Po polsku: jak stoimy w kolejce po piwo (sprzedający piwo to receptor, my to serotonina) a piwo sprzedają po jednym i po 3 sprzedanych normalnie im się nudzi. To w przypadku zastosowania SSRI sprzedawca obsłuży większą ilość klientów nie 3 a np. 5

Czy pomoże czy nie ?
Dobre pytanie. Pomóc można sobie wg. mnie samemu tylko i wyłącznie. Lek może znieść część nieprzyjemnych bodźców.
Jednak działanie leku uzależnione jest od indywidualnych predyspozycji. Na jednych zadziała mocniej na drugich słabiej. Na jednych zacznie działać po 2 tyg. na innych po miesiącu.
Decydując się na przyjmowanie trzeba wiedzieć, że branie "leku" to półśrodek. Owy "lek" nie "leczy" a znosi OBJAWY.
Druga sprawa. Że w fazie wstępnej przyjmowania może wystąpić znaczne pogłębienie przykrych odczuć które masz na dzień dzisiejszy ( u mnie wystąpiło pobudzenie psych.-ruch. a następnie DD).
Trzecia. Wszystko powinno się odbywać tylko i wyłącznie pod kontrolą lekarza (najczęśniej psychiatry).
Czwarta. Przyjmowanie leku (jeśli po raz pierwszy) nie powinno trwać nie krócej niż 6 m-cy. Jeśli zakładasz że po miesiącu odstawisz to w ogóle nie ma sensu się decydować.
Piąta - najważniejsza. Żaden lek nie zastąpi pracy nad samym sobą. Wychodzenie bez leku "hartuje" .. może jest uciążliwe, może trwa ale mas zświadomość że zrobiłeś to sam - bez "chemii". Ewentualne nawroty w przypadku wychodzenia z zaburzenia bez prochów są wg mnie lżejsze.
Szósta. Jeśli tylko to możliwe a objawy które masz nie powodują poważnej dysfunkcji to nie decyduj się na "leki" (fck kto to nazwał lekiem :-/)
Powodzenia !
