Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Derealizacja od 6 lat
- grubas
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 83
- Rejestracja: 21 lutego 2019, o 08:46
Wiedziałem, że tak będzie.mateobdg pisze: ↑7 marca 2019, o 20:57Witam. Mam pewien problem a mianowicie stan derealizacji który trwa już 6 lat bez sekundy przebłysku. Leczyłem się
setraliną, kwetiapiną, hydroksyzyną i paroksetyną solo w dawce 30mg przez rok i stan wgl. nie minął.
Aktualnie od 3 miesięcy biore paroksetyne w dawce 40mg, pregabaline 150mg i fluanxol 0.5mg i dalej brak poprawy jeśli chodzi o ten stan. Czuję, że staje się coraz bardziej upośledzony. Mam problemy z mówieniem, pisaniem, sztywnieją mi mięsnie np. przy schodzeniu po schodach i wyglądam jak robot. Mam też problemy z pamięcią i koncentracją. Problemy z orientacją w terenie. Wszędzie gdzie ide bądz jade
samochodem musze używać nawigacji bo nie wiem gdzie jestem.Problemy z rozumowaniem tego co ktoś do mnie mówi.
Leki pomagają mi tylko na takie objawy jak lęk, depresje i natręctwa ale jeśli chodzi o ten stan odrealnienia to zero
poprawy. Uczęszczałem też na terapię grupową dzienną przez 3 miesiące ale wgl. mi nie pomogła. Wszystko to zawdzięczam
marihuanie a paliłem ją tylko kilka razy w życiu. Moje pytanie brzmi. Czy to napewno nerwica? Nie jest to może jakiś
problem neurologiczny albo borelioza? Spotkał się ktoś z was może z podobnym problemem? Dodam jeszcze, że w wieku 10 lat
dostałem kamieniem w głowe z 20 metrów a aktualnie mam lat 21. Czy problem neurologiczny mogłby się uwidocznić z takim
opoźnieniem? Moja psychiatra już rozkłada ręce ma dosyć słuchania ciągle o tej derealizacji. A psychoterapeuta twierdzi, że
terapia poznawczo-behawioralna mi nie pomoże i jedynym najlepszym rozwiązaniem jest stacjonarny odział leczenia nerwic.
Nie wiem już co robić i zwracam się do was o pomoc. Z góry dziękuję![]()
Czytam Wasze posty i mam WSZYSTKO to co Wy.
Trochę żartuję, ale czytając to co piszesz mateobdg, dochodzę do wniosku, że bagatelizowałem do tej pory stan derealizacji.
U mnie trwa to znacznie dłużej niż 6 lat. Raz czy dwa stosowałem sertralinę. Ale tylko kiedy jeszcze miałem ataki paniki.
Sztywne mięśnie, brak orientacji w terenie, ekstremalnie ciężko mi się skoncentrować. Jestem inżynierem, ale jak mnie zetnie to 2 do 2ch nie potrafię dodać.
Co do uderzenia kamieniem to ja np w wieku nastu lat przebiłem głową szybę małego fiata i o włos minąłem drzewo.
Może czas wybrać się do neurologa.
Ale tak szczerze, to myślę, że u podstaw tego wszystkiego leży nerwica.
Nie żałuj, nigdy nie żałuj, że mogłeś coś zrobić w życiu, a tego nie zrobiłeś. Nie zrobiłeś, bo nie mogłeś.
Stanisław Lem – Szpital Przemienienia
Stanisław Lem – Szpital Przemienienia
-
- Świeżak na forum
- Posty: 17
- Rejestracja: 18 grudnia 2016, o 22:54
W pierwszej kolejności chciałbym podziękować za tak dużą aktywność w tym temacie. p.karnia1 spróbuje zasugerować te leki które podałeś, może uda mi się ją przekonać, chociaż ona mówi, że w moim przypadku to lęk jest głównym powodem tego stanu. grubas piona
Mnie jak odetnie konkretnie to odcina mi mowe i nic z siebie wydusić nie moge
To fakt, ta cholerna nerwica to powoduje, niby problemem jest lęk ale ja np. tak się do tego przyzwyczaiłem, że nie dociera do mnie ten fakt i cały czas myśle, że to odrealnienie jest głównym problemem. Chyba jednak wybiore się na terapie prywatnie, znajde dobrego psychoterapeute i zainwestuje w zdrowie, te 400zł na miesiąc jakoś wykombinuje z nadgodzin.


-
- Świeżak na forum
- Posty: 17
- Rejestracja: 18 grudnia 2016, o 22:54
Jest taka możliwość, że jest to jakaś psychoza? Na terapii grupowej jedna z psychoterapeutek powiedziała, że ja sobie uroiłem tą derealizacje bo przez całe 3 miesiące tej terapii żadne argumenty od nich do mnie nie dociarały, cały czas podważałem ich zdanie, uważałem, że nie mają wgl. racji i powiedzieli, że ta strona zaburzeni.pl to jakaś sekta i mam przestać to czytać. Nie potrafie przestać czytać o zaburzeniach psychicznych, ciągle szukam nowych i przypisuje sobie wszystkie objawy do siebie. Może p.karnia1 masz racje, jakiś lek typowo przeciwpsychotyczny by pomógl.
- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
Ja mam od 4 bardzo silną też bez przerwy,podobno to mgła umysłowa,jak zwał tak zwał ale to okropne uczucie
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 23
- Rejestracja: 18 lutego 2014, o 19:53
U mnie w lutym 6 lat minęło 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 989
- Rejestracja: 13 listopada 2016, o 11:28
Raczej nie obawiał bym się tutaj zaburzeń psychotycznych, chociaż czasami incydentalna psychozy np intoksynacyjna lepiej i szybciej się leczy nie derealizacja. Co do tego co ci powiedzieli na terapi, cóż, każdy ma swoje zdanie i swoje podejście do sprawny. Inne mają psychiatrzy, inne terapeuci analityczni, inne trenerzy uwaznosci i filozofię. Prawda leży raczej po środku, każdy ma trochę racji jednak prawdziwą natura zaburzeń psychicznych raczej długo jeszcze nie zostanie poznana. Co można radzić komuś kto ma dd 6 lat, przestań się szarpać i włączyć na siłę, 6 lat straciłeś na szarpie i siłownię z zaburzeniem, może pora zaakceptować je jako swoją cechę charakteru i poprostu z tym żyć. Łatwo się pisze, łatwo siłę mówi, nie łatwo bo ja też to mam z 7 lat już, ale co nam pozostaje jak nie odpuszczenie, siłowanie się następne 7 lat i utrata dni, chwil?
Per aspara ad astra
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 109
- Rejestracja: 21 kwietnia 2015, o 21:59
Przeciez to co tu jest podawane na forum zabirzeni.pl to czysta wiedza o dd ktora podaje sie na calym swiecie. A to ze tu ludzie wyszli z tego nie swiadczy o tym ze to sekta tylko ze to dziala jak sie tego trzymamy. Mnie depersonalizacja minela ale pierwsze co zrobilem i musialem zrobic to przestac to podwazac. I szukac ciagle nowych wytlumaczen. Lek przeciwpsychotyczny tez bralem i dziekuje za to co sie dzialo u mnie w glowie po abilify. Wiec to samo mozna powiedziec o tych terapiach na ktore chodzisz ze to sekta. A po prostu prawda taka ze nie sluchasz ani tu ludzi z forum ani terapeutow. I to wszystko dlaczego ci to nie mija.mateobdg pisze: ↑8 marca 2019, o 22:23Jest taka możliwość, że jest to jakaś psychoza? Na terapii grupowej jedna z psychoterapeutek powiedziała, że ja sobie uroiłem tą derealizacje bo przez całe 3 miesiące tej terapii żadne argumenty od nich do mnie nie dociarały, cały czas podważałem ich zdanie, uważałem, że nie mają wgl. racji i powiedzieli, że ta strona zaburzeni.pl to jakaś sekta i mam przestać to czytać. Nie potrafie przestać czytać o zaburzeniach psychicznych, ciągle szukam nowych i przypisuje sobie wszystkie objawy do siebie. Może p.karnia1 masz racje, jakiś lek typowo przeciwpsychotyczny by pomógl.
- grubas
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 83
- Rejestracja: 21 lutego 2019, o 08:46
W zeszłym tygodniu, będąc na terapii, powiedziałem w skrócie o moim odkryciu forum, o tym, że czytam ostatnio bardzo dużo materiałów dot. nerwicy lękowej, że tutaj pies pogrzebany wg mnie.mateobdg pisze: ↑8 marca 2019, o 22:23Jest taka możliwość, że jest to jakaś psychoza? Na terapii grupowej jedna z psychoterapeutek powiedziała, że ja sobie uroiłem tą derealizacje bo przez całe 3 miesiące tej terapii żadne argumenty od nich do mnie nie dociarały, cały czas podważałem ich zdanie, uważałem, że nie mają wgl. racji i powiedzieli, że ta strona zaburzeni.pl to jakaś sekta i mam przestać to czytać. Nie potrafie przestać czytać o zaburzeniach psychicznych, ciągle szukam nowych i przypisuje sobie wszystkie objawy do siebie. Może p.karnia1 masz racje, jakiś lek typowo przeciwpsychotyczny by pomógl.
Terapeuta stwierdził, że to bardzo źle, że wykazuję objawy maniakalne. Powinienem tylko opierać się na tym nad czym pracujemy na terapii. Wg niego próbuję się sam leczyć i to jest bardzo niebezpieczne. Próbowałem wytłumaczyć mu, że zdobywanie wiedzy na ten temat mnie uspokaja. Układa mi w głowie. Nie był przekonany i generalnie został mi po tym spotkaniu niesmak.
Nie żałuj, nigdy nie żałuj, że mogłeś coś zrobić w życiu, a tego nie zrobiłeś. Nie zrobiłeś, bo nie mogłeś.
Stanisław Lem – Szpital Przemienienia
Stanisław Lem – Szpital Przemienienia
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1904
- Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53
Psychoterapeuci chyba się boją że stracą zainteresowanych i tak bredzą co się da....typu...nie czytaj bo sekta, bo źle tu mówią i co się da.grubas pisze: ↑18 marca 2019, o 08:38W zeszłym tygodniu, będąc na terapii, powiedziałem w skrócie o moim odkryciu forum, o tym, że czytam ostatnio bardzo dużo materiałów dot. nerwicy lękowej, że tutaj pies pogrzebany wg mnie.mateobdg pisze: ↑8 marca 2019, o 22:23Jest taka możliwość, że jest to jakaś psychoza? Na terapii grupowej jedna z psychoterapeutek powiedziała, że ja sobie uroiłem tą derealizacje bo przez całe 3 miesiące tej terapii żadne argumenty od nich do mnie nie dociarały, cały czas podważałem ich zdanie, uważałem, że nie mają wgl. racji i powiedzieli, że ta strona zaburzeni.pl to jakaś sekta i mam przestać to czytać. Nie potrafie przestać czytać o zaburzeniach psychicznych, ciągle szukam nowych i przypisuje sobie wszystkie objawy do siebie. Może p.karnia1 masz racje, jakiś lek typowo przeciwpsychotyczny by pomógl.
Terapeuta stwierdził, że to bardzo źle, że wykazuję objawy maniakalne. Powinienem tylko opierać się na tym nad czym pracujemy na terapii. Wg niego próbuję się sam leczyć i to jest bardzo niebezpieczne. Próbowałem wytłumaczyć mu, że zdobywanie wiedzy na ten temat mnie uspokaja. Układa mi w głowie. Nie był przekonany i generalnie został mi po tym spotkaniu niesmak.
A prawda jest taka, że to forum pomogło wielu osobom gdzie osobiste wizyty u terapeuty nie dawały żadnych pozytywnych rezultatów jak np. MI
I faktycznie czytając pewne tematy tu na forum powodowały u mnie lęk przy samym czytaniu, ale na obecną chwilę jest u mnie dużo lepiej.
Nie miałam tej wiedzy do momentu kiedy znalazłam to forum.
Kto nie chce nie musi tu czytać i być ale wg.mnie WARTO zaznajomić sie z materialami i ruszać do przodu.
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"
✌
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"
- Heimdall
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 385
- Rejestracja: 23 lutego 2017, o 13:50
Mateobdg~
Mam derealizację 7 lat. Nerwica zmalała mi dopiero wtedy, gdy zacząłem czytać to forum. Jeśli musisz wybierać między lekarzami a forum, to wybierz Nas
Zrób sobie badania tarczycy i poziomu witaminy d3. Rozmawiałem ostatnio z lekarzem i twierdzi on, że niski poziom d3 powoduje stany zapalne,których efektem jest lęk...
Mam derealizację 7 lat. Nerwica zmalała mi dopiero wtedy, gdy zacząłem czytać to forum. Jeśli musisz wybierać między lekarzami a forum, to wybierz Nas

Zrób sobie badania tarczycy i poziomu witaminy d3. Rozmawiałem ostatnio z lekarzem i twierdzi on, że niski poziom d3 powoduje stany zapalne,których efektem jest lęk...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 583
- Rejestracja: 14 lipca 2015, o 11:46
Ja mam derealizacje od pierwszego dnia kiedy miałam atak paniki, czyli od 2005 roku. Nie wiem już jak to jest nie mieć derealizcji...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 444
- Rejestracja: 21 czerwca 2018, o 10:01
Próbowałaś olejek z wiesiołka? Mi ostatnio zaje...ie dawała się we znaki i zaczęłam brać bo kiedyś mi już pomógł bardzo i jest o wiele lepiej.zrezygnowana pisze: ↑19 marca 2019, o 19:57Ja mam derealizacje od pierwszego dnia kiedy miałam atak paniki, czyli od 2005 roku. Nie wiem już jak to jest nie mieć derealizcji...
