Czuję jakieś zagrożenie że coś jest nie tak, jak nie mam myśli robię coś normalnie odruchowo jak zawsze bez pomyślenia o tym to zaraz włącza mi się analiza że nie myślę o tym co robie że to dziwne nie myslec że może zrobię cos głupiego, że trzeba cos przemyśleć prze analizować. A w głębi duszy chce nie analizować chce być spontaniczna tak jak było kiedyś A jakoś się tego obawiam.Celine Marie pisze: ↑21 września 2019, o 15:13Lęk wolnopłynący,też go mam,napięcie non stop a jeszcze większe od byle czego,a to,że nie skupiasz myśli tylko jesteś rozkojarzona na różne rzeczy to normalka
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 101
- Rejestracja: 14 maja 2019, o 11:57
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 280
- Rejestracja: 10 czerwca 2019, o 18:48
Hej, mam pytanie czy miał ktoś w dd tak ze jak przychodziły momenty normalności to nagle czuły lęk z tego powodu ze jest zbyt normalnie i dd uderzało ?
Życie jest darem i to od nas zależy jak je poprowadzimy
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 905
- Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05
Kasia ma dokładnie to samo o czym napisałaś. Idealnie to opisałas.to chyba jest ta ogromna kontrola (tak mi się wydaje) nad sobaKasia 123 pisze: ↑22 września 2019, o 12:33Czuję jakieś zagrożenie że coś jest nie tak, jak nie mam myśli robię coś normalnie odruchowo jak zawsze bez pomyślenia o tym to zaraz włącza mi się analiza że nie myślę o tym co robie że to dziwne nie myslec że może zrobię cos głupiego, że trzeba cos przemyśleć prze analizować. A w głębi duszy chce nie analizować chce być spontaniczna tak jak było kiedyś A jakoś się tego obawiam.Celine Marie pisze: ↑21 września 2019, o 15:13Lęk wolnopłynący,też go mam,napięcie non stop a jeszcze większe od byle czego,a to,że nie skupiasz myśli tylko jesteś rozkojarzona na różne rzeczy to normalka♀️takie to wszystko pogmatwane. Takie mam odczucia że sama nie wiem czego chce.
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Jim Morrison
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 24
- Rejestracja: 17 czerwca 2019, o 14:56
HEJ WITAM WAS! Z nerwica borykam sie juz jakies dwa lata , od roku nie biore lekow , czasami wspieram sie hydroksyzyna , jakos sobie nawet radze. Obecnie wrocilam do Pl , bo wiekszosc zycia mieszkalam poza Pl , duze zmiany, nowa praca , nie wiem tez czy do konca to sluszne decyzje, ale wchodze w to, probuje , raz sie zyje , mysle, ze zmiany sa wskazane. Natomiast znowu wiruje moje somatyka , w glowie mi dziwnie , zaczynam znowu myslec, ze to moze nie nerwica a jakas choroba i powinnam jednak to sprawdzic , chociaz jak zapewne wiecie na samym poczatku schorzenia sprawdzalam wiele rzeczy , ba zeby nie powiedziec , ze wszystko , tomograf glowy etc....Martwi mnie to, odczuwam wewnetrzny niepokoj, jestem napieta , ide i nie wiem czy dojde ....plus ta ciezka glowa i nawet zatkany uszy.Miewacie tak? Walcze z tym dziadostwem sporo, idzie jakos , ale sa takie momenty, ze chyba musze dopytac czy ktos tez tak ma, mial ....nie wiem w czym ma mi to pomoc, ale moze podzielicie sie wlasnymi historiami i co najwazniejsze moze macie jakies swoje wlasne rozwiazania na to!? pozdrawiam i czekam na jakis odzew
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 101
- Rejestracja: 14 maja 2019, o 11:57
Tylko jak to porzucicznerwicowana_ja pisze: ↑24 września 2019, o 12:00Kasia ma dokładnie to samo o czym napisałaś. Idealnie to opisałas.to chyba jest ta ogromna kontrola (tak mi się wydaje) nad sobaKasia 123 pisze: ↑22 września 2019, o 12:33Czuję jakieś zagrożenie że coś jest nie tak, jak nie mam myśli robię coś normalnie odruchowo jak zawsze bez pomyślenia o tym to zaraz włącza mi się analiza że nie myślę o tym co robie że to dziwne nie myslec że może zrobię cos głupiego, że trzeba cos przemyśleć prze analizować. A w głębi duszy chce nie analizować chce być spontaniczna tak jak było kiedyś A jakoś się tego obawiam.Celine Marie pisze: ↑21 września 2019, o 15:13
Lęk wolnopłynący,też go mam,napięcie non stop a jeszcze większe od byle czego,a to,że nie skupiasz myśli tylko jesteś rozkojarzona na różne rzeczy to normalka♀️takie to wszystko pogmatwane. Takie mam odczucia że sama nie wiem czego chce.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 101
- Rejestracja: 14 maja 2019, o 11:57
Ja też tak mam jak nie takie objawy to inne , psycholog mówi ciagle nie skupiaj się na tym Ale jak tego nie robić jak to przychodzi samo to jest jak walka z wiatrakamiPatrycja81 pisze: ↑24 września 2019, o 15:23HEJ WITAM WAS! Z nerwica borykam sie juz jakies dwa lata , od roku nie biore lekow , czasami wspieram sie hydroksyzyna , jakos sobie nawet radze. Obecnie wrocilam do Pl , bo wiekszosc zycia mieszkalam poza Pl , duze zmiany, nowa praca , nie wiem tez czy do konca to sluszne decyzje, ale wchodze w to, probuje , raz sie zyje , mysle, ze zmiany sa wskazane. Natomiast znowu wiruje moje somatyka , w glowie mi dziwnie , zaczynam znowu myslec, ze to moze nie nerwica a jakas choroba i powinnam jednak to sprawdzic , chociaz jak zapewne wiecie na samym poczatku schorzenia sprawdzalam wiele rzeczy , ba zeby nie powiedziec , ze wszystko , tomograf glowy etc....Martwi mnie to, odczuwam wewnetrzny niepokoj, jestem napieta , ide i nie wiem czy dojde ....plus ta ciezka glowa i nawet zatkany uszy.Miewacie tak? Walcze z tym dziadostwem sporo, idzie jakos , ale sa takie momenty, ze chyba musze dopytac czy ktos tez tak ma, mial ....nie wiem w czym ma mi to pomoc, ale moze podzielicie sie wlasnymi historiami i co najwazniejsze moze macie jakies swoje wlasne rozwiazania na to!? pozdrawiam i czekam na jakis odzew
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1491
- Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02
dokladnie, to walka z wiatrakami...tez sie zamyslam do tego stopnia ze az nie mam poczucia zmiany miejsca nawet...
Mistrz 2021 (L)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 28
- Rejestracja: 28 sierpnia 2018, o 19:21
U mnie niektóre objawy somatyczne zeszły. Ale została mi analiza myśli, zamyslanie się straszne, nawet mogę nie rozmawiać z nikim,bo żyje myślami.. :/ smutek, brak chęci na cokolwiek, brak koncentracji, niechęć przebywania z ludźmi, czasami zawroty głowy i zatykanie uszu, trzęsienie się ciała, rąk.
I oczywiście przychodzą myśli, że to już depresja,ze jeszcze gorzej. Czy to normalne w nerwicy? Czy to już depresja?
I oczywiście przychodzą myśli, że to już depresja,ze jeszcze gorzej. Czy to normalne w nerwicy? Czy to już depresja?
- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
W nerwicy normalne,gdybyś miała depresję to byś o tym wiedziała.Sia03 pisze: ↑25 września 2019, o 12:25U mnie niektóre objawy somatyczne zeszły. Ale została mi analiza myśli, zamyslanie się straszne, nawet mogę nie rozmawiać z nikim,bo żyje myślami.. :/ smutek, brak chęci na cokolwiek, brak koncentracji, niechęć przebywania z ludźmi, czasami zawroty głowy i zatykanie uszu, trzęsienie się ciała, rąk.
I oczywiście przychodzą myśli, że to już depresja,ze jeszcze gorzej. Czy to normalne w nerwicy? Czy to już depresja?
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 24
- Rejestracja: 17 czerwca 2019, o 14:56
dzieki Kasiu za odpowiedz!!!!trzymaj sie!!!Kasia 123 pisze: ↑24 września 2019, o 16:23Ja też tak mam jak nie takie objawy to inne , psycholog mówi ciagle nie skupiaj się na tym Ale jak tego nie robić jak to przychodzi samo to jest jak walka z wiatrakamiPatrycja81 pisze: ↑24 września 2019, o 15:23HEJ WITAM WAS! Z nerwica borykam sie juz jakies dwa lata , od roku nie biore lekow , czasami wspieram sie hydroksyzyna , jakos sobie nawet radze. Obecnie wrocilam do Pl , bo wiekszosc zycia mieszkalam poza Pl , duze zmiany, nowa praca , nie wiem tez czy do konca to sluszne decyzje, ale wchodze w to, probuje , raz sie zyje , mysle, ze zmiany sa wskazane. Natomiast znowu wiruje moje somatyka , w glowie mi dziwnie , zaczynam znowu myslec, ze to moze nie nerwica a jakas choroba i powinnam jednak to sprawdzic , chociaz jak zapewne wiecie na samym poczatku schorzenia sprawdzalam wiele rzeczy , ba zeby nie powiedziec , ze wszystko , tomograf glowy etc....Martwi mnie to, odczuwam wewnetrzny niepokoj, jestem napieta , ide i nie wiem czy dojde ....plus ta ciezka glowa i nawet zatkany uszy.Miewacie tak? Walcze z tym dziadostwem sporo, idzie jakos , ale sa takie momenty, ze chyba musze dopytac czy ktos tez tak ma, mial ....nie wiem w czym ma mi to pomoc, ale moze podzielicie sie wlasnymi historiami i co najwazniejsze moze macie jakies swoje wlasne rozwiazania na to!? pozdrawiam i czekam na jakis odzew
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 179
- Rejestracja: 5 stycznia 2018, o 14:59
Witam Was...
Pierwszy raz,pierwszy wpisz aczkolwiek walka od 20 lat...
Po latach wzglednego spokoju i panowania nad lękiem przyszedł nawrót...Dla mnie tragiczny,z poczuciem ogromnej pozrażki i braku nadzieji na wyzdrowienie.
Zawsze miałem wkręty sercowe i z nimi sobie wzglednie poradziłem a obecny nawrót jest dziwny stąd właczone watpliwości czy to .."to" a może jakaś poważna choroba...
Dopadło w pracy więc standard...ucieczka do domu,męka kilka godzin,skanowanie,pomiary,próba zabicia nerwy wysyłkiem i nic...całóy czas rzut gorąca na skórę i pieczenia wewnętrznej powierzchni ramon,skóry brody skóry klatki...i tak naprawdę nic wiecej ale to bardzo mnie nakreca...
Nie moge się pozbierać a z 10 lat miałem spokój i zawsze sport pomogał a teraz nie...Wydaje mi się ze mechanizmem spustowym była nadwrażliwość na składnik Augmentinu bo pami etam jak kiedyś jego branie źle zniosłem,teraz przy infekcji wziałem jedną tabletę i po 4 godzinach się zaczęło...Dziś rano po obudzeniu z pół godziny ok,trochę przemysleń antycypacyjnych i znów pieczenie...
Pierwszy raz,pierwszy wpisz aczkolwiek walka od 20 lat...

Po latach wzglednego spokoju i panowania nad lękiem przyszedł nawrót...Dla mnie tragiczny,z poczuciem ogromnej pozrażki i braku nadzieji na wyzdrowienie.
Zawsze miałem wkręty sercowe i z nimi sobie wzglednie poradziłem a obecny nawrót jest dziwny stąd właczone watpliwości czy to .."to" a może jakaś poważna choroba...
Dopadło w pracy więc standard...ucieczka do domu,męka kilka godzin,skanowanie,pomiary,próba zabicia nerwy wysyłkiem i nic...całóy czas rzut gorąca na skórę i pieczenia wewnętrznej powierzchni ramon,skóry brody skóry klatki...i tak naprawdę nic wiecej ale to bardzo mnie nakreca...
Nie moge się pozbierać a z 10 lat miałem spokój i zawsze sport pomogał a teraz nie...Wydaje mi się ze mechanizmem spustowym była nadwrażliwość na składnik Augmentinu bo pami etam jak kiedyś jego branie źle zniosłem,teraz przy infekcji wziałem jedną tabletę i po 4 godzinach się zaczęło...Dziś rano po obudzeniu z pół godziny ok,trochę przemysleń antycypacyjnych i znów pieczenie...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1566
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
Poczułem nagle ukłucie w mostku jakby w środku bardziej. Spowodowało to u mnie lekką panikę. Mieliście takie ukłucia?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 41
- Rejestracja: 27 listopada 2018, o 18:14
Mam również dyskomfort z przodu szyi, nie umie tego nazwać ale własnie takie co jakis czas spiete mięsnie, czuję po prostu ta okolicę w jakiś dziwny sposób, nic mnie nie piecze i nie mam ztkanego ucha ale z tym przedziwnym i trudnym do opisania dyskomfortem borykam sie ok roku. Nie jest stały tylko co jakis czas.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 191
- Rejestracja: 29 sierpnia 2017, o 18:54
A bo to mało razyNerwyzestali pisze: ↑27 września 2019, o 23:06Poczułem nagle ukłucie w mostku jakby w środku bardziej. Spowodowało to u mnie lekką panikę. Mieliście takie ukłucia?

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 905
- Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05
Kochani. Zdarzyło mi się, pierwszy raz w życiu mieć okres który trwal dwa tygodnie. Wczensiej bywało ze np 3tygodnie się spóźnial ale tak długiego nie mialam nigdy. I teraz przechodzę do sedna otóż przez to, że od dawna mam bóle w różnych częściach ciała, wzdecia, bóle brzucha, ból w lewym boku i jakby z tylu plecow itp to sie nakręcilam ze mam rak jajnika. Te bole moge mieć jak najbardziej od kręgosłupa z którym mam problemy odkąd pamiętam. Mam dyskopatie lędźwiowa. I zamiast się uspokoić to juz sie widzę leżąca w szpitalu itp. Strasznie się boje, boje sie ze umre i osieroce moje ukochane dziecko. We wtorek ide do lekarza ale nie wiem jak wytrwam do tego czasu . Chodzę i płacze
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Jim Morrison