Barkley
Katzaaa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 14 września 2017, o 16:30

8 lutego 2018, o 10:36

Tojajestem pisze:
5 lutego 2018, o 07:13
klapaucjusz21 pisze:
5 lutego 2018, o 01:23
Tojajestem pisze:
4 lutego 2018, o 22:43
Ale na jakie objawy ci to zalecił?
Utrata równowagi utrzymujaca się od chwili po pół dnia. Często wzmacniana przez ruchy głową. Drętwienie "wszystkiego", itp. Zazwyczaj nie poprzedzona (przynajmniej świadomie) napięciem, myślami, obawami, itd.
Myślałem ze skierował cie ze względu na objawy psychiczne o czym nigdy nie słyszałem. Jeśli chodzi o równowagę to rzeczywiscie tak jest, podobnie jak szumy uszne (u mnie tak było). Zbadaj sie i zobaczysz.
Tojajestem powiedz proszę jak u Ciebie było z tymi szumami i jak sobie z nimi poradzileś. Staram się od dłuższego czasu je akceptować i są momenty kiedy mam wrażenie, że ich nie słyszę i olewam (wtedy mam pewność, że to nerwica), a czasem szumi mi głośniej i mam przytkane bolące ucho i wtedy myślę, że coś mi jest i nie mogę tego olac. Co dla Ciebie było najtrudniejsze i jak sobie z tym poradziles ?
Patro1995
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 483
Rejestracja: 19 lipca 2015, o 21:11

8 lutego 2018, o 10:43

Siema od jakiś 2 tyg, wyczuwam jakby powiększony kratań? czy guzek? albo węzły z lewej strony? jak dotykam to boli, również jak przelykam, lub mocniej oddycham nosem, mam dzisiaj wizytę u laryngologa, boje się że to jakieś poważne jest , mocno się nakręcam, ale czytając ludzie mają tu podobne dolegliwości, mozęcie coś doradzić , czyu to może być od nerwicy? xD
Awatar użytkownika
Tojajestem
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 380
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 19:03

8 lutego 2018, o 18:36

Katzaaa pisze:
8 lutego 2018, o 10:36
Tojajestem pisze:
5 lutego 2018, o 07:13
klapaucjusz21 pisze:
5 lutego 2018, o 01:23


Utrata równowagi utrzymujaca się od chwili po pół dnia. Często wzmacniana przez ruchy głową. Drętwienie "wszystkiego", itp. Zazwyczaj nie poprzedzona (przynajmniej świadomie) napięciem, myślami, obawami, itd.
Myślałem ze skierował cie ze względu na objawy psychiczne o czym nigdy nie słyszałem. Jeśli chodzi o równowagę to rzeczywiscie tak jest, podobnie jak szumy uszne (u mnie tak było). Zbadaj sie i zobaczysz.
Tojajestem powiedz proszę jak u Ciebie było z tymi szumami i jak sobie z nimi poradzileś. Staram się od dłuższego czasu je akceptować i są momenty kiedy mam wrażenie, że ich nie słyszę i olewam (wtedy mam pewność, że to nerwica), a czasem szumi mi głośniej i mam przytkane bolące ucho i wtedy myślę, że coś mi jest i nie mogę tego olac. Co dla Ciebie było najtrudniejsze i jak sobie z tym poradziles ?
Zaakceptowałem je. Któregoś dnia pomyślałem „a pierdo.e te szumy” i przestałem sie ich bać. Naprawdę tak było z tym ze przeszedłem najpierw sporo badań które wykluczyły inne przyczyny. To mi pomogło.
Ważne, żeby w trudnych chwilach pamiętać o własnych cytatach ;)
Katzaaa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 14 września 2017, o 16:30

8 lutego 2018, o 19:25

Tojajestem pisze:
8 lutego 2018, o 18:36
Katzaaa pisze:
8 lutego 2018, o 10:36
Tojajestem pisze:
5 lutego 2018, o 07:13

Myślałem ze skierował cie ze względu na objawy psychiczne o czym nigdy nie słyszałem. Jeśli chodzi o równowagę to rzeczywiscie tak jest, podobnie jak szumy uszne (u mnie tak było). Zbadaj sie i zobaczysz.
Tojajestem powiedz proszę jak u Ciebie było z tymi szumami i jak sobie z nimi poradzileś. Staram się od dłuższego czasu je akceptować i są momenty kiedy mam wrażenie, że ich nie słyszę i olewam (wtedy mam pewność, że to nerwica), a czasem szumi mi głośniej i mam przytkane bolące ucho i wtedy myślę, że coś mi jest i nie mogę tego olac. Co dla Ciebie było najtrudniejsze i jak sobie z tym poradziles ?
Zaakceptowałem je. Któregoś dnia pomyślałem „a pierdo.e te szumy” i przestałem sie ich bać. Naprawdę tak było z tym ze przeszedłem najpierw sporo badań które wykluczyły inne przyczyny. To mi pomogło.
Najlepsza metoda, chodź bywa najtrudniejsza :P czy możesz powiedzieć, że przez takie podejście szumy Ci przeszły czy bardziej one są, ale nie przeszkadzają Ci. Jeśli mogę zapytać to one
były u Ciebie wynikiem nakręcenia się i stresu czy choroby/ urazu?
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

9 lutego 2018, o 00:41

Jak można być cały czas zamroczonym,otumanionym,zamulonym,taki stan nieogara ,głowa ledwo się trzyma na szyi, a powieki ledwo się unoszą ,już nie wiem czy to od mixu dd,deprechy i nerwicy czy od czegoś innego,ile można tak się czuć :buu:
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
beautiful_kate
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 464
Rejestracja: 12 czerwca 2016, o 19:22

9 lutego 2018, o 02:46

Jakiś czas temu rozmawiałam z koleżanką, która przeszła zawał serca, w ogóle nie panikowala i się nie bała, tylko bolało :roll: paniki przy tym nie było :roll:
Zapominanie to akt mimowolny. Im bardziej chcesz coś porzucić tym bardziej cię to ściga.
William Jonas Barkley
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

9 lutego 2018, o 11:49

Celine Marie pisze:
9 lutego 2018, o 00:41
Jak można być cały czas zamroczonym,otumanionym,zamulonym,taki stan nieogara ,głowa ledwo się trzyma na szyi, a powieki ledwo się unoszą ,już nie wiem czy to od mixu dd,deprechy i nerwicy czy od czegoś innego,ile można tak się czuć :buu:
Ludzie w nerwicy tak mają.
Po pierwsze sama nerwica do tego się przyczynie, a po drugie leki, które niosą za sobą różne skutki uboczne.
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

9 lutego 2018, o 11:54

witorrr98 pisze:
9 lutego 2018, o 11:49
Celine Marie pisze:
9 lutego 2018, o 00:41
Jak można być cały czas zamroczonym,otumanionym,zamulonym,taki stan nieogara ,głowa ledwo się trzyma na szyi, a powieki ledwo się unoszą ,już nie wiem czy to od mixu dd,deprechy i nerwicy czy od czegoś innego,ile można tak się czuć :buu:
Ludzie w nerwicy tak mają.
Po pierwsze sama nerwica do tego się przyczynie, a po drugie leki, które niosą za sobą różne skutki uboczne.
Bez leków tak się czuję, a nie czytałam,żeby ktokolwiek z nerwicą miał takiego zgona mózgowego
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

9 lutego 2018, o 11:58

Organizm nie ma już hormonów do pobudzenia z nadnerczy i dlatego nie ma się sił do wszystkiego, bo co tylko coś tych hormonów się wytworzy, to się na stres marnuje.

Taka moja prymitywna hipoteza :D
ODPOWIEDZ