
Tyle razy się powtarza, żebyś nie czytała, a jeśli już coś czytała to artykuły chłopaków. Możesz teraz się tak nakręcać miesiącami, nie wychodzić z domu i pogrążać się w rozpaczy albo wziąć odpowiedzialność za swoje życie i zacząć nad sobą pracować.
jaktoktojakja pisze:Mam pytanie. Ostrzegam, ze bwdzie głupie... W trakcie porodu jak moje dziecko ze mnie wychodzilo (przepraszam za bezposredniosc) poczulam ze mnie rozerwalo o w momencie taliego wychodzenia mialam talie wyobrażenie jakby ... Kurde nie wiem jak to nazwac... Tak jal w horrorach macie taka migawke E cos z czlowieka wychodzi.W ogole wtedy to olalam i pomyslalam spbiew NO ALE JAZDA,TALIEGO BOLU TO SOE NIE SPODZIEWAŁAM no i potem normalnie przytulalam, calowalam, cieszylam sie ze jest. Zapomnialam o tej migawce całkowicie.
Wtedy to kompletnie olalam. Bo ja wiedzialam ze moje dziecko nie kest żadnym potworem... Nie nadalam tej mysli znaczenia wtedy ja olalam... A teraz sie boje sami wiecie czego... Mialam ciężka koncowke ciąży.. Zatrucie ciazowe i troska o dziecko i siebie... Po prostu mialam wtedy taka migawke takie wyobrażenie... Możemy miec takie dziwne natrety i nie nadawac im znaczenia i to sa tylko natrety a nie jakies gorsze coś? Wiecie ja wtedy uznalam ze z bolu mialam taka migawke bo byl to dla mnie szok.. To pęknięcie... A teraz o tym myślę i zastanawiam soe czy to nie psychotyczne.... Juz mysle ze nic gorszego mnie noe sotka i co raz to nowsze myśli i wspomnienia soe pojawiają