Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
RDQ90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 5 listopada 2015, o 21:44

4 stycznia 2016, o 20:59

Prew pisze:
RDQ90 pisze:Adela jak Twoje węzły?
Generalnie kilka rzeczy mnie zastanawia. Od jakiegoś dłuższego czasu, czyli już grubo ponad rok, mój wygląd zewnętrzny dostaje mocno po tyłku.
Chodzi mi głównie o rejon głowy. Moje włosy są suche sianowate, wypadają, bardzo sie przerzedziły. Skóra sucha, blada, nie wyglądająca zdrowo. Dodatkowo mam tak, że jak się zestresuję, czy wypiję alkohol, to moje policzki w rejonie nosa robią się całe czerwone. Co to może być ? Mam solidne podejrzenia, że mam rozregulowane bardzo hormony. Do tego nie ważę dużo jakoś a mam okrąglejszą twarz i tzw. pućki (od nadmiaru kortyzolu). Tak czytałem i natknąłem się na rakowiaka, który jest guzem czynnym i wydziela różne hormony w nadmiarze, właśnie pod wpływem jakiegoś bodźca (alkohol, stres). Sporo objawów pasuję i trochę się boję tego..
A czy jest mozliwosc wyregulowac te hormony? Mam to samo co Ty dlatego pytam czy po wyregulowaniu(jesli kest taka opcja )chociaz troche wroci do normy(zwlaszcza wlosy)
Napewno. Zwłaszcza, że u mnie to nie jest łysienie typu męskiego, tylko zaczęło się to jakieś 1,5 roku temu. Najpierw zauważyłem, że przy myciu trochę ich wypada, ale wtedy na to nie zwracałem większej uwagi, bo miałem w miarę gęste włosy. Cera też jakaś bladsza się wydawała. Stopniowo w miarę życiowej górki, włosy robiły się sianowate, matowe i cienkie. I tak to trwa, z tym, że teraz jest lepiej , ale dalej dziady wypadają. Wydedukowałem, że to musi być kwestia hormonów, gdyż np. żelazo mam w normie, ferrytynę też. Głównie przez kortyzol dostają włosy po tyłku. Więc ten hormon przede wszystkim trzebaby oznaczyć.

-- 4 stycznia 2016, o 20:59 --
Nelia pisze:Mam pytanie...czy w nerwicy czujecie czasem długo uczucie stresu? Chodzi mi o to, że wiadomo, ze w nerwicy czuje sie lęk, panikę itp. a mi chodzi o taki stan, kiedy np siedze sobie i się relaksuje i nagle pojawia się uczucie stresu (nie strachu ani lęku) takie jak np przed rozmową kwalifikacyjną, wystąpieniem publicznym itp. Serce przyspiesza, robie się zdezorientowana i czerwona, jelita szaleją a ja ogladam tylko film lub czytam i jedyne co czuje to stres...macie tak czasem?
Jak najbardziej, myślę, że to jest jakaś część tych okropnych natrętnych myśli.
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 921
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

4 stycznia 2016, o 21:52

Nelia pisze:Mam pytanie...czy w nerwicy czujecie czasem długo uczucie stresu? Chodzi mi o to, że wiadomo, ze w nerwicy czuje sie lęk, panikę itp. a mi chodzi o taki stan, kiedy np siedze sobie i się relaksuje i nagle pojawia się uczucie stresu (nie strachu ani lęku) takie jak np przed rozmową kwalifikacyjną, wystąpieniem publicznym itp. Serce przyspiesza, robie się zdezorientowana i czerwona, jelita szaleją a ja ogladam tylko film lub czytam i jedyne co czuje to stres...macie tak czasem?


...tak oczywiście...to jest taki stres nieuzasadniony ,że tak to nazwę ;-) ponieważ bez nerwicy stres pojawia się w momencie obawy'' o'' lub ''na'' daną sytuację , a tutaj nie. Alle to też wynika z lęku....ponieważ lek masz różny....np.wolnopłynący, atak paniki to tez lęk( ale najwyższy)i taki właśnie lęk z dupy w danej chwili on się bierze może z emocji w chwili w której się przeżywa np, podczas oglądania jakiegos filmu może akurat go przeżywałaś 'xxdd lek może nawet cię nadejść w momencie, gdy jesteś szczęśliwa i się śmiejesz i nagle przyjdzie przypływ lęku bo się zaniepokoisz ,że sie śmiejesz- tak to działa.
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
Awatar użytkownika
chickadee
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 15 grudnia 2015, o 13:13

5 stycznia 2016, o 20:58

Czy ktoś z Was ma/miał tak, że serce zaczynało mu walić nawet po banalnym wysiłku?

Tzn. mnie serce zaczyna walić np. po przejściu z pokoju do kuchni i z powrotem.
Dzisiaj siedziałam przed komputerem-zupełnie normalne samopoczucie, zero myślenia o ciele/objawach/nerwicy itp. (naprawdę!:))... wstaję... idę do kuchni... wstawiam wodę na herbatę... wracam... siadam... a serce już mi wali... :(
Bije szybciej i przede wszystkim bardzo mocno (tak jak bić powinno po powiedzmy przebiegnięciu sprintem 100m czy zrobieniu 50 pajacyków).
Kompletnie tego nie rozumiem.
Zdarza mi się czasem nawet, że leżąc w łóżku-od zwykłego przekręcenia się z boku na bok serce zaczyna mi walić... jakbym nie wiem jakiego wysiłku fizycznego doświadczyła...
Wielokrotnie robione miałam ekg, miałam też usg serca i rtg klatki piersiowej i wszystko w najlepszym porządku.

Czy nerwica może być przyczyną takich dziwnych objawów?
Pomóżcie proszę...
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

5 stycznia 2016, o 21:05

tak nerwica jest przyczyną takich objawów od strony serca , nie skupiaj uwagi na tym .
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
zaburzony86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 193
Rejestracja: 2 maja 2015, o 22:07

5 stycznia 2016, o 21:38

Ja czasem tak mam, że jak kładę się spać to czuję, że serce wali mi tak, jakby miało zaraz wyskoczyć. Po czym mierzę puls i wychodzi np. 80, czyli taki gdzie tego typu objawy nie powinny być odczuwalne. Ale przez nerwicę właśnie wiele rzeczy się wyolbrzymia i nieraz nasz własny organizm nas oszukuje :)
papryczka78
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 54
Rejestracja: 7 grudnia 2015, o 12:12

5 stycznia 2016, o 22:02

Mnie zdiagnozowano dziś tężyczkę (badaniem emg). Tak więc spora część objawów (kołatanie serca, niepokój, drżenia, skurcze, mioklonie) pochodzą od niej.
Dajmajla
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 19 listopada 2015, o 19:17

5 stycznia 2016, o 22:18

To normalne, mnie kazdy nawet najlzejszy wysiłek męczy niczym praca w kamieniołomach, wali mi serce,poce sie, a ekg i cisnienie wporzo , mimo ze jak mi je robili to myślalam, ze mi.serce wyskoczy xd jak sie klade do lozka to słysze jak mi serce wali, powiedzialam o tym psychiatrze to sie smiac zaczął, ze takie wyolbrzymianie objawów jest typowe, dlatego nie cykaj :D
doedeer
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 149
Rejestracja: 4 stycznia 2016, o 23:42

6 stycznia 2016, o 00:13

Jestem obecnie w stanie dosyć przewlekłego stresu, z częstą derealizacją, poczuciem bycia za mgłą, ciągłym lękiem i obsesjami na temat chorób psychicznych.

Zdarzają mi się omamy hipnagogiczne, czyli bycie pomiędzy snem a jawą, obrazy w głowie - najczęściej straszne - przed zaśnięciem oraz nagłe przebudzanie się sekundę po zaśnięciu z bezdechem.

Najbardziej jednak martwi mnie moja obsesja z psychozami i schizofrenią. Nie dość, że jestem za mgłą, to niesamowicie często ostatnio przyłapuję różne obrazy kątem oka; cienie, wiązki światła, a mój umysł automatycznie konwertuje to na coś strasznego. Nawet na chwilę spuszczając wzrok czy patrząc na przedmioty w głowie mam jakieś porównanie ich do dziwnych rzeczy, budzących lęk. Ogólnie wiele u mnie takich irracjonalnych skojarzeń. Potrafię się na tym bardzo fiksować.
Adela
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 365
Rejestracja: 8 listopada 2015, o 09:01

6 stycznia 2016, o 08:26

Papryczka ja rowniez mam tężyczke...ale chyba to wynik nerwicy...chociaz nie wiadomo do konca.Tak czy siak jest to ściśle ze sobą powiązane I trzeba zająć sie I jednym I drugim.

-- 6 stycznia 2016, o 08:24 --
Doedeer...jedyne co moge ci teraz napisac to to zebys zaczął od czytania postów I przesłuchania nagrań na temat nerwicowych wkrętek m.in.na temat"boje sie, ze mam schizofrenię".Sam wiesz, ze sie nakręcasz wiec schizofrenii nie masz...uwierz mi, gdybyś ja mial to bys się tym nie martwił.Tak wiec bierz sie za lekture z forum I zobaczysz jak ci to otworzy oczy na pewne sprawy, z ktorymi sie borykasz.
Jesli sie cofasz, to tylko po to zeby wziac rozbieg.

Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
On93
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 203
Rejestracja: 7 grudnia 2014, o 23:15

6 stycznia 2016, o 15:28

Walki z nerwicą ciąg dalszy ... Od parunastu dni ciężko mi jest wgl o jakąs aktywność do życia ... Troche przyszla chwila zwątpienia. Zacząłem się ponownie zastanawiać nad tym, czy ja mam mysli samobojcze, a moze depresje ... Skapnąłem się w koncu ze musze miec 100 % pewność, ze tego nie mam i dopiero wtedy z tego wyjde, bo przekonam stan emocjonalny .. Do tego ejszcze chyba daleka, droga (mimo ze walcze juz rok :( ) .. Mniej wiecej od wakacji zatrzymalem się w miejscu i nie moge sie posunąć nawet troche do przodu ... Wczoraj mialem wizyte u swojego psychiatry .. Jego pytania troche mnie zaniepokoily .. Na ile % jest Pan przekonany, ze popelni Pan samobojstwo ... Samo to pytanie mnie po prostu przeraziło, az odpowiedzialem no coś Pan ? 0 % ! Ale czy ja w to wierzylem jak mówiłem ? i takie setki pytań ... Po tej wizycie od 4 miesiecy .. Zmiana dawki leku .. Było 0,5 tabletki, teraz jest 0,5 tabletki, ale co drugi dzien .. Jak to mozna wnioskować, ze jest lepiej jak to powiedzial doktor ''Chce aby zaczal Pan powoli radzić sobie bez chemii, zeby sam Pan rządził swoim emocjami, a nie tabletki''. Mimo, ze powinno mnie to cieszyc, bo to oznacza jakas poprawe, to jakoś mnie to nie cieszy ... Czasami czuje sie jakbym mial takie nieodwracalne zmiany w umyśle i ze nigdy mi, to nie minie ... Takie troche bledy amatora :D ... Prosze Was o wsparcie jakies :(.
Awatar użytkownika
chickadee
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 15 grudnia 2015, o 13:13

6 stycznia 2016, o 16:04

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi :)
Od razu mi lepiej! :P
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 921
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

6 stycznia 2016, o 19:17

On93 pisze:Walki z nerwicą ciąg dalszy ... Od parunastu dni ciężko mi jest wgl o jakąs aktywność do życia ... Troche przyszla chwila zwątpienia. Zacząłem się ponownie zastanawiać nad tym, czy ja mam mysli samobojcze, a moze depresje ... Skapnąłem się w koncu ze musze miec 100 % pewność, ze tego nie mam i dopiero wtedy z tego wyjde, bo przekonam stan emocjonalny .. Do tego ejszcze chyba daleka, droga (mimo ze walcze juz rok :( ) .. Mniej wiecej od wakacji zatrzymalem się w miejscu i nie moge sie posunąć nawet troche do przodu ... Wczoraj mialem wizyte u swojego psychiatry .. Jego pytania troche mnie zaniepokoily .. Na ile % jest Pan przekonany, ze popelni Pan samobojstwo ... Samo to pytanie mnie po prostu przeraziło, az odpowiedzialem no coś Pan ? 0 % ! Ale czy ja w to wierzylem jak mówiłem ? i takie setki pytań ... Po tej wizycie od 4 miesiecy .. Zmiana dawki leku .. Było 0,5 tabletki, teraz jest 0,5 tabletki, ale co drugi dzien .. Jak to mozna wnioskować, ze jest lepiej jak to powiedzial doktor ''Chce aby zaczal Pan powoli radzić sobie bez chemii, zeby sam Pan rządził swoim emocjami, a nie tabletki''. Mimo, ze powinno mnie to cieszyc, bo to oznacza jakas poprawe, to jakoś mnie to nie cieszy ... Czasami czuje sie jakbym mial takie nieodwracalne zmiany w umyśle i ze nigdy mi, to nie minie ... Takie troche bledy amatora :D ... Prosze Was o wsparcie jakies :(.

Twój lekarz zapytał cie tak ponieważ chciał ci uświadomić ,że to emocje tobą rządzą ,a nie logika ...myślę ,że gdybyś naprawdę miał myśli samobójcze powiedział byś mu o tym nie zastanawiałbyś sie nad odpowiedzią bo ludzie z chorobą depresjną mie myślą i nie zastanawiają sie nad logiczną odpowiedzią tylko mówią co mylą.
To ,że chce abys odstawaił leki to bardzo dobrze bo widać ,że kieruje się rozumem, a nie tylko ''nastepny pacjęt''. Nie ucieszyło cie to bo pewnie sie tego troche przestraszyłeś jak sobie poradzisz 'niemoge ...wcześniej czy póżniej jak zamierzasz odstawic leki musisz się zmierzyć z rzeczywistością 'smil
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
Awatar użytkownika
tymbark92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 346
Rejestracja: 18 kwietnia 2015, o 05:40

7 stycznia 2016, o 10:28

Mam nasilone lekko ruchy mimowolne tzn takie odruchy drobne nie ze mnie wykreca tylko podskakuje mi to palec to cos tam, do tgo fascykulacje :( Miesnie mnie nie bola, czy to moze byc tezyczka??

Papryczko a jak wyglada badanie EMG ? Straszne? Mialas ta probe tezyczkowa tak?
papryczka78
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 54
Rejestracja: 7 grudnia 2015, o 12:12

7 stycznia 2016, o 11:15

Tymbark zapewne facykulacji nie masz:) ja to co brałam u siebie za fascykulacje to neurolog tylko pokiwała głową i powiedziała, że to mioklonie. Częste w nerwicach, niedoborach magnezu i tężyczce. Ruchy pląsawicze, mimowolne, skakanie palca na myszce, odskakiwanie nogi, mimowolny ruch barkiem, pulsowanie mięśni, robaczki pod skórą, parestezje, sztywnienie mięśni - to wszystko nerwicowe, być może odtężyczkowe.
No miałam ta próbę we wtorek. Próba tężyczkowa nie należy do przyjemnych niestety ale da się przeżyć. Najgorsza jest końcówka po zwolnieniu mankietu. Próba polega na tym że kładziesz się na leżance, doktor zakłada mankiet (taki jak do mierzenia ciśnienia). Wbija igłę elektrody w mięsień między kciukiem a palcem wskazującym (ból jak ukłucie komara). Lekarz zaciska mankiet i pompuje go tak jak przy mierzeniu ciśnienia, leżysz tak 10 minut z zaciśniętym mankietem, w tym czasie możesz sobie pogadać z doktorem i powyjaśniać parę rzeczy:). Ręka w tym czasie mocno, bardzo mocno drętwieje, ja jej w ogóle nie czułam. Na dwie minuty przed końcem lekarka kazał mi się mocno hiper wentylować (głęboko i szybko oddychać) przez 2 minuty, potem kazała przestać i spuściła zacisk mankietu. W tym czasie oscyloskop zapisywał dane, słychać tez trzaski dochodzące z mięśnia jeśli jest tężyczka (to są wyładowania elektrostatyczne). Ręka zaczyna na przemian boleć, sztywnieć, zmrażać się lub palić, czuć tysiące igiełek, czuć prądy i wyładowania elektryczne w ręku ale to do przeżycia naprawdę. Ja miałam próbę dodatnią czyli jest tężyczka, mam jeszcze zbadać poziom parathormonu, witaminy D, magnezu i wapnia żeby określić jej rodzaj ale doktor powiedziała że u mnie to na 100% tężyczka utajona. Powiedziała że przy tężyczce ćwiczenia fizyczne są NIEWSKAZANE a to dlatego że mięsnie nie mają solidnej podpory biochemicznej i są słabe. Dlatego właśnie po ćwiczeniach przy tężyczce często się te nasze nielubiane objawy powiększają (kołatania serca, skurcze, mrowienia, drżenia i pulsowania mięśni).
Prew
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 238
Rejestracja: 9 września 2015, o 08:53

7 stycznia 2016, o 12:02

Hej :) czy to ,, normalne" ze w nerwicy lekowej mam kortyzol idealnie w normie??
ODPOWIEDZ