Przepraszam napisalam do Ciebie w formie męskiejAnxietyDisorder0 pisze: ↑10 grudnia 2017, o 19:56Byłam wiele razy u rodzinnego, robiłam badania krwi (ostatnie w marcu) i w wakacje byłam u kardiologa dwa razy. Za każdym razem nic. Miałam momenty, że te objawy już przechodziły, byłam na etapie, gdy czułam, że już wyszłam z nerwicy. Ale te objawy wróciły podczas stresującego okresu. Nie wiem, do jakiego lekarza iść. W styczniu zrobię badania krwi na jakieś stany zapalne itd.. Nie wiem, co to może być.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 905
- Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Jim Morrison
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 228
- Rejestracja: 27 lutego 2017, o 19:44
Nic się nie stało, nawet nie zauważyłam
Dziękuję ślicznie za odpowiedź. Muszę zwolnić, jakoś to poukładać, bo ostatnio tylko napięcie i stres. Dzięki i miłego wieczoru

Dziękuję ślicznie za odpowiedź. Muszę zwolnić, jakoś to poukładać, bo ostatnio tylko napięcie i stres. Dzięki i miłego wieczoru

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 905
- Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05
Zareaguj póki jeszcze wcześnie..widzisz ja po urodzeniu dziecka zylam na pelnych obrotach,wiadomo brak snu,stres bo problem z karmieniem piersią, do tego te klotnie z facetem jak popil..i juz wcześniej byly sygnaly ze coś sie zle dzieje.najpierw mega zmeczenie ,zawroty glowy,apatia tlumaczylam to wszystko niewyspaniem ale to juz byly poczatki zaburzenia,do tego zlosc na rodzicow o jakies rozne rzeczy (lubili mna rzadzic cale zycie i jak zostalam matka posatnowilam sie im postawic i nie ppzwolilam sie wtracac i to tez na mnie zadzialalo) to wszystko sie kumulowało ,nie mialo ujscia nie mialam sie komu wyzalic i tak to we mnie urosło ze az dostalam tych atakow paniki...a jeszcze wracając do tego co mi powiedziała psycholog to ze ja nie mam poczucia bezpieczenstwa,ze czuje ciagle zagrożona bo mezczyzna ktory powinien dawac mi to poczucie to niestety mi tego nie daje a tym bardziej ze jest ojcem mojego dziecka jesteśmy rodziną a tu dupaAnxietyDisorder0 pisze: ↑10 grudnia 2017, o 21:24Nic się nie stało, nawet nie zauważyłam![]()
Dziękuję ślicznie za odpowiedź. Muszę zwolnić, jakoś to poukładać, bo ostatnio tylko napięcie i stres. Dzięki i miłego wieczoru![]()
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Jim Morrison
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 35
- Rejestracja: 8 sierpnia 2017, o 15:49
Witajcie, dzis szanowna nerwica wrocila pelna para, tak mnie trzeslo, straszne dreszcze na calym ciele, silny lek ze w pewnym momencie pomyslalam ze dostane do głowy
rano wzielam belargot ale nic nie pomogl wiec wzielam alpregan pol tabl. po ok pol roku. Czy moge go brac doraznie w takich sytuacjach bo ten najgorszy kryzys minol. I czy u Was tez zdarzaja sie takie jazdy bo mi to po 8 miesiacach wrocilo 


- AdamGdzies
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 144
- Rejestracja: 14 października 2017, o 23:36
Dzisiaj miałem mini atak lękowy, mini ponieważ dość szybko go zażegnałem, siedziałem wtedy na wykładzie, nie wybiegłem, i jakoś przeszło bez zadnych wspomagaczy ale zastnawia mnie co innego. Czy to, że czasem zdarzają mi się ataki to źle przy odburzaniu ? Czy oznacza to że robię coś nie tak ? Znaczy zdaję sobię sprawę, że nie wszystko w temacie odburzania jest u mnie dośc jasne i czasem się szarpie z nerwicą, ogólnie moja nerwica jest tak że tych napadów paniki jako takich nie mam zbyt dużo i dlatego się zastnawiam czy interpetować to jako krok w tył czy jak ?
- kogelmogel
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 158
- Rejestracja: 29 grudnia 2016, o 18:13
Nie, dlaczego krok w tył? Chyba zacząłeś nerwicowo analizować swoje odburzanie i lękać się o to odburzenie ("czy jestem na drobrej drodze, czy nie robię kroków w tył?"). Odburzanie to nie jest linearny ciąg samych pozytywnych zmian i samych jasnych dni. Ataki paniki mogą się zdarzyć, doły, gorsze dni. To nie działa tak, że jak już jest lepiej, to nigdy już nie pojawi się epizod lękowy. Odburzanie wymaga czasu i to, czy jest faktyczne, można stwierdzić po dłuższej obserwacji.AdamGdzies pisze: ↑11 grudnia 2017, o 14:57Dzisiaj miałem mini atak lękowy, mini ponieważ dość szybko go zażegnałem, siedziałem wtedy na wykładzie, nie wybiegłem, i jakoś przeszło bez zadnych wspomagaczy ale zastnawia mnie co innego. Czy to, że czasem zdarzają mi się ataki to źle przy odburzaniu ? Czy oznacza to że robię coś nie tak ? Znaczy zdaję sobię sprawę, że nie wszystko w temacie odburzania jest u mnie dośc jasne i czasem się szarpie z nerwicą, ogólnie moja nerwica jest tak że tych napadów paniki jako takich nie mam zbyt dużo i dlatego się zastnawiam czy interpetować to jako krok w tył czy jak ?

Więc nie martw się

Walczę i się nie poddaję, bo za długo uciekałem!
- florek
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 72
- Rejestracja: 11 listopada 2017, o 19:31
Krótkie pytanko, z którego w zasadzie chce mi się śmiać
Wczoraj przełamując lęk przed oglądaniem brutalności w grach i filmach ciupałem dość długo w GTA robiąc rozpierduchę, i potem był mały kwas, pomyślałem sobie: "a co jeśli przez takie długie granie nie będę mógł spać?" (miałem epizod bezsenności w nerwicy, który w zasadzie ją zapoczątkował bo wystraszył mnie jak mało co, do dzisiaj czasem się zastawiam <a będę mógł spać? a napewno?> i inne takie pierdoły ) no i niby było ok, ale jak się już położyłem, to uświadomiłem sobie że "leci" mi w głowie piosenka z tejże gierki, no i idąc tokiem rozumowania piosenki przypomniałem sobie sceny z grania. i w tym momencie zonk. Momentalnie myśl - "oho, skoro o tym myślę to znaczy że za dużo siedziałem , mózg mam przeładowany, no i NA PEWNO nie usnę" no i co tu robić, postanowiłem sobie po prostu poleżeć, ale dotarło do mnie po chwili że znowu pomyślałem sobie że nie będę spać i zacząłem się baać tej bezsenności, uświadomiłem sobie że serce wali mi jak młotem, zupełnie tak jak przy realnej sytuacji stresowej, tak, jakby mój organizm zaczął podejmować takie działania jak przy realnym, fizycznym, widzialnym zagrożęniu. Skończyło się tak że po 1h leżenia z walącym serduchem wziąłem lekkie tabletki nasenne do dostania w aptece i momentalnie po ich wzięciu usnąłem (miały bardziej działanie psychologiczne niż farmakologiczne
)
Ale pytanie - ktoś z was miał coś takiego? coś podobnego? Jak się przed tym bronić kiedy pojawia się taki nagły epizod lękowy? I jak nie dać takim myślom "dojść" do siebie w przyszłości?


Wczoraj przełamując lęk przed oglądaniem brutalności w grach i filmach ciupałem dość długo w GTA robiąc rozpierduchę, i potem był mały kwas, pomyślałem sobie: "a co jeśli przez takie długie granie nie będę mógł spać?" (miałem epizod bezsenności w nerwicy, który w zasadzie ją zapoczątkował bo wystraszył mnie jak mało co, do dzisiaj czasem się zastawiam <a będę mógł spać? a napewno?> i inne takie pierdoły ) no i niby było ok, ale jak się już położyłem, to uświadomiłem sobie że "leci" mi w głowie piosenka z tejże gierki, no i idąc tokiem rozumowania piosenki przypomniałem sobie sceny z grania. i w tym momencie zonk. Momentalnie myśl - "oho, skoro o tym myślę to znaczy że za dużo siedziałem , mózg mam przeładowany, no i NA PEWNO nie usnę" no i co tu robić, postanowiłem sobie po prostu poleżeć, ale dotarło do mnie po chwili że znowu pomyślałem sobie że nie będę spać i zacząłem się baać tej bezsenności, uświadomiłem sobie że serce wali mi jak młotem, zupełnie tak jak przy realnej sytuacji stresowej, tak, jakby mój organizm zaczął podejmować takie działania jak przy realnym, fizycznym, widzialnym zagrożęniu. Skończyło się tak że po 1h leżenia z walącym serduchem wziąłem lekkie tabletki nasenne do dostania w aptece i momentalnie po ich wzięciu usnąłem (miały bardziej działanie psychologiczne niż farmakologiczne

Ale pytanie - ktoś z was miał coś takiego? coś podobnego? Jak się przed tym bronić kiedy pojawia się taki nagły epizod lękowy? I jak nie dać takim myślom "dojść" do siebie w przyszłości?


-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 905
- Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05
Pytanie do kobiet czy bywały u Was takie dziwne uczucia mrowienia i pieczenia w pochwie? Mam wrażenie ze mi tam wszystko dretwieje i juz sie nakrecilam ze cos sie dzieje
ogólnie to mrowienie mi tak wędruje po ciele raz plecy,głowa,kark a teraz TAM ja pier.... fatalne uczucie bo czuje jakbym czucie traciła w tym miejscu.nie wiem moze to jakas bakteria w pecherzu wątpię myślę to kolejny cholerny somat 
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Jim Morrison
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 315
- Rejestracja: 13 stycznia 2017, o 22:22
Hejka! Mam pytanie dotyczące objawu, który trzyma się mnie już od dłuższego czasu, a nie mogę go z niczym powiązać. Prawie każdego wieczoru, gdy już siedzę sobie w łóżku to zaczynają boleć mnie mięśnie nóg. Takie uczucie jakby pieczenia i ścisku w środku mięśni ud, czasem łydek, jak po naprawdę ciężkim dniu. Na początku miałam to tylko np. na jakichś wyjazdach, poza domem, na weselach itd, ale to zaczęło pojawiać się również w domu, gdy nie jestem bardzo zmęczona. Czy ktoś z Was miał to spowodowane napięciem i ogólnie nerwicą? Nie wiem, skąd się to bierze, ale ból nieraz po prostu jest męczący i nie ma to nawet związku z wysiłkiem fizycznym.
Pozdrawiam
Pozdrawiam

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1491
- Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02
czy jest sens isc do osteopaty z drzeniem miesni?bo psychiatria w tej kwesti nie ma nic do zaoferowania.
Mistrz 2021 (L)
- AdamGdzies
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 144
- Rejestracja: 14 października 2017, o 23:36
Seba ale co ci lekarz da ? Ma ci je w gips wsadzić czy co ? Przecież każdemu z nas drgają mięśnie podczas nerwicy. Normalna rzecz, napinają się potem zrzucają napięcie i tak w kółko. Chyba jedyne co mi przychodzi do głowy to suplementacja magnezem.sebastian86 pisze: ↑11 grudnia 2017, o 22:49czy jest sens isc do osteopaty z drzeniem miesni?bo psychiatria w tej kwesti nie ma nic do zaoferowania.
- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
Która g** pomagaAdamGdzies pisze: ↑12 grudnia 2017, o 00:20Seba ale co ci lekarz da ? Ma ci je w gips wsadzić czy co ? Przecież każdemu z nas drgają mięśnie podczas nerwicy. Normalna rzecz, napinają się potem zrzucają napięcie i tak w kółko. Chyba jedyne co mi przychodzi do głowy to suplementacja magnezem.sebastian86 pisze: ↑11 grudnia 2017, o 22:49czy jest sens isc do osteopaty z drzeniem miesni?bo psychiatria w tej kwesti nie ma nic do zaoferowania.

"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 12
- Rejestracja: 4 września 2017, o 20:01
Ja bardzo czesto wieczorem nie moge zasnac. Budze sie potem nie wyspana i wciagu dnia dopada mnie lekka sennosc a wieczorem zamiast dopiero lapac zmeczenie to mi sie nie chce spac. Ale nie musisz sie tego bac bo i tak w koncu kiedys zasnieszflorek pisze: ↑11 grudnia 2017, o 16:52Krótkie pytanko, z którego w zasadzie chce mi się śmiać![]()
Wczoraj przełamując lęk przed oglądaniem brutalności w grach i filmach ciupałem dość długo w GTA robiąc rozpierduchę, i potem był mały kwas, pomyślałem sobie: "a co jeśli przez takie długie granie nie będę mógł spać?" (miałem epizod bezsenności w nerwicy, który w zasadzie ją zapoczątkował bo wystraszył mnie jak mało co, do dzisiaj czasem się zastawiam <a będę mógł spać? a napewno?> i inne takie pierdoły ) no i niby było ok, ale jak się już położyłem, to uświadomiłem sobie że "leci" mi w głowie piosenka z tejże gierki, no i idąc tokiem rozumowania piosenki przypomniałem sobie sceny z grania. i w tym momencie zonk. Momentalnie myśl - "oho, skoro o tym myślę to znaczy że za dużo siedziałem , mózg mam przeładowany, no i NA PEWNO nie usnę" no i co tu robić, postanowiłem sobie po prostu poleżeć, ale dotarło do mnie po chwili że znowu pomyślałem sobie że nie będę spać i zacząłem się baać tej bezsenności, uświadomiłem sobie że serce wali mi jak młotem, zupełnie tak jak przy realnej sytuacji stresowej, tak, jakby mój organizm zaczął podejmować takie działania jak przy realnym, fizycznym, widzialnym zagrożęniu. Skończyło się tak że po 1h leżenia z walącym serduchem wziąłem lekkie tabletki nasenne do dostania w aptece i momentalnie po ich wzięciu usnąłem (miały bardziej działanie psychologiczne niż farmakologiczne)
Ale pytanie - ktoś z was miał coś takiego? coś podobnego? Jak się przed tym bronić kiedy pojawia się taki nagły epizod lękowy? I jak nie dać takim myślom "dojść" do siebie w przyszłości?![]()
![]()



-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 12
- Rejestracja: 4 września 2017, o 20:01
Celine Marie pisze: ↑12 grudnia 2017, o 00:28Która g** pomagaAdamGdzies pisze: ↑12 grudnia 2017, o 00:20Seba ale co ci lekarz da ? Ma ci je w gips wsadzić czy co ? Przecież każdemu z nas drgają mięśnie podczas nerwicy. Normalna rzecz, napinają się potem zrzucają napięcie i tak w kółko. Chyba jedyne co mi przychodzi do głowy to suplementacja magnezem.sebastian86 pisze: ↑11 grudnia 2017, o 22:49czy jest sens isc do osteopaty z drzeniem miesni?bo psychiatria w tej kwesti nie ma nic do zaoferowania.![]()
mi np.bardzo czesto drza dlonie, Wam tez sie to zdarza? duzo osob poleca magnez, ale czy to pomaga? sama nie wiem...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 464
- Rejestracja: 12 czerwca 2016, o 19:22
A to akurat męczyło mnie od... dziecka.florek pisze: ↑11 grudnia 2017, o 16:52Krótkie pytanko, z którego w zasadzie chce mi się śmiać![]()
Wczoraj przełamując lęk przed oglądaniem brutalności w grach i filmach ciupałem dość długo w GTA robiąc rozpierduchę, i potem był mały kwas, pomyślałem sobie: "a co jeśli przez takie długie granie nie będę mógł spać?" (miałem epizod bezsenności w nerwicy, który w zasadzie ją zapoczątkował bo wystraszył mnie jak mało co, do dzisiaj czasem się zastawiam <a będę mógł spać? a napewno?> i inne takie pierdoły ) no i niby było ok, ale jak się już położyłem, to uświadomiłem sobie że "leci" mi w głowie piosenka z tejże gierki, no i idąc tokiem rozumowania piosenki przypomniałem sobie sceny z grania. i w tym momencie zonk. Momentalnie myśl - "oho, skoro o tym myślę to znaczy że za dużo siedziałem , mózg mam przeładowany, no i NA PEWNO nie usnę" no i co tu robić, postanowiłem sobie po prostu poleżeć, ale dotarło do mnie po chwili że znowu pomyślałem sobie że nie będę spać i zacząłem się baać tej bezsenności, uświadomiłem sobie że serce wali mi jak młotem, zupełnie tak jak przy realnej sytuacji stresowej, tak, jakby mój organizm zaczął podejmować takie działania jak przy realnym, fizycznym, widzialnym zagrożęniu. Skończyło się tak że po 1h leżenia z walącym serduchem wziąłem lekkie tabletki nasenne do dostania w aptece i momentalnie po ich wzięciu usnąłem (miały bardziej działanie psychologiczne niż farmakologiczne)
Ale pytanie - ktoś z was miał coś takiego? coś podobnego? Jak się przed tym bronić kiedy pojawia się taki nagły epizod lękowy? I jak nie dać takim myślom "dojść" do siebie w przyszłości?![]()
![]()
Tak, to słynne pytanie-a jeśli nie uda mi się zasnąć?
Wiesz, ja jeszcze przechodziłam paraliże senne, bo kiedyś przesadziłam z narkotykami, a potem ciągnęło się .... oczywiście potem na tle lękowym
No ale do rzeczy. A co jak nie uda mi się zasnąć. I ta analiza i scenariusze. Wiesz, długo się z tym szarpałam, ale na prawdę pomogło mi jedno-zupełnie się zrelaksować i po prostu zwyczajnie zasypiać. Trwało to Trochę, ale jestem już w dwustu procentach uodporniona. Najgorzej było, jak dopadał mnie lęk, albo budził paraliż. Myślałam, że jestem opętana, tyle się naczytałam, że taki duch może gwałcić itp

Ja już byłam ostro wje... w benzo i różne neuroleptyki. To była katastrofa. A uwierz mi, twardo relaks. Możesz mieć pustkę w głowie, mogą myśli płynąć, możesz marzyć, zależnie od dnia i nastroju przed zasypianiem. Ale trzeba i tak sobie spokojnie leżeć zrealaksowanym i dosłownie nie bać się lęku, bo od razu zabijesz go relaksem. Ja miałam różne epizody, czasem nawet bałam się tak o nagle panika, a i tak próbowałam się ciągle jakby... rozpuścić!
Myślałam, że już z tego nie wyjdę. Męczyłam się już przed 10 rokiem życia na tle psychicznym, na tle niezrozumienia, wybujałej wyobraźni, wierze w opętanie, i takie tam bzdury. Tylko relaks i brak strachu bo relaks jest największą bronią. Uśmiechnij się pod nosem na te głupoty i śpij
Mija! Nie problem jest myśl, ale co z nią zrobimy.
Ja przed snem czytam brutalne kryminały i prasę o tej samej tematyce i zupełnie nie ma to wpływu:) a czytam tak od ponad 20 lat bezzmiennie:p
Dodam jeszcze, że ten niewyleczony lęk przed pytaniem a co jeśli nie zasnę długo męczył mnie w ciągu dnia. Siedzę że znajomymi i ta myśl a co jeśli dziś nie zasnę co się cieszysz! Jezu, to było straszne hehe. Nie daj temu ewoluowac! Skonfrontuj się z lękiem i nie daj mi się rozwinac, a zniknie, potwierdzone info, byłam ciężkim przypadkiem i zaden psychiatra mi nie pomógł niż ta moja przygoda z niby duchem gwałcicielem, bo wtedy odkryłam na spokojnie, wewnatrz siebie, że tylko relaks w najgorszym leku i olanie to właśnie zwykłym rozpłynieciem się jest narzędziem na każdy lęk bezsenny, a widzisz, że u mnie nieleczony lęk ewoluował na różne nocne scenariusze. I z każdym się zmierzyłam i wygrałam na zawsze. Powodzenia, napisz, mam nadzieję, że mniej więcej zrozumiale to opisałam?;)
Zapominanie to akt mimowolny. Im bardziej chcesz coś porzucić tym bardziej cię to ściga.
William Jonas Barkley
William Jonas Barkley