Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
natretnapaula
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 6 października 2016, o 19:29

1 października 2018, o 16:04

bbea pisze:
1 października 2018, o 13:09
natretnapaula pisze:
1 października 2018, o 13:04
bbea pisze:
1 października 2018, o 12:34


Ty sie nie daj tak wodzic za noc jakbys dopiero co o nerwicy sie dowiedziala:) Natrety pedofilskie musza byc hardcorowe, wyobrazam sobie. Ale to TYLKO natrety, pamietaj o tym. Nie ty pierwsza, nie ty ostatnia.
Moze przesluchaj jakis nagran divovicow, poczytaj arty? Moze troche Ci to doda pewnosci?
Polecam o chochliku myslowym.

Zlewaj to, wysmiewaj. Uluz sobie jakis dialog i sie go trzymaj. Cos w stylu "no to zes nerwico wymyslila, takich bzdur to dawno nie slyszalam". Tak przykladaowo. I powtarzaj to sobie to skutku.
Nie jestes pedofilem i sama o tym dobrze wiesz! Jestes po prostu przerazona.
Kochana tak sobie mówię. Staram się wyśmiewać ja:/ mówię jej " taaaaka teraz dowalasz najpierw miałam chcieć starego chłopa teraz dzieci, to czas na psa"... To działa chwilę... Potem wpadam w obłęd... Idę ulicą i płacze nagle... Ludzie się patrzą jak na głupia... Czytałam Arty, słuchałam też i ja to rozumiem. Ale nie umiem zastosować.
Próbuję olewać natręty a potem mi przychodzi że jak olewam tzn że na to przyzwalamy... I tak się kółko zamyka
Ale to jest klasyczne zachowanie, ktore jest nawet opisane w artykulach. Ze zaczynasz wysmiewac, olewac i jak strach odrobimne mija to automatycznie mysl, ze skoro olewasz, nie boisz sie to znaczy ze to prawda. Laska, nic nowego tutaj nie mowisz. Klasyczne zagrania nerwicy.
Przeciez to nie przejdzie bo raz sobie cos powiesz. Ty masz sie tego trzymac i powiedziec sobie i sto razy, albo tysiac.
Nie mow tak sobie "nie umiem zastosowac". Bo stawiasz sie na pozycji przegranej. A to nie jest prawda. Umiesz, tylko to jest mega trudne. I wymaga duzo zaparcia i konsekwencji.
Wiem ale jakoś ten temat ciężko mi przechodzi. Ale chcę walczyć o siebie i o lepsze swoje jutro. Ok od dziś umiem zastosować, umiem z tym walczyć, jestem świadoma że to nerwica a nie ja. Na jutro jestem już umówiona do psychoterapeuty też bo chcę żeby ktoś mi pomógł dodatkowo z tym wygrać.
Jestem sobie prawdą, fałszem i zagadką też...
Awatar użytkownika
natretnapaula
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 6 października 2016, o 19:29

1 października 2018, o 16:07

izka pisze:
1 października 2018, o 13:05
natretnapaula pisze:
1 października 2018, o 12:21
izka pisze:
1 października 2018, o 11:08
Mi najbardziej uderzała w pracy bo mam dosyć stresująca i dość długo pracuje bo od rana do wieczora i tak się nakrecilan że to działo się w pracy że skończyłam pierwszy raz w życiu na l4 i na lekach. Jutro pierwszy dzień powrotu na stare śmieci myślę że leki mnie na tyle wyciszyć zw przez te 2 tyg mogłam sobie wszystko w głowie w miarę uporządkować, też mam obawy pewne ale postanowiłam sobie że nerwica nie może zawładnąć moim życiem.
Jakie masz objawy? Chodzi mi i o psycho i somaty.
Mnie dopadło bo jestem na urlopie. Ostatnio też mnie dopadło jak straciłam pracę- 2 m-ce w domu i nerwica. Teraz urlop, mąż wyjechał w delegacje a ja zostałam i nerwica od razu mnie znalazła.
Ogólnie mam problem że jak gdzieś zobaczę / przeczytam coś co mnie obrzydza, co jest niezgodne z moimi zasadami ( właśnie ten artykuł o tej żonie tego pedofila) to zaraz zaczyna mi się że ja się nie zgadzam z nimi jak jestem jak oni.
Nerwica mi wmawia że chce itd ;( a ja chodzę cała upocona że strachu
A czego to ja nie mam czy nie miałam hahaha. W tej chwili jestem na lekach drugi tydzień delikatnych i nie mam prawie nic z somatow obecnie z psychiki to u mnie głównym problemem były ataki paniki i lęk wolnoplynacy oraz lek przed lekiem z tym teraz walczę odkąd mogłam się wyciszyć jest mi łatwiej i dlatego wychodzę na przeciw myślom. Np wiem że muszę iść na zakupy sama i mam myśl że a co jeśli coś mi się stanie a co jeśli poczuje to uczucie a co jeśli będę chciała uciec to wiesz co robię idę do tego sklepu i jak mam takie myśli to albo je wyśmiewam albo ignoruje i skupiam się na zakupach. Wcześniej byłam tak nakręcona że nie było szans na jakiekolwiek próby walki. Staram się robić wszystko tak jak zawsze robiłam i czasem myśli są czy jakieś male napięcie ale właśnie mimo tego dalej robię swoje. Z somatow często gęsto głowa ale to zawsze mnie bolała ale to olewam wolę vol głowy niż atak paniki o :p heheh jak nerwa 3 lata temu się zaczęła to miała wszystko bóle brzuch scisniety żołądek brak apetytu a potem ciągły apetyt duszności zawroty głowy bóle chyba całego ciała dosłownie bolało mnie wszystko tylko w innym czasie wtedy nie wiele wiedziałam o nerwicy że to ona. Gdy wróciła wyciszona przez ten czas zaczęło się z somatow od zaciągniętego zoladka braku apetytu wymiotow boli głowy zwrotów głowy i wiele by wymieniać z psychinczych to niepokoj i właśnie leki.natretne myśli też ale nie dla mnie to Pikuś. Dopiero teraz się zawziekam gdybym może 3 lata temu zaczęła walczyć to teraz by nie wróciło. Ktoś może powiedzieć a przeszło Ci trochę bo bierzesz leki. Tak leki mnie wyciszyly i pomogły spojrzeć na to trochę z dystansu i dzięki temu mogłam w głowie ułożyć plan walki. Dawki mam tak słabe i leki są tylko doraźne na jakiś czas.
Kurcze jeszcze coś innego bo takich objawów nie miałam. Co do leków byłam już dwa razy na paroksetynie. Ale teraz chciałbym świadomie sama bez leków to pokonać. Chociaż na lekach wtedy było mi ciut lżej bo poziom strachu i stresu był dużo niższy.
Ja dwa lata temu miałam taki epizod. Właśnie praca mnie wykończyła a raczej atmosfera tam. Też wtedy wylądowałam na L4 ale na pół roku wtedy. Miałam nawet komisję lekarską i mnie przepuścili dalej na L4 w tak złym stanie byłam.
Jestem sobie prawdą, fałszem i zagadką też...
Awatar użytkownika
natretnapaula
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 6 października 2016, o 19:29

1 października 2018, o 16:08

Nerwyzestali pisze:
1 października 2018, o 13:07
natretnapaula pisze:
1 października 2018, o 13:04
bbea pisze:
1 października 2018, o 12:34


Ty sie nie daj tak wodzic za noc jakbys dopiero co o nerwicy sie dowiedziala:) Natrety pedofilskie musza byc hardcorowe, wyobrazam sobie. Ale to TYLKO natrety, pamietaj o tym. Nie ty pierwsza, nie ty ostatnia.
Moze przesluchaj jakis nagran divovicow, poczytaj arty? Moze troche Ci to doda pewnosci?
Polecam o chochliku myslowym.

Zlewaj to, wysmiewaj. Uluz sobie jakis dialog i sie go trzymaj. Cos w stylu "no to zes nerwico wymyslila, takich bzdur to dawno nie slyszalam". Tak przykladaowo. I powtarzaj to sobie to skutku.
Nie jestes pedofilem i sama o tym dobrze wiesz! Jestes po prostu przerazona.
Kochana tak sobie mówię. Staram się wyśmiewać ja:/ mówię jej " taaaaka teraz dowalasz najpierw miałam chcieć starego chłopa teraz dzieci, to czas na psa"... To działa chwilę... Potem wpadam w obłęd... Idę ulicą i płacze nagle... Ludzie się patrzą jak na głupia... Czytałam Arty, słuchałam też i ja to rozumiem. Ale nie umiem zastosować.
Próbuję olewać natręty a potem mi przychodzi że jak olewam tzn że na to przyzwalamy... I tak się kółko zamyka
Możesz uczyć się na doświadczeniach ludzi z tego forum. Sam miałem wkrętki pedofilskie, gejowskie i różne inne.
Cały czas się staram uczyć tu od Was. Ale niestety czasem mnie łapie tak że nie chce mi się nawet żyć...
Jestem sobie prawdą, fałszem i zagadką też...
Klaudia55
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 328
Rejestracja: 10 sierpnia 2018, o 09:31

2 października 2018, o 10:22

Czy ktoś z Was miał na początku nerwy tak,że zarzucala Wam mysli typu : A co jeśli to co Ci się wydaje nie jest prawdziwe i nie masz racji ? Co jeśli już jesteś 'wariatem' ? .. później muszę bić się z myślami ze tak nie jest, ze to tylko mysli nerwicowe itd :/ dodatkowo czy jak ktoś kto miał derelke i mu 'zeszla' miał tak że nagle cos się przypomina i bum nagle wraca lekką derelka.. Jak z tym walczyć?
Awatar użytkownika
Yayatoure
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 266
Rejestracja: 12 lutego 2014, o 15:29

2 października 2018, o 10:23

Klaudia55 pisze:
2 października 2018, o 10:22
Czy ktoś z Was miał na początku nerwy tak,że zarzucala Wam mysli typu : A co jeśli to co Ci się wydaje nie jest prawdziwe i nie masz racji ? Co jeśli już jesteś 'wariatem' ? .. później muszę bić się z myślami ze tak nie jest, ze to tylko mysli nerwicowe itd :/ dodatkowo czy jak ktoś kto miał derelke i mu 'zeszla' miał tak że nagle cos się przypomina i bum nagle wraca lekką derelka.. Jak z tym walczyć?
Walka spowoduje tylko nasilenie objawów. Akceptuj, odpuść i olej to najlepsza metoda.
Klaudia55
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 328
Rejestracja: 10 sierpnia 2018, o 09:31

2 października 2018, o 10:33

Yayatoure pisze:
2 października 2018, o 10:23
Klaudia55 pisze:
2 października 2018, o 10:22
Czy ktoś z Was miał na początku nerwy tak,że zarzucala Wam mysli typu : A co jeśli to co Ci się wydaje nie jest prawdziwe i nie masz racji ? Co jeśli już jesteś 'wariatem' ? .. później muszę bić się z myślami ze tak nie jest, ze to tylko mysli nerwicowe itd :/ dodatkowo czy jak ktoś kto miał derelke i mu 'zeszla' miał tak że nagle cos się przypomina i bum nagle wraca lekką derelka.. Jak z tym walczyć?
Walka spowoduje tylko nasilenie objawów. Akceptuj, odpuść i olej to najlepsza metoda.
W porządku, pracuje nad tym :) zaburzenie mam od około 3 miesięcy i jeszcze nie umiem tego zrozumieć, ze nagle mi tak życie się wywrocilo.. A czy ogólnie moje objawy są normalne w nerwicy ? Np tez to że wiele rzeczy które kiedyś byly dla mnie niczym niezwykłym ( jakies filmy np thrillery wszystko wydaje ske jakby 'mroczniejsze' i bardziej straszne? Ogólnie czuje sie jak sarna uciekająca przed mysliwym cały czas...
Awatar użytkownika
Yayatoure
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 266
Rejestracja: 12 lutego 2014, o 15:29

2 października 2018, o 10:38

Klaudia55 pisze:
2 października 2018, o 10:33
Yayatoure pisze:
2 października 2018, o 10:23
Klaudia55 pisze:
2 października 2018, o 10:22
Czy ktoś z Was miał na początku nerwy tak,że zarzucala Wam mysli typu : A co jeśli to co Ci się wydaje nie jest prawdziwe i nie masz racji ? Co jeśli już jesteś 'wariatem' ? .. później muszę bić się z myślami ze tak nie jest, ze to tylko mysli nerwicowe itd :/ dodatkowo czy jak ktoś kto miał derelke i mu 'zeszla' miał tak że nagle cos się przypomina i bum nagle wraca lekką derelka.. Jak z tym walczyć?
Walka spowoduje tylko nasilenie objawów. Akceptuj, odpuść i olej to najlepsza metoda.
W porządku, pracuje nad tym :) zaburzenie mam od około 3 miesięcy i jeszcze nie umiem tego zrozumieć, ze nagle mi tak życie się wywrocilo.. A czy ogólnie moje objawy są normalne w nerwicy ? Np tez to że wiele rzeczy które kiedyś byly dla mnie niczym niezwykłym ( jakies filmy np thrillery wszystko wydaje ske jakby 'mroczniejsze' i bardziej straszne? Ogólnie czuje sie jak sarna uciekająca przed mysliwym cały czas...
Masz typowe objawy nerwicowca tzw. wzorzec :) Ja też tam miałem, że mnie filmy czy też reportaże rozwalały. Jak słyszałem hasło choroba psychiczna to kaplica :) # m-ce to krótko wiec nie przejmuj się objawami, czytaj opracowania chłopaków i słuchaj ich nagrań i żyj tak jakby nic Ci nie dolegało.
Problemem w nerwicy jest błędne myślenie, tworzenie scanariuszy, a to tylko iluzja.
Klaudia55
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 328
Rejestracja: 10 sierpnia 2018, o 09:31

2 października 2018, o 10:42

Yayatoure pisze:
2 października 2018, o 10:38
Klaudia55 pisze:
2 października 2018, o 10:33
Yayatoure pisze:
2 października 2018, o 10:23


Walka spowoduje tylko nasilenie objawów. Akceptuj, odpuść i olej to najlepsza metoda.
W porządku, pracuje nad tym :) zaburzenie mam od około 3 miesięcy i jeszcze nie umiem tego zrozumieć, ze nagle mi tak życie się wywrocilo.. A czy ogólnie moje objawy są normalne w nerwicy ? Np tez to że wiele rzeczy które kiedyś byly dla mnie niczym niezwykłym ( jakies filmy np thrillery wszystko wydaje ske jakby 'mroczniejsze' i bardziej straszne? Ogólnie czuje sie jak sarna uciekająca przed mysliwym cały czas...
Masz typowe objawy nerwicowca tzw. wzorzec :) Ja też tam miałem, że mnie filmy czy też reportaże rozwalały. Jak słyszałem hasło choroba psychiczna to kaplica :) # m-ce to krótko wiec nie przejmuj się objawami, czytaj opracowania chłopaków i słuchaj ich nagrań i żyj tak jakby nic Ci nie dolegało.
Problemem w nerwicy jest błędne myślenie, tworzenie scanariuszy, a to tylko iluzja.
Dziękuję za te słowa :) na pewno tak zrobię,tym bardziej widząc twój nagłówek 'odburzonego' mój dzień stał się już lepszy - dzieki jeszcze raz :)
Awatar użytkownika
Yayatoure
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 266
Rejestracja: 12 lutego 2014, o 15:29

2 października 2018, o 10:44

Klaudia55 pisze:
2 października 2018, o 10:42
Yayatoure pisze:
2 października 2018, o 10:38
Klaudia55 pisze:
2 października 2018, o 10:33


W porządku, pracuje nad tym :) zaburzenie mam od około 3 miesięcy i jeszcze nie umiem tego zrozumieć, ze nagle mi tak życie się wywrocilo.. A czy ogólnie moje objawy są normalne w nerwicy ? Np tez to że wiele rzeczy które kiedyś byly dla mnie niczym niezwykłym ( jakies filmy np thrillery wszystko wydaje ske jakby 'mroczniejsze' i bardziej straszne? Ogólnie czuje sie jak sarna uciekająca przed mysliwym cały czas...
Masz typowe objawy nerwicowca tzw. wzorzec :) Ja też tam miałem, że mnie filmy czy też reportaże rozwalały. Jak słyszałem hasło choroba psychiczna to kaplica :) # m-ce to krótko wiec nie przejmuj się objawami, czytaj opracowania chłopaków i słuchaj ich nagrań i żyj tak jakby nic Ci nie dolegało.
Problemem w nerwicy jest błędne myślenie, tworzenie scanariuszy, a to tylko iluzja.
Dziękuję za te słowa :) na pewno tak zrobię,tym bardziej widząc twój nagłówek 'odburzonego' mój dzień stał się już lepszy - dzieki jeszcze raz :)
A zatem działaj. Pamiętaj że myśli nawet te najstraszniejsze nic Cie nie mogą zrobić, oprócz popsucia humoru :) A lęk się uspokoi jak odwrócisz pętlę strachu
karolina1606
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 22 września 2018, o 13:05

2 października 2018, o 14:41

Moje dd się jakoś zmieniło. Na początku widziałam wszystko jak za szybą, widziałam gorzej, denerwowało mnie słońce, zachód słońca to był koszmar bo kolory były jakieś dziwne. Teraz moje dd polega tylko na tym, że mam pełno myśli, że ja nie istnieję, że ten świat jest przeze mnie wymyślony...plus brak uczuć do bliskich i mega poczucie samotności.
Mam takie momenty np rano lub przed snem, że jest lepiej ale to chyba dlatego, że odpoczywa ciało i dd się zmniejsza.
Ktoś z Was tak miał?
Często sobie przypominam zdarzenia z przeszłości i czuję się normalnie ale pod koniec każdej jakiej pozytywnej myśli pojawia się w głowie zdanie " Przecież to nie jest prawdziwe"
więc mój dzień wygląda tak, że na zmianę czuję się dobrze a po chwili źle i tak w kółko.
Chyba a dużo myślę i analizuje...
ImperfectM
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 52
Rejestracja: 9 lipca 2018, o 13:31

2 października 2018, o 15:23

Hej, może i ja pokrótce opisze Wam moje objawy , zaczęło się u mnie to z dniem 1 kwietnia b.r (podobno już wcześniej miałam epizody hipochondryczne, o których dowiedziałam się na terapii) a wiec znalazłam u siebie guzek za uchem , sugerujący wezel chłonny , oczywiście pierwsze co mnie ogarnęło , to niesamowite poczucie strachu, mimo to , ze sama nie wiedziałam co to jest . Potem zaczęło się szperanie po internecie , no i chyba dalej pisać nie musze , co wujek google mi podpowiedział ... od tamtej pory zaczęły sie sypać pokolei wszystkie objawy : pamietam z początku miałam uczucie, ze pali mnie cała skora ,bóle w miejscach gdzie znajdują się wezly , świąd skory , bałam się wypić alkohol , bo przeczytałam ze ból poalkoholowy to w niemalże 99 % ze mam ziarnicę , bądź innego dziada . Biegałam od lekarza do lekarza , w międzyczasie straciłam całkowicie apetyt , nie miałam siły na nic , a praca sprawiała mi nieziemska trudność (nigdy wcześniej tak nie było ) , po szeregu badań które wykluczały prawdopodobieństwo tej choroby zaczęła bolec mnie prawa strona pod żebrami , automatycznie znowu zapaliła się myśl , ze napewno mam powiększona wątrobę i śledzionę ! To musi być białaczka ! W tamtym momencie dostałam takiego ataku bólowego z prawej strony , ze trafiłam do szpitala na badania , usg wykluczyło jakiekolwiek zmiany w obrębie brzucha ,ból ustąpił .. jeśli chodzi o brzuch , to mialam jazdy z biegunkami , zaparciami , bulgotaniami itd itp biorąc pod uwagę , to ze żyjemy w ciągłym stresie , to zmniejsza nam się odporność - zaczęłam często chorować na różne infekcje , bóle gardła , afty , opryszczki , jakieś owrzodzenia oczywiście wszystko przepisywałam tym ze mam słaba odporność bo zżera mnie jakiś rak ... każdy moj objaw jest rakiem , nie najprostsza rzeczą tylko rakiem ... ostatnio mam mocne jazdy od strony głowy: zaczęło się od zawrotów, czułam się jakbym była pijana , bóle glowy , uciski jakby ktoś łeb wsadził mi w imadło , mroczki , mety oczne ... no i co gorsze poleciałam do neurologa który po badaniu powiedział mi ze nie widzi wskazań na rezonans , bo nie mam żadnych odchyleń w badaniu podmiotowym ... rzekomo kręciło mi się w głowie - a stałam jak żołnierz na baczność , z zamkniętymi oczam - chcąc nie chcąc gdyby były zawroty , leżałbym na ziemii ... najgorszy objaw który mnie spotkał , jest teraz ze mną , mianowicie mam problem z jedzeniem , nie wiem czy odczuwam głód czy nie , nie umiem się najeść , tak jakby ktoś mi wyłączył całkowicie moj łeb ... oczywiście mam najczarniejsze myśli w głowie - nie mam poczucia głodu i sytości i ciagle mysle , ze jednak mam guza w głowie , który odpowiada za te wszystkie jazdy 😭😭😭 chodze na terapie , która pozwala mi zrozumieć mechanizm nerwicy , staram się dawać z tym radę, ale czasami się załamuje i zaczynam panikować . Aktualnie poleciłabym na rezonans, objawy których aktualnie doświadczam ryja mi beret 😭ps . Tego było więcej , ale jakbym miała wszystko rozpisać , to mysle, ze by mi życia brakło 🙂
zaburzony25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 191
Rejestracja: 29 sierpnia 2017, o 18:54

3 października 2018, o 10:21

ImperfectM pisze:
2 października 2018, o 15:23
Hej, może i ja pokrótce opisze Wam moje objawy , zaczęło się u mnie to z dniem 1 kwietnia b.r (podobno już wcześniej miałam epizody hipochondryczne, o których dowiedziałam się na terapii) a wiec znalazłam u siebie guzek za uchem , sugerujący wezel chłonny , oczywiście pierwsze co mnie ogarnęło , to niesamowite poczucie strachu, mimo to , ze sama nie wiedziałam co to jest . Potem zaczęło się szperanie po internecie , no i chyba dalej pisać nie musze , co wujek google mi podpowiedział ... od tamtej pory zaczęły sie sypać pokolei wszystkie objawy : pamietam z początku miałam uczucie, ze pali mnie cała skora ,bóle w miejscach gdzie znajdują się wezly , świąd skory , bałam się wypić alkohol , bo przeczytałam ze ból poalkoholowy to w niemalże 99 % ze mam ziarnicę , bądź innego dziada . Biegałam od lekarza do lekarza , w międzyczasie straciłam całkowicie apetyt , nie miałam siły na nic , a praca sprawiała mi nieziemska trudność (nigdy wcześniej tak nie było ) , po szeregu badań które wykluczały prawdopodobieństwo tej choroby zaczęła bolec mnie prawa strona pod żebrami , automatycznie znowu zapaliła się myśl , ze napewno mam powiększona wątrobę i śledzionę ! To musi być białaczka ! W tamtym momencie dostałam takiego ataku bólowego z prawej strony , ze trafiłam do szpitala na badania , usg wykluczyło jakiekolwiek zmiany w obrębie brzucha ,ból ustąpił .. jeśli chodzi o brzuch , to mialam jazdy z biegunkami , zaparciami , bulgotaniami itd itp biorąc pod uwagę , to ze żyjemy w ciągłym stresie , to zmniejsza nam się odporność - zaczęłam często chorować na różne infekcje , bóle gardła , afty , opryszczki , jakieś owrzodzenia oczywiście wszystko przepisywałam tym ze mam słaba odporność bo zżera mnie jakiś rak ... każdy moj objaw jest rakiem , nie najprostsza rzeczą tylko rakiem ... ostatnio mam mocne jazdy od strony głowy: zaczęło się od zawrotów, czułam się jakbym była pijana , bóle glowy , uciski jakby ktoś łeb wsadził mi w imadło , mroczki , mety oczne ... no i co gorsze poleciałam do neurologa który po badaniu powiedział mi ze nie widzi wskazań na rezonans , bo nie mam żadnych odchyleń w badaniu podmiotowym ... rzekomo kręciło mi się w głowie - a stałam jak żołnierz na baczność , z zamkniętymi oczam - chcąc nie chcąc gdyby były zawroty , leżałbym na ziemii ... najgorszy objaw który mnie spotkał , jest teraz ze mną , mianowicie mam problem z jedzeniem , nie wiem czy odczuwam głód czy nie , nie umiem się najeść , tak jakby ktoś mi wyłączył całkowicie moj łeb ... oczywiście mam najczarniejsze myśli w głowie - nie mam poczucia głodu i sytości i ciagle mysle , ze jednak mam guza w głowie , który odpowiada za te wszystkie jazdy 😭😭😭 chodze na terapie , która pozwala mi zrozumieć mechanizm nerwicy , staram się dawać z tym radę, ale czasami się załamuje i zaczynam panikować . Aktualnie poleciłabym na rezonans, objawy których aktualnie doświadczam ryja mi beret 😭ps . Tego było więcej , ale jakbym miała wszystko rozpisać , to mysle, ze by mi życia brakło 🙂
Te objawy od strony głowy to klasyka :) to nie zawroty tylko uczucie bujania, zaburzenia rownowagi itp jak byłem u neurologa to dopiero on pomógł mi to nazwać bo tez mówiłem ze mam zawroty głowy a to nie zawroty tylko zaburzenia rownowagi które sa klasyka w nerwicy. Bole, uciski, mety przed oczami to tez klasyczne objawy. Głowa do góry nerwica atakuje nie daj sie ! :)
ImperfectM
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 52
Rejestracja: 9 lipca 2018, o 13:31

3 października 2018, o 10:25

zaburzony25 pisze:
3 października 2018, o 10:21
ImperfectM pisze:
2 października 2018, o 15:23
Hej, może i ja pokrótce opisze Wam moje objawy , zaczęło się u mnie to z dniem 1 kwietnia b.r (podobno już wcześniej miałam epizody hipochondryczne, o których dowiedziałam się na terapii) a wiec znalazłam u siebie guzek za uchem , sugerujący wezel chłonny , oczywiście pierwsze co mnie ogarnęło , to niesamowite poczucie strachu, mimo to , ze sama nie wiedziałam co to jest . Potem zaczęło się szperanie po internecie , no i chyba dalej pisać nie musze , co wujek google mi podpowiedział ... od tamtej pory zaczęły sie sypać pokolei wszystkie objawy : pamietam z początku miałam uczucie, ze pali mnie cała skora ,bóle w miejscach gdzie znajdują się wezly , świąd skory , bałam się wypić alkohol , bo przeczytałam ze ból poalkoholowy to w niemalże 99 % ze mam ziarnicę , bądź innego dziada . Biegałam od lekarza do lekarza , w międzyczasie straciłam całkowicie apetyt , nie miałam siły na nic , a praca sprawiała mi nieziemska trudność (nigdy wcześniej tak nie było ) , po szeregu badań które wykluczały prawdopodobieństwo tej choroby zaczęła bolec mnie prawa strona pod żebrami , automatycznie znowu zapaliła się myśl , ze napewno mam powiększona wątrobę i śledzionę ! To musi być białaczka ! W tamtym momencie dostałam takiego ataku bólowego z prawej strony , ze trafiłam do szpitala na badania , usg wykluczyło jakiekolwiek zmiany w obrębie brzucha ,ból ustąpił .. jeśli chodzi o brzuch , to mialam jazdy z biegunkami , zaparciami , bulgotaniami itd itp biorąc pod uwagę , to ze żyjemy w ciągłym stresie , to zmniejsza nam się odporność - zaczęłam często chorować na różne infekcje , bóle gardła , afty , opryszczki , jakieś owrzodzenia oczywiście wszystko przepisywałam tym ze mam słaba odporność bo zżera mnie jakiś rak ... każdy moj objaw jest rakiem , nie najprostsza rzeczą tylko rakiem ... ostatnio mam mocne jazdy od strony głowy: zaczęło się od zawrotów, czułam się jakbym była pijana , bóle glowy , uciski jakby ktoś łeb wsadził mi w imadło , mroczki , mety oczne ... no i co gorsze poleciałam do neurologa który po badaniu powiedział mi ze nie widzi wskazań na rezonans , bo nie mam żadnych odchyleń w badaniu podmiotowym ... rzekomo kręciło mi się w głowie - a stałam jak żołnierz na baczność , z zamkniętymi oczam - chcąc nie chcąc gdyby były zawroty , leżałbym na ziemii ... najgorszy objaw który mnie spotkał , jest teraz ze mną , mianowicie mam problem z jedzeniem , nie wiem czy odczuwam głód czy nie , nie umiem się najeść , tak jakby ktoś mi wyłączył całkowicie moj łeb ... oczywiście mam najczarniejsze myśli w głowie - nie mam poczucia głodu i sytości i ciagle mysle , ze jednak mam guza w głowie , który odpowiada za te wszystkie jazdy 😭😭😭 chodze na terapie , która pozwala mi zrozumieć mechanizm nerwicy , staram się dawać z tym radę, ale czasami się załamuje i zaczynam panikować . Aktualnie poleciłabym na rezonans, objawy których aktualnie doświadczam ryja mi beret 😭ps . Tego było więcej , ale jakbym miała wszystko rozpisać , to mysle, ze by mi życia brakło 🙂
Te objawy od strony głowy to klasyka :) to nie zawroty tylko uczucie bujania, zaburzenia rownowagi itp jak byłem u neurologa to dopiero on pomógł mi to nazwać bo tez mówiłem ze mam zawroty głowy a to nie zawroty tylko zaburzenia rownowagi które sa klasyka w nerwicy. Bole, uciski, mety przed oczami to tez klasyczne objawy. Głowa do góry nerwica atakuje nie daj sie ! :)
Czy kierował Cię na badania jakiekolwiek obrazowe ?? Wiem , ze to klasyk ale z dnia na dzień pojawia się coś nowego , staram się to wyprzeć z siebie , ze to wynysl mojej wyobraźni , ale aktualnie jest mi ciężko ...
znerwicowana_ja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 855
Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05

3 października 2018, o 12:01

Klaudia55 pisze:
2 października 2018, o 10:22
Czy ktoś z Was miał na początku nerwy tak,że zarzucala Wam mysli typu : A co jeśli to co Ci się wydaje nie jest prawdziwe i nie masz racji ? Co jeśli już jesteś 'wariatem' ? .. później muszę bić się z myślami ze tak nie jest, ze to tylko mysli nerwicowe itd :/ dodatkowo czy jak ktoś kto miał derelke i mu 'zeszla' miał tak że nagle cos się przypomina i bum nagle wraca lekką derelka.. Jak z tym walczyć?
Mam ten sam problem 🙄chyba jedyna metoda to totalna akceptacja, robić swoje nie analizować nie myśleć za duzo. U mnie lekka dd pojawia sie jak jestem niewyspana czuje sie wtedy zakrecona i trochę jak na kacu i tak to sobie tłumaczę ze to przez niewyspanie i ze kazdy nawet bez neriwcy moze miec gorszy dzien.trzeba sie wziac w garsc i zyc. U mnie jeszcze najgorzej przed okresem ale mam male dziecko wiec musze sie trzymać
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Klaudia55
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 328
Rejestracja: 10 sierpnia 2018, o 09:31

3 października 2018, o 13:08

znerwicowana_ja pisze:
3 października 2018, o 12:01
Klaudia55 pisze:
2 października 2018, o 10:22
Czy ktoś z Was miał na początku nerwy tak,że zarzucala Wam mysli typu : A co jeśli to co Ci się wydaje nie jest prawdziwe i nie masz racji ? Co jeśli już jesteś 'wariatem' ? .. później muszę bić się z myślami ze tak nie jest, ze to tylko mysli nerwicowe itd :/ dodatkowo czy jak ktoś kto miał derelke i mu 'zeszla' miał tak że nagle cos się przypomina i bum nagle wraca lekką derelka.. Jak z tym walczyć?
Mam ten sam problem 🙄chyba jedyna metoda to totalna akceptacja, robić swoje nie analizować nie myśleć za duzo. U mnie lekka dd pojawia sie jak jestem niewyspana czuje sie wtedy zakrecona i trochę jak na kacu i tak to sobie tłumaczę ze to przez niewyspanie i ze kazdy nawet bez neriwcy moze miec gorszy dzien.trzeba sie wziac w garsc i zyc. U mnie jeszcze najgorzej przed okresem ale mam male dziecko wiec musze sie trzymać

Dokładnie, racja :) ale powiem Ci że mam to samo ze derelka mnie łapie jak jestem właśnie bardzo zmęczona, albo mam dużo na głowie
ODPOWIEDZ