Mam wyrzuty sumienia, bo to moj 1 zwiazek długi (3 lata) i wiele miłych wspomnień z nim wiążę plus cały siebie poświeciłe, dosłownie wszystko co miałem.
Teraz właśnie skonczyłem spotkanie co tygodniowe w firmie i jakoś tak dziwnie mi było, zawężone troche pole widzenia, lekkie powidoki zielonego czegoś, ludzie wydawali mi się dziwni - że mają rece i nogi itd... Tylko że ja się nie stresuje, dosyć intensywnie paliłem zioło i co najlepsze owszem miałem moment "przejarania" ze stałem na dworzu i czekałem aż pusci ale jakoś nie wiem czy to od tego... W sumie kurde, jestem zdrowy, zawsze byłem a teraz takie coś.
Boje się, że stres w pracy (chodzi o podświadomy) może mi uniemożliwić wyjście z tego :/. Nie pamiętam co było przed zaburzeniem czy byłem "normalny". Tak samo teraz przerwałem psychoterapię ze względu na prace i chciałbym pomóc sobie sam wyjść z tego bez leków itp..
Mógłbym napisać bardzo dużo ale wiem, że krótkie posty czyta się fajniej, sczególnie jak są treściwe i zawierają "pomoc".
Ja DD mam od początku Listopada 2015 (tak około). Ptasiemleczko, jesteś z warszawy?
edit: dodam, że sporo lęków mi odeszło ale czesto gęsto jest we mnie ukryta jakaś obawa lekka, nie mam juz chyba 24 h na dobe DD, znikneły te głupie myśli i widze nieziemska poprawe od 2 miesiecy. Nadal jest i musze żyć. Wstyd, bo czuje sie jak jakiś narkoman że paliłem ... przez 8-9 miesięcy.