Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Get Up.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Direct
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 415
Rejestracja: 9 września 2013, o 19:32

27 stycznia 2014, o 19:27

Hejka. Chce w tym temacie pisać swój dziennik. Aby zabrać wszystkie moje objawy i posty w kupe. I pisać moją jakby drogę ku wyzdrowieniu. Oczekuję od was czasem wsparcia i poklepaniu po plecach żebym sie nie poddawał, oczekuję też wyjaśnień moich objawów które nie rozumie albo które mnie przerażają.

Dziś przerabiam książkę "pokonałem nerwicę" Szaffera. Mam nadzieję że ona i artykuły na forum mi bardzo pomogą. Będę się też wspierał moją wiedzą z dziedziny rozwoju osobistego i różnych dziedzin pokrewnych(huny, afirmacji, uzdrawiania, medytacji, itp.).

A więc do dzieła :)
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

27 stycznia 2014, o 20:17

Do dzieła ! ;p cool idea
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
szymon117
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 225
Rejestracja: 7 marca 2012, o 00:22

29 stycznia 2014, o 05:08

witam :) kiedys zalożylem podobny temat :) bylo-dobrze-t2160.html?hilit=walka i jak dzisiaj czytam co sie ze mna dzialo to az wierzyc sie nie chce hehehe kluczem do wyzdrowienia jest zająć sie czyms ;) sport, spotkania z przyjaciółmi i wszystko co wyciagnie cie z domu. odradzam komputer i telewizje! z doswiadczenia wiem ze to tylko pogarszalo moj stan.
Direct
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 415
Rejestracja: 9 września 2013, o 19:32

5 lutego 2014, o 21:03

Przeglądnę Szymonku :)
W niedzielę albo nawet dziś wrzucę do tego postu moje notatki z książki "Pokonałem nerwicę".

A teraz. Tam i w paru innych książkach pisało że nerwica trafia w najcenniejsze wartości, moją wartością jest rozwój osobisty, ciągłe ulepszanie siebie itp.. I właśnie jak juz opisywałem na forum pozwolę sobie wkleić post: "Moją pasją jest rozwoj osobisty i mam takie cos ze gdy zaczynam rozmyslac nad jakas kwestia to zaraz mam mase rozmyslan nad kwestiami ktore nie znam. np. mam pol roku wolnego od szkoły i chciałem sobie zrobić plan które umiejętności i strategiie chce sie nauczyć i jaka wiedze chcd zdobyć. Az tu kurna zaraz mase rozkmin i pytań "a co jak mi sie popieprzy i zatrace w tym siebie" "a co jak bede te umiejętności musiał powtarzać nauke co jakiś czas?" "a co jesli strace moje terazniejsze wartosci i przekonania jak sa dobre" i wiele wiele innych ktore nie daja mi spokój. i potem od razu wieksze DD i napięcie. Wkurza mnie to bo to jest dziedzina ktora mnie pasjonuje a teraz mam takie jazdy ze szok.. przed rozpoczęciem nerwicy na dobre tez mialem takie rozne rozmyślania ale nie powodowaly takiego leku i znajdowałem zawsze odpowiedź.. a teraz ciagle ze albo mi to przeranianie nic nie da. albo zatrace siebie. albo bede od tego uzalezniony..

poradzcie ! I to jest tak ze ok mam to. po paru dniach gdy sie czyms zajme przejdzie. a potem znowu.. i to jest tak ze jak cos wymysle to jest dobrze a po paru dniach masa kmin.. Np. ulozylem sobie plan do nlp jakie materiałmateriały przerobić i czulem sie z nim dobrze a za pare dni kminy..

I. jak tak zaczne myśleć o tym. to po paru godzinach to nie sa tylko te 2/3 kwestie tylko 100000 i to takie ze az spać nie mogę takie sa straszne.. i jak byle co przeczytam to mam mase mase kmin.. no nie do wytrzymania :( Co z tym zrobić? jak sobie z tym poradzic raz na zawsze??"

I dodam ze np. jak dziś czytałem właśnie ksiązke o nerwicy to tam było coś o zmianie filozofi życia. I od razu pełno mysli i kmin.. takich co wyżej..

Jak sobie z tym poradzić jak takie racjonalizowanie i dawanie się temu typu " a prącie. niech sie to stanie, niech tak będzie" nic nie dają.. Czy to mi minie z czasem??

-- 2 lutego 2014, o 19:32 --
Hejka :) Słuchajcie przerobilem ta ksiazke szaffera i jest swietna. chcialem wrzucić tutaj moje notatki ake nie da sie wysylac 1mg pliku.

Jak zwykle nikt mi na powyzsze nie odpisal.

Wczoraj mialem studniowke. i mialem jedna dziwna jazde. mialem kmine na temat wygladu i nagle jakas dziwna mysl mi sie przejawila typu "a co jak noe rozpoznam mojej dziewczyny" taja z dupy.. i tak sie dziwnie poczulem.. taki dziwny stan.. patrze na ludzi i widze ich zupelnoe inaczej.. no masakra..

-- 5 lutego 2014, o 21:58 --
Ostatnio mam znowu krysyz. Znowu powstał przez szkołe, a dokładnie przez cele. chcialem sobie zmienic priorytety a tu znowu masa rozkmin o celach. czy są dobre itd.. i znowu mi nie pasowały i wgl azdy cel bym zmieniał. I czuje takie napięcie że nawet tą diete co sobie stosowałem to dzis zawalilem. Nie mam na nic ochoty co mam zapisane na tej kartce.. No masakra normalnie.. Bylo bardzo dobrze przez pewien czas a tu znowu dupa.. Bo chciałem cele pozmieniac i teraz sie czuje lipnie.

-- 5 lutego 2014, o 22:00 --
mam znowu pelna mase kmin. Które nie moge ogarnąć xd

-- 5 lutego 2014, o 22:03 --
Najgorsze jest to że ja nie rozróżniam. Czy to jest jakas zwykla kmina czy taka od zaburzeń lękowych.. Po prostu nie wiem i się w tym zagłębiam. a gdy sie zagłebiam to czuje sie jeszcze gorzej bo mam jeszcze wiecej kmin..
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

5 lutego 2014, o 21:25

-- 5 lutego 2014, o 22:03 --
Najgorsze jest to że ja nie rozróżniam. Czy to jest jakas zwykla kmina czy taka od zaburzeń lękowych.. Po prostu nie wiem i się w tym zagłębiam. a gdy sie zagłebiam to czuje sie jeszcze gorzej bo mam jeszcze wiecej kmin..
Właśnie w ten sposób się moim zdaniem zapętlasz. Każdy, kto by się tak niesamowicie zagłębiał w to by czuł się zagubiony. To jest dzielenie włosa na czworo, strasznie dużo analizowania, na które nie ma żadnej odpowiedzi. Każdą decyzję można podważyć. A zastanawianie się z czego jest rozkmina, to już w ogóle masakra. Sam widzisz, że to Cię nakręca. Bo masz lęki i to napędza myśli, a mysli napędzają lęki i dyskomfort. Postanow coś raz i obiecaj sobie, że postanowiłeś, chyba, że pojawi się bardzo radykalna kwestia, która sprawi, że trzeba będzie coś zmienic. Ale jeśli to ma być czysta filozofia, to sobie daruj, bo nigdy nie ruszysz z miejsca. Wyborów jest wiele, ale cos trzeba postanowic, prawda? Czasem sam fakt podjęcia decyzji i zrealizowania jej, jest lepszy niż zastanawianie się w nieskończonośc. I nie ma też idealnych decyzji i idealnych celów.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Direct
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 415
Rejestracja: 9 września 2013, o 19:32

5 lutego 2014, o 21:27

Z tym że postanowiłem sobie kilka celów które zajmują no całe życie np. Że chce się ciągle doskonalic i rozwijac. I np jak na temat tego celu mam takie cos ze sie zatrace w tym.. a np. do kolejnego ze jak to zrobie bede sie zachowywal jak inni. I ciągłe wątpliwości.. Teraz np. mam taki obraz w głowie tych moich celow na kartce i czuje że są nie spójne ze mną a wrecz czje się z nimi żle. A gdybym teraz wypisał co chce osiągnać to zapisalbym to samo może w troche inny sposób.. i nie wiem co robic..

Mam masę wątpliwości, jak sie mogę trzymać celów jak np, za jakis czas dostrzege że ten cel nie ma sensu, nadal mam się go trzymać? Kuźdę..
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

5 lutego 2014, o 21:30

Ja mam dla Ciebie taką propozycję, żebyś napisał cele mniej długofalowe. Żebys mógł je zrealizować w jakimś krótszym okresie i mógł zobaczyć efekt. Pozwoli Ci to sprawdzić czy idziesz w dobrym kierunku, czy dobrze się czujesz po zrobieniu tej rzeczy i czy poprawia Ci to spojrzenie na siebie. :)
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Direct
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 415
Rejestracja: 9 września 2013, o 19:32

5 lutego 2014, o 21:31

Ciasteczko w sumie masz rację ! :) dzięki. I tak mam masę teraz rozkmin typu "jestem strasznie ograniczony, bo to takie proste a ja na to nie wpadlem" Albo "czy to na pewno wlaściwe, bo czasami chce coś w inny sposób, i czy to bedzie wtedy ze mna spójnie" i mase mase innych.. Masakra normalnie
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

5 lutego 2014, o 21:35

O matko, nie jestes ograniczony, tylko czasem ciężko zmienić punkt widzenia. Kazdy może dostać od kogoś jakąś podpowiedź, która jest niby prosta a jednak wydaje się inspirująca. :) Nie bądź taki samokrytyczny i nie martw się tak na zapas. Najpierw coś ZRÓB a potem dopiero sprawdź czy dobrze się z tym poczułeś,a nie na odwrót, że gdybasz czy się dobrze poczujesz. Bo skąd masz wiedzieć przed faktem?
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Direct
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 415
Rejestracja: 9 września 2013, o 19:32

5 lutego 2014, o 21:39

mniej dlugofalowe mam praktycznie wiekszosc. Tylko ten z ciagłym rozwojem jest taki na "reszte zycia". Takie które zajmują 1lub2 miesiąca systematycznej ciąglej pracy nad ich realizacją. Ogólnie jakoś jak patrze na ta kartke to chce mi sie żygać, a mam z tymi planami tak że pierw jest mega zachwyt a potem wątpliwości..

-- 5 lutego 2014, o 22:38 --
wiem ale i tak ciągle mam lęki na ten temat. Albo takie ze wiesz że ciągle bede czuł takie napięcię itd..

-- 5 lutego 2014, o 22:39 --
bo pamietam ze miałem tak z tym programem praktyka nlp. Że czulem ze to jest wrecz za duzo ze tego nie ogarne ze nic i tak sie nie zmieni albo sie w tym zatrace. I ciągle odczuwałme orzez tydzien w zwiakzu z tym lęki itd.. Przeszło w sumie jak sie tym przestałem interesowac ale gdy znowu zacząlem było to samo..
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

5 lutego 2014, o 21:46

A czy musisz sobie wpisywać ten rozwój? Każdy człowiek żyje z chęcią wzrastania w jakiś sposób. Wtedy kiedy są możliwości korzysta się z tego by się rozwijać. Wszystkie sytuacje zyciowe, doświadczenia włączenie z nerwicąm pozwalają Ci wzrastać. Nie polega to tylko na czytaniu materiałów o rozwoju osobistym, prawda? Uważam, że to jest duża presja narzucić sobie rygor tego typu, szczególnie, że ciężko sobie obiecać raz na całe życie. Jestem pewna, że łatwiej byłoby powiedzieć, że będziesz dbał o swój rozwój wtedy kiedy tylko będziesz miał ku temu siły i możliwości. A praca nad zatrzymaniem tych nerwowych rozkminek będzie pierwszym krokiem na drodze tego rozwoju. :)

Poza tym, moim zdaniem rozwój osobisty odbywa się inaczej niż nauka matmy czy historii... Tego nie można robić na siłę katować się jakimiś materiałami jakby się przerabiało materiał z podręcznika o fizyce. To jest inna kategoria w ogóle. Tam gdzie się czuje presje nie można sie rozwijać. Tu sie trzeba jakos inspirować fajnie, a nie czuć napięcie, że nie zdążysz przerobić 200 stron w tydzien.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Direct
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 415
Rejestracja: 9 września 2013, o 19:32

5 lutego 2014, o 21:47

i np. jeszcze mam takie cos ze boje sie ze gdy cosnie zapisze na tej kartce to tego mie osiagme np. nie przeprowadze sie do inmego miasta bo tego nie ma.. kurde masa wątpliwości masa..

myślisz ze muszę presje z siebie zdjąć? ja jako takiej presji nie czuje. tylko np. takie coś ze mase wątpliwości..
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

5 lutego 2014, o 21:52

Bo może to jest troche tak, że wpadasz na jakiś pomysł, wpisujesz go na listę, a potem czujesz się niewolnikiem tego celu. Tak jakbyś już nigdy nie mógł go zmienić, gdyby sie zmieniły okoliczności zyciowe... Bez względu na to na jakim etapie życia jest człowiek nie jest wstanie zaplanować absolutnie wszystkiego. Moze sobie zrobić szkic co chciałby mniej więcej zrobić w przyszłości, ale nie jestes w stanie sobie obiecać, że każdy taki punkt zrealizujesz. I stąd takie napięcie i lęki. przecież nie wiesz jaki będziesz za rok czy pięc lat, prawda? Czas płynie, zmieniamy sie, czasem zmieniają się nasze priorytety. Dlatego proponowałam Ci bardziej krótkofalowe plany.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Direct
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 415
Rejestracja: 9 września 2013, o 19:32

5 lutego 2014, o 21:58

No i nie wiem.. ludzie ktorzy określają co chcą osiągnąć to osiągają znacznie wiecej. kurde zasrana nerwica. kiedys mialem cos podobnego ale to nie produkowalo leku takiego i latwiej mi bylo to ogarnąć. a teraz to masakra ledwo zyje xd Kurczaczki.. czyli po prostu teraz zmniejszyć presję na cele. no w sumie ok. ale i tal mam mase wątpliwości i kmim dziwnych..
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

5 lutego 2014, o 22:02

No określają, ale cięzko jest określić na 100% w roku 2014 co się będzie robiło w 2020... Można mieć cele ale np. na dany rok, chyba, że chodzi o takie coś jak kierunek studiów, ale takich celów to jest tylko kilka. Natomiast można sobie powiedzieć np. w tym roku przeczytam 12 książek. Albo będę biegać raz w tygodniu. I to są rzeczy mierzalne, za które można zabrać się od jutra i je zweryfikować po konkretnym czasie, który w dodatku nie jest aż tak strasznie odlegly, prawda?
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
ODPOWIEDZ