Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Znerwicowana_97
Nowy Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 2 kwietnia 2024, o 18:04

29 kwietnia 2024, o 00:36

Ja mialam w styczniu coś takiego. Całodzienne pulsowanie w uchu, uczucie w głowie i uchu jakby bycia pod wodą, przytkania. Trwało to ok 2 tyg. Laryngolog stwierdził, że uszy czyste, a puls w głowie i uszach mogę czuć od tachykardii, która też mam (ale pewnie też od nerwicy). W momencie mierzenia w gabinecie miałam u niego chyba puls 130, ale to raczej syndrom białego fartucha, bo w domu raczej takiego nie miewam jak mierze wyrywkowo. Finalnie po wizycie u lekarza po ok 3 dniach przeszło całkowicie, rezonansu nie robiłam, bałam się panicznie guza mózgu wtedy i nadal mam gdzieś z tyłu głowy, zeby ten rezonans zrobić, tym bardziej że przy zmianie pozycji coś mnie czasem kluje z tyłu głowy
Mroczna.Krolowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 25
Rejestracja: 28 lutego 2024, o 18:28

29 kwietnia 2024, o 06:00

Znerwicowana_97 pisze:
29 kwietnia 2024, o 00:36
Ja mialam w styczniu coś takiego. Całodzienne pulsowanie w uchu, uczucie w głowie i uchu jakby bycia pod wodą, przytkania. Trwało to ok 2 tyg. Laryngolog stwierdził, że uszy czyste, a puls w głowie i uszach mogę czuć od tachykardii, która też mam (ale pewnie też od nerwicy). W momencie mierzenia w gabinecie miałam u niego chyba puls 130, ale to raczej syndrom białego fartucha, bo w domu raczej takiego nie miewam jak mierze wyrywkowo. Finalnie po wizycie u lekarza po ok 3 dniach przeszło całkowicie, rezonansu nie robiłam, bałam się panicznie guza mózgu wtedy i nadal mam gdzieś z tyłu głowy, zeby ten rezonans zrobić, tym bardziej że przy zmianie pozycji coś mnie czasem kluje z tyłu głowy

Tak faktycznie możesz mieć że stresu. Ja nie czuje pulsu w rytm bicia serca tylko klikanie, bulgotanie często wywołuje je ziewnięciem czy bekanie.
Patro1995
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 483
Rejestracja: 19 lipca 2015, o 21:11

30 kwietnia 2024, o 12:26

Ma ktoś z was teraz jak się pogoda zmienia takie osłabienie i senność? Że nie ma energii na nic i człowiek się czuje jakby miał zejść zaraz? Ja od dwóch dni to masakra jakaś, nie wiem czy to przesilenie wiosenne czy co ale ledwo funkcjonuje z tej słabości.
Polly
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 69
Rejestracja: 8 marca 2024, o 15:08

30 kwietnia 2024, o 20:22

Patro1995 pisze:
30 kwietnia 2024, o 12:26
Ma ktoś z was teraz jak się pogoda zmienia takie osłabienie i senność? Że nie ma energii na nic i człowiek się czuje jakby miał zejść zaraz? Ja od dwóch dni to masakra jakaś, nie wiem czy to przesilenie wiosenne czy co ale ledwo funkcjonuje z tej słabości.
Pisałem o tym dość długą wypowiedź na temacie opisujemy objawy. Moim zdaniem takie objawy na zmianę pogody wynikają z napięcia emocjonalnego i spiętego ciała które towarzyszą nam od dawna. Człowiek napięty jak balon stąd ta nadwrażliwość na wahnięcia pogody. Nadmierna wrażliwość na zmianę ciśnienia, niże i wyże, wiatry fenowe, dodatnio naladowane masy powietrza. Takie rzeczy po benzodiazepinie natychmiast znikają więc powstają na bazie lęków. Ospałość, brak siły jakieś zawroty głowy, brak powietrza u zaawansowanych bóle ciała, tachykardie pseudozawały. Dlatego polecam czasami podczas takich objawów popatrzeć na pogodę i ciśnienie albo mapę wyżów i niżów na skyradar.
Mi się objawy pokrywały ze zmianami.
sucha27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 1 października 2017, o 17:01

1 maja 2024, o 12:38

Czy w ciagu dnia miewacie takie uczucie napiecia w głowie, a potem jakby takie szarpniecie w glowie, ktore skutkuje tym, ze przez sekunde jestem taka zdezorientowana i szarpnie zaraz potem jakas reka/noga/miesniem. Czuje tez przy tym napiecie w przleyku i mdlosci. Oszalec mozna. 😢
Polly
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 69
Rejestracja: 8 marca 2024, o 15:08

1 maja 2024, o 19:18

sucha27 pisze:
1 maja 2024, o 12:38
Czy w ciagu dnia miewacie takie uczucie napiecia w głowie, a potem jakby takie szarpniecie w glowie, ktore skutkuje tym, ze przez sekunde jestem taka zdezorientowana i szarpnie zaraz potem jakas reka/noga/miesniem. Czuje tez przy tym napiecie w przleyku i mdlosci. Oszalec mozna. 😢
Zalatw sobie wałek wieloigłowy lyapko szeroki i poturlaj po głowie. Zobaczysz jak pięknie napięcie znika. Na taki ucisk czy jak jak to niektórzy piszą obręcz na głowie pomaga najlepiej.
sucha27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 1 października 2017, o 17:01

1 maja 2024, o 19:20

Ehhh a te szarpniecia/kopniecia w glowie? :(
Patro1995
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 483
Rejestracja: 19 lipca 2015, o 21:11

1 maja 2024, o 20:25

Pomoże ktoś? Mam to już z 12 lat, zaczęło się po używkach i kompleksach, leki brałem tylko na początku chwilę asertin, potem rzuciłem i miałem pięć lat temu jedno podejście ale całkowicie zrobiło to że mnie robota bez emocji, więc rzuciłem to, z kolei niektórzy piszą że im pomagają u mnie jakoś nie bardzo, mam objawy stałe, zaniżony humor, smutek, śnieg optyczny, szumy uszne, zatkane uszy, ale.juz bez ataków paniki i chodzę do pracy, głównie czuje jakby mój mózg nie kreował nic pozytywnego, każdy dookoła się cieszy czymś a ja ciągle zamknięta głowa i zamulona, nje wiem już co robić niby słucham nagrań czy mam czasami rozmowę na psychoterapię ale dalej nic, a z lekami się boje proszę o jakieś rady bo każdy mówi co innego i już jestem zagubiony, no i jeden psychiatra gadał że bez lekarstw się nie da z tego wyjść już jestem całkowicie pogubiony.
Polly
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 69
Rejestracja: 8 marca 2024, o 15:08

1 maja 2024, o 21:36

Patro 1995
Musisz wyregulować swoje neuroprzekaźniki. Mało serotoniny i dopaminy. Rób coś co daje satysfakcję inaczej będzie trudno a masz to mocno utrwalone. Znajdź pasję, zapisz się do jakiegoś koła zainteresowań, uprawiaj sport i przede wszystkim różnorodność w diecie warzywa i owoce. Oliwa z oliwek bardzo ważna, brokuły, szpinak, sałaty, brukselka sery pleśniowe może jakieś probiotyki z apteki. Dużo ruchu, spacery ponad godzinne. Rozciągaj się codziennie, stres to spięte ciało które musisz nauczyć nowych wzorców. Chodzi o styl życia i dietę. Pamiętaj mocne zdrowe ciało lepiej znosi zaburzenia. Ciało to świątynia twojej psychiki musi być w najlepszym stanie.
Polly
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 69
Rejestracja: 8 marca 2024, o 15:08

1 maja 2024, o 21:51

sucha27 pisze:
1 maja 2024, o 19:20
Ehhh a te szarpniecia/kopniecia w glowie? :(
Spinają ci się mięśnie na głowie, powięzi i czepiec ścięgnisty. Rozmasuj to sobie od łuków brwiowych po potylicę. Czasami może przynieść ulgę ale może wracać co wskazuje na podłoże psychosomatyczne. Najlepszy jest wałek lyapko świetnie rozluźnia ale rękami też sporo można. Jak są lęki to masz somaty w postaci głupich niekontrolowanych napięć które czasem bolą albo jak piszesz ogłuszają. Nerwy sterują wszyskimi tkankami. Taka jest nerwica zwyczajnie rozwala normalną pracę nerwów i nie jest to żadna nieuleczalna choroba jakby co. To tak jak z tikami tylko te są głębsze. Od Tych objawów nawet się nie umiera one mają cię przestraszyć byś się bardziej martwiła. Rozciągaj ciało, długo i często to zawsze pomaga zmniejszyć napięcia. Powtarzam to każdemu bo spięte ciało musi nauczyć się wyłączać swój pancerz i relaksować jak to się mówi w zdrowym ciele zdrowy duch.
Mroczna.Krolowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 25
Rejestracja: 28 lutego 2024, o 18:28

2 maja 2024, o 09:33

Czy miał ktoś objawy 24 h/7
U mnie niestety nie odpuszcza mrowienie barku kiedy siadam i pozostaje w bezruchu oraz pulsowanie brody i ust kiedy jestem w bezruchu
Trwa to już kilka miesięcy.
Lek wolno płynący od 7 mc
Olix
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 115
Rejestracja: 26 lutego 2023, o 11:33

2 maja 2024, o 18:59

Tak się zastanawiam.... Bo chwilę po masażu jest ttochę epiej a potem znowu ból pleców, ramienia, ud wraca. Jak już pisalam w nocy nie nogę spac, bo doslownie pali mnie całe ciało, drętwieją nogi, ręce. Ćwicze jak zalecila fizjo, staram sie miec dużo ruchu, kipiłam taką poduszkę między nogi, na masażu byłam cztery razy i fizjo mówi, że mięśnie są już w o wiele lepszym stanie. To czemu k.... Nadal boli? 🤣 Już myślę, że może to jednak fibromialgia? Dużo objawów sie zgadza: tachykardia, pokrzywka, problemy gastryczne, ból kewego kolana i prawego barku jest też w dzień, kręgosłup jeszcze rok temu bolał tylko lędźwiowy, teraz już cały... co jeszcze mogę zrobić? Jak sobie pomóc? Dodam, że nie czuje sie psychicznie jakoś bardzo źle, nie mam ataków paniki...
Olix
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 115
Rejestracja: 26 lutego 2023, o 11:33

2 maja 2024, o 19:02

Mroczna.Krolowa pisze:
2 maja 2024, o 09:33
Czy miał ktoś objawy 24 h/7
U mnie niestety nie odpuszcza mrowienie barku kiedy siadam i pozostaje w bezruchu oraz pulsowanie brody i ust kiedy jestem w bezruchu
Trwa to już kilka miesięcy.
Lek wolno płynący od 7 mc
Mi drgają mięśnie głównie na nogach, ale też w brzuchu, na ramieniu od jakichś dwóch mcy. Po magnezie jest troche lepiej, ale jeszcze nie ustało.
Polly
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 69
Rejestracja: 8 marca 2024, o 15:08

2 maja 2024, o 19:48

Olix pisze:
2 maja 2024, o 18:59
Tak się zastanawiam.... Bo chwilę po masażu jest ttochę epiej a potem znowu ból pleców, ramienia, ud wraca. Jak już pisalam w nocy nie nogę spac, bo doslownie pali mnie całe ciało, drętwieją nogi, ręce. Ćwicze jak zalecila fizjo, staram sie miec dużo ruchu, kipiłam taką poduszkę między nogi, na masażu byłam cztery razy i fizjo mówi, że mięśnie są już w o wiele lepszym stanie. To czemu k.... Nadal boli? 🤣 Już myślę, że może to jednak fibromialgia? Dużo objawów sie zgadza: tachykardia, pokrzywka, problemy gastryczne, ból kewego kolana i prawego barku jest też w dzień, kręgosłup jeszcze rok temu bolał tylko lędźwiowy, teraz już cały... co jeszcze mogę zrobić? Jak sobie pomóc? Dodam, że nie czuje sie psychicznie jakoś bardzo źle, nie mam ataków paniki...
Mięśnie dalej bolą bo to nerwy nimi sterują jak chcą i kiedy chcą a nerwami steruje zaburzony mózg. To nerwica powoduje zaburzenia ich normalnego zachowania stąd napięcia i pieczenia choć pieczenie odbywa się w powięziach z resztą drętwienia to też odczucia z powięzi a nie mięśni. Gdyby to były mięśnie to byłby problem z poruszaniem się. Powięzi są bardzo unerwione i reagują mocno na stres przez napięcie które powoduje pieczenie od zmęczenia tkanek. Dzięki powieziom mamy dreszcze po całym ciele w jedynej sekundzie wręcz czuć jak dreszcz przepływa fizycznie.
Nie szarp się z tym a fizjo trochę rozluźni ale to wróci bo to nie wina masowanych mięśni tylko źródło znajduje się w psychice w miejscu odpowiedzialnym za stany lękowe.
Znerwicowana_97
Nowy Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 2 kwietnia 2024, o 18:04

2 maja 2024, o 20:34

Mroczna.Krolowa pisze:
2 maja 2024, o 09:33
Czy miał ktoś objawy 24 h/7
U mnie niestety nie odpuszcza mrowienie barku kiedy siadam i pozostaje w bezruchu oraz pulsowanie brody i ust kiedy jestem w bezruchu
Trwa to już kilka miesięcy.
Lek wolno płynący od 7 mc
Tak. Kiedyś miałam zwykle tylko ataki paniki w konkretnych sytuacjach (glownie poza domem) ale odkąd mam nawrot po terapii to potrafię mieć ciągłe objawy nawet w swojej strefie komfortu (dom), na dodatek dochodzą ciągle nowe, które kiedyś praktycznie nie występowały.
Np dziś mi jest przeraźliwie zimno, mimo ładnej pogody, niedawno robiłam bardzo poszerzona morfologie, więc też obstawiam, że to nerwy. Rano miałam lekkie dusznosci i czułam niepokój + doszedl mi znów trochę problem z przełykaniem pokarmów. I tak ciągle coś. W dodatku moja hipochondria się rozchulała do granic możliwości. Mam wkręta na białaczkę, ewentualnie guza mózgu i każda najmniejsza zmiana w moim ciele (np siniak na ręce czy zaklucie w glowie) sprawia, że znów zaczynam myśleć, że to moje ostatnie dni. Drżenie mięśni też mi się pojawiło mimo brania dużych dawek magnezu i bdb poziomu magnezu w wynikach krwi. Ostatnio drżały mi nawet mięśnie brzucha przez prawie 2 dni.
ODPOWIEDZ