Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

14 września 2016, o 22:19

laura503@interia.pl pisze:Jedno pytanie czy to tez jest nerwica skoro nieraz cos zrobie np szukam czegos u siostry w szafie i mysle co ona sobie mysli? I czy to jest naprawde pewne, ze skoro dostalam neriwcy to mam nerwice, i nie bede miala schizy? Boje sie, ze mam poczatek jej lub nie wiem, eh...
Spokojnie, nerwica w nic się nie przeistacza, także już teraz porzuć temat czytania o schizie, bo z własnego doświadczenia wiem, że natręty o niej długo się odkręca. Co do myśli to na dobrą sprawę nie ma co rozpatrywać ich normalności ponieważ i tak na większość z nich nie mamy wpływu. Po prostu przychodzą i odchodzą. Trzeba je puszczać dalej i się z nimi nie utożsamiać. Nie wiem czy czytałaś już materiały forumowe. Jeśli nie, to zamiast przechodzić od razu do tematu natrętnych myśli polecam zacząć od podstawy czyli mechanizmu lękowego.
mechanizm-lekowy-charakterystyka-t5227.html
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
przygnieciony
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 41
Rejestracja: 22 sierpnia 2016, o 11:19

18 września 2016, o 13:59

Siema, macie też tak, że jeżdżąc na rowerze czujecie ciągłe takie napieranie na głowę, taka walka z myślami i sztywnieniem? Gorzej jest natomiast wtedy jak chcę zrobić sobie przerwę. Dojeżdżam do ławki i chcę usiąść. Od tego momentu puls zaczyna iść do góry, staję się taki odrealniony i mam wrażenie, że zaraz się przewrócę/zemdleję, coś takiego jakby następowało niedotlenienie mózgu..
Begonia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 121
Rejestracja: 25 lipca 2016, o 21:01

19 września 2016, o 19:40

od kilku dni strasznie boli mnie skóra na skroni :o właśnie nie głowa, a sama skóra... wrzucać do worka z objawami nerwicy :) ? Jak uważacie, miał takie coś ktoś? Jak dotykam boli najbardziej, ale nawet jak ruszam brwiami czy czy mrużę oczy...
- Nic ci nie jest! [...] Dwa miesiące temu myślałeś, że masz czerniaka złośliwego!
- Nagle pojawiła mi się czarna plama na plecach!
- Ona była na twojej koszuli!
- Nie wiedziałem! Ludzie pokazywali na moje plecy.
On93
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 203
Rejestracja: 7 grudnia 2014, o 23:15

19 września 2016, o 21:48

Pytanie do osób, które miewały, miewają anhedonie. Jak długo ją mieliście, o powiem szczerze martwi mnie, to że tak długo już jestem bez emocji żadnych uczucia niewielkie, czuje sie jak takie drzewo mało co czuje ... Zastanawiam sie czy nie isc do mojego lekarza u którego juz dlugo nie bylem bo nie bylo potrzeby. Nie ma żadnych kryzysów (tylko ostatnio byl jeden dzien), ale ten ciągły stan apatii takiej .. Boje sie, ze cos mi sie przestawiło w głowie i to już sie nie zmienii .. Emocje, radosc, ale też i smutek łzy, że to nie powróci .. ;/
stero87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 20 września 2016, o 19:42

20 września 2016, o 20:19

Witam. Mam na imię Marcin ja problem z nerwicą mam od jakichś 2 lat. Objawia się ona u mnie tym że cały czas wydaję mi się że jestem na coś chory i że nie długo umrę, najczęściej boję się że to nowotwór. Jakieś 1,5 roku temu byłem u psychiatry który po przeprowadzeniu wywiadu ze mną stwierdził że to nerwica natręctw. I w sumie na tym moje leczenie się zakończyło ponieważ stwierdziłem że poradzę z tym sobie sam. Przez pół roku faktycznie po rozmowie z psychiatrą wszelkie objawy typu dziwne bóle i czarne myśli ustały. Ale od jakiegoś czasu chyba znowu to wróciło i nie mogę sobie już z tym poradzić. Wygląda to u mnie tak że np. ostatnio bolała mnie głowa przez ok. miesiąca, biegałem od lekarza do lekarza z przekonaniem że to na pewno guz mózgu, w październiku mam mieć wizytę u neurologa i nagle wszystkie bóle ustają. Ja zadowolony, ale tylko przez tydzień/dwa bo pojawił się tym razem ból brzucha-czyli w moich myślach nowotwór trzustki albo jelita. I znowu bieganie od lekarza do lekarza, na listopad termin na kolonoskopie i ból brzucha ustępuje bólowi klatki piersiowej czyli to rak płuc... I tak ostatnio w kółko. Czy ktoś z Państwa ma może podobnie jak ja? Czy jest szansa że poradzę sobie jednak z tym sam czy muszę się podać leczeniu. I czy to w sumie jest na pewno nerwica bo sam już nie wiem :(
Tove
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 611
Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55

20 września 2016, o 21:05

Jakbym imie na poczatku zmienila to moglabym do swojej story dopisac:-) plus jeszcze innych "chorob" oczywiscie :-P
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
sloneczko92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 540
Rejestracja: 6 maja 2015, o 12:16

22 września 2016, o 21:06

Hej ;-) pisze do Was bo przezywam straszne chwile :-( ostatnio mam lek przed swiatem :-( mlodzi ludzie umieraja raki i wgl :-( ciagle to slysze ciagle... i w moim miescie umarl na raka...i nrml przezywam... uwierzcie czuje taki bol psychiczny taki nwm... mam lek ze jakby sie komus z rodzicow stalo to bym nie przezyla... nie umiem zyc normalnie bo sie boje o kazdego... boje sie ze w kazdej chwili moze kogos cos spotkac... nie umiem zyc chwila... strasznie sie czuje :-( pomozcie mi... mam lek przed smiercia itd... nie umiem sie cieszyc z zycia bo sie boje ze zaraz bedzie mial ktos raka nwm juz nie mam sil
Awatar użytkownika
kasicka91
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 105
Rejestracja: 10 lipca 2016, o 22:09

22 września 2016, o 21:51

sloneczko92 pisze:Hej ;-) pisze do Was bo przezywam straszne chwile :-( ostatnio mam lek przed swiatem :-( mlodzi ludzie umieraja raki i wgl :-( ciagle to slysze ciagle... i w moim miescie umarl na raka...i nrml przezywam... uwierzcie czuje taki bol psychiczny taki nwm... mam lek ze jakby sie komus z rodzicow stalo to bym nie przezyla... nie umiem zyc normalnie bo sie boje o kazdego... boje sie ze w kazdej chwili moze kogos cos spotkac... nie umiem zyc chwila... strasznie sie czuje :-( pomozcie mi... mam lek przed smiercia itd... nie umiem sie cieszyc z zycia bo sie boje ze zaraz bedzie mial ktos raka nwm juz nie mam sil
No i cóż... Znowu muszę przyznać, że mam podobnie :) Nawet somatyka bardziej ucichła a uczepiły się mnie myśli egzystencjalne. Świadomość, że wielu młodych ludzi umiera na raka, strach przed śmiercią... To samo co u Ciebie. Spędzam miło czas z moim najcudowniejszym mężem i myślę po cichu, czy to nie nasz ostatni raz i coś mi się zaraz stanie, albo w najbliższym czasie, masakra. Oby minęło :friend:
sloneczko92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 540
Rejestracja: 6 maja 2015, o 12:16

22 września 2016, o 22:01

A jak sobie z tym radzisz ?
Bo wiesz ja w wiekszosci moich mysli to musi uplynac chwila jakis czas tydzien dwa trzy i te mysli mijaja same... a najgorsze jest to ze nikt mi tego nie wytlumaczy nikt tego nie wie co bedzie poprostu... i to jest jasne
Cindy.81
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 28
Rejestracja: 17 maja 2016, o 23:58

22 września 2016, o 23:22

Hej wszystkim. Dawno mnie nie było bo chyba ostatni raz na początku lipca....wtedy męczyła mnie schiza i tak mnie już meczy od stycznia tego roku....raz lepiej Raz gorzej....tak naprawdę ostatnio dopiero trochę odpuściłam i chyba znowu wraca....dziś weszlam na forum przeczytałam jakiś jeden z postow z zapraszamy i juz mega stres bo objawy mnie przerażają która ta osoba opisała.... a jak tak będę mieć? A może mam tylko nie wiem? A jak to właśnie są poczAtki schizy...ani głosów ani omamow nie mam....wciąż pracuje...wychowuje dwójkę dzieci....ostanie doszly ataki paniki ...ze się udusze zadlawie i umrę....wylądowałam aż na pogotowiu bo pijąc z butelki w letnie popołudnie wkrecilam sobie ze połknełam ose i koniec ugryzie...będzie szok anafilaktycznty i umrę....dodam że piłam piwo choć ogólnie unikam alkoholu bo to pogarsza moje samopoczucie....do jechałam do szpitala w 30min....juz pod koniec drogi myślałam tzn wiedziałam że lekarz pewnie będzie miał ubaw ale był bardzo przyjemny....no i tak teraz ciągle kontrola połykania jedzenia tabletek picia napoi....był też.chwilowo strach przed zakrzepica bo niestety musiałam wziąść hormony z powodu zdrowotnych i prawie zaprzestałam brania tych hormonów....I tak ciągle coś jest....wiem zaraz napiszecie zacznij słuchać nagrań rób coś....wiem chce....ale ja pracuje 8 do 10 godzin na dzień....dwójka mych dzieci... ciężko ogarnąć to by.mieć czas wieczorem słuchać....czasami coś posłucham w sob....ale słabo....dla mnie najgorszy stres albo jakaś klotnia z kimś ....tego unikam jak ognia....napewno inaczej sie.zachowuje....jestem spokojniejsza....mniej mowie....czasami nie chce mi się w ogóle gadać....no i totalne zmęczenie....ciągle myślenie analiza.....I takie zawieszanie się wzrokiem w jednym punkcie ze aż wzrok mi się rozmywa....nie pójdę do terapeuty bo jak już pisałam nie chce mieć tego w historii a na prywatnego w londynie mnie nie stać.....czy według was to wciąż nerwica? Aha jeszcze jedna sytuacje najświeższa z dzis opowiem....byłam u mnie mama i opowiedziała ze spotkała młodego chłopaka które pracował w kafejce do której moja mama weszła na kawę....za gadał do niej i jakoś tak nawiązali kontakt ... on zaproponował mojej mamie ze opowie swojej znajomej księżnej o mojej mamie i jej pracy...moja mama projektuje i wykonuje zasłony angielskie....I tak jej słuchając zastanawiałam się czy z nią aby wszystko w porządku?CY może ona nie zaczyna chorować psych na coś? Np.na schize? Taka właśnie myśl mi dziś przyszla....Czy to normalne? Czy to normalna myśl? Pogonilam ta mysl szybko i nawrt opowiedziala o tym mamie i ona powiedziala ze to normalne ze sama najpierw w to nie wierzyla co ten chłopak mówił.... Dodam że w londynie wszystko możliwe i może faktycznie ten chłopak zna jakaś tam ksiezne....dajcie znać....napiszcie coś pociesznego.....najlepiej ze to wogole nie wyglada na schize....a juz najlepiej ze nie wyglada na poczatki svhizy.Pozdrawiam wszystkich
justi2212
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 502
Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44

23 września 2016, o 10:44

sloneczko92 pisze:Hej ;-) pisze do Was bo przezywam straszne chwile :-( ostatnio mam lek przed swiatem :-( mlodzi ludzie umieraja raki i wgl :-( ciagle to slysze ciagle... i w moim miescie umarl na raka...i nrml przezywam... uwierzcie czuje taki bol psychiczny taki nwm... mam lek ze jakby sie komus z rodzicow stalo to bym nie przezyla... nie umiem zyc normalnie bo sie boje o kazdego... boje sie ze w kazdej chwili moze kogos cos spotkac... nie umiem zyc chwila... strasznie sie czuje :-( pomozcie mi... mam lek przed smiercia itd... nie umiem sie cieszyc z zycia bo sie boje ze zaraz bedzie mial ktos raka nwm juz nie mam sil
Hej słoneczko, miałam podobne wkrętki i lęk jak Ty, wręcz paraliżujący;)
To łączyło się własnie z myślami, że wszystko jest bez sensu bo i tak umrzemy itd. Właśnie jak gdzieś usłyszałam że ktoś umarł na raka, albo go ma, albo jeszcze coś innego to mi to bardzo lęki wzmacniało i jeszcze bardziej umacniało w przekonaniu, że nic nie ma sensu. No ale tak nie jest, bo to dalej ma za zadanie podtrzymywać Twój stan:)
Teraz już nie mam aż takich przed tym lęków i nie wiem co mi pomogło, chyba po prostu zajęcie się życiem i te lęki złagodniały ale pojawiły się nowe wkrętki:)
Myślę, że nie masz wpływu na to co będzie, ale po co tym się teraz zamartwiać. Co będzie to będzie.
,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog

Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć :)
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
sloneczko92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 540
Rejestracja: 6 maja 2015, o 12:16

23 września 2016, o 15:20

justi2212 pisze:
sloneczko92 pisze:Hej ;-) pisze do Was bo przezywam straszne chwile :-( ostatnio mam lek przed swiatem :-( mlodzi ludzie umieraja raki i wgl :-( ciagle to slysze ciagle... i w moim miescie umarl na raka...i nrml przezywam... uwierzcie czuje taki bol psychiczny taki nwm... mam lek ze jakby sie komus z rodzicow stalo to bym nie przezyla... nie umiem zyc normalnie bo sie boje o kazdego... boje sie ze w kazdej chwili moze kogos cos spotkac... nie umiem zyc chwila... strasznie sie czuje :-( pomozcie mi... mam lek przed smiercia itd... nie umiem sie cieszyc z zycia bo sie boje ze zaraz bedzie mial ktos raka nwm juz nie mam sil
Hej słoneczko, miałam podobne wkrętki i lęk jak Ty, wręcz paraliżujący;)
To łączyło się własnie z myślami, że wszystko jest bez sensu bo i tak umrzemy itd. Właśnie jak gdzieś usłyszałam że ktoś umarł na raka, albo go ma, albo jeszcze coś innego to mi to bardzo lęki wzmacniało i jeszcze bardziej umacniało w przekonaniu, że nic nie ma sensu. No ale tak nie jest, bo to dalej ma za zadanie podtrzymywać Twój stan:)
Teraz już nie mam aż takich przed tym lęków i nie wiem co mi pomogło, chyba po prostu zajęcie się życiem i te lęki złagodniały ale pojawiły się nowe wkrętki:)
Myślę, że nie masz wpływu na to co będzie, ale po co tym się teraz zamartwiać. Co będzie to będzie.
A dlugo to trwalo u Cb...
No u mnie dokladnie jest tak samo... nie umiem sie cieszyc zyciem... tez tak mialas przepelniona glowe myslami ze wydawalo Ci sie ze zamkna Cie gdzies ? Ze zglupiejesz?
Ja zwykle mam tak ze takie cos przechodzi po kilku dniach albo ilus tam...a teraz jestem sparalizowana... jeszcze opowiadaja ludzie mi i wgl lek co jest po smierci i wgl... boje sie ze nie dpzyje swojego slubu :-( ze dzis jest ok jutro rak nie mg ;-/
justi2212
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 502
Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44

23 września 2016, o 16:18

Zostaw te tematy bo im bardziej w to brniesz tym gorzej. W tamtym czasie mówiłam sobie w głowie że to tylko iluzja i będzie lepiej, a czasami wylam w głos:P po jakimś czasie trochę to zeszło na drugi plan, co prawda dalej walczę, ale co najważniejsze trzeba mocno wierzyć że to wszystko od stanów lękowych i nerwicy choćby nie wiem co.
,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog

Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć :)
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
sloneczko92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 540
Rejestracja: 6 maja 2015, o 12:16

23 września 2016, o 16:56

justi2212 pisze:Zostaw te tematy bo im bardziej w to brniesz tym gorzej. W tamtym czasie mówiłam sobie w głowie że to tylko iluzja i będzie lepiej, a czasami wylam w głos:P po jakimś czasie trochę to zeszło na drugi plan, co prawda dalej walczę, ale co najważniejsze trzeba mocno wierzyć że to wszystko od stanów lękowych i nerwicy choćby nie wiem co.

Wiem ze gorzej bo z dnia na dzien sie gorzej czulam...
Takie zycie i coz zrobimy...
Tylko sie boje ze jakby sie cos komus stalo to sobie nie poradze... kazdy mi mowi ze wszystko trzeba przrzyc... ja nie wiem jak nazwac ta moja nerwice :-P
Ja nie mam jako tako objawow fizyczmuch tak sporadycznie... u mnie to wyglada tak ze jak cos uslysze to mi sie juz cos dzieje albo komus sie stanie... martwie sie o kazdego i tylko choroby...
Awatar użytkownika
mżawka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 202
Rejestracja: 5 września 2016, o 19:31

25 września 2016, o 11:36

Nie radzę sobie z dusznościami, uciskiem w nadbrzuszu, pieczeniem pleców i płuc (takie odczucie).... Przez cały dzień jestem przytłoczona, mam wrażenie że ciężko mi się oddycha, a aktywności fizyczne sprawiają mi trud - no i nie mam totalnie na nie chęci.

Czy w nerwicy to normalne, że mam męczliwość mięśni? ostatnio dostałam zakwasów rąk od niesienia siatek, to już dla mnie przesada... Byłam ostatnio chora, więc też jestem przez to dodatkowo osłabiona może, no ale....

W momencie wydechu, jak moja klatka sie zapada, to mam wrażenie że już się nie podniesie, czuje się słabo i dochodzi lęk...
ODPOWIEDZ