sloneczko92 pisze: ↑9 września 2017, o 14:14
No dokladnie,tez nie mogę sie nastawiać od razu negatywnie... ale wiesz co przypomina mi to poprzednia pania pycholog... bylo to na takiej samej zasadzie ale zobaczymy
A powiedz mi taka rzecz... ostatnio mialam ciezki okres zmarla mloda osoba niedaleko mnie nie widdza na co wylew czy cos... i ludzie gadaja ze zdrowa byla i nagle... wirsz co ? Ja przez tydzien nie moge sobie znalesc miejsca mam uczucie ze sie zaraz mi cos stanie. Wgl leki przed przyszloscia i wgl... mam skoki cisnienia i teraz to mam lek ciagle ze sie cos stanie takie uczucia :/ mam wrazenie ze bede miala caly czas ataki paniki... czy to normalne ? Zeby caly czas tak bylo 24h na dobe... nie moge o niczym innym myslec. Jesten w pracy chwile sie zajme i nie mysle a jak wracam do domu to moja wyobraznia chula... u mnie trqa to juz dlugo. Ostatnio 2 lata temu badania mialam robione kardiologiczne i bylo wszystko super... teraz robilam sobie morfologie wyszla idealna... pani psycholog mnie pocieszyla bo mi mowi ze z morfologi bardzo duzo by mi wyszlo... ale ja dalek nie umiem sobie radzic. Ostatnio mialam skok cisnienia wieczor i drgawki takie i na drugi dzien juz nie balam ze bedzie to samo... i oczywiscie sie zaczelo... takie mialam dgrawki lekkie ale powiedzialam sobie o nie. To tylko nerwy. I zrobilam sobie relaksacje i wlaczylam muzyke na sen i zasnelam. Taka bylam szczesliwa

i wlasnie czasem mi sie uda ze wplyne na te mysli prowadzac dialogi wewnetrzne. I wiesz co ja mam wrazenie ze tez moze nie doceniam ze jednak sie da i sobie radze tylko nie robie tego ciagle... bo czasem sie wystrasze objawow i tak leci...
Wiesz, to jest zawsze mega dołujące i smutne, kiedy ktoś młody, kto miał całe życie przed sobą nagle umiera...

Ale nie możesz tej sytuacji odnosić do siebie. Nie znasz zresztą szczegółów zycia tamtej osoby, może była na coś chora ale to ukrywała, może brała narkotyki. Dorobić sobie teorię zawsze łatwiej niż poznać prawdę. Codziennie ktoś młody, czasami dzieci, umierają w szpitalach NAGLE, giną pod kołami samochodu, w klęsce żywiołowej, w ataku terrorystycznym... To się dzieje ciągle, wokół nas, na całym świecie. I jest zawsze okrutne i niesprawiedliwe, ale jednak - JEST. Zastanów się więc czy warto na każdej takiej historii się skupiać, pozwalać sobie na negatywne emocje, wkrętki, rozdrapywanie ran? Jak to się w ogóle ma do Ciebie? To są sytuacje RAZ NA MILION. I tak, to normalne, ze obecnie w kółko o tym myślisz i nie potrafisz przestać, bo zrobiło Ci się z tego natrectwo, dręcząca myśl cały czas podsycana lękiem. Kochana, naucz się racjonalizować i ignorować takie wkrętki. Polecam serdecznie odsłuchać materiał "Akceptacja czarnych scenariuszy".