Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
czy lekarze się nie mylą
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 157
- Rejestracja: 14 marca 2014, o 16:46
Victor,
ryzykowanie w przypadku demonofobii jest niewskazane - słowa mojego terapeuty.
Osoba wrażliwa, wierząca, w pewnej chwili mogłaby sobie wmówić, że spotka ją kara za 'prowokowanie'.
Ponadto, po tych słowach, każdy szelest, stuknięcie, odebrałaby jako 'znak'. I pojawiły by się objawy.
Ryzykowanie nie jest dla osób z demonofobią i tym podobne. Poza tym, z pewnymi rzeczami się nie igra, jeśli istnieją.
Skoro marc78 mówi, że się boi, niech nie robi.
Ale widzę, że szuka ciągle potwierdzeń - trzeba je znaleźć w inny sposób. I nie, nawet jakby każdy użytkowanik forum pisałby Ci że nic Ci nie jest, dzień w dzień, w postach, na PW, gdyby psycholog Ci mówił codziennie, i tak byś miała wątpliwości - wierz mi, tak niestety jest. Odpuść, po prostu uwierz, że to nerwica, tak, to oczywiste. Czytaj artykuły z tego forum, oglądaj filmy. Czy czytałaś wszystko? Czy przeleciałaś wzrokiem? Szukajcie, a znajdziecie.
ryzykowanie w przypadku demonofobii jest niewskazane - słowa mojego terapeuty.
Osoba wrażliwa, wierząca, w pewnej chwili mogłaby sobie wmówić, że spotka ją kara za 'prowokowanie'.
Ponadto, po tych słowach, każdy szelest, stuknięcie, odebrałaby jako 'znak'. I pojawiły by się objawy.
Ryzykowanie nie jest dla osób z demonofobią i tym podobne. Poza tym, z pewnymi rzeczami się nie igra, jeśli istnieją.
Skoro marc78 mówi, że się boi, niech nie robi.
Ale widzę, że szuka ciągle potwierdzeń - trzeba je znaleźć w inny sposób. I nie, nawet jakby każdy użytkowanik forum pisałby Ci że nic Ci nie jest, dzień w dzień, w postach, na PW, gdyby psycholog Ci mówił codziennie, i tak byś miała wątpliwości - wierz mi, tak niestety jest. Odpuść, po prostu uwierz, że to nerwica, tak, to oczywiste. Czytaj artykuły z tego forum, oglądaj filmy. Czy czytałaś wszystko? Czy przeleciałaś wzrokiem? Szukajcie, a znajdziecie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 218
- Rejestracja: 27 lipca 2014, o 07:13
Przez dwa dni bylo w miare ok, jedynie wybudzam sie w nocy i mam problem z ponownym zaśnięciem. Przed zaśnięciem, gdy juz zamykam oczy pojawiaja mi sie jakby rozne obrazy, sceny . Dzis od rana jestem cala napieta , zle sie czuje sciska mnie w glowie i gardle , mam zawroty i ogolnie czuje sie slabo. I niestety znowu nadeszlo zwątpienie , czy to nie schizofrenia. Jestem podenerwowana, jakbym miala wybuchnąć. Wczoraj kupilam sobie nektar na bezsennosc ksiedza klimuszki i nie wiem , czy to on nie zawinil mojemu dzisiejszemu samopoczuciu.
- Ciasteczko
- Administrator
- Posty: 2682
- Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01
Zwątpienie wyklucza schizofrenię. Szkoda energii na wmawianie sobie jej, lepiej przeznacz ją na konstruktywne podejście, zaufaj wszystkim, którzy mieli nerwicę i wiedzą, że to nie schiza.marc78 pisze:I niestety znowu nadeszlo zwątpienie , czy to nie schizofrenia.

Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 218
- Rejestracja: 27 lipca 2014, o 07:13
No tak, tylko że trudno jest uwierzyć w nerwicę gdy od pol roku sie ma silne objawy somatyczne, ktore powodują pobudzenie i złość. Metody relaksacyjne na mnie nie działają , leki chyba też nie skoro tak sie dzieję. Przykre, jest to nie życzę nikomu tej choroby.
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
No właśnie, czyli ma innymi słowy "zaryzykować"pixels pisze: Ale widzę, że szuka ciągle potwierdzeń - trzeba je znaleźć w inny sposób. I nie, nawet jakby każdy użytkowanik forum pisałby Ci że nic Ci nie jest, dzień w dzień, w postach, na PW, gdyby psycholog Ci mówił codziennie, i tak byś miała wątpliwości - wierz mi, tak niestety jest. Odpuść, po prostu uwierz, że to nerwica, tak, to oczywiste. Czytaj artykuły z tego forum, oglądaj filmy. Czy czytałaś wszystko? Czy przeleciałaś wzrokiem? Szukajcie, a znajdziecie.

Mimo wątpliwosci mowisz że ma odpuscic, to jest wlasnie "ryzykowanie". obojetnie jaki sposob wybierzesz, ma to byc wplyw na stan emocjonalny, dzialaniem, moze dialogami, a moze tym i tym, ze nic ci tak naprawde nie grozi.
Nie wazne jakim sposobem, wazne aby byla ignorancja.
Jesli bedzie szla za myslami ze ja cos opeta, nic z tego nie bedzie.
jesli bedzie mimo objawow, zmieniala otoczenie myslowe, prowadzila moze jakies dialogi, albo po prostu przepuszczala mysli, wszystko w niej to bedzie powodowalo obawy "czy jednak na pewno nic mi nie bedzie"?
Wtedy wlasnie trzeba :"zaryzykowac", jedni moga powiedziec na pewno nie i dalej dzialac, inni moga powiedziec lepsze to niz 10 lat zycia z nerwica (ja np trzymalem sie takiej wersji).
Strach przed opetaniem, demonami w nerwicy jest takim samym strachem jak przed zawalem. I nikt mi nie powie ze jest inaczej.
I idac takim tokiem myslenia, to strach przed zawalem tez moze byc niebezpieczny, "bo cos jest na rzeczy" Bo przeciez od silnego stresu i zawal mozliwy...
Po prostu nie wiem dokad w nerwicy taka logika ma prowadzic, chyba jedynie do ciaglych watpliwosci.
Lek jak lęk i tyle.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Ogólnie z uwagi na objawy DD mialem dlugi czas strach przed opętaniem, ze mnie coś opeta, ze to poczatki opętania, takie typowe lęki.
Co do religii to mialem wiele, dotyczyly grzechów, kar oraz wiele mialem np bluiznierczych mysli wchodzac do np. Kosciola.
Miewalem nawet obrazy myslowe, tak w skrocie mowiac i obrazując to dosadnie,to mnp. wchodzilem do kosciola i widzialem figure czy obraz matki bozej i mialem obraz myslowy ze robi mi loda, albo ze dochodze i pluje na tą figure.
Wiec no to tez potegowalo lek przed opetaniem.
Ogolnie rzecz biorac jest to taka sama forma jak pisalem wcześniej leku, jak przed zawalem, zwariowaniem, zabiciem kogos, nie mozna nadawac temu wartosci z uwagi ze to dotyczy religii czy opetania.
To wszystko jest iluzja ogromna newicowa, podpowiadana przez lęk.
Nie wolno myslec ze cos sie stanie, czy to tak naprawde bedzie oraz ze grozi to dalszym wkrecaniem sie, bo to przeciez jest zawierzanie lękom.
Co do religii to mialem wiele, dotyczyly grzechów, kar oraz wiele mialem np bluiznierczych mysli wchodzac do np. Kosciola.
Miewalem nawet obrazy myslowe, tak w skrocie mowiac i obrazując to dosadnie,to mnp. wchodzilem do kosciola i widzialem figure czy obraz matki bozej i mialem obraz myslowy ze robi mi loda, albo ze dochodze i pluje na tą figure.
Wiec no to tez potegowalo lek przed opetaniem.
Ogolnie rzecz biorac jest to taka sama forma jak pisalem wcześniej leku, jak przed zawalem, zwariowaniem, zabiciem kogos, nie mozna nadawac temu wartosci z uwagi ze to dotyczy religii czy opetania.
To wszystko jest iluzja ogromna newicowa, podpowiadana przez lęk.
Nie wolno myslec ze cos sie stanie, czy to tak naprawde bedzie oraz ze grozi to dalszym wkrecaniem sie, bo to przeciez jest zawierzanie lękom.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 218
- Rejestracja: 27 lipca 2014, o 07:13
Jednak próbuje ryzykować, ośmieszam swoje myśli. Nawet ze złością powiedziałam w myślach a niech mnie opętuję. Sama nie wierzę w to , ze pomyslałam w ten sposób.Powiem tak, gdy się czymś zajme ,jest ok, ale jak już sciska mnie w głowie to się nakręcam. Moim problemem jest to ,ze mam silne objawy somatyczne .Wybudzam się nad ranem nie mogę już usnąć. Dziś w nocy obudziło mnie piszczenie w glowie, wystraszyłam się ,ze to jednak moze ta schizofrenia. Ale i tak jestem z siebie dumna, bo nie dzwonie do męża już z każdym nowym objawem ,jak robiłam to wcześniej. Zdarza się ,że to jak potrafię jakiś czas nie mieć objawów ,to dobry znak. Pomimo tego bardzo proszę o możliwość konsultacji mojego problemu z psychologiem ,chociaż nawet z tego powodu ,że mam silne objawy somatyczne i problem ze spaniem. Dziękuję bardzo i pozdrawiam.
-- 8 sierpnia 2014, o 10:04 --
Czuję, że przegrywam, od wczoraj placz, wyobrażenia że ten diabeł stoi. Myślę, że go zaraz usłyszę, jak będzie mi kazał coś złego zrobić. Rano po przebudzeniu pare chwil znowu te myśli. Zaczęłam zmywać , akurat mylam nóż, nagle jakieś dziwne uczucie, że mam sie zabić. Wystraszyłam sie odłożyłam go, serce walilo mi. Chwycilam za telefon i dzwonie do męża, zanim odebrał to wyobraznia mi mowila ze ten nóż lezy wszedzie i mam to zrobić. Nazwalam to wyobraźnią , bo juz nie potrafię odróżnić urojenia od wyobrażenia. Rozmowa z mężem, trochę mnie uspokoiła. Wniosek , że leki to niewypał. Mam dosc już tego , moje szanse na wyjście z tego są równe zeru. Gratuluję tym , co z tego wyszli i szczerze zazdroszczę.
-- 8 sierpnia 2014, o 10:04 --
Czuję, że przegrywam, od wczoraj placz, wyobrażenia że ten diabeł stoi. Myślę, że go zaraz usłyszę, jak będzie mi kazał coś złego zrobić. Rano po przebudzeniu pare chwil znowu te myśli. Zaczęłam zmywać , akurat mylam nóż, nagle jakieś dziwne uczucie, że mam sie zabić. Wystraszyłam sie odłożyłam go, serce walilo mi. Chwycilam za telefon i dzwonie do męża, zanim odebrał to wyobraznia mi mowila ze ten nóż lezy wszedzie i mam to zrobić. Nazwalam to wyobraźnią , bo juz nie potrafię odróżnić urojenia od wyobrażenia. Rozmowa z mężem, trochę mnie uspokoiła. Wniosek , że leki to niewypał. Mam dosc już tego , moje szanse na wyjście z tego są równe zeru. Gratuluję tym , co z tego wyszli i szczerze zazdroszczę.
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Marc nie da sie tego zrobic od razu, niesamowicie na ten moment boisz sie tych mysli, objawów i lęku.
Nie da sie w ciagu dwoch dni czy nawet tygodnia nagle przestac tego bac, niestety trzeba zalozyc ze kosztuje to wieksza i dluzsza prace.
Zobacz sobie temat divina o nastawieniu normalnosciowym, chodzi o to aby nerwice traktowac jako caloksztalt, ma by cignorancja, bez roznicy jakim sposobem, a ignorancja lęku i objawow kosztuje wiele pracy nad swoja poniekad silna wola oraz nad swoją systematycznoscia w traktowaniu tych myśli jak nalezy.
Na poczatku trzeba sie pilnowac i robić to doslownie na sile.
klucz-odburzenia-nastawienie-normalnosciowe-t3695.html
Do nerwicy jako calosci trzeba sie nastawic.
Oprocz tego idz na terapie, ze swojej strony polecam ci terapi epoznawczo - behawioralna, motywowac cie bedzie do pracy nad myslami.
Bo bez tego to bedziesz im tak zawierzala w nieskonczonosc.
Mozesz sprobowac tego medytacja-relaksacyjna-czesc-2-oczyszcz ... t4590.html i zobaczyc ze te mysli to tylko przychodzace mysli, nic wiecej.
Odchodza i przychodza a to jest bardzo istotne.
Nie da sie w ciagu dwoch dni czy nawet tygodnia nagle przestac tego bac, niestety trzeba zalozyc ze kosztuje to wieksza i dluzsza prace.
Zobacz sobie temat divina o nastawieniu normalnosciowym, chodzi o to aby nerwice traktowac jako caloksztalt, ma by cignorancja, bez roznicy jakim sposobem, a ignorancja lęku i objawow kosztuje wiele pracy nad swoja poniekad silna wola oraz nad swoją systematycznoscia w traktowaniu tych myśli jak nalezy.
Na poczatku trzeba sie pilnowac i robić to doslownie na sile.
klucz-odburzenia-nastawienie-normalnosciowe-t3695.html
Do nerwicy jako calosci trzeba sie nastawic.
Oprocz tego idz na terapie, ze swojej strony polecam ci terapi epoznawczo - behawioralna, motywowac cie bedzie do pracy nad myslami.
Bo bez tego to bedziesz im tak zawierzala w nieskonczonosc.
Mozesz sprobowac tego medytacja-relaksacyjna-czesc-2-oczyszcz ... t4590.html i zobaczyc ze te mysli to tylko przychodzace mysli, nic wiecej.
Odchodza i przychodza a to jest bardzo istotne.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 218
- Rejestracja: 27 lipca 2014, o 07:13
Za duzo czytam o chorobach psychicznych. Potem u siebie to widzę. Nawet na tym forum gdzieś czytalam o objawach schizofrenii a nerwicy, różnica miedzy lękiem zaburzeniowym i chorobliwym. Ja wierze w te lęki, ze moge miec schizofrenie i czesto mam tak , ze wierzę , ze słyszę cos , co mi kaze zrobic. Nie potrafie odroznic tego , jestem za bardzo spięta. Nie umiem zrozumiec, czy mam glos w glowie czy to tylko mocne mysli. To mnie blokuje.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 157
- Rejestracja: 14 marca 2014, o 16:46
Victor
ujęłam ryzykowanie w bardzo wąskim znaczeniu, tj. mówienie np. no dawaj, pokaż się, opętuj bla bla, takie wyzywanie, miałam to na myśli - i tylko tego nie polecam
marc78
poczytaj artykuły z forum, posłuchaj filmów jakie nagrywają Vic i Divin, takie ciągłe szukanie tutaj potwierdzeń za chwilę przestanie Cię satysfakcjonować. I za dużo myślisz.
Ja zaglądam do mojego nerwiciwego pamiętnika - podsumowanie brzmi - było gorzej, jak myślałam. Zajmij się czymś, rozmyślanie nic Ci nie da, zajmuj głowę.
Zobacz, proponujemy Ci tyle pomocnych technik, filmów, a Ty nie odnosisz się nawet do nich, zajrzyj, zobacz jak się poczujesz po kilku artykułach, po 1 filmiku chociaż, zacznij działać, użalanie nic nie daje, tylko człowiek się 'rozkoszuje' w chorobie, mam tu na myśli oczywiście negatywny wydźwięk...
ujęłam ryzykowanie w bardzo wąskim znaczeniu, tj. mówienie np. no dawaj, pokaż się, opętuj bla bla, takie wyzywanie, miałam to na myśli - i tylko tego nie polecam

marc78
poczytaj artykuły z forum, posłuchaj filmów jakie nagrywają Vic i Divin, takie ciągłe szukanie tutaj potwierdzeń za chwilę przestanie Cię satysfakcjonować. I za dużo myślisz.
Ja zaglądam do mojego nerwiciwego pamiętnika - podsumowanie brzmi - było gorzej, jak myślałam. Zajmij się czymś, rozmyślanie nic Ci nie da, zajmuj głowę.
Zobacz, proponujemy Ci tyle pomocnych technik, filmów, a Ty nie odnosisz się nawet do nich, zajrzyj, zobacz jak się poczujesz po kilku artykułach, po 1 filmiku chociaż, zacznij działać, użalanie nic nie daje, tylko człowiek się 'rozkoszuje' w chorobie, mam tu na myśli oczywiście negatywny wydźwięk...
- Ciasteczko
- Administrator
- Posty: 2682
- Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01
marc78 pisze:Za duzo czytam o chorobach psychicznych. Potem u siebie to widzę. Nawet na tym forum gdzieś czytalam o objawach schizofrenii a nerwicy, różnica miedzy lękiem zaburzeniowym i chorobliwym. Ja wierze w te lęki, ze moge miec schizofrenie i czesto mam tak , ze wierzę , ze słyszę cos , co mi kaze zrobic. Nie potrafie odroznic tego , jestem za bardzo spięta. Nie umiem zrozumiec, czy mam glos w glowie czy to tylko mocne mysli. To mnie blokuje.
To wybieraj dokładnie co czytasz, mało osób na co dzień zastanawia się jak to, czym się otaczają wpływa na ich stan. W nerwicy trzeba mądrze zarządzać tym co do nas dociera. Czytanie o chorobach jest na zakazanej liście. Polecam zajrzeć tu, szerzej o tym pisałam unikanie-prowokatorow-zlego-samopoczucia-t4154.html .

Jakbyś słyszała głosy, to byś nie przyszła tu pisać, że nie wiesz czy to myśli, czy głosy, tylko z zapałem pisałabyś nam o swoich wewnętrznych przezyciach, a my byśmy to czytali z przerażeniem.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 218
- Rejestracja: 27 lipca 2014, o 07:13
I znowu sie nakręciłam, tak jak wspomnialam w moim poscie temat strach przed schizofrenią, ze czasem samoistnie wylaczam sie i mam rozne scenariusze, po pare semund. I ze mam walke mysli np, modle sie i prosze o zdrowie itd , to jednak mysli walczą i mysle wtedy na odwrot chodzi o te opetanie. Co sie ze mna dzieje, dostalam paniki. Ja chyba naprawde zwariowalam.
-- 13 sierpnia 2014, o 17:23 --
Tak czułam , że będę najgorszym przypadkiem.
-- 13 sierpnia 2014, o 17:23 --
Tak czułam , że będę najgorszym przypadkiem.
- marianna
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2070
- Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47
Rozczaruję Cię marc ale nie jesteś
Masz mnie do pary:)
Jeszcze ze 2 mieś temu rozmawiałam z Divinem i prosiłam żeby mi udowodnił jakoś że nie jestem opętana i nie mam schizofrenii.
Były dni że podejrzewałam że mam jedno i drugie.
Schiza i opetanie mają jeden wspólny czynnik - utrata kontroli nad życiem.
To jest coś co mi uświadomił Viktor tu na forum.
Jesli chodzi o schizy to jest to moim zdaniem coś takiego że jak umysł jest zajęty ciagłym analizowaniem samopoczucia,
możliwych scenariuszy komplikacji, leku, wyobrażeń to naprawdę nie ma już miejsca na normalne funkcjonowanie.
Pewne funkcje się chwilowo "wyłaczają" skoro takie ważne tematy są do obmyslenia.
Włącza się instynkt przetrwania.
I tym że sposobem ja parę razy idąc ulicą nie zauważyłam że zeszłam z chodnika i ide "spokojnie" pod samochód.
Akurat byłam bardzo zajęta myśleniem nad ewentualną moja choroba psychiczną.
DO tego z tych samych przeyczyn robiąc porządki w łazience wywaliłam grzebień do kosza, po umysciu rąk wyrzuciłam
mydło do kibla, i za chiny nie umiałam sobie przypomnieć hasła logowania do banku, aż mnie zablokowali
Z tego wyszła mi wypisz wymaluj schiza albo coś podobnego.
Natomiast opentanie to domena osób wrażliwych i wychowanych w dzieciństwie w bogobojnym duchu.
Czegoś się bać "trzeba" a jak nie ma czego to opętanie jest idealnym tematem.
-- 13 sierpnia 2014, o 18:29 --
A i przypomniał mi się taki program "rozmowy w doku" akurat leciała powtórka nocą a ja nie mogłam spać
bo miałam schize
Byłam tak spanikowana że pomyślałam że obejrzę bo juz gorzej być nie może.
Program mnie uspokoił. Goścmi byli ludzie chodzy na shizofrenię. Chorzy tak naprawdę.
Nie tak jak my
Akurat byli na lekach albo po leczeniu więc mogli o swojej chorobie opowiedzieć.
Jeden pan opowiadał że on był pewien że dosypują mu w domu narkotyków więc ze wszystkimi się wykłócał.
Poza tym był przekonany że jest bogiem ponieważ dostawał przekazy z samej góry przez telewizję.
I tak też tłumaczył psychiatrze, że jest bogiem.
To jest choroba w której nie ma się wątpliwości, nie roztrząsa się swoich myśli. Taki człowiek zyje w swoim świecie
i nigdy sam do lekarza się nie zgłosi, bo uważa ze nie musi.
Mówił że to on kazał innym się leczyć.
Jest tak jak napisała Ciasteczko. Gdybyś była na to chora to nie pisałabyś tych postów.
Więc jeśli nie uważasz że jesteś Matką Boską albo agentem specjalnym z obcych galaktyk to możesz się uspokoić

Masz mnie do pary:)
Jeszcze ze 2 mieś temu rozmawiałam z Divinem i prosiłam żeby mi udowodnił jakoś że nie jestem opętana i nie mam schizofrenii.
Były dni że podejrzewałam że mam jedno i drugie.
Schiza i opetanie mają jeden wspólny czynnik - utrata kontroli nad życiem.
To jest coś co mi uświadomił Viktor tu na forum.
Jesli chodzi o schizy to jest to moim zdaniem coś takiego że jak umysł jest zajęty ciagłym analizowaniem samopoczucia,
możliwych scenariuszy komplikacji, leku, wyobrażeń to naprawdę nie ma już miejsca na normalne funkcjonowanie.
Pewne funkcje się chwilowo "wyłaczają" skoro takie ważne tematy są do obmyslenia.
Włącza się instynkt przetrwania.
I tym że sposobem ja parę razy idąc ulicą nie zauważyłam że zeszłam z chodnika i ide "spokojnie" pod samochód.
Akurat byłam bardzo zajęta myśleniem nad ewentualną moja choroba psychiczną.
DO tego z tych samych przeyczyn robiąc porządki w łazience wywaliłam grzebień do kosza, po umysciu rąk wyrzuciłam
mydło do kibla, i za chiny nie umiałam sobie przypomnieć hasła logowania do banku, aż mnie zablokowali

Z tego wyszła mi wypisz wymaluj schiza albo coś podobnego.
Natomiast opentanie to domena osób wrażliwych i wychowanych w dzieciństwie w bogobojnym duchu.
Czegoś się bać "trzeba" a jak nie ma czego to opętanie jest idealnym tematem.
-- 13 sierpnia 2014, o 18:29 --
A i przypomniał mi się taki program "rozmowy w doku" akurat leciała powtórka nocą a ja nie mogłam spać
bo miałam schize

Byłam tak spanikowana że pomyślałam że obejrzę bo juz gorzej być nie może.
Program mnie uspokoił. Goścmi byli ludzie chodzy na shizofrenię. Chorzy tak naprawdę.
Nie tak jak my

Akurat byli na lekach albo po leczeniu więc mogli o swojej chorobie opowiedzieć.
Jeden pan opowiadał że on był pewien że dosypują mu w domu narkotyków więc ze wszystkimi się wykłócał.
Poza tym był przekonany że jest bogiem ponieważ dostawał przekazy z samej góry przez telewizję.
I tak też tłumaczył psychiatrze, że jest bogiem.
To jest choroba w której nie ma się wątpliwości, nie roztrząsa się swoich myśli. Taki człowiek zyje w swoim świecie
i nigdy sam do lekarza się nie zgłosi, bo uważa ze nie musi.
Mówił że to on kazał innym się leczyć.
Jest tak jak napisała Ciasteczko. Gdybyś była na to chora to nie pisałabyś tych postów.
Więc jeśli nie uważasz że jesteś Matką Boską albo agentem specjalnym z obcych galaktyk to możesz się uspokoić

Ostatnio zmieniony 13 sierpnia 2014, o 18:32 przez marianna, łącznie zmieniany 2 razy.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***
http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 218
- Rejestracja: 27 lipca 2014, o 07:13
Boże Marianno ,kocham cię za to że mi odpisałaś . Bałam się ,że nikt mi nie doradzi ,ze boi sie mi ktoś cos na pisac wprost. Ale co do tych moich wal z myslami proszę o to a zaraz na przekor mowie raczej myśle inaczej ,to tez objaw nerwicy.?