Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
usunietenaprosbe
Gość

19 maja 2015, o 15:09

Tylko ze ja sie w tym momencie czuje jak warzywo raz miałem to takie silne ze juz myślałem ze mnie zabiorą do psychiatry i bardzo mi sie w tedy w głowie krecilo masakra
usunietenaprosbe
Gość

19 maja 2015, o 15:13

A jak sie czuje warzywo...:P

No to Cie zabiora do psychiatry. I co? I nic. Pogadasz z nim i tyle, a nie zamkna Cie, bo sa miliony powazniejszych przypadkow CHOROB psychicznych, zamiast zaburzen nerwicowych.
usunietenaprosbe
Gość

19 maja 2015, o 15:17

Wam tez sie zdążą cos podobnego ?
Desperado
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 21 marca 2015, o 14:52

19 maja 2015, o 21:09

Hejo, mam małe pytanko do "odburzonych":) moim problemem jest lęk przed chorobą psychiczną ( głównie schizofrenia, ewentualnie psychotyczne sprawyxD)... A pytanie konkretnie dotyczy "porzucania kontroli"... mam 2 sposoby na "walkę" z tym...
1) odciąć się od myśli lękowych (ignorować je, nie unikać) i pozostawać w stanie ciągłej uważności na "tu i teraz", co rodzi bardzo nie przyjemne spięcia w okolicach splotu słonecznego i potworne migreny
2) zatopić się w myślach nie zwracając uwagi na ich treść (ignorować ładunek emocjonalny; dodam ze taki stan nie powoduje napięć w ciele, natomiast jest całkowitym odcięciem od świata zewnętrznego.. )

Który kierunek powinienem obrać? Jeden i drugi ma swoje wady i zalety:) pozdro!
damianos5000
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 66
Rejestracja: 5 maja 2015, o 08:44

20 maja 2015, o 08:14

Witajcie

A czy lęk w nerwicy i w depresji to ten sam lęk i czy leczenie czyli poprzez ignoracje i akceptacje daje te same rezultaty?
Awatar użytkownika
stokrotka89
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 314
Rejestracja: 27 kwietnia 2015, o 11:27

20 maja 2015, o 09:02

Hm czy sa tu na forum osoby które podczas zaburzenia brali ślub? Bo ciekawi mnie jak sobie dac radę w tym dniu gdy bedzie dodatkowy stres i emocje.
Kretu20
Gość

20 maja 2015, o 10:06

Czytałem wiele histori osób z fobią społeczną, którzy w planach mieli ślub mimo że bali się zrobić cokolwiek w tym jednym dniu ratowali się benzo. W sumie to dla niektórych najważniejszy dzień w życiu więc nie warto wtedy martwić się o lęki, a po prostu bawić się jak tylko sie potrafi. I skutkowało, w końcu po to jest ten lek, więc przy nerwicach można by spróbować tak samo, nie ma sensu próbować na siłe pchać się bez leków jeżeli wiemy że nie damy rady po to zeby spróbować. To jeden dzień i jedna sytuacja taka w życiu więc nie warto kombinować i skończyć z atakiem paniki w toalecie, a sytuacji w życiu w których będziesz musiała wykazać się bez leków i wyjść lękowi na przeciw będzie jeszcze od groma. Oczywiście wszystko zależy od tego jak ktoś reaguje na lęk, zna swoje możliwości i wie czy da rade bez czy nie.
Awatar użytkownika
stokrotka89
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 314
Rejestracja: 27 kwietnia 2015, o 11:27

20 maja 2015, o 10:15

Hm z leków to tylko ziołowe brałam. Na serce dostałam propranolol ale wzięłam parę tabletek i dostawiłam bo czułam sie po nim tragicznie.wgl to ja moze sie to wydać dziwne ale chyba nie mam lęków.bo sama wychodzę, jeżdżę autem.jedynie czuję napięcie w klatce i czasem jak wychodzę to zaczynam sie niezbyt czuć ale nie panikuje.
Kretu20
Gość

20 maja 2015, o 10:17

Więc nie powinno być problemów, jakiś dobry ziołowy uspokajacz i będzie git :si
Awatar użytkownika
stokrotka89
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 314
Rejestracja: 27 kwietnia 2015, o 11:27

20 maja 2015, o 10:32

oj tak:) zreszta na sama mysl o slubie bo to juz za 4 mc czuje cieplo w klatce.wiec kto wie moze to wszystko przez to zblizajace wydarzenie mi sie zrobilo.
Kretu20
Gość

20 maja 2015, o 10:36

To wszystko czyli co? nerwica? wiesz to mógł być wyzwalacz ale nie sądze że lęk przed ślubem i emocjami z nim związanymi wpędził by Cię w nerwice. Musiałaś wcześniej "podążać" scieżką nerwicy.
Awatar użytkownika
stokrotka89
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 314
Rejestracja: 27 kwietnia 2015, o 11:27

20 maja 2015, o 10:45

zastanawialam sie nie raz co moglo wywolac u mnie nerwice.w sumie od czerwca 2014mialam duzo stresow i natłok mysli.szczerze mowiac to predzej spodziewalabym sie ciezkiej choroby niz nerwicy.nawet nie wiedzialam ze ona wywoluje tyle objawow somatycznych.do tego moja kolezanka zawsze mi mowila ze ma nerwice bo jest bardzo nerwowa i wybucha wiec bardziej pod rodzaj charakteru to bralam.a tu calkiem inaczej jest:)
Panikarra
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 361
Rejestracja: 18 lutego 2015, o 15:27

20 maja 2015, o 10:47

Stokrotka, slub uruchomił nerwice czyli był czynnikiem spustowym, takie wydarzenia sprzyjaja reakcjom nerwicowym jesli ktos jest wrazliwy i lekowy juz wczesniejU mnie było tak samo ;) uciekłam w nerwice jak zaczęłam planować slub- mi zostało 15 dni;). Trzymam kciuki !:)
Kretu20
Gość

20 maja 2015, o 10:49

Niestety pogląd większości ludzi nerwica=nerwy,agresja,zlość.. to nie tak działa. Do nerwicy trzeba mieć pewne predyspozycje lub mieć ciężką sytuacje w dzieciństwie która ukształtowała nasz charakter w sposób "lękowy". Wrażliwość, nadmierne przejmowanie się sytuacjami i presjami życia codziennego, branie większości rzeczy do siebie. Każdy ma swoją granice, i gdy ją przekroczy coś pęka, pojawia się depresja/nerwica. Wystarczy zmienić wtedy swoje podejście do życia o czym tak wiele sie tutaj mówi a co nie jest prostą sprawą, ale możliwą.
Awatar użytkownika
stokrotka89
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 314
Rejestracja: 27 kwietnia 2015, o 11:27

20 maja 2015, o 11:02

teraz to juz wiem bo sama tego doswiadczam,ale wczesniej nie zaglebialam sie w takie sprawy wiec stad byla moja nie wiedza.jednak ta kolezanka dalej mi swoje ze ja nie moge miec nerwicy bo nie mam tylu problemow na glowie.
ale z tym braniem do siebie to racja bo ja zawsze wszystko do siebie bralam nie mialam odwagi sie odezwac sprzeciwic i w sobie trzymalam.potem gdzies w samotnosci plakalam. tez mnie to dziwi bo ja przynajmniej tak mi sie wydawalo,ze zawsze bylam silna psychicznie,ze nic mnie w zyciu nie zlamie. a tu jednak wydaje mi sie ze to byla przykrywka.a placz przy ludziach to traktowalam jako wstyd,za slabosc.
ODPOWIEDZ