Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
Xall
Nowy Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 15 września 2023, o 19:36

15 października 2023, o 18:32

anonim120 pisze:
1 października 2023, o 17:53
Xall pisze:
29 września 2023, o 17:24
W ostatnich dniach mój stan się pogorszył

Pojawiają się dziwne myśli i wyobrażenia jakbym nie był w związku i bał się że sobie nikogo nie znajdę a w nim jestem
I przeraża mnie to czemu tak jest
Czuje się jakby mojej dziewczyny nie było

Pojawiają się wyobrażenia jak zrywam a potem jak ktoś mnie pociesza że nie jestem złą osobą
I potem strach że poczułem przez to ulgę
Albo że zachciało mi się przez tą myśl płakać i że jest to dowodem że tak jest
Silny lęk utrzymujący się przez cały dzień przed tym że jest to dowód na to że tak naprawdę nie chcę być w związku tylko boje się zerwania i poczucia winy i potrzebuje kogoś kto by mi w tym pomógł

Jednak przy ROCD myślenie o zerwaniu i ten impuls do zerwania jest potrzebą ulgi
Więc może tak samo i tutaj jest to fałszywy obraz i iluzja który tworzy mój mózg żeby uciec od wyimaginowanego zagrożenia
I wiele osób przy rocd czują się winni
I boją się zerwania więc takie wyobrażenie
Że ktoś mówi mi że nie zrobiłem nic złego może być normalne i nie świadczyć o niczym złym że nie kocham
Tylko o moim poczuciu winy spowodowanym niechcianymi uczuciami
Nie wiem jak to rozumieć boję się że to coś złego oznacza

Kiedy myślę że chcę kochać
To nie czuję nic
A potem zaczynam się martwić
Że po prostu się zmuszam
Bo mam uczucie jakbym zapomniał czym wgl jest miłość
Jakby jej nie było od bardzo dawna
I przychodzi ta myśl że boję się zmian
I że ich chcę a się ich boję
I zaczynam być w silnym lęku

Ale z drugiej strony
To jak mam czuć miłość skoro jestem nerwicy
Mówią że to normalne
I skoro to trwa długo
To też normalnym jest to że wydaje mi się jakbym zapomniał jak to jest kochać
I to może tylko napędzać lęk że się zmuszam bo nic nie czuję

Mam też problem z cheating ocd
Boję się że zdradzę swoją dziewczynę
Ogólnie przyznam się że od wielu lat
Mam problem z pornografią
Ale w ostatnim czasie to bardzo ograniczyłem z powodu lęku że się odkochuje
Wiem jednak że to wpływa na mózg bardzo źle i zostawia solidne rany na długi czas
Na przykład przedmiotowe patrzenie na dziewczyny to jest jeden z wielu złych skutków
Ale w tej sytuacji go przytoczę
Bo prawie każdego razu jak widzę jakąś dziewczynę to  odczuwam podniecenie i fantazjuje
I nie ma w tym nic złego
Ale problem pojawia się kiedy myślę nagle o swojej dziewczynie i czuję brak podniecenia chcąc go czuć
I zaczynam się przejmować całą sytuacją
Popadać w panikę czemu inne dziewczyny mnie podniecają a moja nie
Chcę żeby było inaczej
I zaczynam się bać że mogę przez to jej nie kochać albo że wolę kogoś innego
Że kogoś innego sobie znajdę

I kiedy czuję że fantazjuje o kimś prawdziwym lub nie to boję się bo czuje impuls do zdrady że bardzo bym tego chciał
I myślę wtedy o swojej dziewczynie że nie zrobiłbym tego
A wtedy atakuje mnie uczucie że chciałbym to zrobić i że bym to zrobił nie mógł się powstrzymać

Wyobrażanie sobie co by było gdyby mnie ktoś podrywał czy byłbym w stanie powiedzieć że mam dziewczynę czy nie?
Czy bym zdradził czy nie
A jak wyobrażam sobie że bym tego nie zrobił i powiedział że mam dziewczynę to czuję jakbym to wymuszał u siebie i mówił z niechęcią i czuł nic w stosunku do dziewczyny
Albo wręcz że jestem zawiedziony
To wszystko mnie przeraża
Analizuje każdą myśl bojąc się że któraś jest dowodem na to że jej nie kocham
Dzisiaj rano obudziłem się przez chwilę z uczuciem że ją kocham i byłem taki spokojny i szczęśliwy
To trwało krótko bo i tak przyszły niechciane uczucia
Ale czułem się szczęśliwy
I mam nadzieję że to coś oznacza dobrego
Że nie jest to coś wymuszonego albo nie jest to tak że szczęście odczuwałem nie z powodu bo ja kocham tylko dlatego że nie będzie zerwania którego bym chciał a się boję
Wgl nie funkcjonuje od rana do wieczora przez już chyba miesiąc
Odpowiem na te wiadomość ale jest odnośnie tych dwóch co napisałeś.
Słuchaj na prawdę to co piszesz to brzmi jak bardzo silny stan lękowy. Czułam to co ty, miałam identyczne myśli co ty, sam fakt tego pokazuje że jest to schemat, schemat pewnego zaburzenia, zwróć na to uwagę ile osób ma te same obawy. Odnośnie terapii, tak oczywiście behawioralno-poznawcza jest dobrym wyborem, natomiast twoja terapeuta niestety nie rozumie istoty ROCD, większość terapeutów daje fatalnej jakości usługi u nas w Polsce. Może mieć racje z tym, że boisz się ze może nikogo nie znajdziesz, ale prawdopodobnie masz ze stylem przywiązania, co nie powoduje że nie masz prawa kochać
To nie tak ze to sam nieuzasadniony lęk, rocd jest okropnie skomplikowane bo nakładają się na to nie tylko same lęki, a także nasze nieprzepracowane problemy ze sobą, takie jak niska samoocena, styl przywiązania, strach przed utratą, potrzeba kontroli, brak niepewności.
Odnośnie twojej drugiej wiadomości nawet nie doczytałam jej do końca bo słyszałam to w swojej głowie już milion razy i jest to nerwicowe pierniczenie. Lecz jedna ważna sprawa, tak będziesz czuł podniecenie na widok innej dziewczyny, tak samo jak osoba z POCD, która jest przekonana, że jest pedofilem czuje podniecenie jak widzi dziecko, a przecież nie jest pedofilem, tylko się tego boi. Ta reakcja w formie podniecenia jest bardzo częsta i nie oznacza ona, że faktycznie masz ochotę na sex z inną dziewczyną.
Ja często sobie wkręcalam, ze podoba mi się ktoś inny, ale potem tak na chwile próbowałam trzeźwo spojrzeć na to i dochodziło do mnie (czasem, a czasem po czasie) że ta osoba w ogóle nie jest w moim stylu i mnie nie interesuje.
Nie wiem czy jestem w stanie pomoc jakoś, ja sama tysiąc razy potrzebowałam upewnienia, ale nie dostaniesz go od innych, teraz to wiem i rozumiem.
Dziękuję
Dało mi to trochę uspokojenia
Wiem że mam mnóstwo objaw co inni ludzie z rocd
Ale dalej się boję że to może nie być rocd albo rocd i jednocześnie odkochanie się
Czy jest to wgl możliwe?

Co do samej terapeutki
Źle ją oceniłem
Dzisiejsza wizyta była inna
Na terapi prowadzi CBT i ERP i ACT
Po prostu nie lubi szufladek nie wiem czemu i twierdzi że świadomość czy jest to rocd czy nie nic mi nie da
I że ten cały właśnie schemat ma mnie przed czymś chronić że jest w tym jakaś korzyść poza moją świadomością
Nie wiem co o tym sądzić

I tutaj jaśniej wyjaśnię jak wygląda u mnie cheating OCD
obawiam się tego uczucia że chciałbym kogoś innego
Że właśnie często fantazjuje o innych dziewczynach zauważam je i mam odczucie jakbym chciał flirtować albo uprawiać sex
I wiem że jak ktoś mi się podoba to to nic złego
Jak uważam kogoś za atrakcyjnego tak samo nic złego
Jak mam fantazje to także nic złego
Ale przed fantazją o kimś lub po niej od razu przypomina mi się moja dziewczyna
Porównuje ją do danej osoby z fantazji lub która mi się podoba
I probuje też coś poczuć
Ale nie odczuwam nic
Albo nawet nie odczuwam niczego przed próbą poczucia
Zero podniecenia
Brak miłości i niechęć
I wtedy zaczynam się przejmować
A następnie przychodzi taki impuls do zdrady
Czuje się jakbym nie mógł się powstrzymać
Jakbym chciał to zrobić
Jakbym miał potrzebę
I jest to bardzo silne
Ale jak tłumaczę sobie że gdyby ktoś mnie podrywał lub proponował takie rzeczy
To bym po prostu tego nie zrobił i odmówił
A wtedy nachodzi mnie uczucie że zrobiłbym to z wielkim bólem i po prostu bym się zmuszał i wrócił z niezadowoleniem do swojej dziewczyny nie czując nic
I wtedy lęk dalej się kręci

Także bywało tak że bałem się nowych znajomości
Że to przyniesie jakieś zło
Że się oddalę od dziewczyny przez to
Mimo że nie ma to sensu
Albo że w gronie osób będzie jakaś dziewczyna
I że właśnie zdradzę
Albo znajdę sobie kogoś innego
Bo to uczucie że ktoś jest lepszy mnie przytłacza
Wręcz miażdży
I boję się tego panicznie przez co unikam grona dziewczyn
I to wszystko sprawia że boję się że się zmuszam
Że ukrywam coś co jest prawdziwe

Miałaś też tak że miałaś problem z okazywaniem miłości?
Mam problem z pisaniem że ją kocham
Z pokazywaniem czułości
Z wysyłaniem zdjęć
Tak jak zawsze robiłem
Bo jak chcę to zrobić to odczuwam blokadę
Łapie mnie uczucie jakbym nie chciał tego robić
I łapie mnie myśl/uczucie że nie kocham
,,ale ty jej nie kochasz"
I muszę się ze sobą siłować żeby wysłać to co chciałem albo okazać miłość
Często czując się jak kłamca
Jakbym się zmuszał
Czując się winny

Tak samo kiedy moja dziewczyna okazuje mi miłość
Mówi że tęskni i że mnie kocha
Odczuwam wtedy silny lęk i niechęć i czuję się jak kłamca
A czując się jak kłamca nasila mi się lęk i poczucie że nie kocham
Lub kiedy pyta się mnie z lękiem czy ją kocham
(Pytała się mnie od zawsze o to często bo często ma takie obawy i ja z resztą też wiele razy)
Wtedy odpowiadam że kocham z ogromnym lękiem i poczuciem że jest inaczej
Czując się jak kłamca
Bojąc się że coś podejrzewa z czym się zmagam
Bo jej nie powiedziałem o tym nigdy

Z dobrych rzeczy
To miałem parę przebłysków w ostatnich dniach
Wracało uczucie że ją kocham
I że doceniam
Że chcę z nią być
Najczęściej te przebłyski są losowo albo w momentach kiedy mój mózg nie wyrabia i mam wszystko gdzieś co będzie
I wtedy łatwiej jest mi przywołać uczucia miłości i tego że chcę z nią być
Czasem nawet same wracały
Niestety nie martwienie się jest dla mnie prawie niewykonalne
Tak samo jak zaakceptowanie tych niechcianych uczuć że nie kocham bez próby walczenia z nimi i próby przywołania uczuć miłości
Czy dalej to wszystko pasuje idealnie do rocd?
Boję się że robię to z przymusu ze strachu a nie z miłości
Wielokrotnie budzę się z lękiem i uczuciem że jej nie kocham
Ale jestem w tym związku i chcę w nim być
Mimo wielu impulsów do zerwania nie zrobiłem tego
Piszę z nią codziennie
Mam naprawdę nadzieję że to rocd i że się do tego nie zmuszam
Bo tak to odczuwam kiedy mówię sobie że chcę ją kochać i z nią być
Odczuwam przeciwne uczucia do tych które chcę czuć i czuje się jakbym się zmuszał i potem odczuwam lęk i długo się tym przejmuję

Boje się czy to dalej może być ROCD bo samej pustki nie odczuwam
Jest uczucie niekochania ale zamiast tej pustki zawsze albo prawie zawsze jest uczucie silnej niechęci i odrazy uczucie że nie chcę z nią być jakbym nagle zmienił się w inną osobę i ciężko mi czując to cokolwiek robic np okazać czułość czy spędzać z nią czas jest ta blokada przez negatywne uczucia
Czy to wszystko o czym napisałem to dalej rocd?

Wiem też że nie mogę zatracać się pisząc tutaj w szukaniu ulgi bo to też jest kompulsja i że tak jak powiedziałaś nie upewnie się na dłuższy czas tym co mi inni powiedzą będę starał się to ogranicza
Xall
Nowy Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 15 września 2023, o 19:36

15 października 2023, o 19:49

Też przeraża mnie to że tak źle z uczuciem że nie kocham i nie chcę z nią być nie było wcześniej.
Wcześniej były przyjazdy na których czułem miłość i ulgę I poza spotkaniami mimo że było gorzej to częściej sobie przypominam żebym odczuwał miłość był balans między negatywnymi a pozytywnymi uczuciami.
Teraz jest ciągle uczucie że nie chcę być z moją dziewczyną trzymające się ponad półtora miesiąca.
Bardzo bym chciał żeby było jak dawniej
Albo przynajmniej jak było przed 2-3 miesiącami
I mówiąc że chciałbym żeby było jak dawniej
Od ostatniego czasu myślę sobie ,,czemu"
I pomyślałem sobie że dlatego że byłem szczęśliwy
A teraz nie jestem
A kiedy mam przebłyski to także odczuwam szczęście
I zacząłem się martwić że chcę żeby było jak dawniej nie dlatego że ją kocham tylko bo chcę być szczęśliwy
Nie wiem czy ma to sens ale to moja ostatnia myśl lękowa. Że to tak naprawdę nie jest z miłości tylko dlatego że wtedy by było mi łatwiej.
Mam nadzieję że to co się dzieje od ponad półtora miesiąca to tylko pogorszenie objawów a nie odkochanie się przy posiadaniu ROCD o ile jest to możliwe co też mnie bardzo niepokoi.
Spotkałem się ze stwierdzeniem że miłość to nie uczucie tylko czyn i wybór i jest to coś kojącego tylko problem w tym że odczuwam jakbym nie chciał z nią być Mimo że zerwać nie chcę i się tego panicznie boję to czuje jakbym nie chciał i kiedy mówię sobie że chcę z nią być I chcę kochać To tak jakbym walił grochem w ścianę.
Mam ogólnie problem bardzo z zaakceptowaniem tych myśli i uczuć
Nie wiem jak nie zareagować na nie lękiem i się nie przejmować
Nie potrafię usiedzieć w spokoju przy nich i powiedzieć sobie że I tak nic się nie zmieni że I tak z nią będę bo wtedy przychodzi uczucie że nie chce często ze zdwojoną siłą i wtedy popadam w lęk I przejmowanie się
I często kiedy mnie atakują te uczucia to sprawiają mi wrażenie jakbym ją się stawał inną osobą Że kiedy odczuwam to że nie chcę być z nią to tak jakbym to był naprawdę ja. I przy tym ciągłe uczucie jakbym się zmuszał.
O niczym innym nie myślę od rana do wieczora.
Xall
Nowy Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 15 września 2023, o 19:36

18 października 2023, o 13:56

Dzisiaj terapeutka powiedziała mi że nie kocham mojej dziewczyny że takie są fakty i ona mi te fakty jako terapeutka musi przedstawić.
Że te wszystkie przebłyski które mam i miałem
Nawet podczas wizyty to tylko mechanizm obronny przed podjęciem decyzji
Nie wiem co o tym wszystkim myśleć
Nie chce jej tracić
Przez ostatnie dni miałem silne chęci zerwania
Ale nie chce jej tracić
Czuje to
A teraz nawet nie wiem czy mam się z tego cieszyć czy jest to ,,mechanizm obronny"
Powiedziala mi że to dalej jest moja decyzja mimo wszystkiego co powiedziała
Dalej mam chęci do zerwania ale naprawdę nie chcę jej tracić.
Odechciewa się żyć.

Teraz jeszcze kiedy czułem że nie chcę jej stracić
Wyobraziłem sobie nasza przyszłość razem nasze całe życie które jest przed nami i nas razem będący do końca tak jak było to planowane
I poczułem zwątpienie
Poczułem lęk i uczucie że tego nie chcę
Chyba że to była (myśl mam problem z odróżnianiem myśli od uczuć i emocji)
I zastanawiam się czy to jest to właśnie rocd które korzystając z okazji kiedy myślę o przyszłości daje mi lęk i uczucie że nie chcę
Czy jednak coś co oznacza że jej nie kocham i nie chce

Teraz doszło też do mnie że najprawdopodobniej przed rocd I uczuciem że nie kocham i że jej nienchce miałem bardzo silne relationship anxiety czy to może o czymś świadczyć?
anonimek07
Nowy Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 31 maja 2023, o 13:54

18 października 2023, o 19:47

Hej, przyszłam z problemem odnosnie mojego chłopaka, od kwietnia miewam natrety typu kocham nie kocham i wiele innych różnych myśli którzy pisali tu inni. Od tygodnia zaczęło sie to samo tyle, że nie czuje az tak dużego lęku tylko bezsilność, na dodatek psycholog o ktorej byłam powiedziała mi, ze po prostu jestem od niego uzależniona i to nie miłość :( nie mogę w to uwierzyć i naprawdę nie chce go zostawić, ale to wszystko wydaje sie tak realne, ze myślę o zerwaniu, choć nie chce.. piszę aby sie wyżalić bo już nie mam siły na to wszystko, jesteśmy razem od roku, może mi sie wypaliło? może jestem z nim bo nie chce być sama?? ciągle to samo w głowie..:((
Ewelina G
Nowy Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 30 lipca 2023, o 14:46

15 listopada 2023, o 08:50

Witam wszystkich
Na forum.jestem.od niedawna, lecz z nerwica mecze się już bardzo długo
Od jakiegoś czasu przybrało na siłe i nie mogę sobie z.tym poradzić, obecny atak trwa już 6 miesięcy, owszem jest lepiej bo mogę jakoś funkcjonować,,lecz uczucie.strachu bezsilność i ogólna obojetnosc mnie.dobija ,czy wy również tak macie ,uwielbiam wszystko co związane z moim mezem ,lecz ta choroba niszczy wszystko ,rano budzę się z lekiem, później pojawiają.sie mysli przez cały dzień, widzę, że macie podobnie ,ale mimo to człowiek wątpi, i pojawiają się kolejne natretne mysli, biorę timipramin 50,i pipamperon 20,czasem jest lepiej czasem nie już zastanawiałam się czy nie zrezygnować z.lekow wcześniej pomagały od zaraz ,teraz nie i zaraz pojawia się myśl, a może nie pomaga bo naprawdę nie kochasz,bardzo to męczące, czy ktoś ma podobnie?
Ewelina G
Nowy Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 30 lipca 2023, o 14:46

15 listopada 2023, o 08:50

Witam wszystkich
Na forum.jestem.od niedawna, lecz z nerwica mecze się już bardzo długo
Od jakiegoś czasu przybrało na siłe i nie mogę sobie z.tym poradzić, obecny atak trwa już 6 miesięcy, owszem jest lepiej bo mogę jakoś funkcjonować,,lecz uczucie.strachu bezsilność i ogólna obojetnosc mnie.dobija ,czy wy również tak macie ,uwielbiam wszystko co związane z moim mezem ,lecz ta choroba niszczy wszystko ,rano budzę się z lekiem, później pojawiają.sie mysli przez cały dzień, widzę, że macie podobnie ,ale mimo to człowiek wątpi, i pojawiają się kolejne natretne mysli, biorę timipramin 50,i pipamperon 20,czasem jest lepiej czasem nie już zastanawiałam się czy nie zrezygnować z.lekow wcześniej pomagały od zaraz ,teraz nie i zaraz pojawia się myśl, a może nie pomaga bo naprawdę nie kochasz,bardzo to męczące, czy ktoś ma podobnie?
Michał90
Nowy Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 26 września 2023, o 20:52

27 listopada 2023, o 18:16

Czy ktoś tak miał że czuł nieodpartą chęć zerwania z partnerką? Chciałbym chcieć z nią być..
Awatar użytkownika
Sauron10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 190
Rejestracja: 7 listopada 2023, o 14:51

27 listopada 2023, o 19:02

Michał90 pisze:
27 listopada 2023, o 18:16
Czy ktoś tak miał że czuł nieodpartą chęć zerwania z partnerką? Chciałbym chcieć z nią być..
Ale co ona takiego robi że chcesz zerwać? Może po prostu projektujesz swoje "zyebanie" na nią. Ty musisz wziąć odpowiedzialność za siebie...
Michał90
Nowy Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 26 września 2023, o 20:52

27 listopada 2023, o 19:51

Sauron10 pisze:
27 listopada 2023, o 19:02
Michał90 pisze:
27 listopada 2023, o 18:16
Czy ktoś tak miał że czuł nieodpartą chęć zerwania z partnerką? Chciałbym chcieć z nią być..
Ale co ona takiego robi że chcesz zerwać? Może po prostu projektujesz swoje "zyebanie" na nią. Ty musisz wziąć odpowiedzialność za siebie...
Cześć, oczywiście że tak, ja chce żeby ona była idealna, chce żeby wiedziała czego chce, chce żeby pięknie się wypowiadała, chce żeby była piękna itd wszystko to czego sam od siebie chce a wiem że nie dostane.
Co przez to rozumiesz? Tak nie potrafię zerwać ani nie potrafię wejść w to bardziej nie wiem co mnie blokuje wiec chce uciec.
Awatar użytkownika
Sauron10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 190
Rejestracja: 7 listopada 2023, o 14:51

27 listopada 2023, o 20:29

Michał90 pisze:
27 listopada 2023, o 19:51
Co przez to rozumiesz?
Dla w miarę normalnej osoby twoje pisanie to pier_olenie po prostu... odklejenie świra...
Problem jest w tobie chłopie... robisz coś z tym?
Ja np. wiem że to nie ktoś mnie wkurza ale mam dużo wypartej emocji gniewu...
Wikzontek
Nowy Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 27 listopada 2023, o 20:16

27 listopada 2023, o 21:15

ja już sama nie wiem, czy to rocd, nie została u mnie zdiagnozowana nerwica, ale objawy się pokrywają
moje ostatnie ponad pół roku było mocno traumatyczne, co ostatecznie, mam wrażenie, poskutkowało końcem wakacji do odcięcia jakichkolwiek uczuć do partnera
oczywiście pojawiały się przebłyski, początek tego wahania kocham/nie kocham był traumatyczny, mocno wierzyłam w te wszystkie myśli, ale beczałam jak glupia cały czas, nie potrafiłam funkcjonować
teraz nie jest to już takie traumatyczne, ale wiecznie męczy mnie ta myśl, mam mniej przebłysków, że kocham i ta wieczna anhedonia mnie wykańcza. Nie cieszą mnie już te wszystkie rzeczy, które mnie cieszyły wcześniej, nie wiem co się dzieje i co robić
Męczy mnie to, bo kocham(?)/kochałam swojego partnera ponad życie i jestem tego pewna, a teraz to wszystko jest takie szare i smutne, okropnie mnie to martwi
Awatar użytkownika
Sauron10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 190
Rejestracja: 7 listopada 2023, o 14:51

28 listopada 2023, o 12:22

Wikzontek pisze:
27 listopada 2023, o 21:15
ja już sama nie wiem, czy to rocd, nie została u mnie zdiagnozowana nerwica, ale objawy się pokrywają
moje ostatnie ponad pół roku było mocno traumatyczne, co ostatecznie, mam wrażenie, poskutkowało końcem wakacji do odcięcia jakichkolwiek uczuć do partnera
oczywiście pojawiały się przebłyski, początek tego wahania kocham/nie kocham był traumatyczny, mocno wierzyłam w te wszystkie myśli, ale beczałam jak glupia cały czas, nie potrafiłam funkcjonować
teraz nie jest to już takie traumatyczne, ale wiecznie męczy mnie ta myśl, mam mniej przebłysków, że kocham i ta wieczna anhedonia mnie wykańcza. Nie cieszą mnie już te wszystkie rzeczy, które mnie cieszyły wcześniej, nie wiem co się dzieje i co robić
Męczy mnie to, bo kocham(?)/kochałam swojego partnera ponad życie i jestem tego pewna, a teraz to wszystko jest takie szare i smutne, okropnie mnie to martwi
A możesz zmienić kochać na lubić? Ale wiesz że obraz miłości wpojony ci od małego to co innego niż jest ona naprawdę?
Wikzontek
Nowy Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 27 listopada 2023, o 20:16

28 listopada 2023, o 21:35

Sauron10 pisze:
28 listopada 2023, o 12:22
Wikzontek pisze:
27 listopada 2023, o 21:15
ja już sama nie wiem, czy to rocd, nie została u mnie zdiagnozowana nerwica, ale objawy się pokrywają
moje ostatnie ponad pół roku było mocno traumatyczne, co ostatecznie, mam wrażenie, poskutkowało końcem wakacji do odcięcia jakichkolwiek uczuć do partnera
oczywiście pojawiały się przebłyski, początek tego wahania kocham/nie kocham był traumatyczny, mocno wierzyłam w te wszystkie myśli, ale beczałam jak glupia cały czas, nie potrafiłam funkcjonować
teraz nie jest to już takie traumatyczne, ale wiecznie męczy mnie ta myśl, mam mniej przebłysków, że kocham i ta wieczna anhedonia mnie wykańcza. Nie cieszą mnie już te wszystkie rzeczy, które mnie cieszyły wcześniej, nie wiem co się dzieje i co robić
Męczy mnie to, bo kocham(?)/kochałam swojego partnera ponad życie i jestem tego pewna, a teraz to wszystko jest takie szare i smutne, okropnie mnie to martwi
A możesz zmienić kochać na lubić? Ale wiesz że obraz miłości wpojony ci od małego to co innego niż jest ona naprawdę?
nie rozumiem, co masz na myśli "zamianą kochać na lubić"?
osobiście sama nie wierzyłam w "wielką miłość" itp. aż w końcu sama się zakochałam mimo tego, że kiedyś miałam wrażenie, że nie jestem zdolna do takich uczuć, więc skąd tu nawiązanie o wpojonym obrazie miłości?
Awatar użytkownika
Sauron10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 190
Rejestracja: 7 listopada 2023, o 14:51

29 listopada 2023, o 10:54

Wikzontek pisze:
28 listopada 2023, o 21:35
nie rozumiem, co masz na myśli "zamianą kochać na lubić"?
osobiście sama nie wierzyłam w "wielką miłość" itp. aż w końcu sama się zakochałam mimo tego, że kiedyś miałam wrażenie, że nie jestem zdolna do takich uczuć, więc skąd tu nawiązanie o wpojonym obrazie miłości?
Dziewczyno ty masz nerwice/depresję i inne takie. To nie jest normalny stan. STAN. Bo ty jesteś normalna ale jesteś w nienormalnym stanie/
Jak twój chłop cię nie tyra, współczuje ci i ci pomaga i jest NORMALNY to sorry - problem jest w tobie i trzeba go rozwiązać.
I ty nie będziesz podejmować RACJONALNYCH decyzji.
TY CZUJESZ a za 5 minut poczujesz co innego... TY MYŚLISZ a za 5 minut POMYŚLISZ co innego.
Ja mam problem z gniewem i agresją... i wiem że ZE MNĄ JEST PROBLEM i od 4 lat z tym działam. CODZIENNIE I SUMIENNIE. I też mam czasami dość, mam doła, mam zwiechy itp. Ale DZIAŁAM.
Napisałas że go nie kochasz... TY NIC NIE CZUJESZ. To i kochać nie będziesz...

Obrazek

Zobacz gdzie jest miłość w skali emocji, bardzo wysoko.
https://technika-uwalniania.com/czym-je ... walniania/
Przeczytaj od deski do deski. Ale pewnie tego nie zrobisz jak 90 proc ludzi tutaj. Tutaj przychodzą się użalać nad sobą. Ja rozumiem - też taki byłem. Ale to NIC NIE POMOŻE. Trzeba działać.
T
kinga27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 300
Rejestracja: 20 stycznia 2022, o 10:43

7 grudnia 2023, o 15:58

Hej, jak sobie radzicie? Ja już nie wiem co robić i czy to w ogóle rocd. Biorę tabletki (aciprex) od lipca i przez to moje stany depresyjne zniknęły ale te odczucia do chłopaka nadal są choć aż tak nimi się nie przejmuje ale moje libido wciąż jest na zerowym poziomie i nie wiem czy się boje czy nie chce jego dotyku, jego pocałunku i w ogóle jego. Mam dziwne myśli,że inni mężczyźni są ładni i byliby lepsi od mojego chłopaka a też myśli że mój chłopak jest najlepszy na świecie. Z ROCD zmagam się przeszło 2 a niedługo będzie 2,5 roku czy ktos też tak miał? Że w ogóle był odcięty tak długi czas?
ODPOWIEDZ