Hej, mam to samo. Zaczęło się od ataku lęku przed bezsennością (wpadłam w nerwicę z powodu problemów ze spaniem jakieś 12 lat temu, ale po mękach przeszło) i tak już poszło. Potem przeszło na myśli o nerwicy, że znowu będzie jak kiedyś, przeszło w derealizację. Przestraszyłam się dd, więc zapomniałam o spaniu i zasypiałam normalnie aż zaakceptowałam dd i zaczęła ustępować, to znowu powrócił lęk przed bezsennością. Teraz myśli kręcą się całymi dniami wokół nerwicy, spania, dd. Mam też takie uczucie jak ty, że nie lubię wychodzić do ludzi czy gdziekolwiek, bo i tak będę myśleć o nerwicy. Chodzę tylko do pracy, której mega nie lubię, a potem szybko dom. W domu też zresztą nie czuję się dobrze. Porażka.Fitnesiara pisze: ↑6 sierpnia 2017, o 20:11Hej! Mam pytanie odnośnie moich objawów. Może tak na początek, nerwica mi powróciła po 2 latach. Mecze się z nią już ponad dwa miesiące. Dwa lata temu miałam wrażenie ze lepiej mi to odburzanie szło. Wtedy brałam leki citalopram 20mg przez okres 6 miesięcy i po około 6 tyg była poprawa. Teraz niestety tez musiałam wejść na ten lek. Przez 5 tyg brałam 10mg później 20mg biorę 5 tyg. Nie ma jakiejś mega poprawy. Również chodzę na terapie No i forum oczywiście. Nie liczę tylko na leki. Mój problem to natrętne myśli. Głównie to taka ze nerwica mi nigdy nie przejdzie i mocno się jej boje, można powiedzieć ze mam lęk przed nerwica:) ze stracę moje dotychczasowe zycie, ze nie będę w stanie się z niczego cieszyć i nigdy z tego nie wyjdę. Mam tez myśli mordercze, ale te aż tak długo się nie utrzymują. A najbardziej to mnie dziwi to ze mam lęk jak np patrzę na moich szczęśliwych znajomych np na fb. I myśle czemu ja nie mogę być taka szczęśliwa. Również przypominają mi się jakies sytuacje z przeszłości z dupy wzięte tak naprawdę. Boje się gdzieś wychodzić bo będę mieć myśli itd. Tylko praca i dom. Nerwica po prostu wykańcza, ale walczę o lepsze życie. Powiedzcie mi kochani czy te myśli to norma w nerwicy? Bo o tym ze ktoś ma lęk przed patrzenie się na szczęście innych to jeszcze nie czytałam?
Sorry za długi post![]()
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 41
- Rejestracja: 12 lipca 2017, o 11:52
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1050
- Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21
Hej hej...czy wy tez miewacie...takie
Ataki lęku w monencie kiedy macie jakis problem albo jakoms sytuacje trudną...ja jak tak mam to momentalnie pojawia sie u mnie lęk i atak paniki
Ze zaraz nie wytrzymam ze.zwariuje....ma.ktos tez tak?
Ataki lęku w monencie kiedy macie jakis problem albo jakoms sytuacje trudną...ja jak tak mam to momentalnie pojawia sie u mnie lęk i atak paniki
Ze zaraz nie wytrzymam ze.zwariuje....ma.ktos tez tak?
- Relaxis
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 104
- Rejestracja: 21 kwietnia 2017, o 17:13
Tak, to akurat klasykewelinka1200 pisze: ↑8 sierpnia 2017, o 18:18Hej hej...czy wy tez miewacie...takie
Ataki lęku w monencie kiedy macie jakis problem albo jakoms sytuacje trudną...ja jak tak mam to momentalnie pojawia sie u mnie lęk i atak paniki
Ze zaraz nie wytrzymam ze.zwariuje....ma.ktos tez tak?


-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1050
- Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21
Czyli to ze mam problem np..i on wywoluje u mnie lęk...ze zaraz zwaiuje i robi mi sie przy tym slabo i nie czuje ciala i milion innych rzeczy...czy to nie spowoduje ze zwariuje i ze cos zrobie?
- Relaxis
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 104
- Rejestracja: 21 kwietnia 2017, o 17:13
Nie, nie spowoduje to że zwariujesz i coś zrobisz. Bo to jest lęk, nerwica, reakcje niestety powszechne...nie wariuje się od tego.ewelinka1200 pisze: ↑8 sierpnia 2017, o 18:34Czyli to ze mam problem np..i on wywoluje u mnie lęk...ze zaraz zwaiuje i robi mi sie przy tym slabo i nie czuje ciala i milion innych rzeczy...czy to nie spowoduje ze zwariuje i ze cos zrobie?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 203
- Rejestracja: 7 grudnia 2014, o 23:15
Siemano wszystkim !
Słuchajcie pisze do Was z problemem, który pewnie dotknął wiele osób, a mnie trapi już długi czas ... Mianowicie chodzi o pewność siebie, samoocenę, a raczej jej brak ... Mam 24 lata, a życiowo jest mi bardzo ciezko. Czuje, ze jestem daleko w tyle za rówieśnikami. Od dziecka mieszkam z babcią i rodzicami. Zawsze miałem wszystko podstawione pod przysłowiowy ryj, nic nie musiałem robić, a teraz za to pokutuje. Kiedyś takie życie mi bardzo pasowało, był absolutny chill, a teraz od 2-3 lat zaczeło mi to przeszkadzać, że koledzy umieją coś, wiedzą coś na dany temat, a ja nie wiem wlasciwie nic ... Przykładowo jak bede miał dziewczyne, to co ja jej zaoferuje, taki mnie nachodza mysli, jak bedzie trzeba cos zrobic, jak to ogarnę ? Nie mam prawka. Bardzo chciałbym je mieć, ale wydaje mi sie, ze nie jestem w stanie tego zrobic, ze to jest dla mnie za trudne, a przecież prawko to podstawa ... Pewnie myslicie, ze jestem nieśmiały itp. Nie właśnie, ze nie... Bardzo dużo żartuje, jestem dusza towarzystwa, mówiąc przysłowiowo często mi odpier .. dala itp itd ... Lubie się bawić, aż chyba za dużo ... Nie mam jakiegoś problemu z zagadaniem do dziewczyny, chociaż kiedy jest kosz, to boli mnie to bardzo, a moje ego spada wlasciwie do zera ... Czuje sie mało atrakcyjny ... Schudłem 24 kg, myslalem, ze to pozwoli mi uwierzyć w siebie, nabrać tej pewnosci, a tak sie nie stało ... Dalej czuje sie po prostu zle, ze samym sobą ... Nie wiem nic o życiu. Zupełnie nie wiem jak mam sie tego zycia nauczyć ... Tak bardzo chciałbym np zrobić to prawko i np wiedzieć podstawy o swoim aucie itp ... Cała mlodosc spedzilem na zabawach, grach itp typowym for funie i teraz jestem w czarnej dupie ... Co ja mam zrobić ... ?
Słuchajcie pisze do Was z problemem, który pewnie dotknął wiele osób, a mnie trapi już długi czas ... Mianowicie chodzi o pewność siebie, samoocenę, a raczej jej brak ... Mam 24 lata, a życiowo jest mi bardzo ciezko. Czuje, ze jestem daleko w tyle za rówieśnikami. Od dziecka mieszkam z babcią i rodzicami. Zawsze miałem wszystko podstawione pod przysłowiowy ryj, nic nie musiałem robić, a teraz za to pokutuje. Kiedyś takie życie mi bardzo pasowało, był absolutny chill, a teraz od 2-3 lat zaczeło mi to przeszkadzać, że koledzy umieją coś, wiedzą coś na dany temat, a ja nie wiem wlasciwie nic ... Przykładowo jak bede miał dziewczyne, to co ja jej zaoferuje, taki mnie nachodza mysli, jak bedzie trzeba cos zrobic, jak to ogarnę ? Nie mam prawka. Bardzo chciałbym je mieć, ale wydaje mi sie, ze nie jestem w stanie tego zrobic, ze to jest dla mnie za trudne, a przecież prawko to podstawa ... Pewnie myslicie, ze jestem nieśmiały itp. Nie właśnie, ze nie... Bardzo dużo żartuje, jestem dusza towarzystwa, mówiąc przysłowiowo często mi odpier .. dala itp itd ... Lubie się bawić, aż chyba za dużo ... Nie mam jakiegoś problemu z zagadaniem do dziewczyny, chociaż kiedy jest kosz, to boli mnie to bardzo, a moje ego spada wlasciwie do zera ... Czuje sie mało atrakcyjny ... Schudłem 24 kg, myslalem, ze to pozwoli mi uwierzyć w siebie, nabrać tej pewnosci, a tak sie nie stało ... Dalej czuje sie po prostu zle, ze samym sobą ... Nie wiem nic o życiu. Zupełnie nie wiem jak mam sie tego zycia nauczyć ... Tak bardzo chciałbym np zrobić to prawko i np wiedzieć podstawy o swoim aucie itp ... Cała mlodosc spedzilem na zabawach, grach itp typowym for funie i teraz jestem w czarnej dupie ... Co ja mam zrobić ... ?
- schanis22
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2199
- Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28
On93 zrób to prawko ! 

W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 203
- Rejestracja: 7 grudnia 2014, o 23:15
- martusia1979
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 921
- Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28
Ewelina tak jest w nerwicy....gdy ja się z nią borykałam dosłownie uciekałam od trudnych sytuacji bo zawsze konczyło sie to u mnie lękiem, nie chciałam słuchać o problemach innych bo kończyło się to lękiem...to się bierze z utożsamianiem siebie i wyolbrzymianiem problemu, ucieczką przed radzeniem sobie w trudnych sytuacjach ponieważ nie jesteśmy w nerwicy na to gotowi i odporni.ewelinka1200 pisze: ↑8 sierpnia 2017, o 18:18Hej hej...czy wy tez miewacie...takie
Ataki lęku w monencie kiedy macie jakis problem albo jakoms sytuacje trudną...ja jak tak mam to momentalnie pojawia sie u mnie lęk i atak paniki
Ze zaraz nie wytrzymam ze.zwariuje....ma.ktos tez tak?
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
- martusia1979
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 921
- Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28
niestety to dd..nieprzyjemne uczucie ale jak chcesz sie tego pozbyć to musisz to zaakceptować na tyle że jak sie pojawaia to musisz w tym trwać bo jak już zauważyłeś to nic ci to nie robi tyle tylko że jest nieprzyjemnie. Zaakceptuj to jak już sie pojawia jako coś normalnego w nerwicy że tak jest na razie i tka może być jeszcze trochę. Im szybciej to zrobisz tym lepiej.
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 221
- Rejestracja: 23 maja 2017, o 21:27
Ja miałam myśli , że czegoś nie wiem to czułam się gorsza. Prawda jest taka, że nie miałam mozliwosci nauczyc sie od rodziców poprawnego wzorca. Nic dziwnego, ze mam duzą niepewność jak coś robie. Na wszystko jest czas, ludzie tez nie wiedza po co na co, uczą się cały czas. Jedni maja takie doswiadczenie, inni inne. A moze ktos ci zazrosci ze jesteś wesoły i dusza towarzystwa. Ja np mialam takie myśli dotyczace pewnych osób. Czemu ona jest wesoła, a ja taka spieta. Prawda jest taka "jest jaka jest" Ty jestes taki/a. Ufff nie musze być idealna. Ucz się, obserwuj i innych. Wyciagaj wniosku.On93 pisze: ↑8 sierpnia 2017, o 20:05Siemano wszystkim !
Słuchajcie pisze do Was z problemem, który pewnie dotknął wiele osób, a mnie trapi już długi czas ... Mianowicie chodzi o pewność siebie, samoocenę, a raczej jej brak ... Mam 24 lata, a życiowo jest mi bardzo ciezko. Czuje, ze jestem daleko w tyle za rówieśnikami. Od dziecka mieszkam z babcią i rodzicami. Zawsze miałem wszystko podstawione pod przysłowiowy ryj, nic nie musiałem robić, a teraz za to pokutuje. Kiedyś takie życie mi bardzo pasowało, był absolutny chill, a teraz od 2-3 lat zaczeło mi to przeszkadzać, że koledzy umieją coś, wiedzą coś na dany temat, a ja nie wiem wlasciwie nic ... Przykładowo jak bede miał dziewczyne, to co ja jej zaoferuje, taki mnie nachodza mysli, jak bedzie trzeba cos zrobic, jak to ogarnę ? Nie mam prawka. Bardzo chciałbym je mieć, ale wydaje mi sie, ze nie jestem w stanie tego zrobic, ze to jest dla mnie za trudne, a przecież prawko to podstawa ... Pewnie myslicie, ze jestem nieśmiały itp. Nie właśnie, ze nie... Bardzo dużo żartuje, jestem dusza towarzystwa, mówiąc przysłowiowo często mi odpier .. dala itp itd ... Lubie się bawić, aż chyba za dużo ... Nie mam jakiegoś problemu z zagadaniem do dziewczyny, chociaż kiedy jest kosz, to boli mnie to bardzo, a moje ego spada wlasciwie do zera ... Czuje sie mało atrakcyjny ... Schudłem 24 kg, myslalem, ze to pozwoli mi uwierzyć w siebie, nabrać tej pewnosci, a tak sie nie stało ... Dalej czuje sie po prostu zle, ze samym sobą ... Nie wiem nic o życiu. Zupełnie nie wiem jak mam sie tego zycia nauczyć ... Tak bardzo chciałbym np zrobić to prawko i np wiedzieć podstawy o swoim aucie itp ... Cała mlodosc spedzilem na zabawach, grach itp typowym for funie i teraz jestem w czarnej dupie ... Co ja mam zrobić ... ?
fu*k it
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 85
- Rejestracja: 4 maja 2017, o 11:46
To mój konik nerwicowyewelinka1200 pisze: ↑8 sierpnia 2017, o 18:18Hej hej...czy wy tez miewacie...takie
Ataki lęku w monencie kiedy macie jakis problem albo jakoms sytuacje trudną...ja jak tak mam to momentalnie pojawia sie u mnie lęk i atak paniki
Ze zaraz nie wytrzymam ze.zwariuje....ma.ktos tez tak?

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 35
- Rejestracja: 8 sierpnia 2017, o 15:49
Witajcie, jestem tu nowa. Z nerwica walcze od roku. Przeszlam juz wiele objawow od potykania serca, uczucia duszenia sie, telepotania od srodka. Nadal utrzymuja sie mysli, glownie na temat schizy, sprawdzania czy czegos nie widze i nie slysze. Wiem ze to objawy nerwicy ale tak strasznie sie boje, poniewaz .moja siostra jest chora na schizofrenie, i jak slysze co ona mowi to czesto mam na ten temat natrety, niektore rzeczy lub wyrazy odrazu kojarza mi sie z jej urojeniami. Do tego prawie codziennie dopada mnie dd, ale je akceptuje i zawsze mija. Slucham waszych nagran i powoli olewam niektore mysli i juz az tak czesto nie wpadam w panike. Czy ktos mnial podobnie?