21 września 2014, o 07:10
Witam ponownie , po dłuższej przerwie. Od 1 września podjelam pracę. Praca jest dla mnje zbyt męcząca i stresująca. Przez pierwsze 1,5 tygodnia bylo wszystko ok. Nie myslalam o zadnej schizofrenii, opętaniu itd. Nie pojawilo sie nawet sciskanie w glowie. No , ale niestety od ponad tygodnia jest nawrót moze nie az tak silny , ale jest. Po powrocie zbpracy , pewnego dnia bylam praktycznie przekonana , ze ten diabel stoi w korytarzu. Nie widzialam go, lecztakie dziwne przekonanie chwycilam telefon i chcialam dzwonic do meza, ale nie zadzwonilam jakos sie uspokoilam. W kosciele nadal , sama przywoluje te mysli o opetaniu. W szkole ( jeszcze uczę sie zaocznie) dostalam lęku, chcialam ucieknac z klasy bo sie wystraszylam. Ale nie ucieklam , zostalam. Rano sie budze przywoluje te mysli. Najważniejszą rzeczą jaką zauwazylam , jest to ze to ja chyba sama to przywoluje . Przynajmniej , tak mi sie wydaje. No i ponownie zagoscilo u mnie napięcie , sciskanie w głowie. Szczerze przyznam, że od dłuższego czasu nie wchodzilam na forum. Moze to byl błąd. Pomalu zaczynam sie wkrecac znowu , ze to jakies opetanie i schiza np. Moze nie az tak bardzo sie wkrecam , ale cos jest na rzeczy.
-- 21 września 2014, o 07:10 --
Witam ponownie , po dłuższej przerwie. Od 1 września podjelam pracę. Praca jest dla mnje zbyt męcząca i stresująca. Przez pierwsze 1,5 tygodnia bylo wszystko ok. Nie myslalam o zadnej schizofrenii, opętaniu itd. Nie pojawilo sie nawet sciskanie w glowie. No , ale niestety od ponad tygodnia jest nawrót moze nie az tak silny , ale jest. Po powrocie zbpracy , pewnego dnia bylam praktycznie przekonana , ze ten diabel stoi w korytarzu. Nie widzialam go, lecztakie dziwne przekonanie chwycilam telefon i chcialam dzwonic do meza, ale nie zadzwonilam jakos sie uspokoilam. W kosciele nadal , sama przywoluje te mysli o opetaniu. W szkole ( jeszcze uczę sie zaocznie) dostalam lęku, chcialam ucieknac z klasy bo sie wystraszylam. Ale nie ucieklam , zostalam. Rano sie budze przywoluje te mysli. Najważniejszą rzeczą jaką zauwazylam , jest to ze to ja chyba sama to przywoluje . Przynajmniej , tak mi sie wydaje. No i ponownie zagoscilo u mnie napięcie , sciskanie w głowie. Szczerze przyznam, że od dłuższego czasu nie wchodzilam na forum. Moze to byl błąd. Pomalu zaczynam sie wkrecac znowu , ze to jakies opetanie i schiza np. Moze nie az tak bardzo sie wkrecam , ale cos jest na rzeczy.