Witam Wszystkich, jestem z wami już ponad 2 miesiące jednak dopiero teraz postanowiłem się zarejestrować. Czytając artykuły i robiąc rachunek sumienia doszedłem do wnioskiu ze z objawami nerwicowymi zmagam się już parenascie lat choć dopiero silny napad leku po trawce, która pale rzadko dał mi do myślenia i spowodował u mnie koło nerwicowe/myślowe. Zrobiłem rajd przez lekarzy, bo byłem przekonany ze nabawiłem się schizofreni - neurolog(mam mamę chora na SM i z racji ze jakoś dziwnie mi się patrzyło chciałem żeby mi się przyjrzała) , psychiatra (dwóch) i psycholog. Wszyscy jak jeden stwierdzili ze to zaburzenia lekowe, jeden z psychiatrów ze zaburzenia lekowo depresyjne. Nie biorę leków bo nie chce i jak rozumiem maja mnie jedynie uspokoić a nie rozwiązać to czego się nabawiłem. Jednak moja „rozbrykana małpka” nadal podsuwa mi do głowy myśli ze to jednak rozwija się powoli schizofrenia, albo ze coś sobie narobilem. Od kilku dni nie czuje już silnego niepokoju, ciagle jednak gdzieś chodzę z głowa w chmurach, analizuje i rozmyślam.
Jest już o wiele lepiej niż 1,5 miesiąca temu jednak niepokoi mnie pare rzeczy i chciałbym żebyście rzucili na to okiem.
- w ciągu dnia kiedy zaczynam się skupiać na swoich myślach zauważam ze pojawiałaja mi się w myślach jakies słowa, frazy oderwane zupełnie od sytuacji, „idę kosić” kompot, „brzoza” „qwa mac” itd. i wiele innych których akurat jak to pisze ciężko mi sobie przypomnieć. Rano jak rozumiem mogą to być pozostałości po hipnagogach?
- czasami wydaje mi się jakby moje myśli wyprzedziły to co chce sobie przemyśleć w głowie albo powiedzieć - dziwne i często wywołuje u mnie mały stresik „ o co chodzi?”. Np. Pisze jakieś zdanie „nie zrezygnowałem ze swojego hobby” a w myślach pojawia sie „motoru” nie wiem czy nie wyolbrzymiam sobie tego po naczytaniu się objawów schizy , echo myśli ( choć chyba nie wiem co to do końca znaczy i nie zamierzam już sprawdzać

)
- jak z kimś rozmawiam, albo oglądam coś w necie lub w telewizji to zastanawiam się czy tez przeszedł nerwice albo ma jakieś objawy. To śmieszne j zastanawiam się czy to nie jakiś natręt? Mówię sobie w tedy ze ty to masz i ze nie ma sensu tego analizować..
- można się zacinać w myślach ?
- czasem zapominam słów, jestem rozkojarzony i się zacinam jak mówię ale nie zawsze
- odbieram otoczenie i ludzi jakoś inaczej niż wcześniej
Często jak pochłonie mnie coś, praca, motocykl to tak jakbym zapominał o tym wszystkim powyżej

- szybko kojarzą mi się jakieś słowa lub w frazy z hasłami z reklam albo piosenek. Np pomyśle „kręci się” i w myślach od razu „ świat od dawna kręci się do koła siebie, rodzi dzieci...” - to z jakiejś piosenki ale nie pmietam jakiej. Staram się to ignorować raczej ale czy tak może być?
Dodam jeszcze ze nie alienuje się, choć czasem jest taka pokua, raczej dalej dużo się śmieje i żartuje. Nie zrezygnowałem tez ze swojego hobby choć często przychodzi mi trudniej się nim cieszyć to wziąłem sobie do serca ze mimo niechęci mam z tego nie rezygnować żeby nie pogłębiać nerwicy.
Dajcie znać proszę:)