Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz słabszy dzień/okres z derealizacją? Wyżal się swobodnie

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

17 grudnia 2013, o 21:39

Mysl o tym tylko jak powtarzam nieraz w inny sposob. Jest nierealne otoczenie dom, nie wazne co i jaki objaw. Mimo to ze jest zyj codziennoscia, pograj w cos, pogadaj z kims, planuj mimo objawow. Na trym to polega. A czasem tak jest ze nagle objawy sie nasilaja.
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
Cyganeiro
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 162
Rejestracja: 22 września 2013, o 09:47

18 grudnia 2013, o 07:29

Ja po ciedzennej walce w takim stanie że słowami nie opisze tego stwierdziłem że poddaje się już..

-- 18 grudnia 2013, o 08:29 --
Pomimo tego że codziennie próbuje to olac to i tak nic nie daje dla mnie to jest schiza nic więcej jeden wielki na krowie kopytko ROZPAD !
Pewny jestem tego, że wystarczy tylko przecierpieć, żeby wygrać.
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

18 grudnia 2013, o 13:53

Kupa a nie schiza :) choc rozumiem czemu tak myslisz bo sam mialem silna depersonalizacje i derealke zreszta rowniez. Ale to nie schiza. Ty tego nie olewasz bo olewanie to czasowe pogodzenia sie z objawami i zycie pomimo nich. ty co 2 dzien piszesz o tych objawach wiec ich nie olewasz tylko zyjesz tym.
Wiem ze napiszesz ze sie nie da bo objawy sa silne ale jednak mozna pomimo nich cyzc i zaczac inaczej na to potrzyc. Dzieki temu to mija. Bo nie zyjemy tym, nie nakrecamy tego, nie utrzymujemy martwiac sie o to i przezywajac to za bardzo.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
Cyganeiro
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 162
Rejestracja: 22 września 2013, o 09:47

18 grudnia 2013, o 14:42

Jak można to olać i żyć ? skoro nawet w pracy nie wiem czy to ja grabie , zamiatam no nie czuje nic wojtek..
Pewny jestem tego, że wystarczy tylko przecierpieć, żeby wygrać.
Awatar użytkownika
Kamień
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1458
Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47

18 grudnia 2013, o 16:29

To nie MYŚL o tym czy Ty to grabisz czy Nie TY! po prostu grab.
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

20 grudnia 2013, o 09:58

A ja zrobiłam mały krok w drodze do wyzdrowienia - zapisałam się do psychoterapeuty :)
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Direct
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 415
Rejestracja: 9 września 2013, o 19:32

26 grudnia 2013, o 17:14

Dzis jestem strasznie odrealniony.. dzsie rak bez przczyny?? to normalne?
Awatar użytkownika
Kamień
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1458
Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47

26 grudnia 2013, o 17:23

nie... to schiz człowieku :( jasne, że normalne... przecież sam kiedyś pisałeś, że Tydzień miałeś spokój a potem kaszanka... ja się codziennie czuję inaczej - podejrzewam jak każdy tutaj :)
Direct
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 415
Rejestracja: 9 września 2013, o 19:32

26 grudnia 2013, o 23:28

nie wiem mam chyba jakis natret podwiadomie "czy to jest realne/ czy ten swiat jest prawdziwy" i dochodzi od razu takie kuzde odrealnoenie ze glowa mala xd
Awatar użytkownika
świstakejro
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 93
Rejestracja: 24 czerwca 2013, o 12:50

27 grudnia 2013, o 10:25

Direct, ja mam taką rozkminke od miesiaca, dzisiaj np wychodziłam do pracy i tak sobie myśle czy ja faktycznie ide do tej pracy czy może myślę że ide a tak naprawde ide gdzieś indziej a moja praca nie istnieje. Koszmar jakiś. I jak taka myśl mnie najdzie to od razu objawy gorsze i stan się pogłębia.
I tak sobie pomyślałam czy ja żyję naprwdę czy tylko mi się wydaje że żyje, a moze tak naprawde to mnie nie ma i całego tego świata nie ma . A co by sie stało jakbym sie zabiła? Czy może bym sie obudziła w innym wymiarze?
No i sobie dalej myśle tak: no i co z tego że tej pracy nawet nie ma, trzeba to miec w dupie, żyje to żyje, nie żyje to nieżyje, wszystko jedno. Zobaczymy co z tego wszystkiego wyniknie. Staram sie to olewać bo im bardziej rozkminiam tym sie gorzej czuje. Zauważyłam że jak sie człowiek nie skupi na danej myśli tylko np coś robisz, przyjdzie myśl, Ty ją przyjmiesz do świadomosci i robisz dalej to co robiłeś to ta myśl sobie odchodzi i nas już tak nie straszy.
Musisz pozwolić sobie umrzeć żebyś mógł dalej żyć
Awatar użytkownika
Avenger
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 290
Rejestracja: 21 sierpnia 2013, o 16:07

27 grudnia 2013, o 13:36

Postarajcie sobie przypomniec czy przed dd mieliscie takie rozkminki ;)
Where is my mind?
Awatar użytkownika
Kamień
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1458
Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47

27 grudnia 2013, o 13:42

no, ja mam dziś słabszy dzień od ostatnich... zimne poty mnie zalewają, ogólnie mi słabo i uszy zatkane... na nic energii nie mam... najśmieszniejsze jest to, że wymieniłem objawy nerwicowe... a DD jakby stałe... nie duże - ale widoczne. - jak zaciskam dłonie to są takie leciutkie... i bardzo wkurzający objaw to jak się rozglądam to jakby widzę w spowolnionym tempie... eh. (chyba nie widziałem tego w encyklopedii - miał tak ktoś też ?)

Mam iść dziś do baru z ziomkami, jakoś tego nie widzę... czy ja kiedyś jeszcze pójdę sobie gdziekolwiek usiąść na spokojnie bez jakichkolwiek rozkmin i sobie po prostu strzelę piwko ? :(
Awatar użytkownika
Sagem
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 535
Rejestracja: 11 maja 2013, o 12:47

27 grudnia 2013, o 13:52

jasne stary czasami tak sie zdarzało :0 a ja dzisiaj tez chciałem sie spokojnie wykąpać to oczywiście zaraz wylew że coś się z głową zrobiło bo mnie dość mocno zabolała jak się schyliłem jakby mi krew miała żyłki rozwalić xd no ale chwile pomyślałem powiedziałem sobie że jest ok wszystko że tyle razy juz wylew miałem e normalka xd i robiłem dalej to co robiłem :D Kamień idź do tego baru z kumplami wypij sobie piwko albo jakiś sok czy coś pogadaj z nimi pośmiej się ja tez na siłę wychodziłem często musiałem się zmuszać byle nie siedzieć w domu kumple ,znajomi ,ludzie itd to najlepsze lekarstwo na ten syf a juz całkiem jak wiedza np że masz problem i jak się czujesz i ogarniają to jak w moim przypadku :) starzy znajomi ogarnęli temat z byłej klasy i reszta a moja nowa klasa 3/4 klasy mnie wyśmiała a 1/4 zrozumiała i w sumie ta 1/4 to ogarnięci ludzie głównie dziewczyny i z nimi se trzymam a ta 3/4 klasy to sami rasiści faszyści, komuniści itd ogólnie banda debili i tez mamy przesrane i z nimi walczymy xd
Jeżeli ktoś nie kocha Cię tak jakbyś tego chciał, nie oznacza to, że nie kocha Cię on z całego serca i ponad siły.
Strach boi się odważnych.
Per Aspera Ad Astra - Przez ciernie do gwiazd.
Nigdy nie wiesz jak silny jesteś, dopóki bycie silnym nie stanie się jedynym wyjściem jakie masz.
Awatar użytkownika
bareten
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 688
Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37

27 grudnia 2013, o 13:56

świstakejro - Twoj ostatni post oddaje dokladnie takze i moje odczucia zwiazane z DD. Mam te mysli od samego poczatku derealki. Gdyby nie one, to na pewno bylbym teraz w innym punkcie. Mam gdzies to, ze nie poznaje sie w lustrze, ze czynnosc ktora przed chwila wykonywalem wydaje sie nie realna itp. Jednak jak czlowiek cos robi, wychodzi z domu mimo jakiejs niepewnosci, niepokoju i nagle do glowy przychodzi mysl "co ja tutaj robie?", "a moze ja teraz tak na prawde śpie, a to wszystko to tylko sen?" "moze ja sobie to wszystko wymyslam i nie ma mnie w tym sklepie w chwili terazniejszej?" "a moze umarlem kiedys?" - jak wobec takich mysli nie czuc sie świrkiem i to spokojnie olac? Tego jeszcze nie wiem, aczkolwiek zaczalem to zwykle olewac, podchodzac do tego w ten sposob jak Ty. Mowie sobie w takim momencie - "Chlopie jesli to sen, albo nie zyjesz to trudno. Rob dalej to co robisz i tyle, nawet jezeli to sen". Zwykle sie nie udaje calkiem tego okielznac, ale chociaz czesciowy niepokoj schodzi przez takie uspokojenie sie.
Na chwile obecna najgorsza, uderzajaca we mnie mysl to taka - "a co by bylo jakbym sie zabil, co by sie stalo?" W mojej glowie przez ten stan derealizacji jest taka cienka granica miedzy zyciem, a smiercia. To jest przerazajace troszke, ale jamk przezylem 7 miesiecy to i przezyje nawet kilka nastepnych lat z tym cholerstwem, trudno.

-- 27 grudnia 2013, o 13:56 --
świstakejro - Twoj ostatni post oddaje dokladnie takze i moje odczucia zwiazane z DD. Mam te mysli od samego poczatku derealki. Gdyby nie one, to na pewno bylbym teraz w innym punkcie. Mam gdzies to, ze nie poznaje sie w lustrze, ze czynnosc ktora przed chwila wykonywalem wydaje sie nie realna itp. Jednak jak czlowiek cos robi, wychodzi z domu mimo jakiejs niepewnosci, niepokoju i nagle do glowy przychodzi mysl "co ja tutaj robie?", "a moze ja teraz tak na prawde śpie, a to wszystko to tylko sen?" "moze ja sobie to wszystko wymyslam i nie ma mnie w tym sklepie w chwili terazniejszej?" "a moze umarlem kiedys?" - jak wobec takich mysli nie czuc sie świrkiem i to spokojnie olac? Tego jeszcze nie wiem, aczkolwiek zaczalem to zwykle olewac, podchodzac do tego w ten sposob jak Ty. Mowie sobie w takim momencie - "Chlopie jesli to sen, albo nie zyjesz to trudno. Rob dalej to co robisz i tyle, nawet jezeli to sen". Zwykle sie nie udaje calkiem tego okielznac, ale chociaz czesciowy niepokoj schodzi przez takie uspokojenie sie.
Na chwile obecna najgorsza, uderzajaca we mnie mysl to taka - "a co by bylo jakbym sie zabil, co by sie stalo?" W mojej glowie przez ten stan derealizacji jest taka cienka granica miedzy zyciem, a smiercia. To jest przerazajace troszke, ale jamk przezylem 7 miesiecy to i przezyje nawet kilka nastepnych lat z tym cholerstwem, trudno.
Awatar użytkownika
Sagem
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 535
Rejestracja: 11 maja 2013, o 12:47

27 grudnia 2013, o 14:14

No tez to znam że może ja nie żyje a to życie moje ciągnie się dalej tylko już u góry albo że życie tutaj to nie prawdziwe do końca życie tylko że tam u góry dopiero prawdziwie się żyje i masę takich uciążliwe są strasznie czasami ale też za każdym razem sobie tłumaczyłem i czasami tłumaczę że jest tak jak było że to tylko myśli odczucia i rozkmini spowodowane moim stanem :) I w sumie tak trzeba sobie z tym radzić :)
Jeżeli ktoś nie kocha Cię tak jakbyś tego chciał, nie oznacza to, że nie kocha Cię on z całego serca i ponad siły.
Strach boi się odważnych.
Per Aspera Ad Astra - Przez ciernie do gwiazd.
Nigdy nie wiesz jak silny jesteś, dopóki bycie silnym nie stanie się jedynym wyjściem jakie masz.
ODPOWIEDZ