Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
martif
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 149
Rejestracja: 9 lutego 2022, o 19:24

21 lipca 2022, o 16:02

maggie2223 pisze:
21 lipca 2022, o 10:54
Mam pytanie - czy jak ktoś ma biegunki w trakcie brania np sertraliny to będzie tez miał taki objaw uboczny po escitalopramie ? Czy mogą np wystąpić po nim zaparcia ? Zmieniam lek ze względu na jazdy żołądkowe a na lęki bardzo dobrze zadzialal 😓😓
Musisz sprawdzić. Te leki na każdego działają inaczej. Mi np nic nie jest.
Surfik.net - tu zarobię swój pierwszy milion.
Anie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 21 lipca 2022, o 19:03

21 lipca 2022, o 19:25

Jestem tu nowa . Z nerwica od niedawna. Jak sobie radzicie z objawami? Z wychodzeniem z domu czy wyjazdem na wakacje? Kompletnie nie wiem jak to pogodzic nie rozwalajac zycia rodzinnego.
znerwicowana_ja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 842
Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05

22 lipca 2022, o 10:18

Anie pisze:
21 lipca 2022, o 19:25
Jestem tu nowa . Z nerwica od niedawna. Jak sobie radzicie z objawami? Z wychodzeniem z domu czy wyjazdem na wakacje? Kompletnie nie wiem jak to pogodzic nie rozwalajac zycia rodzinnego.
Wychodzić, ryzykować im częściej będziesz rezygnować z wyjść tym gorzej.wiem łatwo powiedzieć ale w najgorszym czasie na samym początku przez pół roku nie wychodziłam sama z domu,to byl koszmar.motywacja była dla mnie wiosna i myśl że nie może być tak że przez moje lęki mój roczny synek nie będzie chodził na spacery.zaczelam wychodzić na początku blisko domu potem na dłuższe dystanse.lęk to tylko emocja a ona nie może zrobić Ci krzywdy.nie powiem bo wspominalam się i zawsze miałam na spacerach ze sobą validol na wszelki wpadek.bylo mi latwiej wiedząc ze mam przy sobie coś na uspokojenie.pomagaly mi też rescue remedy pastylki takie naturalne na ataki paniki.pocztaj w necie
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
cynamon
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 92
Rejestracja: 7 września 2018, o 13:27

23 lipca 2022, o 21:18

Miał tak ktoś nie mogłam dlugo zasnąć w nocy potem chyba spalam sama nie wiem wydawało mi się że wisi nad moim łóżkiem pająk to było mega realistyczne zerwałam się z łóżka oczywiście panika zaświecić światło i go zwalić 🤪co to było halucynacja omam koszmar długo nie mogłam się ogarnąć spowrotem do spania. Odpaliłem google i się naczytałam że jak ktoś widział coś takiego w nocy to ma nie równo z deklem i to mogą być jakieś początki chorób 🤪 no ale wkręty schizofrenia obalilam jednak jakiś czas
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1028
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

24 lipca 2022, o 15:21

Dopóki w głowie będę miał poczucie zagrożenia że umrę a np dziś w nocy zostałem z córką sam i wstałem z bólem dyskomfortem w klatce który trwał od 2 do 4 rano co tylko mnie utwierdza ze jednak coś z tym sercem nie tak to nie wyjdę z tego gówna, oczywiście brak snu powoduje zmęczenie i dodatkowo nakręca objawy plus wątpliwości jak dzisiaj noc bo znowu sami a co jak coś się stanie i nikt mi nie pomoże 😪😪kurde 1,5 tygodnie rozumienia działania i jeden wyjazd kobiety sprawia że ja znowu się cofam!!!!
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

24 lipca 2022, o 20:41

DamianZ1984 pisze:
24 lipca 2022, o 15:21
Dopóki w głowie będę miał poczucie zagrożenia że umrę a np dziś w nocy zostałem z córką sam i wstałem z bólem dyskomfortem w klatce który trwał od 2 do 4 rano co tylko mnie utwierdza ze jednak coś z tym sercem nie tak to nie wyjdę z tego gówna, oczywiście brak snu powoduje zmęczenie i dodatkowo nakręca objawy plus wątpliwości jak dzisiaj noc bo znowu sami a co jak coś się stanie i nikt mi nie pomoże 😪😪kurde 1,5 tygodnie rozumienia działania i jeden wyjazd kobiety sprawia że ja znowu się cofam!!!!
Bardzo możliwe, że jak większość osób z nerwicą hipochondryczną chcesz być zaopiekowany, wysłuchany, więc każda sytuacja gdy odmawia Ci się prawa do cierpienia i kwestionuje Twój problem, np. gdy zostajesz sam z córka, bo przecież dorosły chłop jesteś i nic Ci nie jest, powoduje zaostrzenie objawów, które pochodzi m.in. z poczucia krzywdy.
Osobnym tematem jest to, że ciągle aktywowany stan pobudzenia nerwowego, oddziałuje na organizm i powoduje mnóstwo objawów z tym związanych.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1028
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

24 lipca 2022, o 23:03

Tak całkiem możliwe coś w tym jest większość życia do dnia pierwszego ataku to ja opiekowałem się całą rodziną , zawsze odpowiedzialny w pracy i nie pozwalający Sobie na błędy , ciągła kontrola . Dziękuję Katja za odpowiedź .spokojnej nocy
PiotrK
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 91
Rejestracja: 20 maja 2022, o 10:28

25 lipca 2022, o 12:31

Katja pisze:
24 lipca 2022, o 20:41
DamianZ1984 pisze:
24 lipca 2022, o 15:21
Dopóki w głowie będę miał poczucie zagrożenia że umrę a np dziś w nocy zostałem z córką sam i wstałem z bólem dyskomfortem w klatce który trwał od 2 do 4 rano co tylko mnie utwierdza ze jednak coś z tym sercem nie tak to nie wyjdę z tego gówna, oczywiście brak snu powoduje zmęczenie i dodatkowo nakręca objawy plus wątpliwości jak dzisiaj noc bo znowu sami a co jak coś się stanie i nikt mi nie pomoże 😪😪kurde 1,5 tygodnie rozumienia działania i jeden wyjazd kobiety sprawia że ja znowu się cofam!!!!
Bardzo możliwe, że jak większość osób z nerwicą hipochondryczną chcesz być zaopiekowany, wysłuchany, więc każda sytuacja gdy odmawia Ci się prawa do cierpienia i kwestionuje Twój problem, np. gdy zostajesz sam z córka, bo przecież dorosły chłop jesteś i nic Ci nie jest, powoduje zaostrzenie objawów, które pochodzi m.in. z poczucia krzywdy.
Osobnym tematem jest to, że ciągle aktywowany stan pobudzenia nerwowego, oddziałuje na organizm i powoduje mnóstwo objawów z tym związanych.
Ból w klatce to prwadopodobnie od napięcia mięśni ze stresu, ja mam tak chyba codziennie ale 80% nie zwracam na to uwagę. Te 20% to się nakrecam ze jednak jest cos nie tak ze mna. Wczoraj bylem na miescie w kinie, pół sensu meczyło mnie pół nie (bo chyba zlalem to), potem po wyjsciu z sali dopadło mnie zmęczenie takie, ze odpalilo sie te 20%, przerabane. Potem do auta ale na parkingu juz bylo lepiej. W domu wkurfiony zrobilem planka 50 sekund i .. nie umarlem. Bardzo realna jest ta incepcja lękowa.
TomeQu
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 2 lipca 2022, o 15:28

25 lipca 2022, o 14:24

Witam mam 16 lat
Problem polega na tym że wkręcam sobie SM i najbardziej niepokojącym mnie objawem jest napięcie mięsniowe które jest dużo bardziej widoczne po lewej stronie ciała ( jestem praworęczny) ogółem lewa strona ciała jest mniejsza mam na myśli mięśnie

Kciuk lewej reki jest ciągle zgięty i są problemy z jego wyprostowaniem ogółem lewa ręka jest mniej sprawna niż wcześniej. Lewa noga wydaje się być ciężka i upośledza mój chód


I pytanie czy takie większe napiecie jednej polowy ciala może wygenerować nerwica czy tutaj już ten objaw przemawia bardziej za sm :/?

Z góry dziękuje za odpowiedzi
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1028
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

25 lipca 2022, o 17:10

Nie chce wyjść na świra ale jak i tak tu jestem to powiedzcie mi proszę czy obsesyjne myślenie o tym co robi dziewczyna z kim sięspotkałą taka wzmożona zazdrość , to też przez nerwicę i stan w którym jestem nie chce być facetem takim jak mój ojciec o wszystko zazdrosny kontrolować dziewczynę itd. wiem że taka kontrola czy zazdrość prowadzi do rozstania , i im mniejsza pewność Siebie to mniejsza chęć z jej strony. Wracając do pytania robie się psycholem czy to tylko z powodu stanu zagrożenia i obniżonej pewności Siebie jak wrócić do własnego Ja , do świata po za tym w środku i ewentualnie paranoi na zewnątrz
Piotrek123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 1 grudnia 2020, o 17:05

26 lipca 2022, o 14:40

Cześć to znowu ja, błagam pomóżcie mi, ja cały czas nie wiem co mi sie dzieje, mam wrazenie ze z kazdym dniem jest coraz gorzej, notorycznie mam natrętne myśli ze to nie jest nerwica tylko juz schizofrenia, cały czas ją sobie wmawiam, boje się że zaczne coś slyszeć i widzieć, albo może ja juz coś slysze a nawet nie jestem swiadomy, caly czas sie wsluchuje czy czegos nie slysze, przez ostatni rok żyło mi się naprawde dobrze, zniknęły mi lęki, ale jakos od połowy czerwca mam wrażenie ze z kazdym dniem jest coraz gorzej, niestety ale naczytałem się o schizie i teraz wyszukuje w sobie tych objawów i zachowań które taka osoba ma np. ide na obiad i juz sie boje ze bede mial myśli ze jedzenie jest zatrute, chociaz ja caly czas uswiadamiam sobie ze w to nie wierze, bardzo się boje ze trace krytycyzm wobec tych objawów i zachowań, ze strace kontrole nad tym wszystkim, zaczynam się bać dosłownie wszystkiego, no coś się zepsuło, przez to psują się moje relacje z dziewczyną, mialem wyjść ze znajomym, niby spoko, ale wewnatrz siebie czuje taki niepokój, ze jakby nie chce wyjsc, bo boje się, że zaczne coś dziwnego odwalać i że będę z tym sam, chciałbym wierzyć, że to tylko nerwica ale mam coraz większe wątpliwości, ide jutro do psychiatry, ale bardzo się boję, że normalne życie dla mnie się już skonczylo, często wspominam sobie dawne lata i czasy kiedy nie mialem takich myśli, kiedy żyłem normalnie jak każdy człowiek, a teraz widze świat w czarnych barwach, że to dawne myślenie i życie juz nie wróci, no coś się zmieniło, całe dnie się zamartwiam i żyje ciągle w stresie, męczy mnie to bardzo, ale boje się, że strace albo juz stracilem tą kontrolę nad samym sobą, ze moze juz nie odróżniam rzeczywistości, boje się, że calkowicie zamknę się w sobie i że to juz poważna choroba psychiczna, Czy ktoś miał tak, ze z kazdym dniem czuł sie coraz gorzej?, jest to mozliwe zeby az tak zaostrzyła sie nerwica?, mam wrazenie ze nie jestem w stanie nad tym zapanować, masakra jakaś :(
Caarolinan
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 24 kwietnia 2020, o 00:13

26 lipca 2022, o 16:23

Cześć!
Zawitałam tutaj w 2017 roku z rozpoczęciem nerwicy, depersonalizacji, derealizacji i natrętnymi myślami. Pół roku to był koszmar, z którego wyszłam sama, rozumiejąc mechanizmy, którymi rządzi się nerwica. Raz na jakiś czas organizm potrafi mnie postraszyć ale umiem z tym walczyć i leki znikają dosłownie w chwile. ALE to co mnie tutaj znowu przyciągnęło to wciąż nurtujące mnie pytanie- czy ktoś spotkał się z tym żeby nerwica i/lub natrętne myśli powodowały psychosomatyczne problemy z pęcherzem? Mam w ostatnim czasie ciagle nawracające problemy z parciem na mocz, ból i pieczenie. Pojawia się co kilka dni. W badaniach nic nie wychodzi.. ciagle o tym myśle, budzę się i od razu zastanawiam się jak tam mój pęcherz- boli czy nie boli :D ktoś coś na ten temat? 🙈
PiotrK
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 91
Rejestracja: 20 maja 2022, o 10:28

26 lipca 2022, o 21:36

Caarolinan pisze:
26 lipca 2022, o 16:23
Cześć!
Zawitałam tutaj w 2017 roku z rozpoczęciem nerwicy, depersonalizacji, derealizacji i natrętnymi myślami. Pół roku to był koszmar, z którego wyszłam sama, rozumiejąc mechanizmy, którymi rządzi się nerwica. Raz na jakiś czas organizm potrafi mnie postraszyć ale umiem z tym walczyć i leki znikają dosłownie w chwile. ALE to co mnie tutaj znowu przyciągnęło to wciąż nurtujące mnie pytanie- czy ktoś spotkał się z tym żeby nerwica i/lub natrętne myśli powodowały psychosomatyczne problemy z pęcherzem? Mam w ostatnim czasie ciagle nawracające problemy z parciem na mocz, ból i pieczenie. Pojawia się co kilka dni. W badaniach nic nie wychodzi.. ciagle o tym myśle, budzę się i od razu zastanawiam się jak tam mój pęcherz- boli czy nie boli :D ktoś coś na ten temat? 🙈
Ja jak mam mocne nerwy to jedynka leci dluuuugo, jak jes luz to nie ma problemu. Kiedys nakrecilem sie ze to prostata ale powiazalem koniec koncem i wyszly mi nerwy.
maggie2223
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 251
Rejestracja: 28 stycznia 2020, o 08:55

26 lipca 2022, o 22:42

Tak , jest pojęcie reaktywnego pęcherza. Jeżeli wyniki są ok to może to być somatyczna manifestacja emocji niestety. Ale i tak warto pobrać na to jakieś suplementy czy leki jak bardzo przeszkadza
PiotrK
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 91
Rejestracja: 20 maja 2022, o 10:28

27 lipca 2022, o 10:02

znerwicowana_ja pisze:
21 lipca 2022, o 07:23
PiotrK pisze:
17 lipca 2022, o 17:50
No i wyszly mi lepsze wyniki krwi niz przed rokiem. Takze nici z niedokrwistość. Dalej meczy mnie wstawanie, jak robi sie slabo. W ogole zauważyłem ze jak siedze czy leze to czuje sie dobrze, jak chodze czy stoje to jest slabo. Wieczorem i rano jest ok, pewnie dlatego ze nie chodze wtedy. Natomiast dzis w nocy mialem jazdy lekowe o cisnienie..
Ciekawostka, dzisiaj i przedwczoraj bylem na rowerze i bylo spoko, serce spokojnie pracowalo, nic nie krecilo sie w glowie ale po powrocie tak samo slabo.
Zastanawiam sie czy przewlwkle zatoki moga powodowac taki dyskomfort.
Odpowiadając na Twoje pytanie, TAK!!Przewlekłe zatoki mogą a nawet powoduja taki dyskomfort!wiem bo sama się z tym męczę od kilku lat.jestem alergikiem mam alergię na trawy na pleśnie i od lat problem z zatokami.3lata temu przeszłam nawet zabieg zwężania przerośniętych małżowin w nosie ale pomogło na krótko.mnie laryngolog (bardzo dobry lekarz) powiedział że wszelkie zawroty głowy, słabość w mięśniach,brak sił bierze się od zatok wlasnie, ponieważ organizm przy stanach zapalnych zatok jest źle dotleniony.ja mam takie dni czasem,że odkurze mieszkanie i siadam z zadyszka jakbym maraton przebiegła. Ostatnio odkryłam kilka rzeczy które mi pomagają ,mianowice krople do nosa NARIVENT można je długo stosować bo nie mają xylometazoliny a leczą stan zapalny naprawdę pomocne,druga sprawa na YouTube jest gościu Marek Purczynski fizjoterapeuta i ostatnio wrzucił super filmik z masażem udrażniającym zatoki, również pomaga.polecam też inhalacje z tymianku,możesz też pomoc sobie olejkiem z drzewa herbacianego,ja zakraplam kilka kropli na wacik i smaruję głęboko do nosa.ciezko jest bardzo wyleczyć zatoki i niestety dają mnóstwo cholernych objawów które uprzykrzają życie w tym bardziej jak się ma nerwicę to potęgują somaty typu zawroty głowy itp.ale może to wypróbuj te moje metody mnie pomagają oczyścić zatoki a co za tym idzie lepiej się dotlenić.zdrowka życzę
Ps.z tym co piszesz że jak siedzisz lub leżysz czujesz się dobrze mam dokładnie ten samo.a jeszcze zapytam jak u Ciebie z ciśnieniem bo mnie często męczy bardzo niskie i wtedy też taka słabość 🥱😩i najlepiej jak wówczas leżę jak wstanę to jakbym miała upaść na pysk 🙄ale u mnie to jeszcze kwestia że pije za mało wody i stąd mogę mieć to niedociśnienie
Ciśnienie mam w miarę ok, lekko podwyższone z racji nadwagi, aczkolwiek w ostatnich miesiacach zszedlem do 100 kg, gdzie przez lata mialem 115 i tak sie zastanawiam czy organizm sie nie przyzwyczaił do nowej sytuacji. Albo to wina tego ze akurat nerwica świadoma (czyli od pierwszego świadomego ataku) jest od dwóch lat, czyli początku pandemi i od tego czasu nie miałem za dużo ruchu a raczej brak.
Po tygodniu leczenia zatok jest troche lepiej bo zeszło mi z głowy takie zamroczenie, nie wiem jak to nazwać. Ale jeszcze daleka droga.
Czytam forum, ksiązkę oswoić lęk i też historię jakiegoś Grzegorza Szaffera i w sumie napisane tam jest głównie o atakach paniki, a ja takowych juz nie miewam, serce spokojnie bije, no tylko przy wstawaniu na chwile szybciej. Tylko chodzi mi o to, ze ciezko mi jest przypisac nerwicy ten stan ze jak ide na spacer to dziwnie mnie muli, a wszyscy pisza ze ruch poprawia sytuacje. Nie wiem. Wczoraj bylem na spacerze, wszystko spoko do pki nie bylo przerwy na siedzenie, wstalem, zrobilo sie słabo , nie przyjemnie i juz caly spacer slag trafil, zaczely sie przemyslenia czy to nie cos z sercem itp. Ech.. zycie

edit----
a może te zawroty miałem zawsze? Wiem, że były, najbardziej pamiętam jak mi przepisali leki na nadciśnienie (a to byla juz nerwica wtedy :P), to zamroczenie po wstaniu bylo masakryczne i dlugie. A tak poza tym to mzoe byly moze nie nie pamietam, mozliwe ze wlasnie nerwica teraz mi to tak podbija. nie wiem
ODPOWIEDZ