Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 194
- Rejestracja: 10 maja 2018, o 17:45
Kochani wracam do was ponownie , brałam leki było lepiej myśli znacząco się zmniejszyły odstawiłam leki i znowu wracam do punktu wyjścia , bardzo chciałabym porozmawiać z osobami które mają takie objawy i żyją w związku małżeńskim czy macie dzieci ? Jak. Takimi natrętnymi myślami znieść okres ciąży ? Czy udało wam się z tego wyjść ? Co wam pomaga ? Będę wdzięczna za każdą radę
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 408
- Rejestracja: 9 października 2018, o 21:22
Nie zaakceptowałaś do końca myśli, widocznie musiałaś je odpędzić na jakiś czas, jednak napięcie musiało się nawarstwić i dlatego wylało się to, nadajesz wartość. Skoro wiesz że nie chcesz zdradzać, to buduj logikę w okół tego, myśli zaakcpetuj, przytul i olejnieznajoma19 pisze: ↑8 sierpnia 2019, o 06:02Powracajace natretne mysli o zdradzie... ja juz nie daje rady((


-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 101
- Rejestracja: 20 września 2018, o 06:44
A można nie wiedzieć?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 66
- Rejestracja: 23 maja 2019, o 20:43
Kochani mój partner chce mi się chyba oświadczyć a mnie ogarnia niepokój i te ciagle wątpliwości czy napewno tego chce i wgl... mój partner wie z czym się zmagam nie chce go odrzucać i wgl ale ten lęk i niepokój mnie rozbraja czasem już wątpię czy da się z tego wyjść...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 194
- Rejestracja: 10 maja 2018, o 17:45
Czy jest tutaj ktoś kto żyje w malzenstwie z tym zaburzeniem ? Bardzo proszę o kontakt
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 408
- Rejestracja: 9 października 2018, o 21:22
A co za różnica czy w małżeństwie czy nie?kruszyna7733 pisze: ↑9 sierpnia 2019, o 08:50Czy jest tutaj ktoś kto żyje w malzenstwie z tym zaburzeniem ? Bardzo proszę o kontakt


No ale jak masz jakieś pytania to pytaj

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 408
- Rejestracja: 9 października 2018, o 21:22
Pewnie że można, ale chcesz np. siedzieć i zastanawiać się czy zdradzisz? Czy olać te myśli i niech będzie co ma być? Przecież nie przewidzisz wszystkiego w życiu, to tak samo jakbyś siedział i kminił czy jutro przypadkiem Mnie autobus na pasach nie przejedzie


-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 81
- Rejestracja: 23 lutego 2017, o 16:43
Nie bój się !JaJulia pisze: ↑8 sierpnia 2019, o 20:12Kochani mój partner chce mi się chyba oświadczyć a mnie ogarnia niepokój i te ciagle wątpliwości czy napewno tego chce i wgl... mój partner wie z czym się zmagam nie chce go odrzucać i wgl ale ten lęk i niepokój mnie rozbraja czasem już wątpię czy da się z tego wyjść...
Ja też jak czułam że mi się oświadczy mialam milion negatywnych myśli, też się zastanawiałam ciągle czy chce itd.. z zaburzeniem tak juz jest

Ale gdy doszlo do oświadczyn byłam mega szczęśliwa, to tylko glupie straszki, olej.
My jesteśmy zareczeni juz 1.5 roku i w przyszłym roku bierzemy ślub.. tak dalej mam rocd i inne ocd, ale się nie dam bo nerwica nie może zniszczyć życia i szczęścia.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 194
- Rejestracja: 10 maja 2018, o 17:45
Myślę że małżeństwo na tutaj znaczenie bo dochodzi do takich ważnych decyzji jak dzieci czy dom więc chciałabym wiedzieć jak ludzie sobie radzą przed tymi poważnymi decyzjami z tym zaburzeniem
- raito_
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 65
- Rejestracja: 14 czerwca 2019, o 10:44
dopiero jak sie zacznie cos psuc to zobaczycie jak bardzo jestescie zakochani i jaka ulga przyjdzie, gdy wszystko w zwiazku wroci do normy 
Krotka lekcja dzialania naszych mechanizmow: lek, zlosc, smutek, przygnebienie (generalnie wszystkie emocje, ktore nazywamy negatywnymi) czlowiek odczuwa mocniej niz pozytywne (milosc, szczescie itd). Dlaczego? Bo przywiazuje do nich uwage. Przypomnijcie sobie czas, gdy z jakiegos powodu byliscie szczesliwi: czy siedzieliscie wtedy cale dnie i rozkminialiscie w glowie dlaczego jestescie szczesliwi? Albo czy jestescie szczesliwi? No nie, dobre samopoczucie po prostu jest gdzies tam i wtedy lepiej nam sie pracuje, mamy ochote wyjsc ze znajomymi czy cos.
Tymczasem przychodzi pani nerwica. Dlaczego uczepila sie zwiazku? Mysle, ze powody moga byc dwa: albo boicie sie generalnie wchodzenia w glebsza relacje albo po prostu wasz zwiazek jest tak wazny, ze w koncu zaczynacie go rozkminiac. Zaczynaja sie niepewnosci, rozgrywanie szachow w glowie. Kocham, nie kocham. Dotyk czy rozmowa was draznia i nie chcecie tego, bo sie boicie, ze nie kochacie. A gdy sie boicie mozg tworzy wewnetrzna bariere ochronna, ktorej obiekt waszych zmartwien naruszyc nie moze.
Co mozna zrobic? Nie przywiazywac do mysli zadnej uwagi, zajac sie czyms innym, a w miedzyczasie udawac, ze wszystko jest okej. Gdy nachodzi was kryzys kompletny, ze juz zaczynacie panikowac to wtedy jest najlepszy okres do wyznania milosci swojej drugiej polowce. Wtedy zapytajcie sami siebie, czy jest sie czego tak w zasadzie bac, wyciagnijcie wnioski ze nie i nie analizujcie juz tak tego czy kochacie czy nie. Z wami jest wszystko w porzadku, po prostu subiektywnie myslicie, ze jest o wiele gorzej. Ja mam teraz prawdziwy kryzys w zwiazku niespowodowany tematyka zaburzen i nawet nie wiecie jak bardzo chcialbym wrocic do swoich rozwazan na temat tego, czy po prostu kocham czy nie

Krotka lekcja dzialania naszych mechanizmow: lek, zlosc, smutek, przygnebienie (generalnie wszystkie emocje, ktore nazywamy negatywnymi) czlowiek odczuwa mocniej niz pozytywne (milosc, szczescie itd). Dlaczego? Bo przywiazuje do nich uwage. Przypomnijcie sobie czas, gdy z jakiegos powodu byliscie szczesliwi: czy siedzieliscie wtedy cale dnie i rozkminialiscie w glowie dlaczego jestescie szczesliwi? Albo czy jestescie szczesliwi? No nie, dobre samopoczucie po prostu jest gdzies tam i wtedy lepiej nam sie pracuje, mamy ochote wyjsc ze znajomymi czy cos.
Tymczasem przychodzi pani nerwica. Dlaczego uczepila sie zwiazku? Mysle, ze powody moga byc dwa: albo boicie sie generalnie wchodzenia w glebsza relacje albo po prostu wasz zwiazek jest tak wazny, ze w koncu zaczynacie go rozkminiac. Zaczynaja sie niepewnosci, rozgrywanie szachow w glowie. Kocham, nie kocham. Dotyk czy rozmowa was draznia i nie chcecie tego, bo sie boicie, ze nie kochacie. A gdy sie boicie mozg tworzy wewnetrzna bariere ochronna, ktorej obiekt waszych zmartwien naruszyc nie moze.
Co mozna zrobic? Nie przywiazywac do mysli zadnej uwagi, zajac sie czyms innym, a w miedzyczasie udawac, ze wszystko jest okej. Gdy nachodzi was kryzys kompletny, ze juz zaczynacie panikowac to wtedy jest najlepszy okres do wyznania milosci swojej drugiej polowce. Wtedy zapytajcie sami siebie, czy jest sie czego tak w zasadzie bac, wyciagnijcie wnioski ze nie i nie analizujcie juz tak tego czy kochacie czy nie. Z wami jest wszystko w porzadku, po prostu subiektywnie myslicie, ze jest o wiele gorzej. Ja mam teraz prawdziwy kryzys w zwiazku niespowodowany tematyka zaburzen i nawet nie wiecie jak bardzo chcialbym wrocic do swoich rozwazan na temat tego, czy po prostu kocham czy nie

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 194
- Rejestracja: 10 maja 2018, o 17:45
Raito a czy udało ci się wyjść z tych zaburzeń dotyczących zwiazku jak sobie z tym poradziłaś? Mam pytanie odnośnie forum napisałam dużo wiadomości prywatnych nie widzę ich i nikt nie odpisał czy ja mam coś nie tak w ustawieniach czy forum wymiera ?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 194
- Rejestracja: 10 maja 2018, o 17:45
Czy jest tu chociaż jedną osoba która mogłaby tldax świadectwo że z tego wyszła ? Mam takie lęki że to staje się nie do opanowania
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 66
- Rejestracja: 23 maja 2019, o 20:43
Czy ktoś z was zna dobrego psychoterapeutę w Warszawie? Który leczy OCD i wie co to ROCD i nie zrobi mi żadnej krzywdy? Bo serio już nie chce w tym tkwić, mój partner mówi ze to jego wina ze mnie to dopadło i ze lepiej mi będzie bez niego...