Czy to nadal nerwica?

Kinga.anna · 18 stycznia 2020, o 15:08

No te "głosy" miałam parę razy, tzn. słyszę nagle w myślach jakiś głos, który mówi coś bezsensownego, jakieś słowo (np. leżę w nocy i w myślach "słyszę" jak jakiś obcy męski głos krzyczy nieistniejące słowo: "Gordja!" -nie myślałam wtedy naprawdę o żadnych głosach ani nic-, albo kąpie się i nagle "słyszę" w myślach jakimś obcym męskim głosem słowa - trochę wulgarne i bez sensu: "do kibla..") albo tak jakby jakiś obcy kobiecy głos skomentował kiedyś moją jakaś poprzednią myśl jak leżałam. Nie wiem co o tym myśleć

Kinga.anna · 18 stycznia 2020, o 15:16

Przecież to nie są "moje" myśli, jeszcze z jakimś obcym głosem.. Może to naprawdę te pseudohalucynacje?:(

cagan · 18 stycznia 2020, o 15:22

Zyjesz, masz swiadomosc tego.. wiec to nie jest schiza.

Kinga.anna · 18 stycznia 2020, o 15:28

Ale chorzy na schizofrenie też mają świadomość

chyba że mają urojenia, to wtedy nie są świadomi choroby, bo sobie wkręcą, że omamy wiążą się z jakąś misją czy czymś magicznym... Wg mojego psychoterapeuty schizofrenicy są świadomi cały czas, więc to żadne pocieszenie. Ehh

cagan · 18 stycznia 2020, o 15:31

Ale, ty boisz sie tego?

Kinga.anna · 18 stycznia 2020, o 15:33

No boje się, ale czy to, że się boje to od razu znaczy, że tego nie mam?:( Przecież to tak chyba nie działa, ta kobieta, która pisała o "obcych myślach" i u której stwierdzili te pseudohalucynacje - schizofrenię też się tego bała, inaczej by nie poszła do psychiatry.

cagan · 18 stycznia 2020, o 15:35

Nie masz wrazenia, ze to sa natretne mysli uporczywe?

Kinga.anna · 18 stycznia 2020, o 15:39

Ale znikąd mi przyszłoby do głowy nieistniejące słowo "Gordja" w dodatku krzyczane przez jakiś głos obcego mężczyzny? Przecież żeby to była natrętna myśl, to chyba musiałoby być coś sensownego.. np. myśli o zrobieniu komuś krzywdy czy sobie.. to są chyba natrętne myśli. Więc jak to

i z jakimś obcym głosem?:( Nieistniejące słowa? Te neologizmy to też pasuje do schizofrenii.

cagan · 18 stycznia 2020, o 15:51

Ja powiem ci, tak. Kurcze od lat choruje. Obecnie, malo kontaktuje sie z ludzmi, unikam ich. Nie dzwonie do nikogo od 6 miesiecy. Malo mowie w pracy z kolegami. Teraz np. mam tak, ze mam mysli typu najlepiej umrzec co to za zycie.. przerwac ta meke.. itp. Bylem u psychiatry mowie jej o tym wszystkim a ona " to silna nerwica:".. a ja tez mam wyobrazenia, ze mam jakos chorobe psychiczna? Wierze.. ze to umysl jest tak zatruty tez produkuje takie jazdy... A zobacz np.. na madrych ludzi typowi wynalazcy itp. czy my wpadniemy na jakies przemyslenia tezy dowody i analizy? No nie bo nie siedzimy w tym obszarze... A jak jestemy w stanie zagrozenia " walcz uciekaj " to glowa produkuje takie jazdy ... Wez to zaakceptuj , ze teraz tak masz... nie nadawaj wartosci temu.. bo skupiajac sie na tym zmacniasz i ja tez zmacniam tylko stan taki ..
Mi chrupie w barkach dwoch.. Strzyka mi i ja wkrecam sobie, ze to rozpadaja mi sie kosci.. Wierze w to.. Ani badan nie zrobilem ani nie bylem u lekarza tylko sam postawilem diagnoze... Czy ty tez sama nie stawiasz diagnozy? Gdy uslyszysz tak mam schize to co ucieszysz sie? A mow sobie, " ok mam " ale mam to w dupie i zyje dalej.. Chodzi o to w tym , zebys sie bala .. dlatego dokopujemy sobie by siebie wykanczac.. na tym polega mechanizm nerwicy

Kinga.anna · 18 stycznia 2020, o 15:56

Nie uciesze się napewno, jeśli ktoś mi powie, że to schizofrenia, ale jak psychiatrzy i psychoterapeuci będą mowić, że to natrętne myśli, to raczej też mi to nie pomoże.

A skądś to się musi brać.. Wątpię, czy mogłam tak sobie wkręcić schizofrenię, żeby mi coś takiego przychodziło samo, znikąd. Jestem załamana od czasu kiedy to się zaczęło dziać, więc naprawdę bym się nie cieszyła schizofrenią, to poważna, ciężka choroba. Ale wolę chyba usłyszeć prawdę i się leczyć niż słuchać od lekarzy oczywistych rzeczy, że mam nerwicę lękową, bo to to bardzo dobrze wiem.

cagan · 18 stycznia 2020, o 16:45

Ja tam jestem zdolowany swoja sytuacja w jakiej sie znalazlem sytuacji zyciowej. Mam tak zmienione myslenie ze szok..

18 stycznia 2020, o 17:07

Kinga.anna pisze: ↑
18 stycznia 2020, o 15:56
Nie uciesze się napewno, jeśli ktoś mi powie, że to schizofrenia, ale jak psychiatrzy i psychoterapeuci będą mowić, że to natrętne myśli, to raczej też mi to nie pomoże. A skądś to się musi brać.. Wątpię, czy mogłam tak sobie wkręcić schizofrenię, żeby mi coś takiego przychodziło samo, znikąd. Jestem załamana od czasu kiedy to się zaczęło dziać, więc naprawdę bym się nie cieszyła schizofrenią, to poważna, ciężka choroba. Ale wolę chyba usłyszeć prawdę i się leczyć niż słuchać od lekarzy oczywistych rzeczy, że mam nerwicę lękową, bo to to bardzo dobrze wiem.

Ja się już pogubiłam... Trąbią na forum, że neurotyk nie może stać się psychotykiem a ty piszesz, że dobrze wiesz, że masz nerwice i jednocześnie boisz się schizofreni... Zgłupiałam. Jak to w końcu jest ?

18 stycznia 2020, o 17:12

Kinga.anna pisze: ↑
18 stycznia 2020, o 15:39
Ale znikąd mi przyszłoby do głowy nieistniejące słowo "Gordja" w dodatku krzyczane przez jakiś głos obcego mężczyzny? Przecież żeby to była natrętna myśl, to chyba musiałoby być coś sensownego.. np. myśli o zrobieniu komuś krzywdy czy sobie.. to są chyba natrętne myśli. Więc jak to i z jakimś obcym głosem?:( Nieistniejące słowa? Te neologizmy to też pasuje do schizofrenii.

I od kiedy natrętne myśli są sensowne?

To straszaki. Bardzo cwane. Kiedy czytałaś o neologizmach? Przed czy po jak je zaczęłaś słyszeć?

cagan · 18 stycznia 2020, o 17:14

A ja mam , mysli , zeby umrzec .. bo zycie nie ma sensu. Czy to tez objaw nerwicy ,, straszaki .. czy raczej ze jestem swirniety"?

Kinga.anna · 18 stycznia 2020, o 17:27

Hm o tych neologizmach to szczerze mówiąc właśnie nie wiem czy przeczytałam po, czy przed, ale wątpię, żeby moja głowa była aż tak mądra w swojej głupocie, żeby mi wytworzyć automatycznie neologizmy jako straszaki, bo nie myślałam o nich wtedy. Dopiero niedawno to sobie skojarzyłam z neologizmami.