Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Paputek
Nowy Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 9 maja 2024, o 14:48

14 maja 2024, o 23:27

Polly pisze:
14 maja 2024, o 19:25
Paputek może trochę coś w tym stylu:

Osobowość paranoiczna jest zaburzeniem osobowości, które charakteryzuje się wyjątkową podejrzliwością wobec innych ludzi oraz brakiem zaufania do nich. Osoby z zaburzeniem osobowości paranoicznej są często przekonane, że inni ludzie planują przeciwko nim lub szukają sposobów, aby zaszkodzić im w jakiś sposób.

Na pierwszy rzut oka przychodzi na myśl to.
Lęki masz bo uzmysławiasz sobie te stany, masz ich świadomość i stąd obawa, że to się powtórzy aż w końcu stracisz kontrolę. Koło się zamyka i tak w kółko. Psychiatrą nie jestem ale znałem pewne osoby na uczelni które miały coś w tym stylu aż zaczęły unikać ludzi. Były to studia artystyczne więc był tam wysyp takich podejrzanych wrażliwców. Śpij dużo, odpoczywaj, uprawiaj sport, spacery coś co oderwie cię od myśli.

Tylko że ja wiem że to jest głupota i nieprawda ale jakoś niewiem dziwny niepokój wiem że nikt mnie nie śledzi ani nie jestem w żadnym matrixie na grupie na fb mi piszą że to zwykła nerwica natrectw wydaje mi sie ze za bardzo sie wkrecilem w te myśl://
Polly
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 160
Rejestracja: 8 marca 2024, o 15:08

15 maja 2024, o 09:18

Wiesz ale się obawiasz i tu jest klucz problemu.
Jak się przestaniesz obawiać to stopniowo przestaniesz się tym przejmować.
Znerwicowana_97
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 28
Rejestracja: 2 kwietnia 2024, o 18:04

15 maja 2024, o 14:31

Hej, pisałam tu w zeszłym tygodniu o moim własnym podejrzeniu bialaczki, przez sama siebie ofc ;) obiecałam się odezwać, może ktoś kto będzie to czytal w przyszłości z podobnymi objawami i się uspokoi czy coś. Otrzymałam wyniki badań morfologicznych z rozmazem, na białaczkę raczej nie wskazują, chociaż poziom limfocytów mam przy górnej granicy normy (np limfocyty w rozmazie mam 39,1 przy normie 40) i mam nieznacznie powiekszone krwinki czerwone, tak jak w badaniu sprzed 2 msc, wiec najprawdobniej dzieje sie cos z witaminą b12 i kwasem foliowym. I ferrytyne mam dość niska, co prawda w granicy normy, ale blisko dolnej i zdecydowanie nie jest to norma funkcjonalna dla kobiety w moim wieku i o mojej wadze. Ja na razie daje sobie spokój z robieniem badań krwi na co najmniej na najbliższe pół roku, bo wczoraj przed oczekiwaniem na wyniki dostałam nerwa z chwilowym pulsem 150. Nawet dziś mam wrażenie, że serducho momentami dziwnie mi drży, ale staram się to ignorować.
Znerwicowana_97
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 28
Rejestracja: 2 kwietnia 2024, o 18:04

15 maja 2024, o 14:57

Znerwicowana_97 pisze:
15 maja 2024, o 14:31
Hej, pisałam tu w zeszłym tygodniu o moim własnym podejrzeniu bialaczki, przez sama siebie ofc ;) obiecałam się odezwać, może ktoś kto będzie to czytal w przyszłości z podobnymi objawami i się uspokoi czy coś. Otrzymałam wyniki badań morfologicznych z rozmazem, na białaczkę raczej nie wskazują, chociaż poziom limfocytów mam przy górnej granicy normy (np limfocyty w rozmazie mam 39,1 przy normie 40) i mam nieznacznie powiekszone krwinki czerwone, tak jak w badaniu sprzed 2 msc, wiec najprawdobniej dzieje sie cos z witaminą b12 i kwasem foliowym. I ferrytyne mam dość niska, co prawda w granicy normy, ale blisko dolnej i zdecydowanie nie jest to norma funkcjonalna dla kobiety w moim wieku i o mojej wadze. Ja na razie daje sobie spokój z robieniem badań krwi na co najmniej na najbliższe pół roku, bo wczoraj przed oczekiwaniem na wyniki dostałam nerwa z chwilowym pulsem 150. Nawet dziś mam wrażenie, że serducho momentami dziwnie mi drży, ale staram się to ignorować.
Mam jeszcze konsultacje w pon w zakresie tych limfocytów w gornej granicy, więc gdzieś z tyłu głowy to mam, ale jednak myślę że wciąż są w normie, a w ciężkiej chorobie pewnie byłyby wywalone w kosmos. Tym bardziej ze objawy "bialaczki" mialam wg siebie od 5 msc, a nasilone od 2/3. Od dziś przestaje o tym myśleć, bo naprawdę mi psycha eksploduje. W końcu się boję, że sobie zmanifestuje te białaczkę jak będę ciągle o tym myśleć. Bo ciągłe wizję siebie na onkologii na pewno nie są dobre. Także trzymajcie się kochani, a ja jeszcze nie jadę na te onkologie ;)
freaky man
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 151
Rejestracja: 19 lutego 2024, o 18:41

15 maja 2024, o 16:07

Znerwicowana_97 pisze:
15 maja 2024, o 14:31
Hej, pisałam tu w zeszłym tygodniu o moim własnym podejrzeniu bialaczki, przez sama siebie ofc ;) obiecałam się odezwać, może ktoś kto będzie to czytal w przyszłości z podobnymi objawami i się uspokoi czy coś. Otrzymałam wyniki badań morfologicznych z rozmazem, na białaczkę raczej nie wskazują, chociaż poziom limfocytów mam przy górnej granicy normy (np limfocyty w rozmazie mam 39,1 przy normie 40) i mam nieznacznie powiekszone krwinki czerwone, tak jak w badaniu sprzed 2 msc, wiec najprawdobniej dzieje sie cos z witaminą b12 i kwasem foliowym. I ferrytyne mam dość niska, co prawda w granicy normy, ale blisko dolnej i zdecydowanie nie jest to norma funkcjonalna dla kobiety w moim wieku i o mojej wadze. Ja na razie daje sobie spokój z robieniem badań krwi na co najmniej na najbliższe pół roku, bo wczoraj przed oczekiwaniem na wyniki dostałam nerwa z chwilowym pulsem 150. Nawet dziś mam wrażenie, że serducho momentami dziwnie mi drży, ale staram się to ignorować.
No widzisz, wszystko jest okej, a ile nerwów straciłaś na tym... Dużo spokoju życzę ;D

Can someone tell me I'm not going crazy? ;stop
The thoughts in my head make me hate me 'niemoge
Maybe I'm too far from saving :(:
Mroczna.Krolowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 55
Rejestracja: 28 lutego 2024, o 18:28

15 maja 2024, o 18:14

Ja od miesiąca drgam na całej twarzy, szczególnie brodą i usta. Boje się Sla. Zaczęło się od wibrowania w uchu, potem czytając to forum przeczytałam się że boicie się Sle i z ciekawości zobaczyłam co to jest. Od tego czasu czekałam tylko aż szczęka zacznie mi chodzić i tak się stało. 8 miesięcy od pierwszego objawu a ja nadal chodzę i mówię tylko te cholerne codzienne drgania non stop...czuję że któregoś dnia wszystko tak się rozedrga, że przestanę mówić, albo zwariuje i rzucę się pod pociąg...
Lorafen mi pomógł na drganie, cieszyłam się a potem przeczytałam że przy Sla też podaje się miorelaksanty...
Luk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 203
Rejestracja: 8 sierpnia 2020, o 18:56

15 maja 2024, o 19:07

Ja jakieś 4 lata temu miałem większość objawów stwardnienia. Jakby z zegarkiem w ręku pojawiał się co 2 tygodnie kolejny objaw. Byłem tak poschizowany, że to stwardnienie, że poszedłem do neurologa. Babka szybko się zorientowała, że to na tle nerwowym, dala pregabaline i gdy w końcu się na nią zdecydowałem po kilku tygodniach (bo na początku nie wierzyłem, że to na tle nerwowym i wziąłem lek dopiero jak już było tak źle, że leżałem pod kołdrą i się cały trząsłem) to pomogło od razu i wszystkie objawy zaczęły ustępować.
Mroczna.Krolowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 55
Rejestracja: 28 lutego 2024, o 18:28

15 maja 2024, o 19:36

Luk pisze:
15 maja 2024, o 19:07
Ja jakieś 4 lata temu miałem większość objawów stwardnienia. Jakby z zegarkiem w ręku pojawiał się co 2 tygodnie kolejny objaw. Byłem tak poschizowany, że to stwardnienie, że poszedłem do neurologa. Babka szybko się zorientowała, że to na tle nerwowym, dala pregabaline i gdy w końcu się na nią zdecydowałem po kilku tygodniach (bo na początku nie wierzyłem, że to na tle nerwowym i wziąłem lek dopiero jak już było tak źle, że leżałem pod kołdrą i się cały trząsłem) to pomogło od razu i wszystkie objawy zaczęły ustępować.
Heh, mnie lorafen też pomógł, ale nie mogę go brać codziennie. Ciekawe jakie jeszcze objawy mnie czekaja
nerwicalekowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 126
Rejestracja: 6 kwietnia 2024, o 15:25

16 maja 2024, o 15:49

Hej, 2 dni temu zrobiłem usg kontrolne wezelków. Bardzo sie poprawiło- pare znikneło ale i tak się martwie, bo miałem jeden podzuchwowy(nadal go czuje jak dotykam) a na USG wychodzi, ze jest niepowiększony i lekarz mówi, że to nic, ze chudy jestem i dlatego tak wszystko wyczuwalne jest.
A mnie martwi, bo mysle, ze on troche tak jakby sie obrócił i jest "większy" albo twardszy.

Dodam, ze biore leki na nerwice od paru dni i w tym tygodniu mam miec zjazdy przez ten lek(ma byc gorzej)
A i pytanie mam, pod koniec żuchwy pod uszami jak naciagne skóre to moge wydłubać jakieś "gulki" z podzuchwy. CO to jest? to juz od dawna mam- migdałki moze :D? ślinianki?

+ nawet obsesje dostalem i sobie naciskam na czaszke kosci czy sa symetryczne i czy nic tam nie rosnie.... az boli wszystko

badania, milion lekarzy, milion usg-> wszystko jest oki, zero odchyleń.
Nawet teraz duzo mniej wiezelkow mam, bo nie macalem jakis czas ich ciagle

podzuchwowe- NIE POWIEKSZONE (ale czuje jednego jak dotykam.,...)
szyjne- jeden 20x5mm z jednej strony i pare malych z drugiej
OKOLOOBOJCZYKOWE-NIE POWIEKSZONE
Pachowe- jedna pacha dwa male 12x5 i 13x7 mm
BRZUCH-NIEPOWIEKSZONE
PACHWINOWE-NIEPOWIEKSZONE

to ostatnie badanie- wezly o odpowiedniej budowie-ukrwieniu i wnece.
tez czytalem, ze liczy sie tylko rozmiar krotki, a niektorzy lekarze mowia, ze 2cm to normalne- i jak tu komus wierzyc :D
Leila777
Nowy Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 16 maja 2024, o 16:08

16 maja 2024, o 16:22

Hej. Niewiem czy moje objawy to nerwica. Najpierw miałam migreny od stycznia, myslalsm ze to od ringa antykoncepcyjnego więc miesiąc temu odstawiłam. Mam dziwne uczucie w glowie od jakiegos miesiaca, z tyłu w potyliicy na czubku , coś dziwnego mi się dzieje z oczami, są wrazliwe na światło i I trochę mam rozmyte litery. Do tego dochodzi co jakiś czas ogluszenie . Od 1,5 tyg biorę setraline ale mi to nie mija. I już nie wiem czy to nerwica , czy mi się coś w glowie zrobiło albo kręgosłup szyjny ...mieszkam za granicą więc nawet jakbym chciała iść na jakiś rezonans to nie mam jak
..
Pola32
Nowy Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 16 maja 2024, o 13:09

16 maja 2024, o 18:12

Cześć, Chciałam się poradzić odnośnie objawów nerwicowych. A problem mam nie ze mną, ale z moim mężem. Nerwice ma od wielu lat, bywały już różne objawy, ale teraz jest już bardzo źle. Mam pytanie, czy przy nerwicy ktoś z Was miał/ma takie objawy jak: zaburzenia równowagi podczas chodzenia. Mąż ma trudności z utrzymaniem równowagi, ma uczucie jakby miał się zaraz przewrócić. Do tego dochodzi uczucie odlatywania, zapadania się, oraz przewlekłe zmęczenie. Totalny brak energii, czasem uczucie jakby się było chorym. Oczywiście chodzi po lekarzach, były już dwa rezonanse głowy, niedługo kolejny. Badanie VNG wykazało, że błędnik w porządku, zmiany u układzie nerwowym - neurolodzy każą sie tym nie przejmować. Jest też pod opieką kardiologa, ponieważ w podczas mierzenia ciśnienia w domu, na elektronicznym aparacie wychodzi mu "dziwne" ciśnienie, tzn. dolne jest bardzo wysokie, minimum 100. U lekarza w gabinecie wychodzi w normie. Moje pytanie brzmi, czy przyczyną zaburzeń równowagi podczas chodzenia może być nerwica. Dzieje się to tylko podczas chodzenia, ale dzieje się zawsze, nie ma od tego ani sekundy przerwy. Trwa to już ok. roku, dla męża jest to tak silny i męczący objaw, że traci motywację do życia. Nie wiem jak mu pomóc. Mam też pytanie do osób, które często mierzą sobie ciśnienie, czy miewacie tak, że dolne ciśnienie jest bardzo wysokie, nieproporcjonalne do górnego? Jeden z lekarzy (kardiolog) twierdzi, że to od stresu. Z tym że, w domu na aparacie elektronicznym wychodzi tak za każdym razem, a w gabinecie u lekarza nie.
freaky man
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 151
Rejestracja: 19 lutego 2024, o 18:41

16 maja 2024, o 18:54

Pola32 pisze:
16 maja 2024, o 18:12
Cześć, Chciałam się poradzić odnośnie objawów nerwicowych. A problem mam nie ze mną, ale z moim mężem. Nerwice ma od wielu lat, bywały już różne objawy, ale teraz jest już bardzo źle. Mam pytanie, czy przy nerwicy ktoś z Was miał/ma takie objawy jak: zaburzenia równowagi podczas chodzenia. Mąż ma trudności z utrzymaniem równowagi, ma uczucie jakby miał się zaraz przewrócić. Do tego dochodzi uczucie odlatywania, zapadania się, oraz przewlekłe zmęczenie. Totalny brak energii, czasem uczucie jakby się było chorym. Oczywiście chodzi po lekarzach, były już dwa rezonanse głowy, niedługo kolejny. Badanie VNG wykazało, że błędnik w porządku, zmiany u układzie nerwowym - neurolodzy każą sie tym nie przejmować. Jest też pod opieką kardiologa, ponieważ w podczas mierzenia ciśnienia w domu, na elektronicznym aparacie wychodzi mu "dziwne" ciśnienie, tzn. dolne jest bardzo wysokie, minimum 100. U lekarza w gabinecie wychodzi w normie. Moje pytanie brzmi, czy przyczyną zaburzeń równowagi podczas chodzenia może być nerwica. Dzieje się to tylko podczas chodzenia, ale dzieje się zawsze, nie ma od tego ani sekundy przerwy. Trwa to już ok. roku, dla męża jest to tak silny i męczący objaw, że traci motywację do życia. Nie wiem jak mu pomóc. Mam też pytanie do osób, które często mierzą sobie ciśnienie, czy miewacie tak, że dolne ciśnienie jest bardzo wysokie, nieproporcjonalne do górnego? Jeden z lekarzy (kardiolog) twierdzi, że to od stresu. Z tym że, w domu na aparacie elektronicznym wychodzi tak za każdym razem, a w gabinecie u lekarza nie.
Ja mam te zaburzenia równowagi. U mnie występują czasami, nie zawsze. Po prostu czasami jak idę to mnie jakby spychało na boki (jakbym był pijany) i muszę stanąć, przykucnąć. Badania też ok. Nerwica może dawać mnóstwo różnych objawów. Z ciśnieniem miałem różne wachania w domu, a u lekarza w normie, więc może to być spowodowane nerwicą jak najbardziej, albo ciśnieniomierz się popsuł ;) Dlatego przestałem mierzyć. Jeśli się bardzo męczy z tymi objawami, to nie ma na co czekać, warto rozważyć wizytę u specjalisty, jeśli wyniki badań są w porządku...

Can someone tell me I'm not going crazy? ;stop
The thoughts in my head make me hate me 'niemoge
Maybe I'm too far from saving :(:
Polly
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 160
Rejestracja: 8 marca 2024, o 15:08

16 maja 2024, o 23:50

Pola32 pisze:
16 maja 2024, o 18:12
Cześć, Chciałam się poradzić odnośnie objawów nerwicowych. A problem mam nie ze mną, ale z moim mężem. Nerwice ma od wielu lat, bywały już różne objawy, ale teraz jest już bardzo źle. Mam pytanie, czy przy nerwicy ktoś z Was miał/ma takie objawy jak: zaburzenia równowagi podczas chodzenia. Mąż ma trudności z utrzymaniem równowagi, ma uczucie jakby miał się zaraz przewrócić. Do tego dochodzi uczucie odlatywania, zapadania się, oraz przewlekłe zmęczenie. Totalny brak energii, czasem uczucie jakby się było chorym. Oczywiście chodzi po lekarzach, były już dwa rezonanse głowy, niedługo kolejny. Badanie VNG wykazało, że błędnik w porządku, zmiany u układzie nerwowym - neurolodzy każą sie tym nie przejmować. Jest też pod opieką kardiologa, ponieważ w podczas mierzenia ciśnienia w domu, na elektronicznym aparacie wychodzi mu "dziwne" ciśnienie, tzn. dolne jest bardzo wysokie, minimum 100. U lekarza w gabinecie wychodzi w normie. Moje pytanie brzmi, czy przyczyną zaburzeń równowagi podczas chodzenia może być nerwica. Dzieje się to tylko podczas chodzenia, ale dzieje się zawsze, nie ma od tego ani sekundy przerwy. Trwa to już ok. roku, dla męża jest to tak silny i męczący objaw, że traci motywację do życia. Nie wiem jak mu pomóc. Mam też pytanie do osób, które często mierzą sobie ciśnienie, czy miewacie tak, że dolne ciśnienie jest bardzo wysokie, nieproporcjonalne do górnego? Jeden z lekarzy (kardiolog) twierdzi, że to od stresu. Z tym że, w domu na aparacie elektronicznym wychodzi tak za każdym razem, a w gabinecie u lekarza nie.
Mąż w takim razie musi mieć ostrą opcję nerwicy. Ciało w nerwicy może odczuwać mnóstwo dziwnych objawów. Zaburzenia równowagi, miękkie nogi, przewlekłe zmęczenie, jakieś wędrujące bóle jak przy grypie, pieczenia skóry pleców, bioder, ud i właśnie to dziwne ciśnienie dolne w granicach setki. Sam miałem epizod szaleńczych ciśnień gdzie dolne było w okolicy 100 i czułem to w postaci pulsowania potylicy. Przeszło samo po ok 2 tyg. Choć lekarz przepisał leki na zbicie nie brałem w ogóle. Miękkie nogi utrzymywały się długo bo ok 2lat i wynikały z dużego napięcia ciała. Od nerwicy raczej się nie umiera choć faktycznie objawy mogą całkiem wywalić z życia. Większość objawów wynika właśnie z napięcia ciała szczególnie pleców a to wpływa na odczucia w całym ciele. Taśmy powięziowe spinają się i ciągną przez całe ciało aż do czepca ścięgnistego wywołując wrażenie zawrotów głowy, plecy sztywne wszystko sztywne i bolesne lub piekące.
Niech psychiatra przepisze mężowi Xanax lub jakiś odpowiednik przeciwlękowy a jak przejdą objawy to masz odpowiedź a mąż powinien trochę uwierzyć, że świat się nie kończy.
Nerwica działa tak, że jej aparatury medyczne nie wykrywają co świadczy o tym, że to fizycznie nie istnieje choć wygląda to na zawarcie układu nerwowego. Chory mózg chore ciało.
Seba$$$
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 24 lipca 2017, o 14:31

17 maja 2024, o 12:59

Hej wszystkim :hehe: macie tak czasem jakbyście, nie poznawali swoich bliskich. Patrzę na nich jak by mi byli obcy, a są takie dni że łzy nachodzą do oczu i mylę że dobrze że ich mam. Oraz silne zawroty głowy takie silne pulsy, dwa trzy strzały i nachodzi problem z utrzymaniem równowagi. Jakby błędnik szukał punktu odniesienia,🥹🙂↕️
Livi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 115
Rejestracja: 24 marca 2021, o 14:00

17 maja 2024, o 19:52

znerwicowana_ja pisze:
23 lutego 2024, o 12:17
Patro1995 pisze:
23 lutego 2024, o 09:43
Siema, słyszałem przed chwilą o dniu walki z depresją i tam jakiś doktor mówił że warto zbadać hormony przy depresji czy stanach lękowych, ja myślałem że to głównie chodzi o odburzanie wpływaniem swoimi postawami na zaburzenie, a teraz jestem trochę zakłopotany, bo wynika to z tego że jak jakiś hormon się nie zgadza to wystarczy podnieść te wartości?
Zaburzenie hormonalne mogą dawać objawy depresji,dlatego ważne są badania hormonów tarczycy i innych,tak samo ważne są badania pod kątem anemii, ja zrobiłam w listopadzie bo od dawna źle się czułam fizycznie , oczywiście wmawiając sobie stres oraz somaty,wyszła mi duża anemia bardzo duży niedobór ferrytyny,czyli zapasy żelaza na wyczerpaniu a jak wiadomo to bardzo ważny pierwiastek.takze uważam zaburzenie to jedno ,zdrowie fizyczne i badania to drugie
.dlatego tak ważne jest robienie badań żeby wykluczyć ewentualne nieprawidłowości
Mi ferrytyna i żelazo wyszły w granicach normy, ale niskie z tego, co pamiętam. Ty miałaś w granicach normy?
ODPOWIEDZ