To traumatyczne przeżycie, nie dziwię Cię się, że masz po takim przejściu różne koszmary. Ja wierzę w to, że niektóre sny mogą okazywać się znaczące... coś w tym na pewno jest. Jeśli wierzysz w Boga to się módl, to też z pewnością działa. Lecz też moim zdaniem ważne jest, żeby się skupiać na pozytywach, rzeczach dobrych, miłych i przyjemnych, wprowadzać to sobie jako afirmacje i wierzyć, że wyzdrowiejesz z Bożą pomocą jak chcesz. Małymi krokami do przodu i na pewno Ci się uda mieć zdrowy i kojący sen.

Dziękuję za słowa otuchy ,też się przydadzą pierwszy raz w życiu kożystam z forum i cieszę się bo anonimowo łatwiej poprosić o pomoc czy wsparcie ,szczególnie w tak delikatnych i krępujących sprawach .dusiłam się z tym sama a teraz już czuję że ciężar tajemnicy zmalał .pozdrawam

Witam po dłuższej przerwie. Znowu lekarz zmienil mi leki na valaxin er 75 mg, kwetaplex xr 50mg, hydroksyzyne. Zaczynam wątpić , w wyzdrowienie.

Ty powiedz lepiej czy zmienił się twój stosunek do samych myśli lękowych?
Bo to ze zmieniaja tobie leki to w sumie nijak się ma do zdrowienia z zaburzeń emocjonalnych

Szczerze, to raz je olewam a raz analizuje i wmawiam sobie schize.... chyba nie potrafie tego zmienic.

No i właśnie to jest cała sprawa, leki nie mają tutaj nic do rzeczy. Dopóki Twój stosunek do samego lęku i tych myśli się nie zmieni to również nie będzie progresu. Słuchałaś może naszych nagrań? Szczególnie nagrania tego:

etap-3-mysli-lekowe-t4330.html oraz tego: segment-1-istota-akceptacji-t5203.html ?

Tutaj omówiliśmy to dosyć gruntownie.

Sluchalam tych nagrań, wiem ze akceptacja jest bardzo ważna. Moim problemem, jest to ze mam problem ze zmyslem sluchu. Zaczyna sie dziwne uczucie w uszach takie szczegolne nawet nie umiem tego opisac , ze mam wrazenie ze zaczne miec omany sluchowe i nasluchuje wszystkiego kazdy dzwiek powoduje u mnie drgniecia. Tym jest mi ciężko walczyć.

Przesłuchaj sobie nagranie 2 sezonu 1

Tam omówiliśmy objawy nerwic i zaburzeń lękowych. To co opisujesz to objaw wyczulenia przez to że jesteś w stanie zagrożenia i Twój umysł skanuje oraz doszukuje się tego zagrożenia. Dlatego masz wyczulone zmysły i nie bój się. Od tdgo nie dostaniesz żadnych omamów ani niczego takiego. Ten objaw Ci minie gdy przestaniesz się nakręcać bo jest to typowy objaw wyczeluniowy.

Czy jest to te nagranie myśli lękowe?

Zobacz sobie te wpisy

mechanizm-lekowy-charakterystyka-t5227.html

lekowy-chochlik-myslowy-t5055.html

i ostatnie posty moje tutaj prosba-o-porade-za-szybka-poprawa-xd-t5 ... tml#p45993

Pozstawa wyczulenia to filar twojego zaburzenia jak i prawie kazdego tutaj. Trzeba zaryzykowac na stan podswiadomosci, emocji. Inaczej wkolo bedzie cie to straszylo.

Nie, to jest nagranie 2 : etap-2-objawy-nerwic-i-innych-zaburzen- ... t4316.html

Gdzieś , na tym forum przeczytałam że lekarze którzy leczą nerwicę lekami na schizofrenię idą na łatwiznę. Czyli jak , mam to rozumieć nie brać tych leków czy zmienić lekarza.

Divin, napisałeś że moj objaw sluchowy to nic innego jak skanowanie umysłu i odszukiwania sie zagrożenia. Ok , jak sie czyms zajme to jest dobrze, a jak jest te dziwne uczucie w uchu tonjestem zdenerwowana i mam mysli, ze zaraz wystąpią u mnie omany słuchowe i jest niepokój. Nie jestem do konca przekonana , czy to mechanizm nerwicowy. Podczas tych objawów przychodzą automatyczne myśli obrazowe , ze ten diabel stoi i go sobie wyobrazam. Wiem , ze to co teraz napisze to glupie bedzie, ale moze jednak to nie nerwica tylko.......

To jest nerwica bo Ty to sobie wszystko wkręcasz. Sama piszesz: myśli obrazowe. Myśli obrazowe to nadal obawy, myśli, a nie fakty. Nie piszesz przecież że widzisz stojącego diabła nad Tobą prawda? To jest cała sprawa, Twój stan emocjonalny jest teraz w lęku i przez to masz te wszystkie objawy. Rozumiejąc to i obniżając temu wartość wyjdziesz z lękowego koła nerwicy. To nic innego nie jest.

Nie wiem gdzie to wyczytałaś ale to bzdury, lekarze którzy tak robią idą na głupotę bo nerwicy lekami na schizę się nie leczy. Jedno to zaburzenie lękowe a drugie to choroba psychiczna. Oczywiście pewne leki które przepisują lekarze zostają również przepisywane na schizofrenię, tyle że chodzi o samo obniżanie lęku, bo w nerwicy lęk występuje od nakręcania się a w schizofrenii od wiary w omamy i scenariusze w nich się pojawiające. To dwa różne światy, zresztą... opisałem to tutaj: roznice-pomiedzy-zaburzeniem-a-choroba- ... t3459.html

Tak, czytalam to co opisałeś. Mam dylemat z tymi lekami bo ja mam wlasnie teraz takie i nie wiem czy ich nie odstawic. Wogole Divin, wielkie dzięki mam nadzieję, ze wyjde z tej nerwicy....

Cześć Marc, sam walcze z nerwicą lekową i nerwicą natręctw, musisz sobie w końcu uświadomić że to jest nerwica i nic innego że te wszystkie objawy są nerwicowe inaczej nic z tego nie będzie, Ty nie zaczynasz czuć sie lepiej i nie zaczniesz bo nie jesteś o tym przekonana, nie chce nikogo pouczać ani tłumaczyć bo ja sam jestem zielony tak na prawde, pewnego dnia zasiadłem i zaczałem o tym wszystkim czytać, oglądnąłem wszystkie filmy Divina i Victora i Tobie też to polecam, co do słuchu to też tak miałem, łapał mnie lęk i takie dziwne uczucie jakby mi sie ucho od środka rozszerzało nie jestem w stanie tego wytłumaczyć, mniejsza o to.. potrafiłem w tym stanie usłyszeć tykający zegar z pokoju obok przy zamkniętych drzwiach jednych i drugich, i odrazu lęk "mam omamy słuchowe, to nie możliwe żebym to słyszał" serce zaczyna bić szybciej, w głowie tysiąc myśli "co teraz?, pewnie mam schizofrenie, do tego lęk niepokój" zasnąć sie oczywiście nie da.. i tak spędziłem 2-3 dni, potem zacząłem sobie to tłumaczyć, śmiać sie z tego i jak przychodziły głupie myśli to zajmowałem sie czymś innym co odwracało moją uwage mimo że tam z tyłu ta myśl sie cisneła, przeważnie włączałem sobie gre na komputerze i tak starałem sie zapominać o tym, ale nie bać sie tego, jak przychodziła myśl nie ważne jaka "mam schizofrenie, chad" czy "po co człowiek żyje, jak to jest mieć mózg i skąd te wszystkie mysli płyną i po co" lub "pewnie zaraz coś usłysze albo zobacze" to tłumaczyłem sobie " To tylko nerwica, nic takiego nie nastąpi, to tylko głupie nie istotne myśli jak będe dalej o tym myślał to zaczne sie nakręcać, mam to w dupie" i robiłem coś innego mimo przygnębienia bo takie stany też miałem często, zresztą nadal mam i nadal mam głupie myśli ale jest troche lepiej. Potrafiłem siedzieć u siostry na laptopie koło okna, i cos robić a kontem oka widziałem odbijający sie cien samochodu który jechał ulicą i zastanawiałem sie czy to widziałem czy mam halucynacje. Bez sensu, przecież to jest tak poryte że masakra. Albo myśli że wyskocze z okna, ciągle mnie te myśli prześladowały i w sumie dalej troche męczą ale już o wiele wiele mniej, byłem tak obsrany przez nie że masakra, serce nawalało mi pół dnia spokojnie z tego powodu, "A jak wyskocze?" Przecież wiadomo ze nie wyskocze a zaraz myśl "A jak jednak? ojciec przyjdzie, zacznie coś głupio gadać i to zrobie pod wpływem emocji?" i tak sie to u mnie kręciło, dopóki nie zacząłem tego olewać, smiać sie z tego i jak nachodzi mnie taka myśl to odrazu myśle "Dobra, weż daj spokój" albo jak jestem troche bardziej zły " Dobra spier****" i na tym sie kończy.. mimo wszystko dalej mam głupie myśli, widze że nerwica atakuje mnie z każdej strony, na siłe próbuje kombinować co tu zrobić żebym sie bał. Zacznij oglądać filmy Divina i Victora, czytaj o tym i uwierz w końcu uwierz w to.. bo inaczej będziesz sie tak gnębiła całe życie, a tego chyba nie chcesz.. co to za życie które się spędza w lęku i nerwicy.. trzeba zaryzykować, i postawić wszystko na jedną karte według mnie, bo z tego na pewno da sie wyjść i żyć normalnie.. i albo powiesz "Mam tego dosyć, nie chce tak żyć, ciągłe lęki i niepokój, boje sie wszystkiego więc mam to w dupie i zaczynam robić wszystko na przekór temu" albo będziesz ciągnąc tylko na lekach i nic z tego nie wyjdzie.. Masz myśl że stoi tam diabeł więc znajdz w sobie złość, i pomyśl "Mam tego dosyć, jak tam jest to niech tam będzie, co on mi kobieta luźna w udach zrobi? w dupie mam ten stan i tego całego diabła niech sie dzieje co chce i tak jest źle" .. kombinuj a na pewno Ci sie uda.