Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz słabszy dzień/okres z derealizacją? Wyżal się swobodnie

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
Templarious
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 329
Rejestracja: 15 grudnia 2015, o 14:12

28 grudnia 2015, o 19:59

Smutna123, to budujemy twoją samoocenę. Mi się podobasz. Mam 25 lat :). Całe życie przed tobą. Wielu męzczyznom pewnie się podobasz :). Może załóż jakieś konto na fotce etc. pogadaj z facetami, zatrać się w tym :). To nie zdrada a zobaczysz ilu masz wielbicieli :) - oderwiesz się też od codzienności. :)
kanik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 314
Rejestracja: 19 listopada 2014, o 11:06

28 grudnia 2015, o 20:48

Templarious widzę że się weźmie za Ciebie :D On Cię tu zaraz na nogi postawi chyba :) Wiesz co jest dobrym lekiem na to wszystko? Nie pisanie o tym, nie czytanie... itd. zrób tak jak Ci podpowiadają tutaj inni. Ucieknij z tego koła, co dziennie forum zaburzeni.pl codziennie opis swojego problemu.... nie wchodź przez dwa/trzy dni... poszukaj fajnego forum o czymś co Cię ciekawi. Ja zacząłem biegać... pierwsze beigi były super ciężkie, ze względu na DD. Terazbiegam bo się w to wciągnąłem :D Ale ogólnie znajdź jakiś temat zastępczy odpuść na pare dni całkiem forum. Jak będzie coś nie tak to myśl: spoko to tylko nerwica i nei wchodź na forum. Ja swojego czasu odpuściłem forum i później nie miałem aż takiego ciśnienia z żadnym objawem :)
"Wierzę, że najlepsze jest jeszcze przed nami..."

"Powoli wchodź po swej drabinie... I konsekwentnie rób to co sobie założyłeś... Wiem, że jest trudno, lecz jeśli nie złamiesz schematów... Tylko przez lornetkę zobaczysz drogę do lepszych czasów"

"Chcę – za bardzo... i teraz miałbym się poddać?...Nie – za bardzo...Czuje – za bardzo...Wiem – za bardzo, ."

Nelia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 275
Rejestracja: 7 października 2015, o 18:10

28 grudnia 2015, o 21:32

kanik dobrze piszesz. Smutna odpocznij...odpocznij od nerwicy. sproboj nowego zajecia. Jazda konna? ok, wez jedną lekcję. Basen? idz, poplywaj. Rysowanie? Kartka w dlon i rysuj. Nie wiem, cokolwiek. Ja bylam tez kiedys na takim etapie gdzie musialam odnalezc siebie i to co lubie. Zaczełam chodzic na sciankę wspinaczkową, na zajęca taneczne...zaczelam zajmowac sie zyciem.
My tu na forum dajemy Ci zadanie domowe - odpocznij od forum i od nerwicy i idz zajmij się życiem i rzeczami nie zwiazanymi z analizowaniem swoich mysli. Spróbujesz?
http://www.zaburzeni.pl/konflikty-wewnetrzne-a-nerwice-przyczyny-czesc-2-t4071.html

Nie analizuj
Nie twórz katastroficznych wizji
Nie narzucaj sobie presji
Puszczaj kontrolę
Awatar użytkownika
smutna123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 29 maja 2015, o 11:28

28 grudnia 2015, o 21:56

Templarious czym sobie zasłużyłam na takie dobrodziejstwa? :-) dziękuję. Fotka ;-) nie bo jestem za stara poza tym mama więc rozumiesz. A kanik dziękuję za radę. Mam zamiar skorzystać. Nie wiem czy kilka dni uda mi się ale na pewno dzień.lub dwa zrobię sobie przerwę. Planuję wrócić do fitnessu. Tylko mam coś takiego, że czekam aż lepiej się poczuje żeby zacząć... A to już wymówka prawda?
Nelia masz rację,może pora na odkrycie siebie. Spróbuję znaleźć to co mnie interesuje. Obiecuję, że przemyśle i spróbuję. Dziękuję. Buziaki za wsparcie
Be strong. For IT may be stormy now
But IT Cant Rain forever!!!
kanik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 314
Rejestracja: 19 listopada 2014, o 11:06

28 grudnia 2015, o 22:04

Moja pierwsza przerwa od forum trwała może 2/3 dni, nie dałem rady więcej.... bo mnie zjadało od środka. A drugie podejście przerwy od forum trwało dłużej. Ostatnio całe wakacje tutaj nie wchodziłem :D A teraz wchodzę, żeby coś poradzić pomóc i znów pewne zniknę.
Sam zająłem się bieganiem, nie potrafiłem pływać to zacząłem chodzić na lekcję pływania :D I nawet jak DD trwało, to w momencie jak angażowałem się w lekcje, bo słuchałem instruktora, bo musiałem robić coś dobrze i skupiony, to wtedy zapominałem o DD. I później wracałem do domu i myśl: ale ja mam DD... i faktycznie było. Ale zauważyłem że potrafię się w nim zapomnieć i wrócić do normalności. I teraz częściej się zapominam niż je mam :D
"Wierzę, że najlepsze jest jeszcze przed nami..."

"Powoli wchodź po swej drabinie... I konsekwentnie rób to co sobie założyłeś... Wiem, że jest trudno, lecz jeśli nie złamiesz schematów... Tylko przez lornetkę zobaczysz drogę do lepszych czasów"

"Chcę – za bardzo... i teraz miałbym się poddać?...Nie – za bardzo...Czuje – za bardzo...Wiem – za bardzo, ."

Nelia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 275
Rejestracja: 7 października 2015, o 18:10

28 grudnia 2015, o 22:05

Tak, to wymowka:) ile razy ja mowilam sobie ze mie pojde na fitness bo...boli mnie palec. Nie ma, koniec z tym, czasem trzeba sie zmusic do dzialania. Czesto wkurzona jechalam bo nie chcialam a wyszlam z bananem na twarzy jak dziecko:) trzymam za Ciebie kciuki i przyloz sie do tego zadania...bo na razie wiesz ze mamy racje a teraz Twoja kolej...dzialaj!
http://www.zaburzeni.pl/konflikty-wewnetrzne-a-nerwice-przyczyny-czesc-2-t4071.html

Nie analizuj
Nie twórz katastroficznych wizji
Nie narzucaj sobie presji
Puszczaj kontrolę
ptasiemleczko21
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 38
Rejestracja: 4 listopada 2015, o 16:40

28 grudnia 2015, o 22:10

Ja jak narazie nie umiem zrobić sobie przerwy od forum, wchodzę tu kilka razy dziennie :) ale postanowiłam, że jutro idę na godzinke na cwiczenia "zdrowy kręgosłup"
Smutna bardzo Ci kibicuje :)
kanik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 314
Rejestracja: 19 listopada 2014, o 11:06

28 grudnia 2015, o 22:12

Wszystko z czasem, dojdziesz do tego etapu że bez forum i Ty będziesz sobie radzić ;)
"Wierzę, że najlepsze jest jeszcze przed nami..."

"Powoli wchodź po swej drabinie... I konsekwentnie rób to co sobie założyłeś... Wiem, że jest trudno, lecz jeśli nie złamiesz schematów... Tylko przez lornetkę zobaczysz drogę do lepszych czasów"

"Chcę – za bardzo... i teraz miałbym się poddać?...Nie – za bardzo...Czuje – za bardzo...Wiem – za bardzo, ."

Awatar użytkownika
smutna123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 29 maja 2015, o 11:28

28 grudnia 2015, o 22:17

Dziękuję, naprawdę, bardzo dziękuję! Mam nadzieję, że napiszę wkrótce, że czuję się lepiej. :-*
Be strong. For IT may be stormy now
But IT Cant Rain forever!!!
ana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 30 listopada 2015, o 08:16

29 grudnia 2015, o 21:25

Smutna, a skąd jesteś jeśli nie tajemnica? Chciałabym poznać kogoś z pomorskiego :)
Awatar użytkownika
smutna123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 29 maja 2015, o 11:28

30 grudnia 2015, o 11:32

No niestety ja z kujawsko-pomorskiego. Wczoraj mnie nie było. Mój facet miał wolne i jakoś było łatwiej. Teraz zauważyłam, że nie mam już takich lękow jak miałam no i objawy somatyczne zmalały. Minusów jednak jest dużo. Na pewno mocniejsze DD nie wiem czy i kiedy minie. Jakoś totalnie zrobocialam. Więc to chyba wpływ tabletek. Sama nie wiem taki brak emocji....
Be strong. For IT may be stormy now
But IT Cant Rain forever!!!
Aramis
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 94
Rejestracja: 29 lipca 2011, o 16:12

1 stycznia 2016, o 17:49

mam od paru dni duże pogorszenie stanu. nie czuję jakby lęku ale stany depresyjne i większe dd. dodatkowo mam tak realne sny że nie wiem teraz czy do Was piszę, czy to stan realny czy nadal ten sen. Strasznie to męczące i nie potrafię się uspokoić w żaden sposób.
diobol324
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 17 stycznia 2015, o 23:53

2 stycznia 2016, o 19:52

Jak tam Aramis, lepiej już?

Mam pytanie do osób które wyszły już z DD.
Czy zanim całkowicie się wyleczyliście przechodziliście przez taki etap w którym dominowały objawy dystymii zamiast nerwicy?
W zasadzie nie odczuwam patologicznego lęku, nie mam praktycznie objawów nerwicy (nareszcie) natomiast pozostał obniżony nastrój, słaba pamięć, koncentracja (funkcje poznawcze i tak się polepszyły o bardzo dużo) poczucie pustki, bezsensu itp.
Ciekawi mnie, czy to typowy przebieg leczenia. Może ktoś przez to przechodził/przechodzi i ma jakieś rady jak sobie pomóc lub chciałby porozmawiać, podzielić się doświadczeniem?
Awatar użytkownika
Norberto
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 140
Rejestracja: 22 listopada 2015, o 19:14

2 stycznia 2016, o 20:05

Diobol wydaje mi się, że nerwica tak zmeczyła twoją psychikę, że ta mimo wycofania się objawów nerwicy potrzebuje chwili żeby "dojść do siebie". Na twoim miejscu przeczekałbym to pozwalajac sobie na to by po wojnie z nerwicą czuc sie troche gorzej.
diobol324
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 17 stycznia 2015, o 23:53

2 stycznia 2016, o 20:18

Możliwe, że organizm, a w szczególności mózg potrzebuje czasu by się zregenerować. Ostatnie lata dały mi po dupie.
W każdym razie dziękuję. Jaka jest twoja historia? Wygrałeś z tym na dobre?
ODPOWIEDZ