I ile u Ciebie już to trwa? Masz podobne objawy do moich?kakarot55 pisze: ↑17 grudnia 2023, o 21:11U mnie też nasiliło się po przeprowadzce, nerwowość non stop i czepianie się dosłownie o wszystko.marga27 pisze: ↑14 grudnia 2023, o 16:42Hejka, ja mam tez jakiś dziwny czas. Kiedyś podobnie miałam kilka lat temu. Od września od przeprowadzki zrobiłam się strasznie nerwowa, za wszystko obrywał mój aktualny partner z którym jestem 3 lata. Ale ostatnio zaczęłam się czepiać najmniejszej pierdoly. Pokłóciliśmy się i nagle złapał mnie lęk który utrzymuje się do teraz. Oczywiście zaczęło się wpisywanie w internet, bo nie mogłam spać, chciało mi się płakać, panika, ze już go nie kocham itp. Chodze do psychologa od 2019 roku bo miałam bardzo mocni emocjonalne zerwanie. Na zaburzenia depresyjno lękowe tez choruje. Lęki wznowiły się od październik/ listopad a lęki wobec partnera teraz niedawno. Tez odczuwałam strach przez spotkaniem, dziwny dyskomfort w środku. Jak miałam takie nerwy ostatnio na niego to nie miałam ochoty żeby mnie za dużo przytulał, całował - wystarczyła mi obecność.
Wczoraj zobaczyłam go pierwszy raz po 10 dniach ( w tych dniach miałam lęki, myśli, czy go kocham, co będzie jak będę musiała to skończyć, ze ja nie chce ze przecież dobrze mi z nim, planujemy przyszłość itd) ale jak go zobaczyłam przytuliłam, pocałowałam coraz bardziej się moje uczucia rozkręcały w sensie pozytywnym aż do dziś. W pracy myślałam kurde! uczucie/ emocje wróciły jest tak jak było przed moim czepianiem się i nerwami od września. Ale znowu jakaś myśl mnie dopadła uczucie i nawrot lęku, strachu i już negatywne myśli.. Cholerstwo mnie dorwało.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 40
- Rejestracja: 12 grudnia 2023, o 08:01
- Aksyloksa
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 100
- Rejestracja: 26 stycznia 2023, o 15:27
Moje uczucia zanikają do niego... nie wiem czy to wina moich zaburzeń czy to jak źle jest w naszej relacji, chyba że to i to... Jesteśmy ze sobą rok a ja już się męczę, jak zwykle czuje się jak zamknięta w klatce. Jakimś cudem potrafi być najcudowniejszym i zarazem naprawdę słabym chłopakiem, chyba że tylko ja to tak odbieram, nie potrafię się denerwować, wszystkie sytuacje przyjmuję z nastawieniem "nic się nie stało, spokojnie" i zapominam jak mnie to niszczy że nie pozwalam sobie się zdenerwować, i powoli większość chwil spędzonych razem zbija się w mdłe to samo, bo w sumie czuje że robi się u nas skrajnie nudno. Za długo milczałam albo mówiłam bardzo lakonicznie o swoich uczuciach gdy coś mnie bardzo raniło i teraz sama się o to potykam, i sama sobie to robię, znowu.
Fighting for better life
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 40
- Rejestracja: 12 grudnia 2023, o 08:01
Wikzontek pisze: ↑16 grudnia 2023, o 10:11a nie macie czasem wrażenia, że po prostu nam wszystkim zaniknęła "możność" kochania swoich partnerów/partnerek? może już ich po prostu nie kochamy, a może ja tak tylko mam? ostatnio po prostu już nie mam siły do tego wszystkiego i jestem świadoma, że po jakimś potencjalnym zerwaniu byłoby prościej mimo tego, że kompletnie tego nie chce i chcę z nim być. Chcę, żeby było jak dawniej.
" że po jakimś potencjalnym zerwaniu byłoby lepiej " moja psychologa do której chodzę kilka lat już mówiła mi, że to jest coś jak sabotowanie relacji/ związku
czujemy ze będzie nam łatwiej jak zerwiemy ale no nie chcemy tego w głębi siebie tak naprawdę
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 40
- Rejestracja: 12 grudnia 2023, o 08:01
uważamy, czujemy ze będzie nam lżej i lepiej po zerwaniu bo problem z głowy tak jakbymarga27 pisze: ↑19 grudnia 2023, o 16:20Wikzontek pisze: ↑16 grudnia 2023, o 10:11a nie macie czasem wrażenia, że po prostu nam wszystkim zaniknęła "możność" kochania swoich partnerów/partnerek? może już ich po prostu nie kochamy, a może ja tak tylko mam? ostatnio po prostu już nie mam siły do tego wszystkiego i jestem świadoma, że po jakimś potencjalnym zerwaniu byłoby prościej mimo tego, że kompletnie tego nie chce i chcę z nim być. Chcę, żeby było jak dawniej.
" że po jakimś potencjalnym zerwaniu byłoby lepiej " moja psychologa do której chodzę kilka lat już mówiła mi, że to jest coś jak sabotowanie relacji/ związku
czujemy ze będzie nam łatwiej jak zerwiemy ale no nie chcemy tego w głębi siebie tak naprawdę
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 17
- Rejestracja: 27 listopada 2023, o 20:16
też tak miałaś? prrzeszło Ci to?marga27 pisze: ↑19 grudnia 2023, o 16:20Wikzontek pisze: ↑16 grudnia 2023, o 10:11a nie macie czasem wrażenia, że po prostu nam wszystkim zaniknęła "możność" kochania swoich partnerów/partnerek? może już ich po prostu nie kochamy, a może ja tak tylko mam? ostatnio po prostu już nie mam siły do tego wszystkiego i jestem świadoma, że po jakimś potencjalnym zerwaniu byłoby prościej mimo tego, że kompletnie tego nie chce i chcę z nim być. Chcę, żeby było jak dawniej.
" że po jakimś potencjalnym zerwaniu byłoby lepiej " moja psychologa do której chodzę kilka lat już mówiła mi, że to jest coś jak sabotowanie relacji/ związku
czujemy ze będzie nam łatwiej jak zerwiemy ale no nie chcemy tego w głębi siebie tak naprawdę
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 49
- Rejestracja: 22 marca 2023, o 12:37
Wikzontek pisze: ↑19 grudnia 2023, o 21:23też tak miałaś? prrzeszło Ci to?marga27 pisze: ↑19 grudnia 2023, o 16:20Wikzontek pisze: ↑16 grudnia 2023, o 10:11a nie macie czasem wrażenia, że po prostu nam wszystkim zaniknęła "możność" kochania swoich partnerów/partnerek? może już ich po prostu nie kochamy, a może ja tak tylko mam? ostatnio po prostu już nie mam siły do tego wszystkiego i jestem świadoma, że po jakimś potencjalnym zerwaniu byłoby prościej mimo tego, że kompletnie tego nie chce i chcę z nim być. Chcę, żeby było jak dawniej.
" że po jakimś potencjalnym zerwaniu byłoby lepiej " moja psychologa do której chodzę kilka lat już mówiła mi, że to jest coś jak sabotowanie relacji/ związku
czujemy ze będzie nam łatwiej jak zerwiemy ale no nie chcemy tego w głębi siebie tak naprawdę
Ja myślę że każdy z nas tak miał. Też miałam myśli o tym żeby zerwać, bo tak będzie lepiej, zejdzie ze mnie ten stres, ale świadomie wiedziałam że wcale tego nie chce. Uwierz, że nawet kilka razy „próbowałam” zerwać, ale nigdy tego nie zrobiłam, za każdym razem kończyło się atakiem paniki. A gdy partner wracał do domu - spokój, zejście tych wszystkich emocji, lęku, ucisku w klatce.
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 17
- Rejestracja: 27 listopada 2023, o 20:16
Rozumiem, okropnie przykre to jest i krzywdzące dla partnerów
ja mam też tak, że jak się widzimy, to poddaje analizie dosłownie każdą rzecz, czynność, słowo, wszystko pod wątpliwość. Na przykład: a co jak kiedyś śmialiśmy się razem więcej? A co jak kiedyś czułam się lepiej leżąc obok niego?
Dodatkowo czasem mam wrażenie, że przez te anchedonie widzę go w zupełnie inny sposób, przez to odcięcie od uczuć momentami robi się dla mnie zupełnie mniej atrakcyjny, są momenty, że jest jak zawsze, ale są momenty, że patrzę na niego i mam wrażenie, jakbym siedziała z jakąś zupełnie inną osobą (w jego zachowaniu nie zmienia się totalnie nic)

Dodatkowo czasem mam wrażenie, że przez te anchedonie widzę go w zupełnie inny sposób, przez to odcięcie od uczuć momentami robi się dla mnie zupełnie mniej atrakcyjny, są momenty, że jest jak zawsze, ale są momenty, że patrzę na niego i mam wrażenie, jakbym siedziała z jakąś zupełnie inną osobą (w jego zachowaniu nie zmienia się totalnie nic)
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 17
- Rejestracja: 27 listopada 2023, o 20:16
Rozumiem, okropnie przykre to jest i krzywdzące dla partnerów
ja mam też tak, że jak się widzimy, to poddaje analizie dosłownie każdą rzecz, czynność, słowo, wszystko pod wątpliwość. Na przykład: a co jak kiedyś śmialiśmy się razem więcej? A co jak kiedyś czułam się lepiej leżąc obok niego?
Dodatkowo czasem mam wrażenie, że przez te anchedonie widzę go w zupełnie inny sposób, przez to odcięcie od uczuć momentami robi się dla mnie zupełnie mniej atrakcyjny, są momenty, że jest jak zawsze, ale są momenty, że patrzę na niego i mam wrażenie, jakbym siedziała z jakąś zupełnie inną osobą (w jego zachowaniu nie zmienia się totalnie nic)

Dodatkowo czasem mam wrażenie, że przez te anchedonie widzę go w zupełnie inny sposób, przez to odcięcie od uczuć momentami robi się dla mnie zupełnie mniej atrakcyjny, są momenty, że jest jak zawsze, ale są momenty, że patrzę na niego i mam wrażenie, jakbym siedziała z jakąś zupełnie inną osobą (w jego zachowaniu nie zmienia się totalnie nic)
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 17
- Rejestracja: 27 listopada 2023, o 20:16
Ja mam straszny mętlik w głowie, ponieważ w moim otoczeniu zdarzały się zerwania z „wypalenia” i okropnie panicznie się boję, że to jest dokładnie to, że to wszystko zmierza tylko w stronę do zerwania, bo nie mam pojęcia, jak realnie mogę temu wszystkiemu zaradzić i jak się ogarnąć 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 49
- Rejestracja: 22 marca 2023, o 12:37
Wikzontek pisze: ↑20 grudnia 2023, o 12:24Ja mam straszny mętlik w głowie, ponieważ w moim otoczeniu zdarzały się zerwania z „wypalenia” i okropnie panicznie się boję, że to jest dokładnie to, że to wszystko zmierza tylko w stronę do zerwania, bo nie mam pojęcia, jak realnie mogę temu wszystkiemu zaradzić i jak się ogarnąć![]()
Ja jeszcze rok temu się bałam że to się po prostu wypaliło, dzisiaj jestem już ponad 3 miesiące po ślubie
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 17
- Rejestracja: 27 listopada 2023, o 20:16
Możesz opisać jak to było u Ciebie i jak się z tego wszystkiego wykaraskałaś?dagmara213 pisze: ↑20 grudnia 2023, o 12:26Wikzontek pisze: ↑20 grudnia 2023, o 12:24Ja mam straszny mętlik w głowie, ponieważ w moim otoczeniu zdarzały się zerwania z „wypalenia” i okropnie panicznie się boję, że to jest dokładnie to, że to wszystko zmierza tylko w stronę do zerwania, bo nie mam pojęcia, jak realnie mogę temu wszystkiemu zaradzić i jak się ogarnąć![]()
Ja jeszcze rok temu się bałam że to się po prostu wypaliło, dzisiaj jestem już ponad 3 miesiące po ślubie![]()
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 40
- Rejestracja: 12 grudnia 2023, o 08:01
W poprzednim związku miałam i nie zdażyło mi przejść i się to skończyło ale tam akurat dużo rzeczy na siebie się nałożyło i dużo się działo. W relacjach po związku tak miałam ze sabotowalam relacje. Aktualnie jestem w zeiazku 3 lata i od września mi się zaczęło, że zaczęłam być bardzo nerwowa, wszystko mnie zaczęło drażnić w partnerze i od 2-3 tygodni zaczęły mi się myśli, lęki na temat naszego związku i właśnie nie raz taka myśl i chęć " a może lepiej to skończyć wtedy będzie po problemie i po anhedonii "Wikzontek pisze: ↑19 grudnia 2023, o 21:23też tak miałaś? prrzeszło Ci to?marga27 pisze: ↑19 grudnia 2023, o 16:20Wikzontek pisze: ↑16 grudnia 2023, o 10:11a nie macie czasem wrażenia, że po prostu nam wszystkim zaniknęła "możność" kochania swoich partnerów/partnerek? może już ich po prostu nie kochamy, a może ja tak tylko mam? ostatnio po prostu już nie mam siły do tego wszystkiego i jestem świadoma, że po jakimś potencjalnym zerwaniu byłoby prościej mimo tego, że kompletnie tego nie chce i chcę z nim być. Chcę, żeby było jak dawniej.
" że po jakimś potencjalnym zerwaniu byłoby lepiej " moja psychologa do której chodzę kilka lat już mówiła mi, że to jest coś jak sabotowanie relacji/ związku
czujemy ze będzie nam łatwiej jak zerwiemy ale no nie chcemy tego w głębi siebie tak naprawdę
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 40
- Rejestracja: 12 grudnia 2023, o 08:01
Tak, też tak miewam. Jak przyjeżdża do mnie zaczęłam myśleć i analizować. A może więcej czułam przy nim jakoś czas temu, a może bardziej coś czułam jak go całowałam, czy przytulałam. Przy wielu czynnościach zastanawiam się co czułam i co czuje.. Ciężko mi mówić słowa " kocham Cię " mam wrażenie, ze tego nie czuje i nie raz płacze ze czemu mnie to dopadło.. tez odczuwam często lęk albo w tamtym tygodniu dostałam ataku paniki i ciężko było mi zasnąć. Mam też przebłyski ze czuje to co wcześniej ale to nie trwa długo. Mam też tak, ze nie czuje lęku ale też nie czuję tego co wcześniej i jak o tym pomyśle to zaczynam się też bać. Ja od 2 tygodni siedzę na forach, czytam. Niby dużo ludzi ma podobnie a jednak i tak ciężko mi go zrozumieć. Ja ogólnie mam nerwice zaburzenia lękowe wiec rozumiem ze mogę mieć lęki, ataki paniki, ale dziwne zawsze było dla mnie to że nerwica atakuje partnerów..Wikzontek pisze: ↑20 grudnia 2023, o 11:50Rozumiem, okropnie przykre to jest i krzywdzące dla partnerówja mam też tak, że jak się widzimy, to poddaje analizie dosłownie każdą rzecz, czynność, słowo, wszystko pod wątpliwość. Na przykład: a co jak kiedyś śmialiśmy się razem więcej? A co jak kiedyś czułam się lepiej leżąc obok niego?
Dodatkowo czasem mam wrażenie, że przez te anchedonie widzę go w zupełnie inny sposób, przez to odcięcie od uczuć momentami robi się dla mnie zupełnie mniej atrakcyjny, są momenty, że jest jak zawsze, ale są momenty, że patrzę na niego i mam wrażenie, jakbym siedziała z jakąś zupełnie inną osobą (w jego zachowaniu nie zmienia się totalnie nic)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 40
- Rejestracja: 12 grudnia 2023, o 08:01
A ile u Ciebie to trwa?Wikzontek pisze: ↑20 grudnia 2023, o 12:24Ja mam straszny mętlik w głowie, ponieważ w moim otoczeniu zdarzały się zerwania z „wypalenia” i okropnie panicznie się boję, że to jest dokładnie to, że to wszystko zmierza tylko w stronę do zerwania, bo nie mam pojęcia, jak realnie mogę temu wszystkiemu zaradzić i jak się ogarnąć![]()
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 40
- Rejestracja: 12 grudnia 2023, o 08:01
U nas ostatnio padł temat zaręczyn i jak jeszcze całkiem niedawno nie mogłam się tego doczekać tak teraz się tego boje. Co będę czuła jak to zrobi, boje się, ze to nie będzie taka sama radość z tego, że moja odpowiedz będzie wymuszona a przecież nie raz mu pokazywałam jak bardzo chciałabym żeby mi sie oświadczył i w ogóle a teraz mam takie " że może lepiej poczekać"Wikzontek pisze: ↑20 grudnia 2023, o 13:34Możesz opisać jak to było u Ciebie i jak się z tego wszystkiego wykaraskałaś?dagmara213 pisze: ↑20 grudnia 2023, o 12:26Wikzontek pisze: ↑20 grudnia 2023, o 12:24Ja mam straszny mętlik w głowie, ponieważ w moim otoczeniu zdarzały się zerwania z „wypalenia” i okropnie panicznie się boję, że to jest dokładnie to, że to wszystko zmierza tylko w stronę do zerwania, bo nie mam pojęcia, jak realnie mogę temu wszystkiemu zaradzić i jak się ogarnąć![]()
Ja jeszcze rok temu się bałam że to się po prostu wypaliło, dzisiaj jestem już ponad 3 miesiące po ślubie![]()