Moja córka tez ma pokrzywkę z zimna, ale u mnie to co innego. Raz trafilam na zastrzyk tak puchłam. Pasozytów, grzybów nie mam. Kilka razy przebadane. Zreszta alergolog mówi, że to jest przereklamowane - patrzac na to w jak sterylnych warunkach żyjemy. Nasi dziadkowie powinni być cali w robalachmartusia1979 pisze: ↑26 marca 2024, o 19:53Pokrzywka to trudny temat, mój syn w wieku dojrzewania dostał pokrzywki od zimna nawet nie wiedziałam,że coś takiego istnieje. Jak tylko zmarzł np w rece od razu robiły mu sie czerwone i swedziało go to nie wspominajac juz jak wykompał sie w morzu lub jeziorze wtedy była masakra. Teraz juz mu to zanikło wspomnę ze lerzał w szpitalu alergologicznym przebadano go bardzo dokładnie i nic mu nie wyszło.....to jedno....Olix pisze: ↑25 marca 2024, o 07:51Często ostatnio czytam ten wątek... Moja sytuacja jest mega dziwna... Zaczęlo die w zeszlym roku od covida i antybiotyku. Potem zaczelam miec problemy z żołądkiem, kłucia w lewym boku. W badaniach wyszedl helicobacter. Mialam gastroskopie. Przeleczyłam to gów o w listopadzie. Ale oczywiscie zdążyłam już mieć różne inne choroby w głowie... Jednak to nie koniec.
Od paru lat miałam nawracajace pokrzywki. Myślałam, że na tle alergicznym. Postanowiłam od stycznia zrobic z tym porządek i dziwnym zbiegiem okolicznosci przed wizytą tak się to nasiliło, że nie bylo dnia bez bąbli. Swędzenie nie do wytrzymania...
Alergolog zaczęła wyliczać od jakich chorób to może być... W testach alergicznych nie wyszlo mi.kompletnie nic... No więc pewnie jakaś choroba... Przebadalam sie na wątrobę, nerki, tarczyce - wszystko w normie. Potem nakręcilam sie na celiakie - oczywiscie wszystkie objawy pasowaly. Wyszlo ujemne. Potem niespodzianka - dodatnie ana 1 i ana 2. No to na pewno toczeń. Oczywiscie sporo objawów pasuje. Jednak ana 3 ujemne. Teraz czeka mnie kolejna wizyta u lekarza, ale z tego co mówił taki wynik może mieć pewien procent isób zdrowych lub moze go powodować pokrzywka autoimmunologiczna...
Ale to nie wszystko. Na ostatniej wizycie u alergologa powiedziałam, że skacza mi mięśnie i ona zasugeruowala stwardnienie i wizyte u neurologa... PadłamJeszcze tam nie byłam. A pokrzywka po tych wszystkich badaniach jest idiopatyczna i mam skierowanie na leczenie biologiczne
Ta jazda trwa od stycznia... Wcześniej miałam bóle kręgoslupa i prawego barku, szczególnie w nocy. Mam jednak wrażenie, że to wszystko sie nasila odkad zaczelam sie badać... Od paru lat mam problemy z tachykardią nie wiadomo od czego. Mam mrówki w nogach, uczucie wiecznego zimna, dreszcze, fascykulacje najbardziej na nogach ale nie tylko (odkad zaczęłam brać magnez jest troche lepiej), w nocy nie moge leżeć na boku tak boli mnie ręka, drętwieją mi nogi... W rtg kręgoslupa lędźwiowego tylko pogłębiona lordoza, wada postawy, jestem też po 4 ciążach. Za parę dni mam wizytę u fizjoterapeutki... Zobaczę co powie...
Generalnie zastanawiam się, czy 90% moich objawów to nie jest nerwica... Nawet pokrzywka sie nasila jak sie zdenerwuję albo za dużo o tym myślę... Przeleczyłam ta francę jakies 8 lat temu. Farmakologicznie i terapią, ale to wraca. Zawsze bylam bardzo wrażliwa i czuję, że cale życie to zwalczam... Strasznie się wszystkim przejmuję. Kestem wiecznie napięta. Nie umiem usiaść i odpocząć. Ciężko mi sie beztrosko cieszyć, bo mam z tyłu glowy, że zaraz cos yebnie.
Ostatnio doszlo przemęczenie, bo mam dwoje maluchów z różnicą dwóch lat. Od 4 lat nie przespałam ani jednej całej nocyMąż pracuje w delegacjach, więc mam dużo obowiązków. To minie, bo maluchy rosną, ale brak odpoczynku chyba mi nie pomaga...
Taka historia... Lepiej sie czlowiek czuje jak to z siebie wyrzuci...
Druga sprawa myślę,żę te problemy z miesniami to czysto napięciowe pamietaj jak powiesz lekarzowi objawy zawsze bedzie szukał .....przebadałaś się jest dobrze zostaw to zainwestuj w dobrego fizjoterapeutę.
Co mogę ci jeszcze polecić jak i tak juz się przebadałaś, sprawdz sobie grzyby, pasozyty i bakterię są takie instytucje które to robią tu bym jeszcze szukała problemu względem pokrzywki.
Ja już nie będę szukac, bo i tak wydalam majatek. Myślę, że troche nietolerancja histaminy, bo dieta polepsza sytuacje i pewnie stres, stres, stres...Ostatnio tylko niepokoi mnie to, że po bąblach często zostają siniaki.
W piątek mam pierwsza wizytę u fizjo. Zobaczymy co powie. Dzięki za wsparcie